Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc
-
- 50p
- Posty: 57
- Od: 30 maja 2010, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Krosno
Re: Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc
No niestety.
Nie jest dobrze.
Kordia sadzona 2lata temu, w zeszłym roku rosła prawie od ziemi, wyprowadziłem 2 przewodniki które urosły do wysokości ok 1,5m
Teraz do końca była zielona, a pąki zrobiły się czarne
Nie przemarzło chyba bo kora zielona, korzenie też na pewno nie przemarzły, miały śniegu ok 80CM w największe mrozy.
I co się stało ? Jeden przewodnik zawinięty był agrowłókniną, drugi nie. Ten co nie był zabezpieczony ma zdrowe ze 2 pąki od dołu, a ten zawinięty w ogóle. Nie rozumiem tu już niczego.
Lapinis, był tak pół na pół, trochę zielony trochę jakby przymraźnięty. Tak czy siak, teraz jest już cały suchy.
Kordia zielona, tylko pąki trafił szla*.
Pryskałem je raz miedzianem i raz topsinem, w dawkach zalecanych na pudełku, chyba im nie zaszkodził ten oprysk ????
Było dość ciepło jak pryskałem, może upaliło, no nie wiem.
Burlat niemrawo się zbiera, nie wiadomo jeszcze czy będzie w pełni zdrowy.
Odnośnie Kordii miałem już ich 6 i mam 3, a właściwie to 0.
Rivan chyba będzie rósł.
Te dwa drzewka Rivan/Vega co nie wiadomo czy szlachetne czy nie, - to rosną już jak wściekłe.
Jabłonie sadzone na jesień, będą rosły od dołu.
2 brzoskwinie być może się wybiją się od dołu.
3 śiliwy - raczej marne szanse że puszczą jakiś pęd powyżej szczepionego.
Z 3 jabłoni jakie kupiłem na wiosnę tydzień temu, idared rośnie, zaś jonagold i jonica jeszcze śpią. Ciekawe czy się obudzą - powinny.
Brzoskwinia iskra chyba zmarzła pomimo okrycia agrowłókniną która nie spełnia zadania. Za cienko, nie wiem już sam.
Ciekawe jak winorośle arkadia i prim, poczuły mróz kilka razy -31st.C Mam nadzieję że przynajmniej z nimi nie będzie problemu.
Pewnie nic z tego nie będzie, szkoda kupować drzewka i sadzić bo nie będą rosły, chyba jakieś fale tamtendy lecą.
Nie jest dobrze.
Kordia sadzona 2lata temu, w zeszłym roku rosła prawie od ziemi, wyprowadziłem 2 przewodniki które urosły do wysokości ok 1,5m
Teraz do końca była zielona, a pąki zrobiły się czarne
Nie przemarzło chyba bo kora zielona, korzenie też na pewno nie przemarzły, miały śniegu ok 80CM w największe mrozy.
I co się stało ? Jeden przewodnik zawinięty był agrowłókniną, drugi nie. Ten co nie był zabezpieczony ma zdrowe ze 2 pąki od dołu, a ten zawinięty w ogóle. Nie rozumiem tu już niczego.
Lapinis, był tak pół na pół, trochę zielony trochę jakby przymraźnięty. Tak czy siak, teraz jest już cały suchy.
Kordia zielona, tylko pąki trafił szla*.
Pryskałem je raz miedzianem i raz topsinem, w dawkach zalecanych na pudełku, chyba im nie zaszkodził ten oprysk ????
Było dość ciepło jak pryskałem, może upaliło, no nie wiem.
Burlat niemrawo się zbiera, nie wiadomo jeszcze czy będzie w pełni zdrowy.
Odnośnie Kordii miałem już ich 6 i mam 3, a właściwie to 0.
Rivan chyba będzie rósł.
Te dwa drzewka Rivan/Vega co nie wiadomo czy szlachetne czy nie, - to rosną już jak wściekłe.
Jabłonie sadzone na jesień, będą rosły od dołu.
2 brzoskwinie być może się wybiją się od dołu.
3 śiliwy - raczej marne szanse że puszczą jakiś pęd powyżej szczepionego.
Z 3 jabłoni jakie kupiłem na wiosnę tydzień temu, idared rośnie, zaś jonagold i jonica jeszcze śpią. Ciekawe czy się obudzą - powinny.
Brzoskwinia iskra chyba zmarzła pomimo okrycia agrowłókniną która nie spełnia zadania. Za cienko, nie wiem już sam.
