Orzech włoski - cięcie
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15082
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Przesadzałam duże drzewo orzecha , chyba tez w październiku. Przycięłam go bodajże w marcu.
Bardzo dobrze to zniósł i nawet wydał trochę owoców To było jego drugie owocowanie, pierwsze po przesadzeniu.
Myslę, ze wskazane jest przycięcie teraz, zeby zachować równowagę pomiędzy korzeniami, które podczas przesadzania są troche skracane, a koroną. Wstrzymałabym sie jeszcze trochę jednak, bo ma byc nawrót zimy. Zbyt niskie temperatury po cięciu mogłyby mu zaszkodzić.
Bardzo dobrze to zniósł i nawet wydał trochę owoców To było jego drugie owocowanie, pierwsze po przesadzeniu.
Myslę, ze wskazane jest przycięcie teraz, zeby zachować równowagę pomiędzy korzeniami, które podczas przesadzania są troche skracane, a koroną. Wstrzymałabym sie jeszcze trochę jednak, bo ma byc nawrót zimy. Zbyt niskie temperatury po cięciu mogłyby mu zaszkodzić.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7461
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
-
- ---
- Posty: 1822
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7461
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
-
- ---
- Posty: 1822
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
-
- 100p
- Posty: 163
- Od: 30 sty 2009, o 19:41
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2101
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Czuję się wezwana do tablicy . Sierpień , do początku września to jest czas na bezpieczne dla drzewa radykalne cięcie i co do tego terminu , fachowcy są zgodni . Orzech nie ,, płacze '' i nie wznowi wzrostu , a orzechy w tym czasie można skonsumować na świeżo .
Co do wiosennego terminu cięcia , ile fachowców , tyle opinii . Na pewno w lutym jest za wcześnie . Najbardziej logiczne wydaje się zalecenie cięcia po ruszeniu wegetacji , w czasie kiedy są już dobrze widoczne młode przyrosty . Drzewo w tym czasie znowu przestaje ,, płakać "i daje się wtedy zamalować rany co jest najważniejszą sprawą przy cięciu orzecha . Skutki nie zabezpieczania ran nie są widoczne od razu , dlatego wydaje się że drzewu nic sie nie stało chociaż nie było zabezpieczone . Niżej ilustracje do tematu . Rana nie zamalowana prędzej czy później próchnieje , robią się dziuple , a drzewo słabnie , chociaż dzieje się to powoli .
Nie ma potrzeby zabezpieczania ran po drobnych gałązkach lub przy skracaniu cieńszych gałęzi bo takie drzewa zabliźniają samodzielnie .
Co do cięcia młodego drzewka , robiłam na ten temat doświadczenie w zeszłym roku . Większość drzewek ogoliłam ze wszystkich bocznych pędów zostawiając tylko przewodnik . Kilka rozgałęzionych ( za nisko) zostawiłam . Do jesieni jednopędowe drzewka przyrosły bardzo dużo ( 0,5 - 2,5 m) . Rozgałęzione przyrosły mało , pędy miały dużo cieńsze , a w sierpniu i tak musiałam je uformować . Zostały z nich tylko cienkie patyczki , czyli cały rok do tyłu .
Przy formowaniu młodego orzecha należy zawsze pamiętac o zabezpieczaniu ran .
kozula
Co do wiosennego terminu cięcia , ile fachowców , tyle opinii . Na pewno w lutym jest za wcześnie . Najbardziej logiczne wydaje się zalecenie cięcia po ruszeniu wegetacji , w czasie kiedy są już dobrze widoczne młode przyrosty . Drzewo w tym czasie znowu przestaje ,, płakać "i daje się wtedy zamalować rany co jest najważniejszą sprawą przy cięciu orzecha . Skutki nie zabezpieczania ran nie są widoczne od razu , dlatego wydaje się że drzewu nic sie nie stało chociaż nie było zabezpieczone . Niżej ilustracje do tematu . Rana nie zamalowana prędzej czy później próchnieje , robią się dziuple , a drzewo słabnie , chociaż dzieje się to powoli .
