Puste pąki wiśni - norma czy choroba?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2122
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Puste pąki wiśni - norma czy choroba?
Mam taką obserwację, na jesieni posadziłam wiśnie i czereśnie, i teraz ich pąki są już w pełni otwarte i ..puste. U każdej jedynie na czubku 3 gałązek wyszło z pojedynczych trochę liści, a cała reszta jest otwarta i jakby pusta w środku, żadne liście ani kwiaty z nich nie wystają i nie wygląda na to żeby zamierzały. Co się dzieje? To oznaka choroby, czy to normalne, pierwszy raz się z tym spotykam.. Wiśnia North Star ma normalnie liście mniejwięcej wszędzie, czereśnia jedna ma też normalnie mniejwięcej wszędzie a te dwie jakoś tak dziwnie.. wiśnia dzika w ogóle jest juz zielona i kwitnie..więcej materiału porównawczego nie mam bo mi przymarzł i dopiero odbija z nasady szczepienia:/
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2122
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Puste pąki wiśni - norma czy choroba?
O. dziękuję bardzo.. czyli może to jednak po prostu mróz, co prawda specjalnie sadziłam je na górce z lekkim spadkiem, ale część przymarzla/przyschła, a na tych co mają te puste pąki to sa one na dole gałązek, szczyt gałązek ma po "kępce" lisci. Moze spróbuję zdjęcie zrobić, mogłoby komuś pomóc w przyszłości..
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2350
- Od: 15 gru 2009, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Puste pąki wiśni - norma czy choroba?
Loeb, ja myślę,że to szkodnik, przynajmniej jeżeli chodzi o czereśnię.
Też tak miałam z pąkami.Trzeba opryskiwać w fazie jak pąki nabrzmiewają i jeszcze nie pękły, bo wtedy ten szkodnik wgryza się do pąków i składa jaja a potem larwy wyjadają pąka od wewnątrz.
W tej chwili zapomniałam jak się nazywa ten szkodnik ale poszukam i Ci napiszę.
Ten szkodnik to licinek tarniniaczek.
http://www.polskiesadownictwo.pl/module ... cle&sid=31
Też tak miałam z pąkami.Trzeba opryskiwać w fazie jak pąki nabrzmiewają i jeszcze nie pękły, bo wtedy ten szkodnik wgryza się do pąków i składa jaja a potem larwy wyjadają pąka od wewnątrz.
W tej chwili zapomniałam jak się nazywa ten szkodnik ale poszukam i Ci napiszę.
Ten szkodnik to licinek tarniniaczek.
http://www.polskiesadownictwo.pl/module ... cle&sid=31
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2122
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Puste pąki wiśni - norma czy choroba?
dziękuję bardzo, chyba faktycznie to szkodnik, dziś obejrzałam dokładnie te liście które się wykluły i sa ponadgryzane, a z jednego pustego pąka wyjęłam dość dziwne "znalezisko" - malutką szarą torebkę chyba z zaschniętych liści, ze środka której wypadły 2 czarne, lśniące, ok 1mm punkciki, chyba jaja:/ Wyglądałoby na to, że u mnie ten szkodnik wyżarł wszystkie pąki kwiatowe jakie były żywe. Jedyna czereśnia której się nie oberwało była sadzona na wiosnę.. A że były z różnych źródeł to najwyraźniej zasiedlił je tutaj, ech.
Czyli jak tylko pąki ruszą trzeba je spryskać, poszukam tego preparatu.. Taki jednorazowy oprysk w przyszłym roku wystarczy? Bo jak te drzewa urosną nie bardzo sobie wyobrażam takie opryski co roku..:/
Czyli jak tylko pąki ruszą trzeba je spryskać, poszukam tego preparatu.. Taki jednorazowy oprysk w przyszłym roku wystarczy? Bo jak te drzewa urosną nie bardzo sobie wyobrażam takie opryski co roku..:/
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2350
- Od: 15 gru 2009, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Puste pąki wiśni - norma czy choroba?
U mnie wystarczył oprysk jednego roku i do teraz nie ma tego szkodnika a już minęło 2 albo 3 lata i nie opryskuję.
Wtedy jak opryskiwałam to chyba 2x w odstępach dla pewności żeby uchwycić odpowiednią fazę bo jak się już wgryzie to i środek nie pomoże.
Wtedy jak opryskiwałam to chyba 2x w odstępach dla pewności żeby uchwycić odpowiednią fazę bo jak się już wgryzie to i środek nie pomoże.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2122
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Puste pąki wiśni - norma czy choroba?
