Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 1
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2024
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Mam kilka odmian malin owocujących na pędach jednorocznych.
Podlewam je gnojówką z pokrzyw / na ziemię /, a jak pojawi się jakiś robal to leje z konewki po roślinach.
Od 10 lat na nic nie chorowały.
Podlewam je gnojówką z pokrzyw / na ziemię /, a jak pojawi się jakiś robal to leje z konewki po roślinach.
Od 10 lat na nic nie chorowały.
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
S_H_A_D pisze:
Chyba nie trudno zrozumieć te słowa poniżej?.ostatnia szansa pisze:
Bo-enka pisze:Niech każdy uczyni jak zechce.
BOŻENA
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
No to ładna lektura powstała muszę przyznać że dałeś mi do myślenia S_H_A_D zaczynam się przekonywać do Twoich słów... Także na razie opryskiwacz odkładam na bok... A co do zmarzniętych liści to maliny powinny sobie poradzić, ładnie rosną póki co, niby drugi rok je mam ale dość gęsto zdążyły się rozrosnąć
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Mam w lisciach robala małego brązowego. Liscie są zwinięte a on znajduje się ,w środku młodych liści. Są też małe czarne jakby jajeczka, pewnie jego. Liscie odwijam i zabijam szkodnika. Co to szkodnik i jak z nim walczyć?
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
polarek to zwójkówka zapewne, FASTAC 100 ec i po robalu... ale przeczytaj ostatnie dwie strony tego działu i ustosunkuj się do tego co w nich pisze czy warto i trzeba pryskać maliny jednosezonowe
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Witamprzemek-g pisze:mogę dorzucić swoje trzy grosze?
Maliny jesienne mam od lat - nic przy nich nie robię, nie pryskam, nie zbieram szkodników ręcznie, nie przyglądam im się. Po prostu nawożę obornikiem, podlewam, ścinam po zbiorach równo z gruntem i mam piękne ogromne owoce, które zbieram wiadrami.
Jakbym miał pryskać to wolę ich nie jeść w ogóle... albo w ostateczności kupić na targu...
Nie twierdzę, że nic malin nie podgryza bo jeśli nawet to nie zauważyłem żeby to miało jakikolwiek wpływ na plonowanie.
pozdrawiam
Wątek jest o malinach i żartobliwie zauważam, że troszeczkę komentatorzy wpuszczają czytelnika w "maliny"
Pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2970
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Jeśli dobrze zrozumiałam sens tej wypowiedzi, powątpiewasz w prawdziwość słów Przemka. Znam wiele osób które mogą się podpisać obiema rękami pod tą wypowiedzią - ja też.nec21 pisze:...
Wątek jest o malinach i żartobliwie zauważam, że troszeczkę komentatorzy wpuszczają czytelnika w "maliny"
Pozdrawiam
Podkreślam tylko jeszcze raz, ze chodzi o maliny powtarzające, prowadzone na jeden późny zbiór , poprzez wycinanie późną jesienią po zbiorach pędów przy ziemi.
Pozdrawiam
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
- MENA515
- 500p
- Posty: 558
- Od: 9 mar 2010, o 09:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Pewnie ktoś mnie zaraz objedzie, że nie czytałam wątku, ale mam dużo pracy,zatem w przerwie pytam ...Mam maliny , które owocują na zeszłorocznych pędach. Dostałam je od mamy, mama od kogoś, nazwy nie znam. By się rozkrzewiały, powinnam przycinać pędy które owocowały po plonowaniu. Co roku w owocach są robaki, całe mnóstwo. Zawsze było mi szkoda pryskać, ale doszło do tego, że nie mogę zebrać owoców bez robala. Czym i kiedy prysnąć malinę by tych robaków w środku nie było? Pewnie już za późno, bo owoce już się pojawiły, ale zapiszę sobie na przyszły rok.
- Rusalka
- 1000p
- Posty: 1655
- Od: 10 sty 2011, o 14:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Siedlce
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Mam pytanie..
tylko nie rzucajcie kamieniami..
