Jaką odmianę śliwy wybrać, jaką polecacie? Cz.1

[S_H_A_D]

Jeśli o soki, kompoty i ogólnie przetwórstwo chodzi to przede wszystkim śliwy japońskie się poleca. Mamy obecnie dostępnych sporo odmian, choćby wspomniane: 'Skoropłodnaja', 'Kometa' i 'Najedna' oraz np.: 'Shiro', 'Ozark Premier', 'Casselman', 'Vanier, 'Santa Rosa', 'Formosa', 'Friar', 'Black Amber', 'Angeleno', dwie ostatnie odmiany są bardzo późne i mogą nie zdążyć dojrzeć na drzewie, ale podobno jak się zerwie i przetrzyma w domu tak od tygodnia do dwóch, to nabierają właściwego smaku. Jednak musisz wziąć pod uwagę to co Rossynant napisał o niepowodzeniu uprawy śliwy japońskiej, bo warunki glebowe i klimatyczne macie bardzo podobne.
Ze Śliw domowych (europejskich) na kompoty, soki i przetwory polecane są głównie renklody, mirabelki i podobno najlepsza na tego typu cele śliwa 'Książe Walii'. Na powidła to głównie różne Węgierkowate. Co do przydatności przetwórczej poszczególnych odmian śliw, to w tym temacie znajdziesz dużo informacji: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 6#p1107146
Ogólnie to na Twoim miejscu poszukał bym jeszcze miejsca na choćby dwie dodatkowe śliwy.

[Oinone]

S_H_A_D - dziękuję za porady!

Problem tylko z tym miejscem...zostanie więc renkloda i sprawdzę tego Księcia Walii. W moich skromnych progach nie będę miała miejsca na więcej członków rodziny królewskiej ;)

pozdrowienia

[Rossynant]

Dodam więc:
Z renklod tylko Ulena jest samopylna i można liczyć że płodna w tych warunkach, urośnie z grubsza na wszystkim (co nie znaczy że zaowocuje). Jak ma warunki - bardzo smaczna, owoc duży 40-50g. Ale: wymaga ciepła, słońca - to już jaką masz tam wystawę (w chłodzie niesmaczna - nie ona jedna...) i późno zaczyna owocować, nawet 6 lat czekania. Duża też rośnie...
Zresztą także Węgierka Zwykła późno owocuje. Można brać szczepione na Wangenheimie, to mniejsze i szybciej zaczną, ale znów na lepszą glebę (i nie suchą).



Książę Walii - samopylny, plenny, soczysty; smak mniej zachwycający nierówno dojrzewa, owoce łatwo gniją (brunatna zgnilizna), wcześnie też kwitnie (przymrozki). Owoc średni, 30g. Ma tę zaletę natomiast że nada się w chłodne klimaty północy i rośnie na byle czym, nawet na piaszczystym...


Spróbuj Królowej Wiktorii, szczerze radzę, bowiem zaowocuje właściwie od razu, choćby trochę; bardzo płodna (nawet nadmiernie), samopylna - te zalety co Książę Walii tylko owoc lepszy i większy 50-60g. Odmiana na górki. Smak bdb, słodki, choć zależy od słońca (i dobrej gleby), kwitnienie późniejsze (raczej nie marzną) a przede wszystkim zdążysz spróbować czy odpowiada


Gdyby się trafił dobry też Car (też anglik) - odmiana na górki. Śliwka okrągła, z tych soczystych, wielkości węgierki, 25g; plenny, samopylny, na mróz odporny. Niewymagający, poza tym że nie lubi suszy letniej (na górkach zawsze coś popada, nie kłopot, ale na niżu problem). Smakowo różnie (od Księcia Walii gorszy nie będzie) na mocnej glebie i w słońcu dobry albo i bdb; lekko kwaskowy smak, jak tych odmian "nowych sklepowych". Da się i powidło z niego zrobić. Dojrzewa stopniowo, co dla siebie nawet poręcznie. Wiatr zbytnio nie otrząsa.

[S_H_A_D]

Zgadza się 'Książe Walii' smakiem w bezpośredniej konsumpcji nie powala, ale Oinione takową na trzecim miejscu stawia a najważniejsze jest dla niej przetwórstwo, a ze słuchu wiem (teraz pytanie ile w tym prawdy) że lepszej odmiany na przetwory głównie sok i kompot niema, dlatego ją poleciłem, nawet sprzedający przyznają że w smaku taki sobie i pełno lepszych się znajdzie ale na kompot lepszej nie znają. Do tego 'Książe Walii' niema zbyt wygórowanych wymagań. Ale faktycznie może lepiej 'Królową Wiktorię', bo jeśli by przetwory dobre nie wychodziły to przynajmniej w bezpośredniej konsumpcji jest bardzo smaczna. Sprawdź jeszcze 'Brzoskwiniową', w smaku cud miód i na przetwory też się nadawać powinna, tylko że przemarzać Ci może.

Rossynant mała poprawka, to zdjęcie przy śliwie 'Książę Walii' jest nieprawidłowe, na zdjęciu jakaś japonka jest, akurat z wyglądu 'Książę Walii' prezentuje się bardzo ładnie:

[geophagus]

Jakiś czas temu napisałem i wciąż czekam na sugestie:

Jaką odmianę śliwy i na jakiej podkładce polecacie posadzić amatorsko w ogrodzie, gleba żyzna, woj. pomorskie 50km od morza. Dodam, że jedną wielką śliwę (większa od domu ale odmiany nie znam, ma ze 30 lat) mam na działce więc z zapylaniem nie ma problemu, poza tym sąsiedzi mają węgierki zwykłe. Myślałem o odmianach Kirka, Amers, Węgierka Dąbrowicka i Renkloda Althana - owoc głównie na jakiś kompot i do zajadania z drzewa. Oczywiście chciałbym jak najbardziej odporna na mrozy i choroby.

