Hurma, kaki (Diospyros virginiana i Diospyros lotus)
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 9
- Od: 6 sie 2016, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Północ opolskiego
Re: Diospyros virginiana i Diospyros Lotus
misoo83 nice that you have warmer climate I have diospyros but i didn't recognize my variety. After several days below 0 C some of fruits are become a little soft. Even green fruits begins ripening but now i don't know if they will be eatable
This is average High/Low Temperature in Katowice - Poland (from http://www.holiday-weather.com )
-----
Minęło trochę czasu i parę owoców dojrzało. A raczej powiedziałbym, że w części dojrzało, ponieważ owoce były zrywane mające miękki spód ale środek i górę zaczynającą mięknąć. Owoce później niż w tamtym roku dojrzały i mniejsza część owoców jest prawie w pełni pomarańczowa. Niektóre owoce w większości zielone również zaczęły lekko mięknąć po kolejnych dniach nocnych przymrozków. W tamtym roku wszystkie owoce zdążyły dojrzeć.
W tym roku owoce które miały zieloną górę i pomarańczowy dół, niemalże w pełni dojrzały w domu po paru dniach - po nakłuciu owocu i posmarowaniu płatkiem nasączonym spirytusem, ale niestety na razie nie próbowałem owoców dla porównania bez nakłuwania i smarowania. W większości owoce mają przy zielonej skórce elementy twarde i bez smaku, ale w stosunku do całego owocu nie jest tego dużo.
Owoce, które były już próbowane, były jadalne, słodkie i smaczne, bez żadnej cierpkości. W konsystencji bardzo miękkie, galaretkowate, smakiem odbiegające od sklepowych, jak dla mnie nieco lepsze, można jeść również ze skórką. Elementy przy zielonej skórce twardawe i bez smaku, ale to nie jest problem, wystarczy odkroić. Wydawało się z początku, że owoce zaczęły gnić od góry, ale na szczęście obawy zostały rozwiane po spróbowaniu pierwszych owoców. Poniżej trochę zdjęć:
This is average High/Low Temperature in Katowice - Poland (from http://www.holiday-weather.com )
-----
Minęło trochę czasu i parę owoców dojrzało. A raczej powiedziałbym, że w części dojrzało, ponieważ owoce były zrywane mające miękki spód ale środek i górę zaczynającą mięknąć. Owoce później niż w tamtym roku dojrzały i mniejsza część owoców jest prawie w pełni pomarańczowa. Niektóre owoce w większości zielone również zaczęły lekko mięknąć po kolejnych dniach nocnych przymrozków. W tamtym roku wszystkie owoce zdążyły dojrzeć.
W tym roku owoce które miały zieloną górę i pomarańczowy dół, niemalże w pełni dojrzały w domu po paru dniach - po nakłuciu owocu i posmarowaniu płatkiem nasączonym spirytusem, ale niestety na razie nie próbowałem owoców dla porównania bez nakłuwania i smarowania. W większości owoce mają przy zielonej skórce elementy twarde i bez smaku, ale w stosunku do całego owocu nie jest tego dużo.
Owoce, które były już próbowane, były jadalne, słodkie i smaczne, bez żadnej cierpkości. W konsystencji bardzo miękkie, galaretkowate, smakiem odbiegające od sklepowych, jak dla mnie nieco lepsze, można jeść również ze skórką. Elementy przy zielonej skórce twardawe i bez smaku, ale to nie jest problem, wystarczy odkroić. Wydawało się z początku, że owoce zaczęły gnić od góry, ale na szczęście obawy zostały rozwiane po spróbowaniu pierwszych owoców. Poniżej trochę zdjęć:
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 910
- Od: 17 sie 2014, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Woj. wielkopolskie
Re: Diospyros virginiana i Diospyros Lotus
Czy te owoce mają jakieś nasionka?
Dobrze wykształcone pestki z których może wyrosnąć nowe drzewko?
Dobrze wykształcone pestki z których może wyrosnąć nowe drzewko?
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 9
- Od: 6 sie 2016, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Północ opolskiego
Re: Diospyros virginiana i Diospyros Lotus
Owoce nie posiadają pestek, gdyż nie ma w pobliżu drugiego drzewa, które by je zapylało.
Jak mówiłem kupiłem drzewo w internetowym sklepie "ogrodnika z Austrii", jako Diospyros kaki, o ile to była prawda, ale w ofercie od dłuższego czasu nie posiada tego drzewa w sprzedaży. Takie samo drzewo można kupić w innych internetowych sklepach ogrodniczych w Polsce. Ale przypuszczam, że najlepiej jest zainwestować w szczepione, lepsze odmiany na nasz klimat. Zastanawiające jest to, że prawdopodobnie drzewo było szczepione, ze względu na lekko łukowaty pień od samego dołu, ale nie jestem na sto procent pewny. Teraz już pień zgrubiał i tego w ogóle nie widać.
