Drzewa owocowe niskopienne, karłowe

Drzewa owocowe
Awatar użytkownika
Lex
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1017
Od: 16 mar 2009, o 23:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rostworowo k/Poznania

Re: Palikowanie drzew owocowych,karłowych

Post »

Jeden starczy, srednicy ok. 3 cm. Najlepiej akacjowy. Dłużej wytrzyma.
Pozdrawiam serdecznie
Awatar użytkownika
violla
100p
100p
Posty: 101
Od: 7 paź 2014, o 19:43
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Palikowanie drzew owocowych,karłowych

Post »

dziękuję za odpowiedż.Z tym akacjowym palikiem będzie problem.W miejscowym sklepie ogrodniczym maja własnie tylko drewniane pale,jak kije od szczotki a castoramie widziałam tylko bambusowe kije.Prawda,że takie kije sa juz na zawsze przy drzewach na podkłądkach?Normalne drzewa palikuje się aż nie zmężnieją a te?
Awatar użytkownika
darendarski
200p
200p
Posty: 202
Od: 24 sie 2012, o 07:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Józefów k. Legionowa

Re: Palikowanie karłowych drzew owocowych

Post »

Czytałem w pewnej mądrej książce p.t."Z uchem przy ziemi..." Thompson-a, że jeśli drzewko będzie miał palik to nie będzie tworzyło mocnego pnia. Trochę jak z warzywami jeśli nie będą narażone na wiatr będą wiotkie. Mój sad jest sadem amatorskim i trzymam tyczki tylko przez pierwszy rok z obawy przed rozłamaniem w miejscu szczepienia (choć staram się aby mój palik trochę pozwalał drzewku dyndać na wietrze. Oczywiście w przypadku sadów towarowych palik mam jak największy sens, gdyż tam jest ważne żeby drzewko owocowało a nie tworzyło drewno (czyli mocny pień). To co pisałem dotyczy raczej podkładek półkarłowych ...podejrzewam że na podkładkach silnie skarlających numer z samonośnościa nie przejdzie i palik musi być :)

Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika
ERNRUD
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2522
Od: 4 lip 2010, o 00:09
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Radomsko/Kraków

Re: Palikowanie karłowych drzew owocowych

Post »

To prawda i rzeczywiście warto o tym wspomnieć. Podczas ruchów na wietrze drzewo przystosowuje się do obciążeń, a także do praw grawitacji. To modyfikuje wygląd drzewa i nazywa się grawimorfizm. Polega to w skrócie na tym, że tam, gdzie drzewo musi wytrzymać naprężenie spowodowane ciężarem korony (najczęściej nasada pnia) wykształca więcej drewna - im większy nacisk, tym więcej ksylemu produkuje miazga. Stąd zgrubienia nasad pni dużych drzew. To samo dotyczy narażonych na ruchy nasad konarów.
Jednak drzewa karłowe i tak nie są w stanie stworzyć stabilnego pnia, więc ich palikowanie nie ma w tym zakresie wad.
Pozdrawiam. Ernest
? Ex historia arbor cognoscitur ?
Linki: Sztuka cięcia drzew Chirurgia drzew
Awatar użytkownika
violla
100p
100p
Posty: 101
Od: 7 paź 2014, o 19:43
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Palikowanie karłowych drzew owocowych

Post »

Wsadziłam te drzewka i każdemu dałam po bambusowym 180 cm kiju.Wszystkie drzewa są na skarlających podkładkach.Grusza z dwoma szczepieniami dostała dwa paliki,dla każdego przewodnika po 1.Paliki wsadziłam kilka cm od pnia i związałam tylko w jednym miejscu lużno sznurem.Tak może być,czy lepiej związać w kilku miejscach i ciaśniej?
Awatar użytkownika
lucas070707
100p
100p
Posty: 187
Od: 10 wrz 2012, o 18:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie

Re: Palikowanie karłowych drzew owocowych

Post »

Lepiej nie wiązać zbyt ciasno - młode drzewka szybko przyrastają na grubość i gdy zapomnimy o poluzowaniu, to sznurek czy drut wrasta się dość szybko.
Awatar użytkownika
violla
100p
100p
Posty: 101
Od: 7 paź 2014, o 19:43
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Palikowanie karłowych drzew owocowych

Post »

Drzewa powiązałam lużno ale poleciałam do agrestu.Był obwiązany zdecydowanie za ciasno.Przedobrzyłam i sznurek wbił sie w palik.Juz mu poluzowałam wiązania.
gogol86
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 27 sty 2017, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Drzewka karłowe pod lampą?

Post »

Witam,
jak w temacie,jest sens takiego czegoś? Zaznaczę,że mieszkam w Islandii,od 6 do 8 miesięcy jest śnieg na zewnątrz.
Myślałem o uprawie ze 4 takich drzewek w ocieplanym pomieszczeniu w doniczkach. Szczerze jestem zielony w tym temacie i prosił bym o każdą pomoc.
Awatar użytkownika
ERNRUD
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2522
Od: 4 lip 2010, o 00:09
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Radomsko/Kraków

Re: Drzewka karłowate pod lampą ???

