Co można wyhodować z pestek?
Co można wyhodować z pestek?
Jak w temacie:co można wyhodować z pestek bądź owoców?
Chodzi ci o jakąś konkretną roślinę? Teoretycznie wszystko można z pestki wyhodować, w końcu nasiona to forma "przetrwalnikowa" każdej rośliny - właśnie w ten sposób rozmnażają się rośliny - połączenie gamety osobnika żeńskiego i męskiego i wytworzenia zygoty która przekształca się w zarodek. Nasiono jest otaczane substancją odżywczą w postaci bielma a ścianki twardnieją i mamy nasionko ;) Jeśli warunki będą sprzyjające, to wykiełkuje nam nowa roślina. W parktyce często wyhodowanie nie jest zbyt łatwe a często trzeba czekać ponad 20 lat aby owocowały.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Proszę nie stresować Maksa, to jej\jego 1 post i może nie wiedział jak sformułować pytanie.
Cześć Maks ! Pozdrawiam Cię świątecznie!.
Chyba chcesz się zabawić w hodowanie roślinek z pestek ?
Cytryna, granat, figa, awokado,palma daktylowa i wiele innych. To zajęcie dla bardzo cierpliwych.
Mam osobiste doświadczenia ; z palmą (16 -18 lat) , cytryną -15 -16 lat, awokado i granat nie udane - padły. Zastanawiam się czasem co będzie potem z tymi roślinami ? Niebawem wyrosną na duże okazy, drzewa wręcz.(oddać do kościoła, sprzedać do palmiarni ? )
Przygotuj małe doniczki, umieść w nich wybrane nasiona ( może być po kilka), podlewaj i czekaj.
Pozdrawiam i życzę cierpliwości!
Cześć Maks ! Pozdrawiam Cię świątecznie!.
Chyba chcesz się zabawić w hodowanie roślinek z pestek ?
Cytryna, granat, figa, awokado,palma daktylowa i wiele innych. To zajęcie dla bardzo cierpliwych.
Mam osobiste doświadczenia ; z palmą (16 -18 lat) , cytryną -15 -16 lat, awokado i granat nie udane - padły. Zastanawiam się czasem co będzie potem z tymi roślinami ? Niebawem wyrosną na duże okazy, drzewa wręcz.(oddać do kościoła, sprzedać do palmiarni ? )
Przygotuj małe doniczki, umieść w nich wybrane nasiona ( może być po kilka), podlewaj i czekaj.
Pozdrawiam i życzę cierpliwości!
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6531
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
I poczytaj wątki tutaj:
- http://forumogrodnicze.info/viewforum.php?f=19
- http://forumogrodnicze.info/viewforum.php?f=19
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 895
- Od: 11 sty 2009, o 23:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ponidzie
co nie zmienia faktu ze roślina którą otrzymamy na 80% nie powtórzy cech rośliny matecznej. Mieszkam w okolicy gdzie jest dość dużo dzikich grusz ,jabłoni ,czereśni i jakoś nigdy nie zdarzyło mi się żeby taka samosiejka miała cechy jakiejś odmiany- jest tylko jeden wyjątek -sliwa węgierka ale taka najnormalniejsza- z jej pestek wyrastają węgierki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 895
- Od: 11 sty 2009, o 23:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ponidzie
Tyle ze problem polega na tym ze na ogół nie znamy materiału genetycznego zawartego w pestce wiec żeby ocenić czy mamy wartościową roślinę musimy poczekać parę lat chyba ze umiemy szczepić.poza tym trzeba wziąć pod uwagę genetykę - skoro siejemy nasiona mieszańców F1 i następnych F-ileś tam to cechy będą się różnicować coraz bardziej powracając do form wyjściowych- Prawa mendla się tu kłaniają
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1883
- Od: 1 maja 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Mirzan, daj spokój... Kto jak kto, ale Ty powinieneś dobrze wiedzieć, że to nie jest taka prosta sprawa - szczególnie w przypadku drzew owocowych. Krzyżowania i odpowiednia selekcja zajmują nie tylko dużo czasu, ale przede wszystkim miejsca oraz wymagają sporych umiejętności oraz wiedzy z zakresu genetyki i hodowli. Owszem - można i w amatorski sposób "tak się bawić" i przy odrobinie szczęścia otrzymamy (użyję celowo słowa - nieświadomie) coś wartościowego - ale jeszcze daleka droga, żeby można było użyć słowa odmiana.
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie
Sianie drzew i krzewów to wyłącznie zabawa,która nigdy nie skończy się wyprowadzeniem odmiany.A ile przy tym przyjemności.Moje brzoskwinie z nasion
nigdy nie słyszały o Mendlu, a nie wymagają oprysków. I to mi całkiem wystarczy.
Jeśli ktoś chce wyhodować drzewko z nasionka,to po co mu uświadamianie genetyczne,wystarczy wiadomość,czy ten badyl przezimuje w naszym klimacie.
W tamtym roku pierwszy raz owocował mi Ziziphus jujuba,w tym roku pąki ma
Xanthoceras,nie ma żadnego znaczenia,że nie są to żadne odmiany.
Lada dzień zakwitną mi lonicery rasy japońskiej,na razie chyba nikt w kraju tego
nie ma,oprócz mnie.A może okażą sie lepsze od kamczackich?Kamczackie siewki
też mam lepsze od tych ruskich odmian.Do zabawy wcale nie jest potrzebna
szczegółowa wiedza,a praca przy drzewach,to całkiem inna bajka.
nigdy nie słyszały o Mendlu, a nie wymagają oprysków. I to mi całkiem wystarczy.
Jeśli ktoś chce wyhodować drzewko z nasionka,to po co mu uświadamianie genetyczne,wystarczy wiadomość,czy ten badyl przezimuje w naszym klimacie.
W tamtym roku pierwszy raz owocował mi Ziziphus jujuba,w tym roku pąki ma
Xanthoceras,nie ma żadnego znaczenia,że nie są to żadne odmiany.
Lada dzień zakwitną mi lonicery rasy japońskiej,na razie chyba nikt w kraju tego
nie ma,oprócz mnie.A może okażą sie lepsze od kamczackich?Kamczackie siewki
też mam lepsze od tych ruskich odmian.Do zabawy wcale nie jest potrzebna
szczegółowa wiedza,a praca przy drzewach,to całkiem inna bajka.