Ciekawe jak winorośle arkadia i prim, poczuły mróz kilka razy -31st.C Mam nadzieję że przynajmniej z nimi nie będzie problemu.
Pewnie nic z tego nie będzie, szkoda kupować drzewka i sadzić bo nie będą rosły, chyba jakieś fale tamtendy lecą.
-
- 50p
- Posty: 57
- Od: 30 maja 2010, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Krosno
Re: Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc
Witam.
Na tym forum nie da się edytować postu ostatniego ?
Bo nie pisał bym jeden pod drugim tylko edytował jakby się dało.
Mam pytanie odnośnie uszkodzenia kory.
Te 3 jabłonki co mi kicaj objadł w zimie, do okoła była zjedzona kora na wysokości 30-40cm.
Po 5dniach od objedzenia zasmarowane maścią ekoderma i zawinięte agrowókniną.
O dziwo na razie rosną jak gdyby nigdy nic, ładnie kwitną, puściły już krótkie gałązki.
No i się trochę dziwnie, 100% uszkodzenie kory, to którendy idzie ten sok, przecież za korą powinien iść, a kory nie ma tylko samo drewno.
Miałem czereśnie co była uszkodzona kora to mi uschła odrazu choć uszkodzenie było można powiedzieć 50%. Jabłonie inaczej zalewają ?
Brzoskwinia Iskra będzie rosła, przemarzły cienkie gałązki tylko.
Dałem pod drzewka sadzone teraz i mające 2 lata po około 70g saletrzaku, pod dwuletnie 100-140g.
Pod śliwy 6letnie 300-400g, i jabłonkę co mi nie chce rosnąć 6letnią 400g. Drzewo wielkie nie wiadomo jak i gdzie sypać.
Wiśnie roczną coś podgryzło chyba bo zaczęły pękać pąki, i się zatrzymały. Dodam zdjęcia następnym razem.
PS. Widzę jest edycja, tylko pewnie jak post jest za stary to już nie ma
Na tym forum nie da się edytować postu ostatniego ?
Bo nie pisał bym jeden pod drugim tylko edytował jakby się dało.
Mam pytanie odnośnie uszkodzenia kory.
Te 3 jabłonki co mi kicaj objadł w zimie, do okoła była zjedzona kora na wysokości 30-40cm.
Po 5dniach od objedzenia zasmarowane maścią ekoderma i zawinięte agrowókniną.
O dziwo na razie rosną jak gdyby nigdy nic, ładnie kwitną, puściły już krótkie gałązki.
No i się trochę dziwnie, 100% uszkodzenie kory, to którendy idzie ten sok, przecież za korą powinien iść, a kory nie ma tylko samo drewno.
Miałem czereśnie co była uszkodzona kora to mi uschła odrazu choć uszkodzenie było można powiedzieć 50%. Jabłonie inaczej zalewają ?
Brzoskwinia Iskra będzie rosła, przemarzły cienkie gałązki tylko.
Dałem pod drzewka sadzone teraz i mające 2 lata po około 70g saletrzaku, pod dwuletnie 100-140g.
Pod śliwy 6letnie 300-400g, i jabłonkę co mi nie chce rosnąć 6letnią 400g. Drzewo wielkie nie wiadomo jak i gdzie sypać.
Wiśnie roczną coś podgryzło chyba bo zaczęły pękać pąki, i się zatrzymały. Dodam zdjęcia następnym razem.
PS. Widzę jest edycja, tylko pewnie jak post jest za stary to już nie ma
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc
Co do tego jak idzie "sok":
Woda od korzeni idzie drewnem - nawet gdy kory nie ma. Toteż pąki w koronie będą rosły, bo wodę dostaną. Natomiast pokarm wytworzony w liściach (cukry) rozchodzi się łykiem, pod korą właśnie - tym ogryzionym. Zatem nie będzie docierał do korzeni, które ucierpią... Jeśli żadnego pasma kory na pniu nie zostanie, to w końcu korzenie giną z głodu i drzewo zamiera.
Oczywiście jabłonie inaczej zalewają rany - ściślej: nie zalewają ich żywicą jak czereśnie, tylko 'uszczelniają' drewno pod raną, a potem zarasta od boków kalus.
Czereśnie zaś przez rany łatwo się zarażają, może dlatego uschła.