Ogólnie przysłali mi drzewo z jednym przewodnikiem bez żadnych gałęzi. W opisie było, że drzewo spokojnie wytrzymuje mrozy do -18. Najsłabiej zdrewniałe gałęzie przemarzają co zimę, ale nie jest ich dużo. Drzewo jeszcze nie spotkało się ze spadkiem poniżej -18 stopni. Póki co wszystkie zimy były w miarę łagodne. Wegetację roślina rozpoczyna później niż znaczna większość drzew owocowych, ale dzięki temu zmniejsza się ryzyko uszkodzeń mrozowych pąków. Póki co na razie ani razu do tego nie doszło.
Na zdjęciach w poprzednim komentarzu czasem widać wgniecenia, które nie powstały poprzez otarcia od gałęzi czy czegoś innego. Powstają samoczynnie, nie są związane z otarciami czy obiciami. Nie wiem czym to może być spowodowane. Wychodzą one zawsze na zielonej części owocu jeszcze podczas wiszenia na drzewie a podczas leżenia w domu nieco się powiększają. Kolor owoców na drzewie na zdjęciach wychodzi trochę inny. Natomiast owoce są pokryte lekkim szarawym nalotem, co również zniekształca ich kolor. Dopiero w domu po umyciu i w temperaturze pokojowej są najbliższe rzeczywistości.
Jeśli dalej drzewo będzie się dobrze rozwijać, a plonowanie będzie się zwiększać, to trzeba będzie podwiązywać gałęzie, aby nie zostały połamane od ciężaru owoców. Na koniec dodam, że drzewo nie przebarwia liści na tak intensywny czerwony kolor, jak to pokazują zdjęcia w internecie. Kolor liści jest jedynie żółtawy.
Jak mówiłem kupiłem drzewo w internetowym sklepie "ogrodnika z Austrii", jako Diospyros kaki, o ile to była prawda, ale w ofercie od dłuższego czasu nie posiada tego drzewa w sprzedaży. Takie samo drzewo można kupić w innych internetowych sklepach ogrodniczych w Polsce. Ale przypuszczam, że najlepiej jest zainwestować w szczepione, lepsze odmiany na nasz klimat. Zastanawiające jest to, że prawdopodobnie drzewo było szczepione, ze względu na lekko łukowaty pień od samego dołu, ale nie jestem na sto procent pewny. Teraz już pień zgrubiał i tego w ogóle nie widać.
Ogólnie przysłali mi drzewo z jednym przewodnikiem bez żadnych gałęzi. W opisie było, że drzewo spokojnie wytrzymuje mrozy do -18. Najsłabiej zdrewniałe gałęzie przemarzają co zimę, ale nie jest ich dużo. Drzewo jeszcze nie spotkało się ze spadkiem poniżej -18 stopni. Póki co wszystkie zimy były w miarę łagodne. Wegetację roślina rozpoczyna później niż znaczna większość drzew owocowych, ale dzięki temu zmniejsza się ryzyko uszkodzeń mrozowych pąków. Póki co na razie ani razu do tego nie doszło.
Na zdjęciach w poprzednim komentarzu czasem widać wgniecenia, które nie powstały poprzez otarcia od gałęzi czy czegoś innego. Powstają samoczynnie, nie są związane z otarciami czy obiciami. Nie wiem czym to może być spowodowane. Wychodzą one zawsze na zielonej części owocu jeszcze podczas wiszenia na drzewie a podczas leżenia w domu nieco się powiększają. Kolor owoców na drzewie na zdjęciach wychodzi trochę inny. Natomiast owoce są pokryte lekkim szarawym nalotem, co również zniekształca ich kolor. Dopiero w domu po umyciu i w temperaturze pokojowej są najbliższe rzeczywistości.
Jeśli dalej drzewo będzie się dobrze rozwijać, a plonowanie będzie się zwiększać, to trzeba będzie podwiązywać gałęzie, aby nie zostały połamane od ciężaru owoców. Na koniec dodam, że drzewo nie przebarwia liści na tak intensywny czerwony kolor, jak to pokazują zdjęcia w internecie. Kolor liści jest jedynie żółtawy.
- vinetou80
- 200p
- Posty: 395
- Od: 7 lut 2013, o 16:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tenczynek 20km od Krakowa USDA 6b
Re: Diospyros virginiana i Diospyros lotus
wojtek_s wiem,że starasz się pogłębiać wiedzę i przekazywać też ją innym,ale nie do końca jest tak jak piszesz o tych odmianach.Abstrahując od tego,że nie jest temat to ogólny o persymonach ,tylko o d.virginiana i d.lotus a nie o d.kaki,które z zasady na nasz klimat jest niebardzo,bo zwykle są to rośliny mniej mrozoodporne.Całe szczęście,że mamy teraz lekkie zimy...
Odmian persymon jest mnóstwo i powstają nowe odmiany/krzyżówki...
