Brzoskwinia - sadzenie, cięcie, owocowanie
- Ogrodnik88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1427
- Od: 17 cze 2010, o 22:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Brzoskwinia - sadzenie i cięcie
Na zdjęciu tego dobrze nie widać ale wszystkie pędy poniżej 50-60cm musisz wyciąć całe.
- Dziunia87
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1578
- Od: 8 sty 2013, o 09:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Brzoskwinia - sadzenie i cięcie
Masz na myśli tylko te co z głównego pnia wyrastaja i są krótsze niż 50-60cm? Czy też takie krótkie na gałęziech??
Proszę jeszcze o wskazówki, tak bardzo mi zależy na tym, aby ta brzoskwinka była zadbana
Ponawiam też pytanie czy jest sens obciążać gałazki, by formować koronę na "poziome gałązki"?
Proszę jeszcze o wskazówki, tak bardzo mi zależy na tym, aby ta brzoskwinka była zadbana
Ponawiam też pytanie czy jest sens obciążać gałazki, by formować koronę na "poziome gałązki"?
- Ogrodnik88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1427
- Od: 17 cze 2010, o 22:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Brzoskwinia - sadzenie i cięcie
Chodzi o to że trzeba wyciąć wszystkie pędy,gałęzie na odcinku 50-60cm mierząc od ziemi.
- Dziunia87
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1578
- Od: 8 sty 2013, o 09:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Brzoskwinia - sadzenie i cięcie
Macie jeszcze jakies porady?
Proszę zaznaczcie na zdjęciu co jeszcze mam ciąć?
Proszę zaznaczcie na zdjęciu co jeszcze mam ciąć?
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Brzoskwinia - sadzenie i cięcie
Łapeńki świerzbią, a?Dziunia87 pisze: Pączki już zaczęły ruszać pogoda ostatnio dopisuje i chciałam zdążyć przed zapowiadanym na weekend ochłodzeniem
A może by tak poczekać na wiosnę? Najlepiej ciąć latem, w każdym razie gdy już rosną a pogoda ciepła i sucha.
Brzoskwinie tnie się na owoc - usuwając pędy które z jakichś przyczyn zaowocować nie chcą. Co było na pewno wczesniej opisane. To drzewko zaś wygląda że ma prawo zaowocować.
Krótko mówiąc każdy pęd owocuje raz - w drugim roku. Potem się go usuwa, po zebraniu owoców; całkiem jeśli tam niepotrzebny lub zostawiając 2-3 oczka u nasady by wyrosły z nich nowe na następny rok. A wiosną na tej samej zasadzie usuwa się pędy które owoców nie zawiązują.
Czyli najpierw trzeba zobaczyć które zawiązują, nie?
Co do wyprowadzenia korony - ładnie wygląda, nie ma co narzekać. Trochę gęsto, jeśli ma być rozłożysta to co słabsze gałęzie od pnia będą do usunięcia - ale ja bym najpierw zjadł z nich owoce - a co mocniejsze i bardziej rozłożone zostawić, tak jak pasuje do gustu. Nie ma co rozginać do poziomu, niech się skosem wznoszą. U dołu bardziej marznie, to raz; a dwa - jak owoc obciąży sama zobaczysz czemu odradzam...
-
- 100p
- Posty: 187
- Od: 7 wrz 2012, o 16:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zator, Małopolska
Re: Brzoskwinia - sadzenie i cięcie
Dziunia chciałaby zrobić palmetę, czyli te poziome gałązki. Np. profesor Augustyn Mika w swoim podręczniku pisze, że taka forma jest właściwa dla brzoskwini ale rozpinanej przy ścianie lub uprawianej w szklarni, ze względu na konieczność większego cięcia niż w przypadku innych koron - dobre warunki powinny być aby uchronić drzewo przed chorobami, które atakują po cięciu.
Do palmety polecana jest grusza lub nawet jabłoń. W moim przypadku próbuję tak formować grusze na pigwie i śliwy.
Do palmety polecana jest grusza lub nawet jabłoń. W moim przypadku próbuję tak formować grusze na pigwie i śliwy.
Sed fugit interea fugit irreparabile tempus ...