Woda od korzeni idzie drewnem - nawet gdy kory nie ma. Toteż pąki w koronie będą rosły, bo wodę dostaną. Natomiast pokarm wytworzony w liściach (cukry) rozchodzi się łykiem, pod korą właśnie - tym ogryzionym. Zatem nie będzie docierał do korzeni, które ucierpią... Jeśli żadnego pasma kory na pniu nie zostanie, to w końcu korzenie giną z głodu i drzewo zamiera.
Oczywiście jabłonie inaczej zalewają rany - ściślej: nie zalewają ich żywicą jak czereśnie, tylko 'uszczelniają' drewno pod raną, a potem zarasta od boków kalus.
Czereśnie zaś przez rany łatwo się zarażają, może dlatego uschła.
Re: Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc
Witam. pozwolę się podłączyć z pytaniem.
Sadziłam jesienią dwie czereśnie. no i chciałam je sobie na wiosnę pięknie zacząć formować a że w stanie błogoslawionym zagrożonym jestem to moja mama się za to zabrała i niestety "przegięła".Na jednej czereśni z jej czterech bocznych pędów odgięła 2 tak że rozlamały się od pnia, niby jeszcze sie trzymają ale nie wiem co teraz z nimi zrobić. Bardzo prosze o pilna poradę
Sadziłam jesienią dwie czereśnie. no i chciałam je sobie na wiosnę pięknie zacząć formować a że w stanie błogoslawionym zagrożonym jestem to moja mama się za to zabrała i niestety "przegięła".Na jednej czereśni z jej czterech bocznych pędów odgięła 2 tak że rozlamały się od pnia, niby jeszcze sie trzymają ale nie wiem co teraz z nimi zrobić. Bardzo prosze o pilna poradę
-
- 50p
- Posty: 57
- Od: 30 maja 2010, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Krosno
Re: Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc
Gałązki są zazwyczaj giętkie, może były uschnięte i się odłamały ?
Bardziej doświadczeni koledzy z forum może coś doradzą.
Ale jeśli gałązka odpadła całkiem to raczej nic z jej nie będzie, odciąć całkiem i zasmarować maścią ogrodniczą, funaben, ekoderma.
Natomiast ja mam bardzo poważny problem z czereśnią.
Tak wyglądało drzewko rok temu:
[IMG=http://img32.imageshack.us/img32/5401/czerniewiadoma.jpg][/IMG]
Wziąłem po zbiorach, tak gdzieś pod koniec sierpnia obciąłem wszystkie końcówki pędów które w tym roku wyrosły, tak że jak był przyrost danej gałązki 50cm to uciąłem 40cm, i zostało 10cm. Chciałem aby się bardziej zagęściła za rok, bo nie można było dosięgnąć już owoców.
I co się stało
W tym roku pięknie zakwitło, zaczęły się już pojawiać pędy i wszystko pięknie opadło, kwiatki i malutkie czereśnie obeschły, liście żółte.
I tak można powiedzieć 3/4 drzewa wygląda że uschnie.
Tak pięknie rosło, co roku, wręcz bajkowo.
I wszystko szl*g trafił.
Czy to wina tego obcięcia ? Ojciec mi mówi że zakłóciłem system i teraz całe drzewo uschnie.
Wiem że trochę nie w porę obciąłem, ale czy to by zniszczyło całe drzewo
A może w ogóle się nie obcina czereśni ?
Najwięcej obsechł czubek drzewka, poniżej jest jeszcze w miarę znośnie.
Na razie nie mam aparatu więc nie dodam zdjęcia, ale na dniach na pewno zrobię.
Tym czasem, prosił bym o radę, co zrobić, te wyschnięte gałązki wyciąć, czy jak ?
Czy drzewko co tak kapitalnie rosło, mogło wyschnąć przez to obcięcie przyrostów jak jeszcze były liście ?
Zakwitło elegancko, niestety tylko zakwitło.
Z góry dziękuję za odpowiedź
Bardziej doświadczeni koledzy z forum może coś doradzą.
Ale jeśli gałązka odpadła całkiem to raczej nic z jej nie będzie, odciąć całkiem i zasmarować maścią ogrodniczą, funaben, ekoderma.
Natomiast ja mam bardzo poważny problem z czereśnią.