Dziś zaszalałam.. rozrobiłam saletrzak i mnie coś podkusiło.. i popryskałam nim też maliny.
Dobry uczynek to był czy nie koniecznie..
tylko nie rzucajcie kamieniami..
Dziś zaszalałam.. rozrobiłam saletrzak i mnie coś podkusiło.. i popryskałam nim też maliny.
Dobry uczynek to był czy nie koniecznie..
Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
- MENA515
- 500p
- Posty: 558
- Od: 9 mar 2010, o 09:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Ok. Odstawiłam prace i poszukałam w necie. Już wiem co gnębi moje maliny. To kistnik malinowiec i kwieciak malinowiec. Najfajniejsze jest to, że je widziałam, pokazywałam synkowi(lubi wszelkie robactwo oglądać a najlepiej by je hodował ;)) A nie pomyślałam, że te robale zjadają nam maliny...Kistnika jest najwięcej...ale jak czytam o tych opryskach...Pewnie są skuteczne, ale mi szkoda pszczół...Jest jakiś naturalny środek na nie, coś co odstrasza...? Czy lepiej przerzucić się na jesienną malinę?
Ja też czasem w niedzielę coś robię. Jak nie ma innej możliwości. Z resztą-wolała bym wypielić grządki w niedzielę(czego teoretycznie się nie powinno) niż stać przy garach w kuchni lub zmywać( o co nikt się nie czepia)...
Ja też czasem w niedzielę coś robię. Jak nie ma innej możliwości. Z resztą-wolała bym wypielić grządki w niedzielę(czego teoretycznie się nie powinno) niż stać przy garach w kuchni lub zmywać( o co nikt się nie czepia)...
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Przecież to żadna praca tylko przyjemność polatać sobie po działce z opryskiwaczem... Przynajmniej ja tak mam - wolę odpoczywać z opryskiwaczem na świeżym powietrzu niż "świętować" w fotelu przed TV...
No i faktycznie gdy się pracuje non stop to wykorzystuje się każdą wolną chwile od pracy...
Żeby nie było, że nie na temat to MENA515, wyrzuć te letnie maliny i posadź jesienne. Raz, że zdrowiej bo bez chemii a z drugiej strony to więcej wydasz na chemię niż te maliny warte (patrząc na ceny ŚOR w tych mikroskopijnych opakowaniach czasami się zastanawiam dlaczego te kilka kropel tyle kosztuje?). Mogę Cię nawet poczęstować sadzonkami na jesieni...
No i faktycznie gdy się pracuje non stop to wykorzystuje się każdą wolną chwile od pracy...
Żeby nie było, że nie na temat to MENA515, wyrzuć te letnie maliny i posadź jesienne. Raz, że zdrowiej bo bez chemii a z drugiej strony to więcej wydasz na chemię niż te maliny warte (patrząc na ceny ŚOR w tych mikroskopijnych opakowaniach czasami się zastanawiam dlaczego te kilka kropel tyle kosztuje?). Mogę Cię nawet poczęstować sadzonkami na jesieni...
