Drzewa owocowe - rozmnażanie
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6530
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Mamy jesień, mnóstwo owoców dojrzewa, konkretnie jabłek i gruszek, a w nich mnóstwo pestek - nasion.
Co z nimi zrobić, żeby wykiełkowały i urosły w zdrowe, chociaż "nierasowe" drzewka? Wiem, wiem, lata całe to zajmie, ale właśnie o to chodzi
Chciałabym obsadzić kiedyś miedzę dziczkami gruszy i jabłoni, proszę o podpowiedzi, jak się zabrać do siewu, kiedy, jak przygotować nasiona, w jakim miejscu (jaka ziemia, czy na dworze, czy w specjalnych warunkach) itd.
Zakładam wstępnie, że dzikie jabłonie i grusze rozmnażają się samodzielnie, czyli jabłka czy gruszki spadają po dojrzeniu z drzewa i po przeleżeniu przez zimę na ziemi jakaś część z nich kiełkuje. Pomijam ptaki i inne zwierzaki roznoszące owoce na większe odległości i trawiące nieco okrywę nasion, chociaż być może to właśnie pomaga w skiełkowaniu? W moim przypadku dysponuję owocami / nasionami, ziemią w słońcu albo w cieniu i dobrymi chęciami. Co dalej?
Poczytałam już wszystkie wątki dotyczące przygotowania i siewu nasion wszelkiego typu, teraz poproszę o skrótowe potraktowanie tematu konkretnie jabłoni i gruszy. Z góry dziękuję
Co z nimi zrobić, żeby wykiełkowały i urosły w zdrowe, chociaż "nierasowe" drzewka? Wiem, wiem, lata całe to zajmie, ale właśnie o to chodzi
Chciałabym obsadzić kiedyś miedzę dziczkami gruszy i jabłoni, proszę o podpowiedzi, jak się zabrać do siewu, kiedy, jak przygotować nasiona, w jakim miejscu (jaka ziemia, czy na dworze, czy w specjalnych warunkach) itd.
Zakładam wstępnie, że dzikie jabłonie i grusze rozmnażają się samodzielnie, czyli jabłka czy gruszki spadają po dojrzeniu z drzewa i po przeleżeniu przez zimę na ziemi jakaś część z nich kiełkuje. Pomijam ptaki i inne zwierzaki roznoszące owoce na większe odległości i trawiące nieco okrywę nasion, chociaż być może to właśnie pomaga w skiełkowaniu? W moim przypadku dysponuję owocami / nasionami, ziemią w słońcu albo w cieniu i dobrymi chęciami. Co dalej?
Poczytałam już wszystkie wątki dotyczące przygotowania i siewu nasion wszelkiego typu, teraz poproszę o skrótowe potraktowanie tematu konkretnie jabłoni i gruszy. Z góry dziękuję
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 29
- Od: 27 maja 2009, o 20:52
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5191
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Albo poszukaj pod drzewami, może jakieś siewki uciekły spod kosiarki? U mnie na rabacie, gdzie nie koszę muszę je wyrywać. Ze spadów się przemyciły
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6530
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Posiałam
Nornice w okolicy znowu poczęstowałam zatrutym ziarnem, może będzie bardziej atrakcyjne, niż zwyczajne pestki
Uciekły spod kosiarki? Tam gdzie chcę je posadzić, jest teraz trawsko po pas i żadnych siewek nie widać. W tym roku wiosną przyszedł pan z narzędziami i wyrżnął w pień prawie wszystkie krzewy i drzewka przy naszej dróżce, została jedna późna gruszka i ze dwa głogi. Nie miał prawa, ale wyrżnął. I nic mu nie można zrobić Chcę więc uzupełnić łyse miejsca nowymi drzewkami, bo 1. pasują do krajobrazu 2. mają działanie wiatrochronne 3. dają jeść mnie, mojemu psu, innym zwierzakom i ptakom 4. są piękne wiosną, kiedy kwitną
Najbliższa szkółka leśna? To jakieś 30 km ode mnie A grusza i jabłoń + - 200 metrów. Kalkulacja jest prosta No i ta satysfakcja z własnoręcznego rozmnożenia drzewek! A jeśli nic nie wykiełkuje, to zawsze zdążę do tej szkółki dojechać, albo poproszę któregoś z panów sadowników obecnych na forum o paczkę z wiązanką owocowych "kundli"