Na zagranicznych forach jest dużo opisów odmian i zależności zapylania się nawzajem oraz opisy,która jest cierpka a która nie...
Ja dalej niemam pojęcia o co im chodzi z tą ilością chromosomów w odmianach i do czego się ta wiedza przydaje.Generalnie gratuluję płodów z tego drzewka ze Starkla.Ja jeżdżę do Czech po odmianowe...ale moje są jeszcze małe i nie owocują,największy okaz to Nikita(hybryda).Wkrótce będę miał też hybrydę niedostępną w sprzedaży EU...tzn.ktośtam w CZ ma już ją z tego samego źródła co ja
Nikitskaja bordowaja-zdjęcie z dzisiaj
artystyczne zdjęcie liści Nikity
Odmian persymon jest mnóstwo i powstają nowe odmiany/krzyżówki...
Na zagranicznych forach jest dużo opisów odmian i zależności zapylania się nawzajem oraz opisy,która jest cierpka a która nie...
Ja dalej niemam pojęcia o co im chodzi z tą ilością chromosomów w odmianach i do czego się ta wiedza przydaje.Generalnie gratuluję płodów z tego drzewka ze Starkla.Ja jeżdżę do Czech po odmianowe...ale moje są jeszcze małe i nie owocują,największy okaz to Nikita(hybryda).Wkrótce będę miał też hybrydę niedostępną w sprzedaży EU...tzn.ktośtam w CZ ma już ją z tego samego źródła co ja
Nikitskaja bordowaja-zdjęcie z dzisiaj
artystyczne zdjęcie liści Nikity
LEGENDS NEVER DIE
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 9
- Od: 6 sie 2016, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Północ opolskiego
Re: Diospyros virginiana i Diospyros lotus
Dzięki za sprostowanie Jakoś nie skojarzyłem, że nie piszę w temacie. Sugerowałem się tym, że jak inni opisują tutaj hybrydy to ja też mogę co nieco napisać. Sam napisałem wcześniej, że lepiej jest kupić odmiany dostosowane do naszego klimatu, bo to drzewko było kupione raczej w ramach eksperymentu. W takim razie nie będę więcej wprowadzał w błąd i pisał o uprawie swojego diospyrosa. Przepraszam za kłopot. Może jak coś wyhoduję bliższego tematowi to się podzielę w tym temacie.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- vinetou80
- 200p
- Posty: 395
- Od: 7 lut 2013, o 16:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tenczynek 20km od Krakowa USDA 6b
Re: Diospyros virginiana i Diospyros lotus
wojtek_s nie stresuj się tak,może po prostu poprosimy admina o zmienienie tematu na bardziej ogólny,gdyż jak wiadomo niektórym hybrydy są krzyżówką d.virginiana i d.kaki ażeby miały jak największe owoce a przy tym były smaczne/mrozoodporne...
Odnośnie zapytania innej osoby: jak jest jedna persymona to niema pestek,jak ją inna zapyli,to może mieć pestki,ale owoc zwykle będzie większy i będzie mniej opadówek ,dlatego warto sobie posadzić kilka...
Odnośnie zapytania innej osoby: jak jest jedna persymona to niema pestek,jak ją inna zapyli,to może mieć pestki,ale owoc zwykle będzie większy i będzie mniej opadówek ,dlatego warto sobie posadzić kilka...
LEGENDS NEVER DIE
- vinetou80
- 200p
- Posty: 395
- Od: 7 lut 2013, o 16:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tenczynek 20km od Krakowa USDA 6b
Re: Hurma,kaki (Diospyros virginiana i Diospyros lotus)
Z racji tego ,że się towarzystwo poobrażało a i nikt się nie wypowiada,to się pochwalę,że moja szczepiona Kasandra ma kawiatki
LEGENDS NEVER DIE
- jasminek55
- 50p
- Posty: 51
- Od: 22 maja 2009, o 10:42
- Lokalizacja: kalisz
Re: Hurma,kaki (Diospyros virginiana i Diospyros lotus)
Teraz ? To owoców chyba nie doczekasz... Kasandry pewnie w Kraju sie nie kupi
Re: Hurma,kaki (Diospyros virginiana i Diospyros lotus)
Normalnie kwitną pod koniec mają z tego co mi wiadomo.
- vinetou80
- 200p
- Posty: 395
- Od: 7 lut 2013, o 16:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tenczynek 20km od Krakowa USDA 6b
Re: Hurma,kaki (Diospyros virginiana i Diospyros lotus)
jasminek55 no raczej nie będzie owoców ,ale cieszy oko,wiesz jak to jest ze szkółkowaniem,czasem takie anomalie się zdarzają...odmiany Kasandra nie dostaniesz w EU jeszcze,chyba ,że Czesi już mają gdzieś(ktoś miał ale prywatnie w kolekcji)
LEGENDS NEVER DIE