Hurma, kaki (Diospyros virginiana i Diospyros lotus)
Re: Diospyros virginiana i Diospyros Lotus
A mój diospyros,którego zdjęcie jest wyżej dostał ostatnie ostrzeżenie. Owoce były małe i paskudne.
Nie poprawił się,więc od paru dni jest kupą gałęzi i kawałkiem pnia na ognisko.Dopieszczałem go
ponad 10 lat.
Nie poprawił się,więc od paru dni jest kupą gałęzi i kawałkiem pnia na ognisko.Dopieszczałem go
ponad 10 lat.
- Geniodekt
- 500p
- Posty: 519
- Od: 27 kwie 2014, o 20:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Reda, pomorskie
Re: Diospyros virginiana i Diospyros Lotus
No ale żeby od razu wyrzucać ? Owoce chyba mają jakąś wartość ozdobną i wnoszą do ogrodu powiew egzotyki Chyba, że masz mało miejsca, wtedy to zrozumiałe.
Re: Diospyros virginiana i Diospyros Lotus
Wartość ozdobna żadna,smakowo jeszcze gorzej.Na jego miejscu zmieściły się trzy róże.
Szkoda miejsca, liście puszcza późno,wiosna szaleje a ten badyl stoi jak uschnięty.Stał.
Szkoda miejsca, liście puszcza późno,wiosna szaleje a ten badyl stoi jak uschnięty.Stał.
- Geniodekt
- 500p
- Posty: 519
- Od: 27 kwie 2014, o 20:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Reda, pomorskie
Re: Diospyros virginiana i Diospyros Lotus
A jaki miałeś gatunek ? Hurmę Wirginijską czy Pospolitą (Lotus) ?
Ja już zamówiłem drzewko, chociażby z czystej ciekawości bo cena rozsądna, a rośliny duże i wyrośnięte, a ja lubię takie nowości i egzotyki
Tak czy owak, po prześledzeniu wątku na smaczne owoce raczej nie liczę.
Ja już zamówiłem drzewko, chociażby z czystej ciekawości bo cena rozsądna, a rośliny duże i wyrośnięte, a ja lubię takie nowości i egzotyki
Tak czy owak, po prześledzeniu wątku na smaczne owoce raczej nie liczę.
Re: Diospyros virginiana i Diospyros Lotus
Miała być wirginijska,a jaka naprawdę była,nie wiem.W każdym razie niejadalna.
-
- 200p
- Posty: 377
- Od: 14 paź 2010, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Głubczyc(242m n.p.m.)płd Opolszczyzna
Re: Diospyros virginiana i Diospyros Lotus
Jedna z moich nikit (mam 2) zawiązała w tym roku 1 owoc ,który wprawdzie powoli ale jednak rośnie,mam nadzieję że nie opadnie i dojrzeje a jesienią będzie można go zjeść.Nie omieszkam tego skomentować w stosownym czasie,a może i jakaś fotka się znajdzie.
- Geniodekt
- 500p
- Posty: 519
- Od: 27 kwie 2014, o 20:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Reda, pomorskie
Re: Diospyros virginiana i Diospyros Lotus
Mój Diospyros Lotus od tygodnia rośnie na stanowisku:
-
- 200p
- Posty: 377
- Od: 14 paź 2010, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Głubczyc(242m n.p.m.)płd Opolszczyzna
Re: Diospyros virginiana i Diospyros Lotus
Mój lotus ma jakieś 130 cm wysokości , jest pięknie rozkrzewiony i wygląda jak klasyczne drzewo,choć bardzo małe.Grubość pnia przy podstawie ok 5-6 cm.W tym roku nie ma zbyt wiele przyrostów,bo jesienią z konieczności był przesadzany,ale z dużą bryłą ziemi.Rośnie dość szybko a w przypadku przemarznięcia do linii gruntu ładnie odbija od korzenia.Na pierwszą i drugą zimę dokładnie okryć bo młode dość wrażliwe są na niskie spadki temp.
- Geniodekt
- 500p
- Posty: 519
- Od: 27 kwie 2014, o 20:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Reda, pomorskie
Re: Diospyros virginiana i Diospyros Lotus
5-6 cm.. no to nieźle. Mój ma połowę tego w obwodzie, chociaż ma coś koło 160 cm. Ogólnie pień jest grubości małego palca u nastolatka
-
- 200p
- Posty: 377
- Od: 14 paź 2010, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Głubczyc(242m n.p.m.)płd Opolszczyzna
Re: Diospyros virginiana i Diospyros Lotus
Przedwczoraj zerwałem i zjadłem 1 owoc jaki urósł na nikita gift.Owoc miał ok. 4,5cm średnicy i był już koloru jasnopomarańczowego( a powinien być czerwonawy),a zewrałem go dlatego,ponieważ z jakiegoś powodu zaczął od góry więdnąć.Owoc choć nie był w 100 % dojrzały,to jednak był bardzo słodki i bardzo smaczny i nie był ani trochę cierpki,szkoda że był tylko jeden. Ciężko jest jeszcze wyciągać jakieś dalekoidące wnioski,jak uda się ta odmiana w naszych warunkach,jaka będzie kondycja drzewek po kilku zimach,ale jeśli chodzi o kwestię dojrzewania to wydaje się że nie będzie z tym większych problemów,dziękuję.