Nie ma potrzeby zabezpieczania ran po drobnych gałązkach lub przy skracaniu cieńszych gałęzi bo takie drzewa zabliźniają samodzielnie .
Co do cięcia młodego drzewka , robiłam na ten temat doświadczenie w zeszłym roku . Większość drzewek ogoliłam ze wszystkich bocznych pędów zostawiając tylko przewodnik . Kilka rozgałęzionych ( za nisko) zostawiłam . Do jesieni jednopędowe drzewka przyrosły bardzo dużo ( 0,5 - 2,5 m) . Rozgałęzione przyrosły mało , pędy miały dużo cieńsze , a w sierpniu i tak musiałam je uformować . Zostały z nich tylko cienkie patyczki , czyli cały rok do tyłu .
Przy formowaniu młodego orzecha należy zawsze pamiętac o zabezpieczaniu ran .
kozula
- teresat
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1097
- Od: 2 lip 2008, o 22:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: omc Orawa
chatte pisze:Przesadzałam duże drzewo orzecha , chyba tez w październiku. Przycięłam go bodajże w marcu.
Bardzo dobrze to zniósł i nawet wydał trochę owoców To było jego drugie owocowanie, pierwsze po przesadzeniu.
Myslę, ze wskazane jest przycięcie teraz, zeby zachować równowagę pomiędzy korzeniami, które podczas przesadzania są troche skracane, a koroną. Wstrzymałabym się jeszcze trochę jednak, bo ma być nawrót zimy. Zbyt niskie temperatury po cięciu mogłyby mu zaszkodzić.
Chatte, a jaki duży był ten orzech?
Pytam, bo zastanawiam się co zrobić z moim. Chybione miejsce posadzenia a szkoda mi go zmarnować.
Mój ma aktualnie ok. 3 - 3,5 m. Jest bardzo rozgałęziony.
-
- ---
- Posty: 1822
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15082
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Tereso, mój orzech miał ponad 10 lat i był podobnego wzrostu. 3 chłopa go targało nie żałując mięśni W dodatku wykopując go, mąż za bardzo "obciachał" mu korzenie i bałam się, ze sobie nie poradzi (orzech, nie mąż ;) ). Jakby tego było mało, to wkrótce po posadzeniu (jakiś miesiąc może) przyszła straszliwa wichura i orzech przewrócił się opierając się na ogrodzeniu. Wsadziliśmy go z powrotem, przywiązaliśmy, zeby się więcej nie przewracał i ... czekaliśmy do wiosny. Wiosną wypuścił młode liście
aha, własnie w marcu przycięłam dość mocno gałęzie, żeby wyrównać proporcje między koroną a systemem korzeniowym - jak już wyżej pisałam.
Fallenangelv, do smarowania ran używam maści "Funaben".
aha, własnie w marcu przycięłam dość mocno gałęzie, żeby wyrównać proporcje między koroną a systemem korzeniowym - jak już wyżej pisałam.
Fallenangelv, do smarowania ran używam maści "Funaben".
-
- ---
- Posty: 1822
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
chatte pisze:Tereso, mój orzech miał ponad 10 lat i był podobnego wzrostu. 3 chłopa go targało nie żałując mięśni W dodatku wykopując go, mąż za bardzo "obciachał" mu korzenie i bałam się, ze sobie nie poradzi (orzech, nie mąż ;) ). Jakby tego było mało, to wkrótce po posadzeniu (jakiś miesiąc może) przyszła straszliwa wichura i orzech przewrócił się opierając się na ogrodzeniu. Wsadziliśmy go z powrotem, przywiązaliśmy, zeby się więcej nie przewracał i ... czekaliśmy do wiosny. Wiosną wypuścił młode liście
aha, własnie w marcu przycięłam dość mocno gałęzie, żeby wyrównać proporcje między koroną a systemem korzeniowym - jak już wyżej pisałam.
Fallenangelv, do smarowania ran używam maści "Funaben".
Dziękuję za pomoc