Tak wyglądało drzewko rok temu:
[IMG=http://img32.imageshack.us/img32/5401/czerniewiadoma.jpg][/IMG]
Wziąłem po zbiorach, tak gdzieś pod koniec sierpnia obciąłem wszystkie końcówki pędów które w tym roku wyrosły, tak że jak był przyrost danej gałązki 50cm to uciąłem 40cm, i zostało 10cm. Chciałem aby się bardziej zagęściła za rok, bo nie można było dosięgnąć już owoców.
I co się stało
W tym roku pięknie zakwitło, zaczęły się już pojawiać pędy i wszystko pięknie opadło, kwiatki i malutkie czereśnie obeschły, liście żółte.
I tak można powiedzieć 3/4 drzewa wygląda że uschnie.
Tak pięknie rosło, co roku, wręcz bajkowo.
I wszystko szl*g trafił.
Czy to wina tego obcięcia ? Ojciec mi mówi że zakłóciłem system i teraz całe drzewo uschnie.
Wiem że trochę nie w porę obciąłem, ale czy to by zniszczyło całe drzewo
A może w ogóle się nie obcina czereśni ?
Najwięcej obsechł czubek drzewka, poniżej jest jeszcze w miarę znośnie.
Na razie nie mam aparatu więc nie dodam zdjęcia, ale na dniach na pewno zrobię.
Tym czasem, prosił bym o radę, co zrobić, te wyschnięte gałązki wyciąć, czy jak ?
Czy drzewko co tak kapitalnie rosło, mogło wyschnąć przez to obcięcie przyrostów jak jeszcze były liście ?
Zakwitło elegancko, niestety tylko zakwitło.
Z góry dziękuję za odpowiedź
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc
Tnie się właśnie latem, bo wtedy największa szansa że się niczym nie zarazi. A to dlatego że czereśnię bardzo łatwo zarazić czymś przy cięciu...
Najlepszy sposób by drzewo narazić na zakażenie to narobić całą masę ran
Zamierające gałęzie oczywiście usunąć - w ciepłą i suchą pogodę, a cięcia smarować fungicydem, najlepiej miedziowym. Można drzewo opryskać Topsinem czy innym układowym fungicydem - a nuż coś pomoże jeśli to infekcja grzybowa. Jednak podejrzewałbym bakteriozę - można poznać bo na przekroju gałęzi będą charakterystyczne brązowe pierścienie w drewnie. Na to leku nie ma. Drzewo albo sobie poradzi, albo nie.
Każde cięcie może drzewu zaszkodzić. Jak się chce obnizyć czy ograniczyć czereśnię to lepiej to zrobić kilkoma cięciami, usuwając całę kawały konarów czy też po prostu skrócić przewodnik.
I dezynfekować narzędzie. Rączki myć. Higiena. Każdy chirurg mnie poprze.
Najlepszy sposób by drzewo narazić na zakażenie to narobić całą masę ran
Zamierające gałęzie oczywiście usunąć - w ciepłą i suchą pogodę, a cięcia smarować fungicydem, najlepiej miedziowym. Można drzewo opryskać Topsinem czy innym układowym fungicydem - a nuż coś pomoże jeśli to infekcja grzybowa. Jednak podejrzewałbym bakteriozę - można poznać bo na przekroju gałęzi będą charakterystyczne brązowe pierścienie w drewnie. Na to leku nie ma. Drzewo albo sobie poradzi, albo nie.
Każde cięcie może drzewu zaszkodzić. Jak się chce obnizyć czy ograniczyć czereśnię to lepiej to zrobić kilkoma cięciami, usuwając całę kawały konarów czy też po prostu skrócić przewodnik.
I dezynfekować narzędzie. Rączki myć. Higiena. Każdy chirurg mnie poprze.
-
- 100p
- Posty: 195
- Od: 21 lip 2009, o 09:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ruda Śląska/ogród Małopolska okolice Bochni
Re: Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc
Moim zdaniem to nie przez to cięcie drzewo Ci usycha. Musiało się z nim coś stać w tym roku. Najlepiej będzie jak zrobisz zdjęcie i pokaż tytaj.
Re: Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc
Skoro na całej czereśni narobiłeś mnóstwo ran, a trzeba dodać że bardzo młodziutkiej jeszcze, to może być tylko GUMOZA czereśni.piotrek147 pisze:gałązki 50cm to uciąłem 40cm, i zostało 10cm
Objawia się to wyciekiem soków poprzez rany, plamami na liściach, zamieraniem kwiatów, młodych pędów, no niestety czasem drzewo usycha.
Często jednak długo choruje i nie ma owoców, jest marny wzrost.
