Węgierka dąbrowicka późno przyjęta - usunąć czy zostawić?
Węgierka dąbrowicka późno przyjęta - usunąć czy zostawić?
Witam.
Jestem tu nowy, a i jako działkowicz mam niewielkie doświadczenie. Posadziłem w tym roku na mojej działce ok 30 sadzonek różnych drzewek i krzewów (kupione przez allegro od różnych dostawców). Wszystkie się przyjęły, ale jedna: węgierka dąbrowicka już przy sadzeniu wzbudziła moje wątpliwości: była sucha jak pieprz, ziemia zupełnie obsypała się z jej korzeni. Mimo to posadziłem ją ( na początku kwietnia) i początkowo regularnie podlewałem, choć w zasadzie u mnie podlewanie jest niepotrzebne, bo działka jest na torfowisku (poziom wód podskórnych na głębokości ok 0,5 m). Przez cały miesiąc śliwka nie dawała znaku życia (w przeciwieństwie do innych sadzonek) i w zasadzie "położyłem już na niej krzyżyk". Ostatnio jednak odkryłem na niej ok. 10 malutkich pąków w kącikach między gałązkami a głównym pędem! Teraz mam dylemat: czy tak późno przyjęte drzewko (wcześniej niemal zupełnie uschnięte) będzie dobrze rosło i owocowało? Gdyby miała słabo rosnąć i owocować, to wolałbym ją usunąć i posadzić jesienią nowe drzewko (szkoda mi miejsca na ogródku).
Co mam zrobić?
Jestem tu nowy, a i jako działkowicz mam niewielkie doświadczenie. Posadziłem w tym roku na mojej działce ok 30 sadzonek różnych drzewek i krzewów (kupione przez allegro od różnych dostawców). Wszystkie się przyjęły, ale jedna: węgierka dąbrowicka już przy sadzeniu wzbudziła moje wątpliwości: była sucha jak pieprz, ziemia zupełnie obsypała się z jej korzeni. Mimo to posadziłem ją ( na początku kwietnia) i początkowo regularnie podlewałem, choć w zasadzie u mnie podlewanie jest niepotrzebne, bo działka jest na torfowisku (poziom wód podskórnych na głębokości ok 0,5 m). Przez cały miesiąc śliwka nie dawała znaku życia (w przeciwieństwie do innych sadzonek) i w zasadzie "położyłem już na niej krzyżyk". Ostatnio jednak odkryłem na niej ok. 10 malutkich pąków w kącikach między gałązkami a głównym pędem! Teraz mam dylemat: czy tak późno przyjęte drzewko (wcześniej niemal zupełnie uschnięte) będzie dobrze rosło i owocowało? Gdyby miała słabo rosnąć i owocować, to wolałbym ją usunąć i posadzić jesienią nowe drzewko (szkoda mi miejsca na ogródku).
Co mam zrobić?
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6531
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Słabo rosnąć i owocować to będą ci wszystkie drzewka, które sadzisz. Pół metra do lustra wody? A wiesz na jaką głębokość korzenią się drzewka owocowe? I jak wyglądają korzenie po wielomiesięcznym moczeniu w wodzie?
Rośliny sadownicze to nie są rośliny bagienne!
Rośliny sadownicze to nie są rośliny bagienne!
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Cóż, nie mam wpływu na głębokość lustra wody - ogródek jest na terenie ROD (czyli PZD), teren jest zmeliorowany. Ale rosną tam już kilkunastoletnie drzewa, na moim ogródku jest między innymi spora grusza (ma w tym roku dużo zawiązków) i jabłonka (rok temu obsypana owocami, fakt, że ich smak nie zachwycał). Mam też parę na oko 5-7 letnich porzeczek na pniu pięknie owocujących. U sąsiadów też drzewka i krzewy ładnie owocują. Sam ogródek kupiliśmy półtora roku temu.
Poziom wód gruntowych oczywiście ulega wahaniom i nawet jest różny w zależności od miejsca w ogródku Nie mierzyłem dokładnie, ale w dole o głębokości "2 szpadli" po pewnym czasie pojawia się woda na dnie... zatem może to być 60 cm, to pewnie znacząco zmienia obraz rzeczy :P Możemy tak sobie dywagować ale to nie jest odpowiedź na moje pytanie
- MagdaMisia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2814
- Od: 17 mar 2009, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Lex
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1017
- Od: 16 mar 2009, o 23:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rostworowo k/Poznania
Re: Węgierka dąbrowicka późno przyjęta - usunąć czy zostawić
Powiem Ci jedno - w zeszłym roku posadziłem w szczerym polu leszczynę kupiona na allegro. niestety sarny ja zmasakrowały, tern był nieogrodzony i jelonki odarły cala korę z konarów. Postawiłem na tym wszystkim krzyżyk, tak jak ty. Przestałem podlewać, lipiec był niesamowicie upalny, spiekota piekielna. W sierpniu trochę popadało i co się stało? Moja leszczyna wypuściła od samego dołu liście. W tym roku idzie już bardzo szybko, wypuszcza ładne gałązki. nie choruje ani nic z tych rzeczy. Myślę ze podobnie będzie z Twoja śliwka, podlewaj ja a zobaczysz, ze ładnie odbije ci w przyszłym roku. Naprawdę szkoda drzewa.Krzyś pisze:Witam.
Jestem tu nowy, a i jako działkowicz mam niewielkie doświadczenie. Posadziłem w tym roku na mojej działce ok 30 sadzonek różnych drzewek i krzewów (kupione przez allegro od różnych dostawców). Wszystkie się przyjęły, ale jedna: węgierka dąbrowicka już przy sadzeniu wzbudziła moje wątpliwości: była sucha jak pieprz, ziemia zupełnie obsypała się z jej korzeni. Mimo to posadziłem ją ( na początku kwietnia) i początkowo regularnie podlewałem, choć w zasadzie u mnie podlewanie jest niepotrzebne, bo działka jest na torfowisku (poziom wód podskórnych na głębokości ok 0,5 m). Przez cały miesiąc śliwka nie dawała znaku życia (w przeciwieństwie do innych sadzonek) i w zasadzie "położyłem już na niej krzyżyk". Ostatnio jednak odkryłem na niej ok. 10 malutkich pąków w kącikach między gałązkami a głównym pędem! Teraz mam dylemat: czy tak późno przyjęte drzewko (wcześniej niemal zupełnie uschnięte) będzie dobrze rosło i owocowało? Gdyby miała słabo rosnąć i owocować, to wolałbym ją usunąć i posadzić jesienią nowe drzewko (szkoda mi miejsca na ogródku).
Co mam zrobić?
Lex