Pod wszelkie owoce i warzywa warto zastosować naturalne nawozy jak obornik (może być granulowany, jest gotowy do użycia), mączka rogowa (do zakupienia w LIDL), gnojówka z pokrzyw, kompost. Mam właśnie takie stare czarne porzeczki w trakcie odmładzania. Przycięłam stare gałezie, zostawiłam młode. Zastosowałam naturalne nawozy takie jak wyżej. Krzaczki mają po 2-3 gałęzie, ale mają owoc i teraz trzeba pilnować, żeby były podlane.Rossynant pisze:No to jak są młode odrosty - tnij resztę, podnawozić wówczas należy, teraz zaraz (w czerwcu). Na nawozach się nie znam, do szybkiego podkarmienia stosuję azofoskę z mikroelementami - wszystkiego dostarczy i z głowy, droga nie jest. Pomolog poleca florowit - podobny w płynie. Są też różne agrofoski, polifoski - wybrać coś ze zrównoważonym składem. Albo dobry kompost, obornik - jeśli masz pod ręką, tylko na podanie azotu jest już ostatni moment!
http://inco-veritas.pl/temp/pliki/nawoz ... ofoska.pdf
http://inco-veritas.pl/temp/pliki/nawoz ... dnikow.pdf
Porzeczki - sadzenie, cięcie, nawożenie
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9813
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Porzeczka - cięcie
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Re: Porzeczka - cięcie
Podczas dzisiejszego obchodu rancza zauważyłem, że kilka porzeczek piennych rozłamuje się pod wpływem ciężaru owoców. Straciłem kilka pędów czerwonej porzeczki (myślę, że na każdym pędzie było jakieś 1-2 kg dorodnych gron owoców zwisających jeden przy drugim). Porzeczka czarna widać, że się rozłamuje ale jakoś się trzyma. Co robić? Jak prowadzić taką porzeczkę?Unikać ostrych kątów tak jak w przypadku drzew? A może przerzedzać zawiązki? W tamtym roku pędy były pięknie wzniesione do góry z pięknymi "koronami". W tym roku wszystko wisi i się rozłamuje. I żadne podpory nie pomagają. Wiem, że od przybytku głowa nie boli ale mnie już zaczyna boleć... Po prostu załamka.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Porzeczka - cięcie
Dwa sposoby, ogólnie, bo musiałbyś pokazać te krzewy. (Co ja głupi mówię - "krzewy"?! )
1 - związać. Dookoła sznurkiem, by nie miały powodu się rozłamywać.
2 - skracać pędy. Oczywiście tracisz część owoców.
Na przyszłość trzeba "wyprowadzić koronę" - istotnie, tak jak drzewa.
Osobiście pienne porzeczki uważam za wybryk. To są krzewy.
Owszem, agrest może być, ale porzeczki są przystosowane do rośnięcia z ziemi, ich konstrukcja nie pasuje do tworzenia "koron".
Z odłamanych pędów, póki żywe, zrób sobie w ziemi sadzonki. Ze szczerego serca radzę.
1 - związać. Dookoła sznurkiem, by nie miały powodu się rozłamywać.
2 - skracać pędy. Oczywiście tracisz część owoców.
Na przyszłość trzeba "wyprowadzić koronę" - istotnie, tak jak drzewa.
Osobiście pienne porzeczki uważam za wybryk. To są krzewy.
Owszem, agrest może być, ale porzeczki są przystosowane do rośnięcia z ziemi, ich konstrukcja nie pasuje do tworzenia "koron".
Z odłamanych pędów, póki żywe, zrób sobie w ziemi sadzonki. Ze szczerego serca radzę.
Re: Porzeczka - cięcie
witam,
jestem po zbiorze czarnych i czerwonych i teraz zastanawiam się co robić żeby nie dopuścić do przyszłorocznego wyłamywania się porzeczek piennych.
Mam plan żeby obecne pędy boczne (70-90 cm) skrócić o 2/3, z nich wyrosną tegoroczne odrosty, które wiosną przed ruszeniem pąków skrócę o połowę (oczywiście prześwietlę też żeby nie zagęszczać krzewu). Dzięki temu może krzew wzmocni się w okolicy miejsca szczepienia i nie będzie tak łatwo się wyłamywał? Nie wiem tylko jak to wpłynie na owocowanie bo wiem, że porzeczka czarna i czerwona mają swoje schematy owocowania na różnorocznych pędach.
