Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 1

Drzewa owocowe
Zablokowany
Awatar użytkownika
krzysztofkhn
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2024
Od: 15 wrz 2008, o 09:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie

Post »

Mam kilka odmian malin owocujących na pędach jednorocznych.
Podlewam je gnojówką z pokrzyw / na ziemię /, a jak pojawi się jakiś robal to leje z konewki po roślinach.
Od 10 lat na nic nie chorowały.
Serdecznie Pozdrawiam.

Krzysztof Khn.
Bo-enka
500p
500p
Posty: 813
Od: 12 lip 2010, o 11:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie

Post »

S_H_A_D pisze:
ostatnia szansa pisze:
Chyba nie trudno zrozumieć te słowa poniżej?.
Bo-enka pisze:Niech każdy uczyni jak zechce.
BOŻENA
killer19
50p
50p
Posty: 51
Od: 5 maja 2011, o 12:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie

Post »

No to ładna lektura powstała :) muszę przyznać że dałeś mi do myślenia S_H_A_D zaczynam się przekonywać do Twoich słów... Także na razie opryskiwacz odkładam na bok... :) A co do zmarzniętych liści to maliny powinny sobie poradzić, ładnie rosną póki co, niby drugi rok je mam ale dość gęsto zdążyły się rozrosnąć
polarek
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 12
Od: 29 kwie 2011, o 06:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie

Post »

Mam w lisciach robala małego brązowego. Liscie są zwinięte a on znajduje się ,w środku młodych liści. Są też małe czarne jakby jajeczka, pewnie jego. Liscie odwijam i zabijam szkodnika. Co to szkodnik i jak z nim walczyć?
killer19
50p
50p
Posty: 51
Od: 5 maja 2011, o 12:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie

Post »

polarek to zwójkówka zapewne, FASTAC 100 ec i po robalu... ale przeczytaj ostatnie dwie strony tego działu i ustosunkuj się do tego co w nich pisze :) czy warto i trzeba pryskać maliny jednosezonowe :)
nec21
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 9
Od: 4 cze 2010, o 12:47
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie

Post »

przemek-g pisze:mogę dorzucić swoje trzy grosze? :D

Maliny jesienne mam od lat - nic przy nich nie robię, nie pryskam, nie zbieram szkodników ręcznie, nie przyglądam im się. Po prostu nawożę obornikiem, podlewam, ścinam po zbiorach równo z gruntem i mam piękne ogromne owoce, które zbieram wiadrami.
Jakbym miał pryskać to wolę ich nie jeść w ogóle... albo w ostateczności kupić na targu...

Nie twierdzę, że nic malin nie podgryza bo jeśli nawet to nie zauważyłem żeby to miało jakikolwiek wpływ na plonowanie.
pozdrawiam :wit
Witam

Wątek jest o malinach i żartobliwie zauważam, że troszeczkę komentatorzy wpuszczają czytelnika w "maliny" :wink:

Pozdrawiam
ostatnia szansa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2970
Od: 26 lis 2009, o 18:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie

Post »

nec21 pisze:...
Wątek jest o malinach i żartobliwie zauważam, że troszeczkę komentatorzy wpuszczają czytelnika w "maliny" :wink:
Pozdrawiam
Jeśli dobrze zrozumiałam sens tej wypowiedzi, powątpiewasz w prawdziwość słów Przemka. Znam wiele osób które mogą się podpisać obiema rękami pod tą wypowiedzią - ja też.
Podkreślam tylko jeszcze raz, ze chodzi o maliny powtarzające, prowadzone na jeden późny zbiór , poprzez wycinanie późną jesienią po zbiorach pędów przy ziemi.

