Leszczyna cięcie,jak wyprowadzić
Leszczyna cięcie,jak wyprowadzić
Czy leszczynę turecką można formować? Jeżeli tak, to jak? Czy można przycinać jej gałęzie?
Posadziłem ją na niewielkim stoku. Początkowo miałem pomysł, by wygiąć ją nad znajdującym się pod nią obniżeniem terenu, tak by w przyszłości stanowiła "zielone zadaszenie". Teraz trochę się jednak tego pomysłu wystraszyłem, bo wyczytałem, że to będzie raczej duże drzewo o regularnym pokroju. Czy takie wyginanie jej nie zaszkodzi a w przyszłości nie będzie groziło przełamaniem się całego drzewa?
Otoczenie i sama leszczyna wygląda mniej więcej tak, jak na tym zeszłorocznym zdjęciu:
Posadziłem ją na niewielkim stoku. Początkowo miałem pomysł, by wygiąć ją nad znajdującym się pod nią obniżeniem terenu, tak by w przyszłości stanowiła "zielone zadaszenie". Teraz trochę się jednak tego pomysłu wystraszyłem, bo wyczytałem, że to będzie raczej duże drzewo o regularnym pokroju. Czy takie wyginanie jej nie zaszkodzi a w przyszłości nie będzie groziło przełamaniem się całego drzewa?
Otoczenie i sama leszczyna wygląda mniej więcej tak, jak na tym zeszłorocznym zdjęciu:
No tak, ale w przypadku leszczyny pospolitej "Pendula", to jej naturalną cechą jest "parasolowaty" pokrój. A w przypadku leszczyny tureckiej tak nie jest
Niemniej sugerujesz, że w ogrodnictwie należy być odważnym i realizować swoje wizje
No to, ryzyk - fizyk. Spróbuję Może coś ciekawego z tego wyjdzie i za jakiś czas będę mógł pochwalić się na Forum fikuśnie powyginaną leszczyną turecką? ;)
Niemniej sugerujesz, że w ogrodnictwie należy być odważnym i realizować swoje wizje
No to, ryzyk - fizyk. Spróbuję Może coś ciekawego z tego wyjdzie i za jakiś czas będę mógł pochwalić się na Forum fikuśnie powyginaną leszczyną turecką? ;)
Ulica, przy której mieszkam obsadzona jest leszczyną turecką. Są to duże drzewa (ok. 15 m). Przypuszczam, że mają po kilkadziesiąt lat. Egzemplarze nieuszkodzone mają regularny pokrój. Z uwagi na fakt, iż rosną w trudnych warunkach - ciasna ulica w śródmieściu - można sądzić, że są bardzo wytrzymałe. Możliwe więc, że cięcie im nie zaszkodzi.
Wojtek
Pod lasem
Pod lasem
- xipe
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3025
- Od: 19 sie 2007, o 11:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Unieście/Koszalin
- Kontakt:
Moja fikuśna z formy owocowa jabłoń.Wojtek76 pisze:No tak, ale w przypadku leszczyny pospolitej "Pendula", to jej naturalną cechą jest "parasolowaty" pokrój. A w przypadku leszczyny tureckiej tak nie jest
Niemniej sugerujesz, że w ogrodnictwie należy być odważnym i realizować swoje wizje
No to, ryzyk - fizyk. Spróbuję Może coś ciekawego z tego wyjdzie i za jakiś czas będę mógł pochwalić się na Forum fikuśnie powyginaną leszczyną turecką? ;)
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Leszczyna - cięcie
Mam na działce mniej więcej 10-cio letnie leszczyny dość mocno rozrośnięte, jak je ciąć i w jakim terminie?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7505
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Amba, ponieważ nikt się nie odezwał, napiszę Ci co ja robiłam ze swoimi leszczynami. Jesienią, po zbiorach wycinałam najstarsze konary, oczywiście nie wszystkie od razu, co dwa albo co trzy lata zostawiałam jeden najładniejszy odrost (pozostałe odrosty się usuwa) aby zastąpił jakiś wycinany stary konar. Najlepiej owocują konary dwuletnie. Poczekaj do jesieni, wtedy zauważysz na których konarkach wyrośnie najwięcej kocurków - męskich kwiatów. Te stare, na których nie będzie tych męskich kwiatów, lub będzie niewiele możesz wyciąć. Tak robił mój tato, i ja tak robiłam,czy to jest prawidłowe, nie potrafię powiedzieć. U nas na leszczynkach mimo, że są jeszcze orzechy już te kotki zaczynają wyrastać, są jeszcze takie malusie. Wiosną leszczyna wcześnie rozpoczyna wegetację bo już na przedwiośniu zaczyna pylić. My już orzeszki laskowe obskubujemy, bo właśnie takie świeże wszyscy w rodzinie najbardziej lubią. Pozdrawiam!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7505
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Nie wiem w jakiej formie masz prowadzone te leszczynki; piennej czy krzaczastej? W moim domu rodzinnym były tylko w krzaczastej, na trzy główne konary wyrastające tuż przy ziemi.