I jeszcze jedna kwestia - mam krzew czarnej, który się wyłamywał ale nie do końca - czy to miejsce naderwania pędów jakoś zamalować? wzmocnić? Czy krzew sam sobie poradzi z tym uszkodzeniem?
pozdrawiam
jestem po zbiorze czarnych i czerwonych i teraz zastanawiam się co robić żeby nie dopuścić do przyszłorocznego wyłamywania się porzeczek piennych.
Mam plan żeby obecne pędy boczne (70-90 cm) skrócić o 2/3, z nich wyrosną tegoroczne odrosty, które wiosną przed ruszeniem pąków skrócę o połowę (oczywiście prześwietlę też żeby nie zagęszczać krzewu). Dzięki temu może krzew wzmocni się w okolicy miejsca szczepienia i nie będzie tak łatwo się wyłamywał? Nie wiem tylko jak to wpłynie na owocowanie bo wiem, że porzeczka czarna i czerwona mają swoje schematy owocowania na różnorocznych pędach.
I jeszcze jedna kwestia - mam krzew czarnej, który się wyłamywał ale nie do końca - czy to miejsce naderwania pędów jakoś zamalować? wzmocnić? Czy krzew sam sobie poradzi z tym uszkodzeniem?
pozdrawiam
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Porzeczka - cięcie
Jeśli pędy są częściowo nadłamane - rozszczepione - to związać tak by zamknąć szparę i powinno zrosnąć się z powrotem.
Porzeczkę czarną można skrócić mocno, puści młode pędy a na takich owocuje. Z czerwoną gorzej - owocuje na starych gałęziach, kilkuletnich co najmniej, w tym przypadku poprzestałbym na prześwietleniu. Zostawić np. to co się lepiej trzyma albo jest krótsze.
Nie znam się na piennych porzeczkach, bo zupełnie do głowy mi nie przychodzi po co takie sadzić?!
Agrest to chociaż łatwiej obrać, bez pokłucia.
Porzeczkę czarną można skrócić mocno, puści młode pędy a na takich owocuje. Z czerwoną gorzej - owocuje na starych gałęziach, kilkuletnich co najmniej, w tym przypadku poprzestałbym na prześwietleniu. Zostawić np. to co się lepiej trzyma albo jest krótsze.
Nie znam się na piennych porzeczkach, bo zupełnie do głowy mi nie przychodzi po co takie sadzić?!
Agrest to chociaż łatwiej obrać, bez pokłucia.
Re: Porzeczki - sadzenie (jak głęboko itp)
Witam!
Wyczerpująco poruszono tutaj sprawę sadzenia porzeczek. A co z przycinaniem? Jeżeli sadzimy jesienią i sadzonki mają mocny system korzeniowy, to czy przycinanie nad 1-szym pąkiem jest niezbędne? Co będzie jeżeli nie przytnę?
Pozdrawiam. romekp
Wyczerpująco poruszono tutaj sprawę sadzenia porzeczek. A co z przycinaniem? Jeżeli sadzimy jesienią i sadzonki mają mocny system korzeniowy, to czy przycinanie nad 1-szym pąkiem jest niezbędne? Co będzie jeżeli nie przytnę?
Pozdrawiam. romekp
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Porzeczki - sadzenie (jak głęboko itp)
Jak nie przytniesz to się nie rozkrzewi, tylko będzie rosnąć na istniejących pędach. A nam chodzi o krzew z dużą ilością pędów.
Oczywiście ja zawsze radzę przycinać po zimie, a nie przed...
Ale dlaczego "nad 1-szym pąkiem"?
Nie wiem co masz za 'sadzonkę' ale zasada rozmnażania porzeczek wygląda z grubsza tak:
ukorzenia się pojedynczy pęd - przycina się go na kilka pąków - aby uzyskać z nich kilka młodych pędów, 2-4 powiedzmy. Te pędy następnego roku znów przycina się na kilka oczek, aby wybiły w nowe pędy - w efekcie uzyskując krzew złożony z 6-12 pędów.