Pozdrawiam :wit
Moje nowe imię Szansa :)
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
Awatar użytkownika
MENA515
500p
500p
Posty: 558
Od: 9 mar 2010, o 09:14
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Skierniewice

Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie

Post »

Pewnie ktoś mnie zaraz objedzie, że nie czytałam wątku, ale mam dużo pracy,zatem w przerwie pytam ...Mam maliny , które owocują na zeszłorocznych pędach. Dostałam je od mamy, mama od kogoś, nazwy nie znam. By się rozkrzewiały, powinnam przycinać pędy które owocowały po plonowaniu. Co roku w owocach są robaki, całe mnóstwo. Zawsze było mi szkoda pryskać, ale doszło do tego, że nie mogę zebrać owoców bez robala. Czym i kiedy prysnąć malinę by tych robaków w środku nie było? Pewnie już za późno, bo owoce już się pojawiły, ale zapiszę sobie na przyszły rok.
Awatar użytkownika
Rusalka
1000p
1000p
Posty: 1655
Od: 10 sty 2011, o 14:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Siedlce

Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie

Post »

Mam pytanie..
tylko nie rzucajcie kamieniami.. :oops:
Dziś zaszalałam.. rozrobiłam saletrzak i mnie coś podkusiło.. i popryskałam nim też maliny.

Dobry uczynek to był czy nie koniecznie.. :roll:
Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
Awatar użytkownika
MENA515
500p
500p
Posty: 558
Od: 9 mar 2010, o 09:14
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Skierniewice

Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie

Post »

Ok. Odstawiłam prace i poszukałam w necie. Już wiem co gnębi moje maliny. To kistnik malinowiec i kwieciak malinowiec. Najfajniejsze jest to, że je widziałam, pokazywałam synkowi(lubi wszelkie robactwo oglądać a najlepiej by je hodował ;)) ;:223 A nie pomyślałam, że te robale zjadają nam maliny...Kistnika jest najwięcej...ale jak czytam o tych opryskach...Pewnie są skuteczne, ale mi szkoda pszczół...Jest jakiś naturalny środek na nie, coś co odstrasza...? Czy lepiej przerzucić się na jesienną malinę?

Ja też czasem w niedzielę coś robię. Jak nie ma innej możliwości. Z resztą-wolała bym wypielić grządki w niedzielę(czego teoretycznie się nie powinno) niż stać przy garach w kuchni lub zmywać( o co nikt się nie czepia)... ;:224
przemek-g
100p
100p
Posty: 137
Od: 6 paź 2009, o 16:53
Lokalizacja: Białystok

Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie

Post »

Przecież to żadna praca tylko przyjemność polatać sobie po działce z opryskiwaczem...:D Przynajmniej ja tak mam - wolę odpoczywać z opryskiwaczem na świeżym powietrzu niż "świętować" w fotelu przed TV... :D

No i faktycznie gdy się pracuje non stop to wykorzystuje się każdą wolną chwile od pracy...

Żeby nie było, że nie na temat to MENA515, wyrzuć te letnie maliny i posadź jesienne. Raz, że zdrowiej bo bez chemii a z drugiej strony to więcej wydasz na chemię niż te maliny warte (patrząc na ceny ŚOR w tych mikroskopijnych opakowaniach czasami się zastanawiam dlaczego te kilka kropel tyle kosztuje?). Mogę Cię nawet poczęstować sadzonkami na jesieni...:)
Awatar użytkownika
MENA515
500p
500p
Posty: 558
Od: 9 mar 2010, o 09:14
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Skierniewice

Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie

Post »

przemek-g pisze:
Żeby nie było, że nie na temat to MENA515, wyrzuć te letnie maliny i posadź jesienne. Raz, że zdrowiej bo bez chemii a z drugiej strony to więcej wydasz na chemię niż te maliny warte (patrząc na ceny ŚOR w tych mikroskopijnych opakowaniach czasami się zastanawiam dlaczego te kilka kropel tyle kosztuje?). Mogę Cię nawet poczęstować sadzonkami na jesieni...:)
Dziękuję :). Na razie jestem w posiadaniu białej malinki. Wsadziłam rok temu 3 szt i świetnie się rozrasta. Tyle, że trzeba na nią sporo czekać...Chciała bym mieć tak skomponowany ogród, by owoce były nieprzerwanie do jesieni. Porzeczki zeżarł mi pąkowiec, agrest pleśnieje :( , w malinach robale...a czereśnie jeszcze nie dojrzałe zżerają ptaki...al;e ze mnie ogrodniczka...Coś muszę z trym zrobić...
S_H_A_D
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 670
Od: 7 maja 2010, o 20:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Kielc

Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie

Post »

MENA515 pisze:Pewnie ktoś mnie zaraz objedzie, że nie czytałam wątku, ale mam dużo pracy,zatem w przerwie pytam ...Mam maliny , które owocują na zeszłorocznych pędach. Dostałam je od mamy, mama od kogoś, nazwy nie znam. By się rozkrzewiały, powinnam przycinać pędy które owocowały po plonowaniu. Co roku w owocach są robaki, całe mnóstwo. Zawsze było mi szkoda pryskać, ale doszło do tego, że nie mogę zebrać owoców bez robala. Czym i kiedy prysnąć malinę by tych robaków w środku nie było? Pewnie już za późno, bo owoce już się pojawiły, ale zapiszę sobie na przyszły rok.
Z maliną owocującą na pędach dwuletnich bardzo często pojawia się problem robali w owocach. Proponuję zakupić kilka sadzonek maliny powtarzającej i prowadzić je na jeden zbiór, wtedy żadnych robali mieć nie będziesz. Co do ratowania owoców na twojej malinie to teraz już trochę za późno na opryski, choć pewnie by się coś znalazło ale musiało by być systemiczne albo minimum wgłębne i trzeba by tego prysnąć w zwiększonym stężeniu i kilka razy, ja jednak spożywania owoców po takiej dawce oprysków bym odradzał, do tego robak w malinie dalej by był tyle że martwy. Ten robal w twoich malinach to zapewne Kistnik malinowiec, jeśli nigdy nie był zwalczany a jego populacja jest faktycznie tak liczna że każdy owoc ma w sobie larwę, to na przyszły rok przeprowadź 3 opryski. Pierwszy oprysk 2 tygodnie przed kwitnieniem, drugi oprysk dzień przed kwitnieniem (wcelować mniej więcej) a trzeci oprysk w pierwszej fazie kwitnienia (jak wiekszość kiatów zacznie kwitnąć, pierwszy wysyp że tak powiem). Środków jest sporo i dobrze każdy oprysk przeprowadzić innym, do wyboru masz np. Karate Zeon, Talstar, Owadofos, Mospilan, Nurelle D, LambdaCe Z, Fastac, Spruzit, Basudin, Sumithion Super, Trebon, Decis i wiele innych insektycydów, pytaj w ogrodniczym na pewno coś Ci dobiorą, staraj się wybrać te najmniej szkodliwe dla Ciebie i owadów zapylających. Pryskaj późnym wieczorem po oblocie pszczół w odpowiednim stężeniu, tak żebyś sobie tymi opryskami głównych zapylaczy nie potruła. Jeśli opryski zadziałają i okaże się że owoców bez wkładki w przyszłym roku będzie zdecydowana większość, to za dwa lata zastosuj już tylko dwa opryski, pierwszy na dzień przed kwitnieniem i potem drugi oprysk w pierwszej fazie kwitnienia, ewentualnie nawet jeden oprysk w pierwszej fazie kwitnienia.
MENA515 pisze:Na razie jestem w posiadaniu białej malinki.
A co to za odmiana, pierwsze słyszę o białej malinie. A może masz na myśli żółtą malinę taką jak odmiany 'Poranna Rosa' czy 'Golden Queen'?
Rusalka pisze:Mam pytanie..
tylko nie rzucajcie kamieniami.. :oops:
Dziś zaszalałam.. rozrobiłam saletrzak i mnie coś podkusiło.. i popryskałam nim też maliny.

Dobry uczynek to był czy nie koniecznie.. :roll:
Teraz jeszcze można nawozić więc nic złego się niestało, jeśli malinki miały braki azotu to jak najbardziej będą z tego oprysku zadowolone. Jeśli maliny dwuletnie to trzeba uważać z nawożeniem azotem późnym latem, bo może to spowodować że pędy przemarzną zima i nie doczekamy się owoców.
Zablokowany

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”