anbol pisze:Brzoskwinie przeciwko kędzierzawce zabezpiecza się przed ruszeniem wegetacji,czyli zdecydowanie przed rozwojem pąków,jak tylko będzie temperatura odpowiednia,nie wiem jak jest ze śliwami,ale inne gatunki drzew w tym czasie nie wymagają oprysku dodyną.Ja bym pryskała tylko brzoskwinie,inne mijają się z celem
Co do tych śliw - zabieg dość istotny w sadach towarowych i to w przypadku odmian podatnych na tą chorobę. Wówczas wykonuje się taki zabieg dwukrotnie - teraz w tej wysokiej (tak jak na brzoskwinie dawce) i raz jeszcze, w dawce niższej w fazie białego pąka.Jak to wygląda natomiast w przypadku upraw amatorskich? Każdy wie przecież jaką odmianę ma u siebie posadzoną i czy jest ona podatna. Tylko w takim przypadku i to jeśli zostaje nam ciecz robocza po opryskaniu brzoskwiń (a z reguły trudno aż tak precyzyjnie to wyliczyć i coś zostaje) można opryskać również nasze wrażliwe odmiany śliw. W innym przypadku to zupełnie niecelowe działanie.
Co do zabiegu na jabłoniach i gruszach, o który pyta
babka36... nie ten środek i nie ta pora... ja bym połączył wszystko w jeden zapobiegawczy zabieg Miedzianem (na jabłoń, gruszę) oraz pestkowe (śliwa, wiśnia - przeciwko rakowi). Tu dawka jest nieco inna, ale przy przygotowaniu roztworu wystarczy zwrócić na to uwagę. Jeden zabieg, jedno trucie organizmu.
Pozdrawiam serdecznie