BOŻENA
-
- 50p
- Posty: 57
- Od: 30 maja 2010, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Krosno
Re: Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc
Żywica nie cieknie.Bo-enka pisze:Skoro na całej czereśni narobiłeś mnóstwo ran, a trzeba dodać że bardzo młodziutkiej jeszcze, to może być tylko GUMOZA czereśni.piotrek147 pisze:gałązki 50cm to uciąłem 40cm, i zostało 10cm
Objawia się to wyciekiem soków poprzez rany, plamami na liściach, zamieraniem kwiatów, młodych pędów, no niestety czasem drzewo usycha.
Często jednak długo choruje i nie ma owoców, jest marny wzrost.
Plamy na liściach nie występują.
Te gałązki z kwiatami które wyschły nie puściły pędów w ogóle, tylko kwiaty i malutkie listki które przyżółkły.
Wszystkie gałązki które można dosięgnąć z ziemi (były jeszcze mocniej cięte niż te na górze), wyglądają na zdrowe, puściły po 3, 4 pędy (już mają po ok 5cm) - jest dużo zielonych czereśni które są dość spore, i nie widać aby miały opaść.
Czym wyżej, tym gorzej.
Kilka nie ciętych gałek również obumarło. Dodam zdjęcie przy najbliższej okazji.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc
Jeśli żywica nie wycieka (nie 'gumuje') w różnych miejscach to przynajmniej nie wskazuje na bakteriozę, tyle dobrze. Inna hipoteza jest prosta: drzewo silnie poobcinane na wszystkich pędach, a coś tam pisałeś o końcu sierpnia (czyli ostatni możliwy moment) nie zdążyło przygotować się do zimy, 'próbowało odrastać' bo i początek zimy zimny nie był. No i przymarzło...
To nawet nie musi być związane z tym przycinaniem tylko z takim głupim przebiegiem zimy. Bo jeśli im wyżej tym suchsze to sugeruje uszkodzenie drewna w pniu lub nawet korzeni i zbyt małe przewodzenie wody. Niczym dziwnym przemarznięcie czereśni nie jest. Nawiasem: jaka to odmiana?
Obejrzyj pień, może coś widać. jeśli góra źle wygląda - może rozważyć obniżenie drzewa? Ale na razie bym czekał i obserwował, może jeszcze puścić nowe pąki.
To nawet nie musi być związane z tym przycinaniem tylko z takim głupim przebiegiem zimy. Bo jeśli im wyżej tym suchsze to sugeruje uszkodzenie drewna w pniu lub nawet korzeni i zbyt małe przewodzenie wody. Niczym dziwnym przemarznięcie czereśni nie jest. Nawiasem: jaka to odmiana?
Obejrzyj pień, może coś widać. jeśli góra źle wygląda - może rozważyć obniżenie drzewa? Ale na razie bym czekał i obserwował, może jeszcze puścić nowe pąki.
-
- 50p
- Posty: 57
- Od: 30 maja 2010, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Krosno
Re: Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc
No to mam galerię
Czereśnia o której mowa wyżej:
Czereśnia Lapinis:
Rivan do analizy, odmiana czy podkładka:
Vega do analizy, odmiana czy podkładka:
Śliwa Węgierka 10letnia, co do za choroba, na pierwszym zdjęciu jakby liście przebarwione na biało, za dużo azotu może ? A i te czerwone "cycki" na liściach:
Śliwka nie wiadomej odmiany, chyba do wycięcia:
Śliwka Cacansca Rana:
Śliwka Ulena - kolega Pomolog spisał ją na straty
Brzoskiwnia Kanadyjska, rośnie sobie od dołu:
Jabłonki z objedzoną korą w zimie:
Jabłoń Delikates - coś nie chce wystartować:
Tak mi rosną 4 jabłonki sadzone na jesień ubiegłego roku:
Moje tego roczne szczepienie:
Na koniec Winorośl Arkadia, w tamtym roku w lipcu sadzone:
Mam nadzieje, że będę się zajadał dużymi winogronami białymi w tym roku, Prim obok rośnie trochę słabiej, ale na każdej gałązce jest krzew winogronu (taki miniaturkowy) i to ma wyrosnąć takie duże z tego ? Nie miałem jeszcze okazji obserwować jak dojrzewa winogron.
