Winorośl - odmiany jakie polecacie

[aguskac]

Przy takich temperaturach raczej nie miałabym złudzeń, zmarzła jak nic.. Może odbije z pąków zapasowych , mi raz tak odbiła, ale owocowania nie było. Arkadia to jedna z tych które okrywać trzeba koniecznie.

Adat Doński mi smakuje. Aż taka krytyczna bym wobec niego nie była. Jest wczesny, a wtedy nic innego nie ma.
No i nie trzeba się martwić o ciepłą jesień, bo szybko dojrzewa i jesienią już go nie ma, nawet u mnie!

Niestety jego mrozoodporność była u mnie niewystarczająca i przemarzł w tamtym roku.

[kapitan]

Może odbije z pąków zapasowych , mi raz tak odbiła, ale owocowania nie było. Arkadia to jedna z tych które okrywać trzeba koniecznie.

Problem jest w tym, że poprzedniej zimy przemarzły u mnie również prawie wszystkie łozy i drewno. Natomiast częściowo przemarznięta łoza daje czasami "oznaki życia" w postaci ruszających pąków. Ale na normalny plon nie ma co liczyć.

23.06.2011r
Bardzo późny start nielicznych pąków, głównie zapasowych. Na trzy krzewy tylko dwa kwiatostany, które jeszcze nie zakwitły. W tm czasie inne odmiany były na etapie zielonego groszku. Te dwa grona w pełni nie dojrzały. Wyglądały dość efektownie ale smak nijaki, kwaśne. Zaczęły gnić i trzeba było je zerwać.

[aguskac]

Problem jest w tym, że poprzedniej zimy przemarzły u mnie również prawie wszystkie łozy i drewno. Natomiast częściowo przemarznięta łoza daje czasami "oznaki życia" w postaci ruszających pąków. Ale na normalny plon nie ma co liczyć.

Ja w 2010 zostawiłam łozę Arkadii nie okrytą, tak eksperymentalnie. Inne ruszyły ładnie a ta jedna długo długo nic, a potem ruszyła z niektórych zapasowych, ale nie miała nawet takich gron, nic. Za to w 2009 była taka szybka i zimna jesień, że moja normalnie owocująca Arkadia dojrzała zaledwie w takim stopniu jak tu opisujesz.

W ubiegłym roku jedną Arkadię miałam pod domem i tą w natchnieniu jakimś okryłam. Była pyszna!!!
Druga wymarzła w pień i długo wcale nie odbijała, ale w końcu się zebrała i spod ziemi wybiła. Nie wiem na ile zdążyła zdrewnieć.

Kiedy odkrywasz kopce w szklarni? Ja dałam do szklarni dużo śniegu, bo bardzo sucho było. Dziś znów dorzuciłam. Teraz się topi.

[kapitan]

Kiedy odkrywasz kopce w szklarni? Ja dałam do szklarni dużo śniegu, bo bardzo sucho było. Dziś znów dorzuciłam. Teraz się topi.

Dobre pytanie? Dzisiaj w dzień było w namiocie ok 12-15 st. , temperatura w kopcach ok 5 st. Uchyliłem drzwi i wietrzę. Uprawą pod osłoną bawię się od wiosny ub roku i to moja pierwsza wiosna z okrytymi krzewami. To Ty mi powiedz jak to widzisz?
Co do wilgoci to tym się nie martwię. Spadło niewiele śniegu, topi się, a gleba w namiocie zrobiła się wilgotna. U mnie raczej wysoki poziom wód gruntowych jest problemem.

[aguskac]

Przecież ja też wiosną dopiero zarządziłam stawianie szklarenki, wiem tyle co Ty
Najchętniej już bym odkryła jak ziemia rozmarznie , właściwie to nawet nie wiem czy ona jeszcze zamarznięta... Wydaje mi się, że już teraz to okrycie nie ma racji bytu. Najwyżej jak szybciej ruszą to je przykryję agro w razie przymrozków. W końcu chodzi o to by w szklarni owoce były jak najszybciej, więc po co je kisić w kopcach... Fakt, że nawet w marcu zdarza się -10... czy rozhartowane rośliny to przetrwają... Można by je nakryć jakąś grubą płachtą ( ja mam tylko 5 szt), ale czy będę o tym pamiętać...

U mnie śniegu sporo, z dachu też zjechało przy samych oknach, więc to pewnie wpłynie na wilgoć wewnątrz. Jednak na środku szklarni sucho jak pieprz. Faktem jest, że jesienią prawie wcale nie podlewałam z lenistwa. Mam glebę długo trzymającą wilgoć, więc wody tak wiele nie idzie.

