Almons
Almons
Zakwitły u mnie drzewka almons (kwitną na różowo-biało to znaczy odmiana słodka). Zapylam je pędzelkiem, bo ani jedna pszczółka nie zainteresowała się tymi kwiatami, jedynie raz przyfrunął jakiś kolorowy ptaszek, i namiętnie próbował wkładać swojego dzioba w te małe kwiatki...
- pozdrawiam
Leszek
Leszek
Trudno jest mi chwalić się!
Ten mój ogródek pewnie przy waszych ogrodach to jak ubogi krewny... ziemia słabiutka, gliniasta i najlepiej tu rośnie trawa ale w zimie, bo latem wszystko wyschnięte na wiór. Dobrze rosną cytrusy: mam bardzo smaczną mandarynkę, słodkie pomarańcze, cytrynę. Brzoskwinię (pożartą przez korniki, teraz jestem na etapie „rozmnożenia” jej bo owoce bardzo soczyste). Jesienią posadziłem: maliny, jeżyny, czarne jagody „Sunshine Blue”, „Brigitta”, „Northland”(jagody właśnie kwitną i już owocują), migdały (kwitną), pistacje (z nasion)... warzyw nie uprawiam bo: na rynku świeże i tanie (cały rok), a w ogrodzie pełno „smakoszy” zaczynając od ślimaków, poprzez wszelkiego rodzaju robactwo a na mrówkach kończąc. Zrobiłem wyjątek dla pomidorków koktajlowych, które przetrwały jesień i w zimie zaczęły ponownie owocować.
Zimą nastaje pora deszczowa, i wszystko co nie lubi wilgoci, zaczyna gnić. Ale mówi się trudno, trzeba jakoś z tym żyć...
Ten mój ogródek pewnie przy waszych ogrodach to jak ubogi krewny... ziemia słabiutka, gliniasta i najlepiej tu rośnie trawa ale w zimie, bo latem wszystko wyschnięte na wiór. Dobrze rosną cytrusy: mam bardzo smaczną mandarynkę, słodkie pomarańcze, cytrynę. Brzoskwinię (pożartą przez korniki, teraz jestem na etapie „rozmnożenia” jej bo owoce bardzo soczyste). Jesienią posadziłem: maliny, jeżyny, czarne jagody „Sunshine Blue”, „Brigitta”, „Northland”(jagody właśnie kwitną i już owocują), migdały (kwitną), pistacje (z nasion)... warzyw nie uprawiam bo: na rynku świeże i tanie (cały rok), a w ogrodzie pełno „smakoszy” zaczynając od ślimaków, poprzez wszelkiego rodzaju robactwo a na mrówkach kończąc. Zrobiłem wyjątek dla pomidorków koktajlowych, które przetrwały jesień i w zimie zaczęły ponownie owocować.
Zimą nastaje pora deszczowa, i wszystko co nie lubi wilgoci, zaczyna gnić. Ale mówi się trudno, trzeba jakoś z tym żyć...
- pozdrawiam
Leszek
Leszek