Ale dobrze go przezimowałem, 3 dni było po -33st.C a dokładnie 1dzień: -31,5st.C, 2dzień: -30,6st.C, 3dzień: -34st.C termometr tam na cegle był rtęciowy, oczywiście pomiar na 100% wiarygodny na 2 termometrach tak samo +/- 0,5st.C, tam niżej jest ta czereśnia co obsycha. Może ją przymroziło trochę.
Czereśnia o której mowa wyżej:
Czereśnia Lapinis:
Rivan do analizy, odmiana czy podkładka:
Vega do analizy, odmiana czy podkładka:
Śliwa Węgierka 10letnia, co do za choroba, na pierwszym zdjęciu jakby liście przebarwione na biało, za dużo azotu może ? A i te czerwone "cycki" na liściach:
Śliwka nie wiadomej odmiany, chyba do wycięcia:
Śliwka Cacansca Rana:
Śliwka Ulena - kolega Pomolog spisał ją na straty
Brzoskiwnia Kanadyjska, rośnie sobie od dołu:
Jabłonki z objedzoną korą w zimie:
Jabłoń Delikates - coś nie chce wystartować:
Tak mi rosną 4 jabłonki sadzone na jesień ubiegłego roku:
Moje tego roczne szczepienie:
Na koniec Winorośl Arkadia, w tamtym roku w lipcu sadzone:
Mam nadzieje, że będę się zajadał dużymi winogronami białymi w tym roku, Prim obok rośnie trochę słabiej, ale na każdej gałązce jest krzew winogronu (taki miniaturkowy) i to ma wyrosnąć takie duże z tego ? Nie miałem jeszcze okazji obserwować jak dojrzewa winogron.
Ale dobrze go przezimowałem, 3 dni było po -33st.C a dokładnie 1dzień: -31,5st.C, 2dzień: -30,6st.C, 3dzień: -34st.C termometr tam na cegle był rtęciowy, oczywiście pomiar na 100% wiarygodny na 2 termometrach tak samo +/- 0,5st.C, tam niżej jest ta czereśnia co obsycha. Może ją przymroziło trochę.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc
Czereśnia żyje, nie jest źle. Osłabiona albo tym cięciem albo zimą. Na przyszłość - młode pędy boczne na owoconośne uszczykuje się za ok. 5-tym listkiem, a przedłużenia konara/gałezi lepiej nie. Osłabione/niezdrowe gałązki usuń latem. Przed wrześniem
Odmiana czy podkładka - chyba już wspominałem że to ze zdjęcia ciężko? Rośnie literalnie ze szczepienia i na dwoje babka - z lupą w ręku mógłbyś dojść czy to wybiło z kalusa (tkanki zarastającej), nad, czy pod. Także porównać korę: odmiany zwykle mają ciemniejszą i bardziej szorstką (wciąż masz tam kawałek oryginalnego pnia odmiany), a na podkładkę używało się najczęściej typu czereśni o jasnej korze (odporniejszy na mróz) - lecz co teraz stosują nie wiem. Różnica zwykle widoczna. Się pomalowało - się teraz męczta sami... Niebawem wszakże po owocach poznacie ich
Liście jaśnieją, zwłaszcza pomiędzy nerwami, a nerw zostaje zielony - niedobory mikro. Jak jaśnieją starsze to raczej magnez, jak najmłodsze czy najwyższe - żelazo. Bywa że inne braki ale te typowe. Dolomitem go i można też zwyczajnej rdzy posypać czy jakich opiłków - oczywiście są też 'specjalistyczne nawozy'. Ale możliwe też że minerał w ziemi jest, tylko gleba za mało ma próchnicy albo drzewo jeszcze nie potrafi sobie pobrać dość bo korzenie za małe.
Gruzełki na liściu - pewnie coś ugryzło; jak nie masowo to pies, liść od tego nie umiera. Jak masowo - to może kupiłeś sobie szkodniki wraz z drzewami (szpeciel?) - lepiej wyeliminować zanim się rozplenią. http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=551
Niewiadomej śliwce przyjrzyj się czy nie wygląda na jakąś chorobę, jak nie to bym skrócił czy zmniejszył o połowę (albo o to co gorzej wygląda ) i dał szansę jeszcze, ładne drzewko ( Konary prawie poziomo, etc. )
Pogratulować szczepienia!
