babuszka1 pisze:Czy jabłonie muszę sadzić w jakichś konkretnych parach żeby rodziły? śliwy, grusze i morele chyba mają swoich specyficznych zapylaczy- muszę je dobrać, prawda?
Generalnie większość odmian jest obcopylna lub też znacznie lepiej owocuje przy krzyżowym zapyleniu, w opisach odmian można znaleźć informacje co którą odmianę zapyla i co zapyli ta odmiana. Informacje te są też często podawane tutaj na forum, jednak trzeba będzie trochę szerzej poszukać i poprzeglądać tematy. Generalnie ma to znaczenie gdy przewidujemy w swoim ogrodzie, powiedzmy maksymalnie do 3 odmian z danego gatunku. Wtedy faktycznie powinniśmy się zapoznać z informacjami na temat zapylania wybranych przez nas odmian i ewentualnej zamiany na inny zestaw, tak by drzewka mogły się wzajemnie zapylić. Ma to również znaczenie w sadach gdzie zdarza się że nasadzenie jednej odmiana zajmuje kilka hektarów. Wówczas co kilkadziesiąt metrów musi również być wsadzona odpowiednia odmiana zapylająca. Robi się też tak, że rzędy są przemiennie dwiema lub trzema różnymi odmianami. Generalnie sadownik powinien mieć wiedze jak rozplanować nasadzenia, by drzewka dobrze się zapylały.
Ja z początku przywiązywałem do kwestii zapylenia sporo uwagi przy planowaniu swojego przydomowego sadu. Jednak teraz gdy zdecydowałem że z danego gatunku chciałbym mieć minimum 10 odmian, kwestia zapylenia przestałem się przejmować. Tak duża ilość różnych odmian rosnących obok siebie, daje praktycznie 100% pewność że odmiany będą dobrze się zapylać. Dlatego jeśli przewidujesz w swoim sadzie po kilka odmian z danego gatunku, to nie masz się czym przejmować, jeszcze do tego po sąsiedzku masz sady i na pewno pomoże to w zapyleniu twoich nowo posadzonych drzewek.
Tutaj masz taką małą tabelkę zapylaczy, dla często uprawianych u nas odmian:
http://www.sadowniczy.pl/Zapylacze-drze ... ol-25.html
babuszka1 pisze:Węgierki zapylają się same?
Tak są to w przewadze odmiany samopylne. 'Węgierka Zwykła', 'Węgierka Włoska', 'Węgierka Łowicka', 'Węgierka Wangenheima', 'Węgierka Wczesna', 'Węgierka Pożegacza' są samopylne, ale np: 'Węgierka Dąbrowicka' potrzebuje już zapylacza.
babuszka1 pisze:Pamiętam z dzieciństwa taką śliwę- renklodę o dużych owocach, ciemnej skórce, słodkim miąższu z dobrze oddzielającą się pestką. Pytałam w rodzinie ale wiem tylko, że mówili na nią rengloda. Czy może ktoś wie o jaką odmianę może chodzić? Chciałabym bardzo ją zasadzić- taki powrót do dziecinnych smaków
To chyba była odmiana deserowa... przepyszna!!!
Zapewne chodzi o odmianę 'Renkloda Althana', łatwo dostępna w sprzedaży, nie będziesz miała żadnych problemów z jej zdobyciem.
Sprawdź czy to na pewno ta:
http://stareodmiany.pl/sliwy/130-renkloda-althana
Może również chodzić o śliwę 'Diana', której owoce bardzo przypominają 'Renklodę Althanę' (w końcu to jeden z jej rodziców, drugim jest 'Early Rivers'). Choć zdaje się że 'Diana' jest dość niedawno powstałą odmianą a w Polsce szerzej znana od 2003-2005 roku, dlatego bardziej obstawiam 'Renklodę Althanę'.
Jeden z właścicieli okolicznych sadów obdarował ludzi sadzonkami w zamian za cząstkowe plony z pierwszych kilku lat owocowania 9 potem biedak miał przez to kłopoty z władzą). Moi dziadkowie właśnie takie drzewa posadzili ale niestety w ostatnich latach przestały dobrze rodzić bo nikt o nie już nie dba... Tak na oko to mają właśnie takie 7 metrowe odstępy ale zastosuję się do razy i zmierzę. 
Może ktoś podpowie mi jeszcze jakąś śliwę? Chciałabym mieć dużo drzewek, dlatego z wdzięcznością przyjmę wszelkie sugestie.
to i rozpisują się wszyscy że gleba ma być przepuszczalna, ciepła, lekko kwaśna 
- a najstarsze i najzdrowsze drzewa rosną w Małopolsce i Podkarpaciu - bo na glinach 