- Dziunia87
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1578
- Od: 8 sty 2013, o 09:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Brzoskwinia - sadzenie i cięcie
Bardzo dziękuje za ciekawe wskazówki. W zeszłym roku rzeczywiście nie owocowała, więc może w tym roku zostawię i zobacze gdzie się zawiążą owoce, to na następny sezon będę wiedzieć co jest do usunięcia.
Gdzieś wyczytałam, że warto przerzedzić ilość zawiązków owoców (nawet jeśli są zdrowe), aby "odciążyć" młodą roślinkę przed poświęceniem całej swojej energi na wykształcenie owoców. Podobno równoważy to wzrost drzewka i w późniejszych latach dzięki temu lepiej owocuje.
Czy to prawda? Usuwać zawiązki czy może należy już wcześniej troche kwiatów usunąć?
Gdzieś wyczytałam, że warto przerzedzić ilość zawiązków owoców (nawet jeśli są zdrowe), aby "odciążyć" młodą roślinkę przed poświęceniem całej swojej energi na wykształcenie owoców. Podobno równoważy to wzrost drzewka i w późniejszych latach dzięki temu lepiej owocuje.
Czy to prawda? Usuwać zawiązki czy może należy już wcześniej troche kwiatów usunąć?
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Brzoskwinia - sadzenie i cięcie
Oj, uwaga - to nie jest "na przyszły sezon"Dziunia87 pisze:może w tym roku zostawię i zobacze gdzie się zawiążą owoce, to na następny sezon będę wiedzieć co jest do usunięcia.
Zasada taka: pęd brzoskwini (młody przyrost, boczny pęd) owocuje tylko raz. Następnego roku po wyrośnięciu. I tyle. Dodajmy - właściwie każdy nowy pęd zakwitnie, chyba że mu zimą pączki zmarzną.
Jak już zaowocuje to potem jest bezużyteczny. Chyba że jako konstrukcja korony - konar, gałąź, na których nowe młode pędy będą sobie wyrastać potem. Jeśli nie będzie potrzebny do konstrukcji to idzie do wycięcia. Z zasady ścina się zostawiając nasadę z 2-3 pączkami z których wyrosną nowe na zastępstwo. A to dlatego że brzoskwinia wypuszcza pędy z pączków istniejących - jeśli się je usunie to szlus.
Dlatego właśnie mówię by poczekać i zobaczyć. Już konstrukcja korony jest, można sobie wybrać które konary zdrowo wyglądają, dobrze są położone itp. i zostają na przyszłość. Mozna formować nowe pięterko konarów wyżej. Jak tam pasuje.
Cała reszta ubiegłorocznych przyrostów - zależnie czy zakwitną czy nie:
Co nie zakwitnie - do wycięcia, chyba że zostaje jako konstrukcja korony (i trochę się taki pęd skraca, ile pasuje do symetrii). Pędy słabe, źle zrośnięte czy źle położone usuwa się całkiem, większość jednak tylko skraca silnie zostawiając 2-3 pąki u nasady, z których będą rosły nowe, do owocowania w przyszłym roku.
Co zakwitnie - zostaje na owoce. Po zebraniu owoców taki pęd się skraca, nad nowym przyrostem bocznym lub krótko na 2-3 oczka, bo on sam już drugi raz nie zaowocuje. Od razu po zbiorze, latem jeszcze, jesienią już się nie tnie. Jeśli owoce jednak nie wyrosły albo spadły - skraca się od razu.
Jeśli owoców zapowiada się za dużo to owszem, usuwa się najsłabsze pędy (takie 'słomkowate") i skraca częściowo te silniejsze, aby ilość owocu ograniczyć. Albo mozna przerzedzić zawiązki ręcznie. Z tym bez pośpiechu, poczekać na młode owocki, bo nigdzie nie powiedziane że kwiat się zapyli albo zawiązek owocu utrzyma... W ogródku zwykle nie ma powodu, najwyżej owoce będą mniejsze.
Nie ma żadnego powodu "odciążać" rośliny z owoców - to ewentualnie w roku sadzenia, albo jak bidula nie rośnie a zależy nam na większym drzewie.
Tylko że jeśli roślina "traci całą energię na tworzenie owoców" to znaczy że ma złe warunki i energii jej brakuje - a to świadczy o ogrodniku
i nie drzewo wymaga 'odpowiednich zabiegów' w takim wypadku...