Odmiana czy podkładka - chyba już wspominałem że to ze zdjęcia ciężko? Rośnie literalnie ze szczepienia i na dwoje babka - z lupą w ręku mógłbyś dojść czy to wybiło z kalusa (tkanki zarastającej), nad, czy pod. Także porównać korę: odmiany zwykle mają ciemniejszą i bardziej szorstką (wciąż masz tam kawałek oryginalnego pnia odmiany), a na podkładkę używało się najczęściej typu czereśni o jasnej korze (odporniejszy na mróz) - lecz co teraz stosują nie wiem. Różnica zwykle widoczna. Się pomalowało - się teraz męczta sami... Niebawem wszakże po owocach poznacie ich
Liście jaśnieją, zwłaszcza pomiędzy nerwami, a nerw zostaje zielony - niedobory mikro. Jak jaśnieją starsze to raczej magnez, jak najmłodsze czy najwyższe - żelazo. Bywa że inne braki ale te typowe. Dolomitem go i można też zwyczajnej rdzy posypać czy jakich opiłków - oczywiście są też 'specjalistyczne nawozy'. Ale możliwe też że minerał w ziemi jest, tylko gleba za mało ma próchnicy albo drzewo jeszcze nie potrafi sobie pobrać dość bo korzenie za małe.
Gruzełki na liściu - pewnie coś ugryzło; jak nie masowo to pies, liść od tego nie umiera. Jak masowo - to może kupiłeś sobie szkodniki wraz z drzewami (szpeciel?) - lepiej wyeliminować zanim się rozplenią. http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=551
Niewiadomej śliwce przyjrzyj się czy nie wygląda na jakąś chorobę, jak nie to bym skrócił czy zmniejszył o połowę (albo o to co gorzej wygląda ) i dał szansę jeszcze, ładne drzewko ( Konary prawie poziomo, etc. )
Pogratulować szczepienia!
-
- 50p
- Posty: 57
- Od: 30 maja 2010, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Krosno
Re: Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc
Dzięki za wyjaśnienie.
Odnośnie odmiany czereśni, to tak jak pisałem gdzieś tam na początku jest nieznana
Owocuje początkiem lipca. Owoce czerwone bywa z jasnymi przebarwieniami.
Co roku niestety owoce nie są za ładne, czarne plamki na czereśniach, dużo przygnitych.
Można powiedzieć, nie wyglądają zbyt apetycznie. Może przez to, że teren nizinny i wysoki poziom wód gruntowych.
Odnośnie odmiany czereśni, to tak jak pisałem gdzieś tam na początku jest nieznana
Owocuje początkiem lipca. Owoce czerwone bywa z jasnymi przebarwieniami.
Co roku niestety owoce nie są za ładne, czarne plamki na czereśniach, dużo przygnitych.
Można powiedzieć, nie wyglądają zbyt apetycznie. Może przez to, że teren nizinny i wysoki poziom wód gruntowych.
piotrek147 pisze:No to mam galerię
Czereśnia o której mowa wyżej:
Czereśnia Lapinis:
Rivan do analizy, odmiana czy podkładka:
Vega do analizy, odmiana czy podkładka:
Śliwa Węgierka 10letnia, co do za choroba, na pierwszym zdjęciu jakby liście przebarwione na biało, za dużo azotu może ? A i te czerwone "cycki" na liściach:
Śliwka nie wiadomej odmiany, chyba do wycięcia:
Śliwka Cacansca Rana:
Śliwka Ulena - kolega Pomolog spisał ją na straty
Brzoskiwnia Kanadyjska, rośnie sobie od dołu:
Jabłonki z objedzoną korą w zimie:
Jabłoń Delikates - coś nie chce wystartować:
Tak mi rosną 4 jabłonki sadzone na jesień ubiegłego roku:
Moje tego roczne szczepienie:
Na koniec Winorośl Arkadia, w tamtym roku w lipcu sadzone:
Mam nadzieje, że będę się zajadał dużymi winogronami białymi w tym roku, Prim obok rośnie trochę słabiej, ale na każdej gałązce jest krzew winogronu (taki miniaturkowy) i to ma wyrosnąć takie duże z tego ? Nie miałem jeszcze okazji obserwować jak dojrzewa winogron.
Ale dobrze go przezimowałem, 3 dni było po -33st.C a dokładnie 1dzień: -31,5st.C, 2dzień: -30,6st.C, 3dzień: -34st.C termometr tam na cegle był rtęciowy, oczywiście pomiar na 100% wiarygodny na 2 termometrach tak samo +/- 0,5st.C, tam niżej jest ta czereśnia co obsycha. Może ją przymroziło trochę.