Sadząć krzew najlepiej robić to tak, aby dolne części tych kilku pędów znalazły się pod ziemią, dzięki czemu krzew będzie ukorzeniony z nasad pędów bocznych - a nie tylko 'z pnia' by tak rzec.
Mając sadzonkę jeszcze nie rozgałęzioną, a sadzoną w docelowe miejsce - najlepiej zostawić ją w zagłębieniu, a gdy puści już tych kilka pędów - obsypać. Takoż jeśli sadzi się świeże sztobry - ukorzenią się zimą, a wiosną wybiją, miejmy nadzieję, chociaż ze dwa pędy na dobry początek.
Oczywiście ja zawsze radzę przycinać po zimie, a nie przed...
Ale dlaczego "nad 1-szym pąkiem"?
Nie wiem co masz za 'sadzonkę' ale zasada rozmnażania porzeczek wygląda z grubsza tak:
ukorzenia się pojedynczy pęd - przycina się go na kilka pąków - aby uzyskać z nich kilka młodych pędów, 2-4 powiedzmy. Te pędy następnego roku znów przycina się na kilka oczek, aby wybiły w nowe pędy - w efekcie uzyskując krzew złożony z 6-12 pędów.
Sadząć krzew najlepiej robić to tak, aby dolne części tych kilku pędów znalazły się pod ziemią, dzięki czemu krzew będzie ukorzeniony z nasad pędów bocznych - a nie tylko 'z pnia' by tak rzec.
Mając sadzonkę jeszcze nie rozgałęzioną, a sadzoną w docelowe miejsce - najlepiej zostawić ją w zagłębieniu, a gdy puści już tych kilka pędów - obsypać. Takoż jeśli sadzi się świeże sztobry - ukorzenią się zimą, a wiosną wybiją, miejmy nadzieję, chociaż ze dwa pędy na dobry początek.
- Ogrodnik88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1427
- Od: 17 cze 2010, o 22:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Porzeczki i Agresty - Odmiany
A teraz można jeszcze sadzić porzeczki czy jest już za późno?
Re: Porzeczki i Agresty - Odmiany
Ja uważam, że można,
przed posadzeniem korzenie krzewów należałoby wrzucić do wiadra z wodą z powodów oczywistych
przed posadzeniem korzenie krzewów należałoby wrzucić do wiadra z wodą z powodów oczywistych
- Ogrodnik88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1427
- Od: 17 cze 2010, o 22:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Porzeczki i Agresty - Odmiany
A jak duże rosną krzewy porzeczki?
Re: Porzeczki i Agresty - Odmiany
Witam!
Średnica ok. 1-1,2 m i wysokość podobnie, wiele zależy od gleby, nawożenia, podlewania, odmiany i sposobu prowadzenia. Pozdrawiam. romekp
Średnica ok. 1-1,2 m i wysokość podobnie, wiele zależy od gleby, nawożenia, podlewania, odmiany i sposobu prowadzenia. Pozdrawiam. romekp
- Ogrodnik88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1427
- Od: 17 cze 2010, o 22:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Porzeczki i Agresty - Odmiany
A IV-V klasa ziemi piaszczysto gliniastej będzie dobra?
Re: Porzeczki i Agresty - Odmiany
Witam!
Na pewno będzie dobra do zalożenia jagodnika. Jeżeli to nie jest plantacja produkcyjna, to nawet na najsłabszej ziemi można przygotować i uszlachetnić glebę pod sad przydomowy. Tym bardziej, że niewielką liczbę krzaków można podlewać i uzupełniać brakujące składniki pokarmowe. Nawet jeżeli rezygnujemy z nawozów sztucznych, np. ściółkujemy obornikiem, lub kompostem. Porzeczki lubią wilgotną glebę, o tym trzeba pamiętać.
Pozdrawiam. romekp
Na pewno będzie dobra do zalożenia jagodnika. Jeżeli to nie jest plantacja produkcyjna, to nawet na najsłabszej ziemi można przygotować i uszlachetnić glebę pod sad przydomowy. Tym bardziej, że niewielką liczbę krzaków można podlewać i uzupełniać brakujące składniki pokarmowe. Nawet jeżeli rezygnujemy z nawozów sztucznych, np. ściółkujemy obornikiem, lub kompostem. Porzeczki lubią wilgotną glebę, o tym trzeba pamiętać.
Pozdrawiam. romekp