Nornice w okolicy znowu poczęstowałam zatrutym ziarnem, może będzie bardziej atrakcyjne, niż zwyczajne pestki
Uciekły spod kosiarki? Tam gdzie chcę je posadzić, jest teraz trawsko po pas i żadnych siewek nie widać. W tym roku wiosną przyszedł pan z narzędziami i wyrżnął w pień prawie wszystkie krzewy i drzewka przy naszej dróżce, została jedna późna gruszka i ze dwa głogi. Nie miał prawa, ale wyrżnął. I nic mu nie można zrobić Chcę więc uzupełnić łyse miejsca nowymi drzewkami, bo 1. pasują do krajobrazu 2. mają działanie wiatrochronne 3. dają jeść mnie, mojemu psu, innym zwierzakom i ptakom 4. są piękne wiosną, kiedy kwitną
Najbliższa szkółka leśna? To jakieś 30 km ode mnie A grusza i jabłoń + - 200 metrów. Kalkulacja jest prosta No i ta satysfakcja z własnoręcznego rozmnożenia drzewek! A jeśli nic nie wykiełkuje, to zawsze zdążę do tej szkółki dojechać, albo poproszę któregoś z panów sadowników obecnych na forum o paczkę z wiązanką owocowych "kundli"
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Re: Drzewa owocowe - rozmnażanie
Witam, mam u siebie gałązki wiśni, czy jest możliwość aby po wsadzeni je do wody lub ukorzeniacza urosły korzenie ? czy tylko po przez sczepienie ? i czy sczepienie można robić na byle jakich ukorzenionych małych drzewkach ?
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3748
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: Drzewa owocowe - rozmnażanie
Z wiśni to raczej z korzeni można zrobić sadzonki. Na szczepienie jest jeszcze czas.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
Re: Drzewa owocowe - rozmnażanie
Ale mi chodzi o małe patyczki, dało by się je ukorzenić czy nic? A szczepienie mógłbym zrobić z byle jakim ukorzenionym małym drzewkiem ?
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3748
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: Drzewa owocowe - rozmnażanie
Na szczepienie jako podkładki można użyć antypkę, czereśnię ptasią lub wiśnie.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
Re: Drzewa owocowe - rozmnażanie
To już lepiej było by mi kupić :/ znasz mniej więcej cenę ile kosztuje najtańsze drzewo wiśniowe?
Rozmnażanie
Witam Jestem tu nowy.
Jak już wcześniej tu zerkałem to nie znalazłem konkretnej odpowiedzi czyż by to nie było forum wiedzy i podpowiedzi co i jak i z czym można zjeść np jabłko.
No ale zapytam myślę że konkretnie w czym rzecz.
Na moim terenie to jest w dziczy Warmii i Mazur ciężko jest zadobyć się sadzonek gruszy gdzieś tam uda mi się znaleść jakąś starą ulęgałkę i to mnie cieszy.
1 - jak wyhodować we własnym zakresie drzewko owocowe z nasiona czy lepiej ukorzenić je w ukorzeniaczu.
2 - czy na takiej starej ulęgałce mogę w późniejszym czasie zaszczepić szlachetną gruszę.
3 - Poprosił bym Panie i Panów o podpowiedz w tym temacie a nie jakieś tam wypowiedzi które będą męczyć na tym forum że to lata trwa ża to nie da się i takie tam pierdoły.
Oczekuję konkretnej odpowiedzi ludzi którzy mają na ten temat pojęcie a nie tylko jaja im w głowie.
Pozdrawiam Mechanik.
Jak już wcześniej tu zerkałem to nie znalazłem konkretnej odpowiedzi czyż by to nie było forum wiedzy i podpowiedzi co i jak i z czym można zjeść np jabłko.
No ale zapytam myślę że konkretnie w czym rzecz.
Na moim terenie to jest w dziczy Warmii i Mazur ciężko jest zadobyć się sadzonek gruszy gdzieś tam uda mi się znaleść jakąś starą ulęgałkę i to mnie cieszy.
