Czereśnia choruje albo coś ją zjada
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Czereśnia choruje albo coś ją zjada
Masz jakiś grzybek na tych liściach, może rdza; opadłe liście usuń spod drzewa dla higieny. Zawijanie się liści bywa spowodowane przez szkodniki, teraz już po sprawie.
Przysychające brzegi liści mogą świadczyć o niedoborach składników w glebie, ale może to być najzwyczajniej efekt suszy, zwłaszcza gdy upał.
Obserwuj sprawę w przyszłym roku, na razie higiena - liście zgrabić i na kompost, (ewentualnie zamiast tego mozna pryskać mocznikiem, przyspiesza rozkład liści), drzewa można na zimę miedzianem potraktować (po zrzuceniu liści, nie stosuję ale ludzie chwalą), wiosną nawożenie czymś zawierającym mikroelementy - obornik, gnojówka z pokrzyw, azofoska z mikroelementami. Jeśli gleba kwaśna, uboga czy piaszczysta - dać jesienią dolomit.
Przysychające brzegi liści mogą świadczyć o niedoborach składników w glebie, ale może to być najzwyczajniej efekt suszy, zwłaszcza gdy upał.
Obserwuj sprawę w przyszłym roku, na razie higiena - liście zgrabić i na kompost, (ewentualnie zamiast tego mozna pryskać mocznikiem, przyspiesza rozkład liści), drzewa można na zimę miedzianem potraktować (po zrzuceniu liści, nie stosuję ale ludzie chwalą), wiosną nawożenie czymś zawierającym mikroelementy - obornik, gnojówka z pokrzyw, azofoska z mikroelementami. Jeśli gleba kwaśna, uboga czy piaszczysta - dać jesienią dolomit.
- bettysolo
- 500p
- Posty: 567
- Od: 12 paź 2010, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Czereśnia choruje albo coś ją zjada
Dziękuję Ci za pomoc
Zbieram opadłe liście i wyrzucam
Jeszcze późnym latem podlałam drzewko previkurem i opryskałam topsinem
Dwa lata tem jak sadziłam drzewko kupiłam ziemię ogrodniczą ale może już korzenie przerosły dołek z ziemią
Jeśli tak radzisz dam dolimit
Innym drzewkom też mogę sypnąć ?
Bardzo chorowało mi to drzewko tego lata i jeszcze ta pęknięta kora
Boję sie czy przetrwa zimę
Jak myślisz zabezpieczyć agrowłókniną białą na zimę pień i gałązki ?
Zbieram opadłe liście i wyrzucam
Jeszcze późnym latem podlałam drzewko previkurem i opryskałam topsinem
Dwa lata tem jak sadziłam drzewko kupiłam ziemię ogrodniczą ale może już korzenie przerosły dołek z ziemią
Jeśli tak radzisz dam dolimit
Innym drzewkom też mogę sypnąć ?
Bardzo chorowało mi to drzewko tego lata i jeszcze ta pęknięta kora
Boję sie czy przetrwa zimę
Jak myślisz zabezpieczyć agrowłókniną białą na zimę pień i gałązki ?
Pozdrawiam Beata
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Czereśnia choruje albo coś ją zjada
W Katowicach mrozu się boisz? Nie przesadzajmy.
Pewnie glebę masz lepszą niż ta "ziemia ogrodnicza" - zatem miejmy nadzieję że korzenie już dołek przerosły...
Dolomit zawsze można, ale wskazany jest jeśli gleba zbyt kwaśna.
Mam nadzieję że liści nie wyrzucasz 'do śmieci', materia organiczna w ogródku zawsze przydatna.
Pewnie glebę masz lepszą niż ta "ziemia ogrodnicza" - zatem miejmy nadzieję że korzenie już dołek przerosły...
Dolomit zawsze można, ale wskazany jest jeśli gleba zbyt kwaśna.
Mam nadzieję że liści nie wyrzucasz 'do śmieci', materia organiczna w ogródku zawsze przydatna.
- bettysolo
- 500p
- Posty: 567
- Od: 12 paź 2010, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Czereśnia choruje albo coś ją zjada
Czyli zostawić tak jak jest ?
Liście spod tej czereśni i ozdobnej jabłonki która miała parcha wyrzucam do śmieci bo gdzieś wyczytałam że choroby mogą dostać sie z powrotem do ziemi i roślinka nowu będzie chorować
Inne liście i odpadki organiczne lądują w kompostowniku
Liście spod tej czereśni i ozdobnej jabłonki która miała parcha wyrzucam do śmieci bo gdzieś wyczytałam że choroby mogą dostać sie z powrotem do ziemi i roślinka nowu będzie chorować
Inne liście i odpadki organiczne lądują w kompostowniku
Pozdrawiam Beata
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Czereśnia choruje albo coś ją zjada
Zasada jest prosta: obciąć co martwe.
Jeśli nie jesteś pewny czy martwe to obetnij ile jesteś pewien i na przekroju lepiej będzie widać, można tak ciąć w dół po kawałku. Tam gdzie widać bezpośrednio pod korą warstewkę zieloną to jeszcze żyje i a nuż na tym jeszcze może jakiś pączek ruszyć - oczywiście jeśli jest jakiś. Lub poczekać, powiedzmy po połowie lata już sprawa jest jasna, skrócić ponad najwyższym (albo pierwszym dobrym) pędem.
Jeśli nie jesteś pewny czy martwe to obetnij ile jesteś pewien i na przekroju lepiej będzie widać, można tak ciąć w dół po kawałku. Tam gdzie widać bezpośrednio pod korą warstewkę zieloną to jeszcze żyje i a nuż na tym jeszcze może jakiś pączek ruszyć - oczywiście jeśli jest jakiś. Lub poczekać, powiedzmy po połowie lata już sprawa jest jasna, skrócić ponad najwyższym (albo pierwszym dobrym) pędem.