Gdy te konary wyrosły zbyt wysoko to tato już w sierpniu je przycinał, twierdził,że leszczyna musi mieć dużo słońca i nie może być zagęszczona. Myśmy wtedy buszowali w tych obciętych gałęziach za orzechami. Jeżeli rósł konar w środku krzewu to ten konar ciął najbardziej aby nie zasłaniał tych bocznych konarów. Wiosną też je przeglądał i dodatkowo prześwietlał ale tak minimalnie w środku krzewu. Bardzo pilnował aby usuwać wszystkie odrosty korzeniowe, czasami tylko zostawiał jeden najsilniejszy, gdy planował wyciąć któryś ze starych, lub chciał je rozmnożyć przez odkłady. A i ten odrost w następnym roku przycinał aby nie rósł wysoko (chyba tak na wysokości swojego wzrostu, czyli około 1,8 metra) żeby się rozkrzewiał i zastąpił ten do wycięcia. Zaznaczam, że ojciec nie był sadownikiem z wykształcenia, więc nie gwarantuję za prawidłowość jego poczynań. Na swojej działce też miałam leszczyny, ale wycinałam tylko te konary na których było mało kotków, w końcu i tak musieliśmy je wyciąć.
Gdy te konary wyrosły zbyt wysoko to tato już w sierpniu je przycinał, twierdził,że leszczyna musi mieć dużo słońca i nie może być zagęszczona. Myśmy wtedy buszowali w tych obciętych gałęziach za orzechami. Jeżeli rósł konar w środku krzewu to ten konar ciął najbardziej aby nie zasłaniał tych bocznych konarów. Wiosną też je przeglądał i dodatkowo prześwietlał ale tak minimalnie w środku krzewu. Bardzo pilnował aby usuwać wszystkie odrosty korzeniowe, czasami tylko zostawiał jeden najsilniejszy, gdy planował wyciąć któryś ze starych, lub chciał je rozmnożyć przez odkłady. A i ten odrost w następnym roku przycinał aby nie rósł wysoko (chyba tak na wysokości swojego wzrostu, czyli około 1,8 metra) żeby się rozkrzewiał i zastąpił ten do wycięcia. Zaznaczam, że ojciec nie był sadownikiem z wykształcenia, więc nie gwarantuję za prawidłowość jego poczynań. Na swojej działce też miałam leszczyny, ale wycinałam tylko te konary na których było mało kotków, w końcu i tak musieliśmy je wyciąć.
Przyciecie Leszczyny
Rozrosla sie za plotem mojego ogrodu i niestety zacienia strasznie. Niechcialabym jednak likwidowac jej, poniewaz stanowi schronienie dla ptakow i przede wszystkim wiewiorek, ktore szaleja miedzy galeziami
Doszlismy z mezem do wniosku, ze dobrze by bylo przyciac ja do wysokosci plotu wtedy mielibysmy sloneczko w ogrodzie. Moje pytanie: kiedy jest najlepszy moment na przyciecie leszczyny?
Bardzo prosze o wskazowki.
Doszlismy z mezem do wniosku, ze dobrze by bylo przyciac ja do wysokosci plotu wtedy mielibysmy sloneczko w ogrodzie. Moje pytanie: kiedy jest najlepszy moment na przyciecie leszczyny?
Bardzo prosze o wskazowki.