No i powtórzę - cięcie jak drzewo rośnie, ciepła słoneczna pogoda, sucho. Najgorszym mozliwym pomysłem jest cięcie zimą (jak też przed zimą).
Co do formy - skoro już odpowiadamy - nawet palmetę dla brzoskwini lepiej nie poziomo
Rozpinana na ścianie:
Wachlarzowo:
a to w sprawie w/w drzewka:
Wszystkiego najlepszego z okazji
- romix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1187
- Od: 22 paź 2010, o 21:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie - południe 6a/6b
Re: Brzoskwinia - sadzenie i cięcie
Nie mogę się zdecydować w jakiej formie prowadzić brzoskwinie.
Czy z przewodnikiem czy też w formie kotłowej.
Jak jest najlepsza na nasze (polskie) tereny?
Rossynant, wspominałeś gdzieś, że kotłowe dobre są na cieplejsze kraje.
Nie chodziło chyba konkretnie o brzoskwinie, ale może to jakaś reguła.
Czy z przewodnikiem czy też w formie kotłowej.
Jak jest najlepsza na nasze (polskie) tereny?
Rossynant, wspominałeś gdzieś, że kotłowe dobre są na cieplejsze kraje.
Nie chodziło chyba konkretnie o brzoskwinie, ale może to jakaś reguła.
Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem (William Szekspir).
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Brzoskwinia - sadzenie i cięcie
Moja prywatna metoda - nie prowadzić.
Po co? Przyjdzie ostra zima, pół gałęzi zmarznie albo się pochoruje i tyle ze starannie wyprowadzonej formy... brzoskwinia i tak długo nie żyje, rośnie szybko, owocuje od razu, a jak przymarznie to i tak trzeba wyprowadzić z tego co będzie, żadnej reguły się nie wymyśli.
Przy sadzeniu i tak przyciąć należy, przeważnie solidnie bo zwykle drzewa za duże a korzenią się kiepsko. To się i początkową formę jakąś nada. Ja lubię naturalną bo zawsze jakoś się takie drzewo opanuje. Co zrobisz z elegancką kotłową na 4 konary jak trzy Ci zmarzną, ha? A że z założenia są ostro cięte to i łatwo zakazić się albo przemarznąć mogą.
Gdyby nie padało to bym poszedł zrobić fotkę, jak takie wygląda po ponownym wyprowadzeniu....
Potem wypada i tak przeciąć wiosną sanitarnie co przymarzło, przerzedzić przyrosty jeśli trzeba (nigdy jakoś nie uznaję że trzeba, lenistwo pewnie) - i dość, im mniej cięcia tym zdrowiej dla drzewa.
Przy zbiorach można od razu poprzycinać owocujące jak wyżej wspomniałem, z tym że mnie się nie chce. Jak ciasno to należy ograniczać, ale jeśli przestrzeń jest i mieści się... warto może dodać że smak owocu i odporność drzewa tym lepsze im więcej liści ma; ciasno upakowane strzyżone drzewka może i dadzą więcej "plonu z ha", możliwe że i okazalszy owoc, ładniejszy rumieniec i co tam jeszcze - atoli wodniste pokazówki mogę dostać w sklepie
A potem "co to za odmiana", "czemu takich nie sprzedają"...
Ale oczywiście nie opisuję tu takich metod, Boże broń; choćby dlatego że wtedy nie ma o czym gadać.
Po co? Przyjdzie ostra zima, pół gałęzi zmarznie albo się pochoruje i tyle ze starannie wyprowadzonej formy... brzoskwinia i tak długo nie żyje, rośnie szybko, owocuje od razu, a jak przymarznie to i tak trzeba wyprowadzić z tego co będzie, żadnej reguły się nie wymyśli.
Przy sadzeniu i tak przyciąć należy, przeważnie solidnie bo zwykle drzewa za duże a korzenią się kiepsko. To się i początkową formę jakąś nada. Ja lubię naturalną bo zawsze jakoś się takie drzewo opanuje. Co zrobisz z elegancką kotłową na 4 konary jak trzy Ci zmarzną, ha? A że z założenia są ostro cięte to i łatwo zakazić się albo przemarznąć mogą.