Post »

Da się tak zrobić, gorzej z kosztem ich utrzymywania. Poza tym muszą przechodzić zimowy spoczynek. Muszą zrzucić liście. To jest zapisane w ich naturze, inaczej będą chorować. Trzeba by było zatem je wystawiać na pewien okres, żeby do tego doszło. Gdzie konkretnie mieszkasz? Co tam rośnie naturalnie?
Pozdrawiam. Ernest
? Ex historia arbor cognoscitur ?
Linki: Sztuka cięcia drzew Chirurgia drzew
gogol86
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 27 sty 2017, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Drzewka karłowe pod lampą?

Post »

Mieszkam w północno zachodniej części Islandii tutaj raczej nie rośnie nic prócz trawy, mchu, i choinek :) dlatego chciałem w doniczkę i pod lampę dać (o koszta to się nie martwię) w okresie letnim czerwiec do września mogę dać na zewnątrz bo słońce jest 24h/24h i temperatura nie spada poniżej 15 stopni więc myślę że będzie ok. A jak bym je zabezpieczył i do piwnicy schował na przezimowanie to był by ok ? I czy trzymając po lampą nie pozmieniają się im terminy kwitnięcia zbiorów i tak dalej (np. zbiory w marcu) ?
Bixxx
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1073
Od: 8 gru 2011, o 07:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Drzewka karłowe pod lampą?

Post »

Jest przyczyna tego, że nikt nie hoduje jabłoni pod lampą DLA OWOCÓW. Jest to po prostu niewspółmiernie kosztowne i problematyczne w odniesieniu do ceny owoców (nawet na Islandii).

Po pierwsze musiałbyś zastanowić się, z jakimi temperaturami i długością dnia spotyka się takie drzewo u nas, a potem dostosować te temperatury i długość dnia - czyli zapewnić je sztucznie w takim samym stosunku. Tzn. długość dnia podczas islandzkiego lata jest OK, ale ... nie pasuje temperatura. Tu raczej nie wystarczy wystawienie na dwór, tu trzeba by całorocznej szklarni, z możliwością dogrzewania jej nawet w lecie oraz doświetlania w pozostałych porach roku. A okres wytworzenia owocu od chwili zapylenia do chwili osiągnięcia stanu w którym można ten owoc zerwać jest u jabłoni dłuuuugi... nawet jeśli wybierzesz jeden z gatunków o wczesnych owocach.

Tak na serio, to bez dogrzewanej szklarni byłoby trudno utrzymać małe drzewo jabłoni i bez zmuszania go do kwitnięcia, co tu mówić o owocowaniu...

Moze byłoby warto pomyśłeć raczej o hodowli pomidorów? Większe szanse na jakieś jadalne wyniki.
Zielonym do góry!!!
Awatar użytkownika
ERNRUD
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2522
Od: 4 lip 2010, o 00:09
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Radomsko/Kraków

Re: Drzewka karłowe pod lampą?

Post »

Jeśli koszty nie grają roli to wszystko jest do zrobienia. Musiałbyś niestety dostosować fotoperiod, a podejrzewam, że w warunkach amatorskich byś się z tym pogubił. Zresztą sądzę, że każdy z nas.
Ważna jest roczna suma temperatur w odpowiednim stosunku miesięcznym, odpowiednia liczba dni słonecznych z określoną ilością czasu z promieniowaniem w ciągu dnia i regulowana wilgotność powietrza, żeby nie atakował mączniak. Nie wspominając o podlewaniu i zapylaniu.
Pozdrawiam. Ernest
? Ex historia arbor cognoscitur ?
Linki: Sztuka cięcia drzew Chirurgia drzew
leff
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 801
Od: 21 sty 2008, o 17:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dębe Wlk.

Re: Drzewka karłowe pod lampą?

Post »

Ja bym na twoim miejscu spróbował.
W połowie drogi między Polską z Islandią jest Bergen gdzie Norwegowie uprawiają sady, w tym czereśnie.
Ja bym spróbował z jakimiś wczesnymi i odpornymi na mróz jabłoniami: Papierówka i ew. coś co ją zapyli (może Geneva Early) na podkłdce, pewnie M.9.
Można by je posadzić w donicach i uprawiać w tunelu z poliwęglanu. Na zimę pewnie trzeba by zadołować poza tunelem i jak przyjdzie zima to dokładnie obsypać śniegiem (zakładam że macie go sporo). Jeżeli mógłbyś je całe zasypać śniegiem na zimę to może jeszcze brzoskwinia i samopylna czereśnia.
Chorobami bym się specjalnie nie przejmował. Jeżeli nie przywieziesz ich z drzewkami to przecież nie mają się skąd wziąć. Szczególnie mączniak który ma ciężkie zarodniki i daleko nie lata.

Jeżeli finanse nie są ogranicznikiem to moim zdaniem jak nie spróbujesz - nie będziesz wiedział.

Jak się zdecydujesz to opisuj Twój eksperyment, dokumentuj a jak będziesz miał pytania to spróbujemy na nie odpowiedzieć. Przecież to forum pełne jest tematów o roślinach których u nas nie ma sensu uprawiać z ekonomicznego punktu widzenia ale wielu traktuje to jako zabawę.
Pozdrawiam,

J
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”