-
- 200p
- Posty: 377
- Od: 14 paź 2010, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Głubczyc(242m n.p.m.)płd Opolszczyzna
Re: Diospyros virginiana i Diospyros Lotus
Choć 16 pazdziernika naszym głownym celem wyjazdu była szkłóka asiminy w Hranicach,to wcześniej wstąpiliśmy do szkółki drozdin mieszczącej się na przedmieściach Ołomuńca.Tam dane nam było zobaczyć piękne okazy Nikity i Roseyanki ,które rosły w gruncie.Szczególnie wielkie wrażenie na mnie i na kolegach zrobiła oblepiona prawie już dojrzałymi owocami Nikita,miała tak wiele owoców że aż była mocno przygięta do ziemi z tego powodu,aż dziw że właściciel nie wbił jakiegoś palika by ja podwiązać..Z powodu nadmiaru owoców wyglądała tak niesamowicie ,że wprost trudno było oderwać od niej wzrok,a owoce były naprawdę konkretne wielkościowo bardzo wyrównane.Miła pani która oprowadzała nas po szkółce,podarowała nam po jednym owocu nikity,mój ważył 78g ,wsadziłem go na 4 dni do woreczka z jabłkiem aby zmiękł .Wczoraj był już na tyle miękki,że przyszedł czas na degustację,smak był bardzo słodki aromatyczny bez najmiejszej nuty cierpkości, doskonały w smaku,moim zdaniem lepszy w smaku od sklepowych.NA Roseyance owoców nie było wiele ,poza tym były wyraźnie mniejsze. Dodam że drzewka na miejscu stałym roną od 5 lat a wysokie były na ok2,5 m choć w przypadku nikity wysokości nie można było określić jednoznacznie z powodu mocnego wygięcia . PO tym co zobaczyłemjestem niemal pewny,że i w Polsce szczególnie południowo zachodniej części,ta odmiana powinna się udać,Super, warto było tam pojechać choćby tylko po to że ją zobaczyć. Wiem że przydałyby się jakieś fotki,może kolega Vinetou coś w tej kwestii pomoże.
- vinetou80
- 200p
- Posty: 395
- Od: 7 lut 2013, o 16:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tenczynek 20km od Krakowa USDA 6b
Re: Diospyros virginiana i Diospyros Lotus
Tak,jestem w tym temacie,lepiej późno niż wcale
Wrzucam zdjęcia z Drozdin i jedno moje już z domu jak zrobiłem zdjęcie wielkości owocka.Tam była Nikita i Rosjanka z tego co pamiętam wielkościowo bardzo podobne,chyba nikita miałą deko większe owoce.W każdym bądź razie owoce wilkości średniej mandarynki.
Drzewka pokrojowo przypominają jabłonie na niskim pniu,tylko mają większe i bardzo błyszczące,sztywne liście.rosną tam w jakimś glińsku średniawym:) a obok asiminy i szczepione pistacje...
To jest taki delikatny offtop z odmianami więc dodam tylko,że lotusa bym nie chciał mieć z racji małych owoców.Poza tym jak ktoś decyduje się na zakup szczepionych drzew to żeby kupować na nasz klimat szczepione na diospyros virginiana bo wcześniej dojrzewają.Szczepione na lotusie natomiast mają większe owoce i drzewa mocniej przyrastają,ale dojrzewają później niestety.
Wrzucam zdjęcia z Drozdin i jedno moje już z domu jak zrobiłem zdjęcie wielkości owocka.Tam była Nikita i Rosjanka z tego co pamiętam wielkościowo bardzo podobne,chyba nikita miałą deko większe owoce.W każdym bądź razie owoce wilkości średniej mandarynki.
Drzewka pokrojowo przypominają jabłonie na niskim pniu,tylko mają większe i bardzo błyszczące,sztywne liście.rosną tam w jakimś glińsku średniawym:) a obok asiminy i szczepione pistacje...
To jest taki delikatny offtop z odmianami więc dodam tylko,że lotusa bym nie chciał mieć z racji małych owoców.Poza tym jak ktoś decyduje się na zakup szczepionych drzew to żeby kupować na nasz klimat szczepione na diospyros virginiana bo wcześniej dojrzewają.Szczepione na lotusie natomiast mają większe owoce i drzewa mocniej przyrastają,ale dojrzewają później niestety.
LEGENDS NEVER DIE
- Geniodekt
- 500p
- Posty: 519
- Od: 27 kwie 2014, o 20:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Reda, pomorskie
Re: Diospyros virginiana i Diospyros Lotus
Moje Diospyros Lotus będzie w tym roku kwitło (to jest jego drugi sezon)
Rozwijają się coraz większe pączuszki kwiatowe.
Ponieważ apetyt rośnie w miarę jedzenia, już w tym roku ostrzę sobie zęby na wielkoowocowe odmiany. Chyba na jesień zrobię sobie wycieczkę do Drozdin.
Rozwijają się coraz większe pączuszki kwiatowe.
Ponieważ apetyt rośnie w miarę jedzenia, już w tym roku ostrzę sobie zęby na wielkoowocowe odmiany. Chyba na jesień zrobię sobie wycieczkę do Drozdin.