Gdyby nie padało to bym poszedł zrobić fotkę, jak takie wygląda po ponownym wyprowadzeniu....
Potem wypada i tak przeciąć wiosną sanitarnie co przymarzło, przerzedzić przyrosty jeśli trzeba (nigdy jakoś nie uznaję że trzeba, lenistwo pewnie) - i dość, im mniej cięcia tym zdrowiej dla drzewa.
Przy zbiorach można od razu poprzycinać owocujące jak wyżej wspomniałem, z tym że mnie się nie chce. Jak ciasno to należy ograniczać, ale jeśli przestrzeń jest i mieści się... warto może dodać że smak owocu i odporność drzewa tym lepsze im więcej liści ma; ciasno upakowane strzyżone drzewka może i dadzą więcej "plonu z ha", możliwe że i okazalszy owoc, ładniejszy rumieniec i co tam jeszcze - atoli wodniste pokazówki mogę dostać w sklepie
A potem "co to za odmiana", "czemu takich nie sprzedają"...
Ale oczywiście nie opisuję tu takich metod, Boże broń; choćby dlatego że wtedy nie ma o czym gadać.
- Dziunia87
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1578
- Od: 8 sty 2013, o 09:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Brzoskwinia - sadzenie i cięcie
Rossynant jeszcze raz chylę czoła przed Twoja wiedzą. Dzięki Tobie moje drzewko nie będzie aż tak silnie terroryzowane sekatorem jak w pierwotnym planie
Należy się Tobie dziś za tyle cennych porad
Pozdrawiam i w międzyczasie będę na bieżaco zdawać fotorelację z efektów uprawy
Należy się Tobie dziś za tyle cennych porad
Pozdrawiam i w międzyczasie będę na bieżaco zdawać fotorelację z efektów uprawy
- romix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1187
- Od: 22 paź 2010, o 21:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie - południe 6a/6b
Re: Brzoskwinia - sadzenie i cięcie
Rossynant, dziękuję.
Z tego co zrozumiałem, to mam prowadzić w formie ala-romix .
A koleżanka powyżej w formie ala-dziunia .
Nawet mi się podoba . Z reguły tak kombinuję, ale brzoskwinia pierwszy raz mi urosła i powstał problem .
Jak wymarzała kłopotu z cięciem nie było .
Z tego co zrozumiałem, to mam prowadzić w formie ala-romix .
A koleżanka powyżej w formie ala-dziunia .
Nawet mi się podoba . Z reguły tak kombinuję, ale brzoskwinia pierwszy raz mi urosła i powstał problem .
Jak wymarzała kłopotu z cięciem nie było .
Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem (William Szekspir).
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
Pozdrawiam serdecznie, Romek. Zielono mi
Re: Brzoskwinia - sadzenie i cięcie
Witam,
W zeszłym roku jesienią posadziłem brzoskwinię z doniczki.
Gdy ją kupowałem była dość wysoka i miała mało pędów bocznych.
Zakopałem ją z nadzieją ze na wiosnę puści pędy boczne i puściła lecz praktycznie od połowy wzwyż rosną nowę pędy a spód goły.
Poniżej zdjęcie mojej brzoskwini, jej wysokość to około 2m.
Proszę o poradę co z nią robić dalej? Ciąć ją na 70-80 cm wysokości jak piszą w necie? Na zdjęciu w pełnym rozmiarze widać że jeden pęd boczny znajduje się na dole. Może nad nim ściąć to drzewko, gdyż nie chciałbym zwyżki zamawiać gdy pokażą się owoce.
W zeszłym roku jesienią posadziłem brzoskwinię z doniczki.
Gdy ją kupowałem była dość wysoka i miała mało pędów bocznych.
Zakopałem ją z nadzieją ze na wiosnę puści pędy boczne i puściła lecz praktycznie od połowy wzwyż rosną nowę pędy a spód goły.
Poniżej zdjęcie mojej brzoskwini, jej wysokość to około 2m.
Proszę o poradę co z nią robić dalej? Ciąć ją na 70-80 cm wysokości jak piszą w necie? Na zdjęciu w pełnym rozmiarze widać że jeden pęd boczny znajduje się na dole. Może nad nim ściąć to drzewko, gdyż nie chciałbym zwyżki zamawiać gdy pokażą się owoce.