Wiem wiem, powinnam przeczytać wszystko rzetelnie, zamiast po prostu zadawać pytania, na które być może są już tu odpowiedzi, ale ... Mam stare odmiany jabłoni (Lipcówkę, Antonówkę, Kosztela, Malinówke, Starkinga i inne), które warto zachować i przygotowuje się (na razie psychicznie i ciut teoretycznie) do szczepienia.
Czyli lepiej teraz zebrać zrazy czy wiosną? Ja tam lubię takie hokus pokus, więc może wybiorę te wersję po pełni. Ale co dalej?
I jak wybrać odpowiedni zraz? To po prostu końcówka gałązki? Ściąć, wsadzić do pisaku i na wiosnę szczepić? Skąd podkładkę? Mam Antonówkę, czytałam, ze na siewkach antonówki można. Ale to mam sobie sama zasiać? Za długo by czekać...
Może chaotycznie, ale może ktoś się zlituje
i poprowadzi mnie, wytłumaczy jak sołtys krowie na miedzy ...