- MENA515
- 500p
- Posty: 558
- Od: 9 mar 2010, o 09:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Dziękuję . Na razie jestem w posiadaniu białej malinki. Wsadziłam rok temu 3 szt i świetnie się rozrasta. Tyle, że trzeba na nią sporo czekać...Chciała bym mieć tak skomponowany ogród, by owoce były nieprzerwanie do jesieni. Porzeczki zeżarł mi pąkowiec, agrest pleśnieje , w malinach robale...a czereśnie jeszcze nie dojrzałe zżerają ptaki...al;e ze mnie ogrodniczka...Coś muszę z trym zrobić...przemek-g pisze:
Żeby nie było, że nie na temat to MENA515, wyrzuć te letnie maliny i posadź jesienne. Raz, że zdrowiej bo bez chemii a z drugiej strony to więcej wydasz na chemię niż te maliny warte (patrząc na ceny ŚOR w tych mikroskopijnych opakowaniach czasami się zastanawiam dlaczego te kilka kropel tyle kosztuje?). Mogę Cię nawet poczęstować sadzonkami na jesieni...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Z maliną owocującą na pędach dwuletnich bardzo często pojawia się problem robali w owocach. Proponuję zakupić kilka sadzonek maliny powtarzającej i prowadzić je na jeden zbiór, wtedy żadnych robali mieć nie będziesz. Co do ratowania owoców na twojej malinie to teraz już trochę za późno na opryski, choć pewnie by się coś znalazło ale musiało by być systemiczne albo minimum wgłębne i trzeba by tego prysnąć w zwiększonym stężeniu i kilka razy, ja jednak spożywania owoców po takiej dawce oprysków bym odradzał, do tego robak w malinie dalej by był tyle że martwy. Ten robal w twoich malinach to zapewne Kistnik malinowiec, jeśli nigdy nie był zwalczany a jego populacja jest faktycznie tak liczna że każdy owoc ma w sobie larwę, to na przyszły rok przeprowadź 3 opryski. Pierwszy oprysk 2 tygodnie przed kwitnieniem, drugi oprysk dzień przed kwitnieniem (wcelować mniej więcej) a trzeci oprysk w pierwszej fazie kwitnienia (jak wiekszość kiatów zacznie kwitnąć, pierwszy wysyp że tak powiem). Środków jest sporo i dobrze każdy oprysk przeprowadzić innym, do wyboru masz np. Karate Zeon, Talstar, Owadofos, Mospilan, Nurelle D, LambdaCe Z, Fastac, Spruzit, Basudin, Sumithion Super, Trebon, Decis i wiele innych insektycydów, pytaj w ogrodniczym na pewno coś Ci dobiorą, staraj się wybrać te najmniej szkodliwe dla Ciebie i owadów zapylających. Pryskaj późnym wieczorem po oblocie pszczół w odpowiednim stężeniu, tak żebyś sobie tymi opryskami głównych zapylaczy nie potruła. Jeśli opryski zadziałają i okaże się że owoców bez wkładki w przyszłym roku będzie zdecydowana większość, to za dwa lata zastosuj już tylko dwa opryski, pierwszy na dzień przed kwitnieniem i potem drugi oprysk w pierwszej fazie kwitnienia, ewentualnie nawet jeden oprysk w pierwszej fazie kwitnienia.MENA515 pisze:Pewnie ktoś mnie zaraz objedzie, że nie czytałam wątku, ale mam dużo pracy,zatem w przerwie pytam ...Mam maliny , które owocują na zeszłorocznych pędach. Dostałam je od mamy, mama od kogoś, nazwy nie znam. By się rozkrzewiały, powinnam przycinać pędy które owocowały po plonowaniu. Co roku w owocach są robaki, całe mnóstwo. Zawsze było mi szkoda pryskać, ale doszło do tego, że nie mogę zebrać owoców bez robala. Czym i kiedy prysnąć malinę by tych robaków w środku nie było? Pewnie już za późno, bo owoce już się pojawiły, ale zapiszę sobie na przyszły rok.
A co to za odmiana, pierwsze słyszę o białej malinie. A może masz na myśli żółtą malinę taką jak odmiany 'Poranna Rosa' czy 'Golden Queen'?MENA515 pisze:Na razie jestem w posiadaniu białej malinki.
Teraz jeszcze można nawozić więc nic złego się niestało, jeśli malinki miały braki azotu to jak najbardziej będą z tego oprysku zadowolone. Jeśli maliny dwuletnie to trzeba uważać z nawożeniem azotem późnym latem, bo może to spowodować że pędy przemarzną zima i nie doczekamy się owoców.Rusalka pisze:Mam pytanie..
tylko nie rzucajcie kamieniami..
Dziś zaszalałam.. rozrobiłam saletrzak i mnie coś podkusiło.. i popryskałam nim też maliny.
Dobry uczynek to był czy nie koniecznie..