1 - jak wyhodować we własnym zakresie drzewko owocowe z nasiona czy lepiej ukorzenić je w ukorzeniaczu.
2 - czy na takiej starej ulęgałce mogę w późniejszym czasie zaszczepić szlachetną gruszę.
3 - Poprosił bym Panie i Panów o podpowiedz w tym temacie a nie jakieś tam wypowiedzi które będą męczyć na tym forum że to lata trwa ża to nie da się i takie tam pierdoły.
Oczekuję konkretnej odpowiedzi ludzi którzy mają na ten temat pojęcie a nie tylko jaja im w głowie.
Pozdrawiam Mechanik.
- ERNRUD
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2522
- Od: 4 lip 2010, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radomsko/Kraków
Re: Drzewa owocowe - rozmnażanie
Konkrety? Proszę bardzo.
1. Ukorzenianie sadzonki w ukorzeniaczu jest dla drzew owocowych bardzo trudne i nieopłacalne, bo one słabo tworzą korzenie ze ściętych pędów.
Można wyhodować drzewko z nasion, ale wtedy długo trzeba czekać na pierwsze owoce oraz jakość owoców jest loterią, bo siewka ma cechy drzewa, z którego pochodzi owoc oraz cechy innego drzewa, które dało pyłek. Owoce takiej siewki nie są więc takie same jak drzewa matecznego. Aby wysiać z powodzeniem nasiona drzewa owocowego, najlepiej jest wyłożyć jesienią całe owoce z nasionami do ziemi i przykryć kilkucentymetrową warstwą gleby. Na wiosnę skiełkują.
Najlepszym sposobem rozmnażania drzew owocowych jaki dotychczas wynaleziono jest natomiast szczepienie.
2. Jak najbardziej możesz. Siła wzrostu takiego drzewa będzie wówczas duża, bo ulęgałki z reguły rosną silnie.
3. Pragnę wyrazić opinię, że wartość merytoryczna wypowiedzi użytkowników naszego forum (a w szczególności sekcji sadowniczej) znajduje się jednak na zadowalającym poziomie. Jeśli piszą, że takie próby trwają latami to akurat mają rację. Siewka musi urosnąć. Po 2-3 latach możesz dopiero z dobrym skutkiem ją szczepić. Potem naszczep musi się przyjąć. Owoce po >5 latach. Zasiane z nasion jeszcze dłużej. Kupione szczepione drzewka czasem nawet po 2 latach.
1. Ukorzenianie sadzonki w ukorzeniaczu jest dla drzew owocowych bardzo trudne i nieopłacalne, bo one słabo tworzą korzenie ze ściętych pędów.
Można wyhodować drzewko z nasion, ale wtedy długo trzeba czekać na pierwsze owoce oraz jakość owoców jest loterią, bo siewka ma cechy drzewa, z którego pochodzi owoc oraz cechy innego drzewa, które dało pyłek. Owoce takiej siewki nie są więc takie same jak drzewa matecznego. Aby wysiać z powodzeniem nasiona drzewa owocowego, najlepiej jest wyłożyć jesienią całe owoce z nasionami do ziemi i przykryć kilkucentymetrową warstwą gleby. Na wiosnę skiełkują.
Najlepszym sposobem rozmnażania drzew owocowych jaki dotychczas wynaleziono jest natomiast szczepienie.
2. Jak najbardziej możesz. Siła wzrostu takiego drzewa będzie wówczas duża, bo ulęgałki z reguły rosną silnie.
3. Pragnę wyrazić opinię, że wartość merytoryczna wypowiedzi użytkowników naszego forum (a w szczególności sekcji sadowniczej) znajduje się jednak na zadowalającym poziomie. Jeśli piszą, że takie próby trwają latami to akurat mają rację. Siewka musi urosnąć. Po 2-3 latach możesz dopiero z dobrym skutkiem ją szczepić. Potem naszczep musi się przyjąć. Owoce po >5 latach. Zasiane z nasion jeszcze dłużej. Kupione szczepione drzewka czasem nawet po 2 latach.