Tak właśnie myślałam, żeby jak już to może 2 razy.. Co prawda znalazłam tez informację o tym że można na wiosnę olejem opryskać w ramach ekologii, ale wolałabym miec pewność, że to będzie skuteczne. A w miejscach tych wygryzionych pąków wybiły jakieś liście póżniej, czy niebardzo?
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2350
- Od: 15 gru 2009, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Puste pąki wiśni - norma czy choroba?
Trochę ogołociło gałęzie ale w następnych latach wybiło z paków śpiących ukrytych w korze.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1883
- Od: 1 maja 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Puste pąki wiśni - norma czy choroba?
Oczywiście - licinek żeruje w rozwijających się pąkach, ale niestety taka sytuacja (jeżeli już stwierdzimy jego obecność) może powtarzać się ciągle, każdego roku To jest groźny szkodnik dla wiśni... Dlatego bez chemii trudno się go pozbyć.
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2122
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Puste pąki wiśni - norma czy choroba?
Hm, no nic, najwyżej zaryzykuję bez chemii w przyszlym roku, a jeśli to nic nie da to trzeba będzie chemicznie.. zastanawia mnie trochę, że dzikich wiśni tak nie objadł.. kwitną, całe są białe.. może mniej smaczne.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2350
- Od: 15 gru 2009, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Puste pąki wiśni - norma czy choroba?
Właśnie w przyszłym roku musisz opryskać, żeby mieć spokój na przyszłość.
Re: Puste pąki wiśni - norma czy choroba?
Proszę o identyfikację choroby. Zasychają młode listki wiśni
http://img684.imageshack.us/img684/8097/img1439b.jpg
http://img684.imageshack.us/img684/8097/img1439b.jpg
Re: Puste pąki wiśni - norma czy choroba?
Witam
Podepnę się do tematu bo nie ma co zakładać nowego. Sprawa dotyczy czereśni z tego co zauważyłem prawie wszystkie kwiatki z których miały wyrosnąć owoce uschły i opadły:(( co jest tego powodem brak w pobliżu zapylacza?? lub jakiś inny? Tak wyglądają teraz kwiatki, które wystarczy dotknąć i opadają tak jak to widać na drugim zdjęciu:
http://img217.imageshack.us/i/p131901070510.jpg/
http://img227.imageshack.us/i/p1318070510.jpg/
Liście są w dobrym stanie przez żadnego szkodnika nie obgryzione, owoców będzie bardzoooo mało po kilka czereśni na gałęzi lub w ogóle. Drzewko ma już trochę lat chyba kilkanaście i z jego owocowania jestem kompletnie nie zadowolony jest tego mało i czereśnie są takie średnie i małe. Na działce mam jeszcze jedną czereśnie ale ma ona chyba 3 lata dopiero i jest to najprawdopodobniej Regina nie jestem pewien ( można sprawdzić po owocach i liściach oraz terminie dojrzewania co to za odmiana??) jeżeli można to może najlepszych wyjściem było by wyciąć tą starszą i zasadzić młode drzewka które by zapylało to 3 letnie??
Podepnę się do tematu bo nie ma co zakładać nowego. Sprawa dotyczy czereśni z tego co zauważyłem prawie wszystkie kwiatki z których miały wyrosnąć owoce uschły i opadły:(( co jest tego powodem brak w pobliżu zapylacza?? lub jakiś inny? Tak wyglądają teraz kwiatki, które wystarczy dotknąć i opadają tak jak to widać na drugim zdjęciu:
http://img217.imageshack.us/i/p131901070510.jpg/
http://img227.imageshack.us/i/p1318070510.jpg/
Liście są w dobrym stanie przez żadnego szkodnika nie obgryzione, owoców będzie bardzoooo mało po kilka czereśni na gałęzi lub w ogóle. Drzewko ma już trochę lat chyba kilkanaście i z jego owocowania jestem kompletnie nie zadowolony jest tego mało i czereśnie są takie średnie i małe. Na działce mam jeszcze jedną czereśnie ale ma ona chyba 3 lata dopiero i jest to najprawdopodobniej Regina nie jestem pewien ( można sprawdzić po owocach i liściach oraz terminie dojrzewania co to za odmiana??) jeżeli można to może najlepszych wyjściem było by wyciąć tą starszą i zasadzić młode drzewka które by zapylało to 3 letnie??