[Reniak]

No to sobie nie wybaczę że nie okryłam arkadii,a taka byłam dumna z niej,przyjdzie kupować nowe sadzonki jak nie odbije z korzenia,najgorsze że trzeba bedzie czekać na jej pyszne owoce.

[kapitan]

Przecież ja też wiosną dopiero zarządziłam stawianie szklarenki, wiem tyle co Ty
Najchętniej już bym odkryła jak ziemia rozmarznie , właściwie to nawet nie wiem czy ona jeszcze zamarznięta... Wydaje mi się, że już teraz to okrycie nie ma racji bytu. Najwyżej jak szybciej ruszą to je przykryję agro w razie przymrozków. W końcu chodzi o to by w szklarni owoce były jak najszybciej, więc po co je kisić w kopcach... Fakt, że nawet w marcu zdarza się -10... czy rozhartowane rośliny to przetrwają... Można by je nakryć jakąś grubą płachtą ( ja mam tylko 5 szt), ale czy będę o tym pamiętać...

Ja jeszcze nie odkrywam. Mierzę temperaturę w kopcach i dopóki nie przekroczy + 10 nie ruszam. Otwarłem drzwi (mam 2 szt po przeciwnych stronach w szczytach) i spokojnie czekam. Plan jest taki, że mają wytrzymać pod ziemią ile się da, a później "start". Tak myślę, że jeszcze z miesiąc chciałbym nie odkrywać, ale jak wspomniałem temperatura w kopcach będzie kluczowa. W ubiegłym roku w trakcie majowych przymrozków sadzonki już rosły w namiocie i nic im mróz nie zrobił, więc wiem, że duży namiot dość dobrze chroni (nawet do -5). Na wypadek większych mrozów po rozpoczęciu wegetacji planuję okrycie kartonem. Krzewy nie są jeszcze okazałe więc nie będzie problemu. Coś takiego:

[halys]

Widziałam gdzieś zdjęcia z okrytymi winoroślami za pomocą styropianu. Było to coś na wzór namiotu (bardziej szałasu) z płyt styropianu i boki również. Górne części styropianu spięto drutami, a dolne brzegi obsypano ziemią, żeby wiatry nie przemieszczały tak lekkiej konstrukcji.
Czy coś takiego ma sens? W zimie pewnie tak, a jak na przedwiośniu?
I jeszcze jedno - Pewnie na zimę i tak pod tym trzeba zrobić kopiec z ziemi.

[kapitan]

Widziałam gdzieś zdjęcia z okrytymi winoroślami za pomocą styropianu. Było to coś na wzór namiotu (bardziej szałasu) z płyt styropianu i boki również. Górne części styropianu spięto drutami, a dolne brzegi obsypano ziemią, żeby wiatry nie przemieszczały tak lekkiej konstrukcji.
Czy coś takiego ma sens? W zimie pewnie tak, a jak na przedwiośniu?
I jeszcze jedno - Pewnie na zimę i tak pod tym trzeba zrobić kopiec z ziemi.

Bodajże Krzewińscy tak okrywają mateczniki. Jeżeli takie okrycie ochrania również fragment gleby, która tym sposobem nie zamarza to ma to sens. Ziemia w takim układzie spełnia rolę swoistego grzejnika. Jest to jednak drogi i kłopotliwy sposób.

[SCSX]

Witam

Chciałbym się zapytać czy nie kojarzycie może jakiejś odmiany winogron o zielonych trochę kwaskowatych owocach?
Jak jest wysyp winogron importowanych w sierpniu to czasami w Auchan mają..Pozdrawiam

[pomidormen]

To zapytaj w Auchan. Na podstawie podanych przez Ciebie informacji nikt rozsądny Ci nie odpowie.

[lutti]

...... odmiany winogron o zielonych trochę kwaskowatych owocach.......

Każda odmiana niedojrzała jest kwaskowata
Szukaj smaku muszkatu, czekolady, borówki - poznasz smak winogron

[rafal76]

Każda odmiana zebrana przed pełną dojrzałością będzie kwaskowy.
Proponuję:
Seyval Blank
Aurora
Bianka

Dodatkowo stosunkowo mało podatne na choroby.
W Auchan mają kwaskowe, ponieważ importują zieleniznę.

Pozdrawiam
Rafał