Panowie Rossynant i S_H_A_D poradzicie?

[Rossynant]

Gdy o mnie chodzi - na Pomorzu się nie znam. Tu sobie podywagowałem a i zostałem skorygowany: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=34&t=43099

Oczywiście zależy co to ta żyzna gleba. Śliwy są wybredne, bardziej nawet co do wody niż zasobności w pokarmy, owoce cierpią przy suszy. Niektóre muszą mieć glinkę. Słońce i ciepło druga rzecz. Okres wegetacyjny (długość) - trzecia.
Masz większe szanse że śliwy nie zmarzną, ale te bardzo późne, teraz modne, mogą nie dojść. Jeśli gleba zbyt piaszczysta to ucierpią te nieodporne na suszę. Pochmurna pogoda, chłód - gorszy smak u ciepłolubnych. Itp.

Węgierka Dąbrowicka jest ponoć bardzo dobra w chłodniejszy region i na słabszą glebę, wysoce mrozoodporna, na szarkę średnio, owoc ładny - ale nie tak słodki jak zwykłej. Wcześnie kwitnie natomiast i obcopylna. U mnie kwiaty cierpią, ale to dlatego że ja w ciepłym - wcześnie rusza, przed ostatnimi mrozami jeszcze. I przed oblotami pszczół... Na północy chwalą. Owoc się trzyma, wiatr nie otrząsa.

Althana - mało wytrzymała na mróz, wymaga ciepła, gleby żyznej i stale uwilgoconej - owoc nie wyrasta jak susza się trafi. Plon średni, ale na Pomorzu ponoć lepszy niż u mnie. Obcopylna. Smak dobry w upalne lato. Na szarkę może i 'tolerancyjna' jak piszą, ale zarażona zginie.
Stara Renkloda Zielona ma podobne wymagania i także obcopylna - ale plenniejsza i odporniejsza na mróz. Owoce mają delikatną skórkę (nie do transportu), pękają też przy deszczach.
Ulena - samopylna, plenna, na mróz wytrzymała, także kwiaty, na szarkę tolerancyjna. Bardzo dobry zapylacz innych (zalecana dla Dąbrowickiej). Wymagania jw, ale na suchszym radzi sobie lepiej niż powyższe.

Amers - generalnie chwalony. Mam, lecz dopiero zaczyna. Owoc dobry - ładny, smaczny. Nie jakiś cud wszakże, taki Stanley. Produkcyjniak. Podobno tolerancyjny na szarkę, a na mróz dość wrażliwy, takoż kwiaty. Nie problem zdaje mi się bo płodna odmiana, wszyscy jęczą że trzeba przerywać Częściowo samopylny, zapylany przez Węgierki itp. zresztą cokolwiek się nada.

Kirka - na Pomorze zalecana, bo tam owocuje dobrze. Nie mam bo tu się nie sprawdza Dobrze rośnie i na glebach ciepłych, lekkich, ale żyznych. Na mrozy średnio odporna (wystarczy), także kwiaty. Na szarkę średnio wrażliwa (jak Althana). Dla dobrego smaku wymaga ciepła i słońca; dojrzewa nierównomiernie. Bardzo smaczna. Obcopylna. Zapylana przez Ulenę i inne renklody, Węgierke Włoską, Wangenheima i Wczesną. Inne też - sredni/późny okres kwitnienia.

Na kompoty radzę coś z małych a smacznych. Renklody się co nieco rozgotowują (kompot z Uleny bardzo dobry, tylko uważnie robić). Niezrównana na kompot - Mirabelka z Nancy. Samopylna, zapylacz (a kwitnienie średnio/późno ) odporna i niewybredna na warunki byle woda była, bardzo plenna, bardzo smaczna. Na gorszej glebie może owocować przemiennie albo drobnieć, nawożenie jakby co potrzebne. Oczywiście w cieple lepsza. Owoc drobny, 15g, opada, można otrząsać. Drzewo silnie rośnie.

[Rossynant]

Zgadza się 'Książe Walii' smakiem w bezpośredniej konsumpcji nie powala, ale ...
Sprawdź jeszcze 'Brzoskwiniową', w smaku cud miód i na przetwory też się nadawać powinna, tylko że przemarzać Ci może.
Rossynant mała poprawka, to zdjęcie przy śliwie 'Książę Walii' jest nieprawidłowe, na zdjęciu jakaś japonka jest, akurat z wyglądu 'Książę Walii' prezentuje się bardzo ładnie

Brzoskwiniowa bardzo smaczna, ale drzewo wielkie, owocowanie późno, plon średni, bo przymrozki tną kwiaty. Główna zaleta że wczesna. Woli glebę przepuszczalną, głęboką, wrażliwa na suszę, wiatr i mróz. Na Pogórzu się sprawdza (Łapanów, Iwkowa) ale żeby w Limanowej nie było jej za ostro...
Księcia nie żebym odradzał, ale wcześnie kwitnący. Na górce to ryzyko Fotka na szybkiego z googli, może i pomyłka a może elegancko wypolerowali Coś dorzucę, bo faktycznie trudno znaleźć.

[Ogrodnik88]

Te odmiany śliw istnieją naprawdę czy to tylko wymysł sprzedawcy?
Donczanka Rannaja
Generał
Globus
Obilnaja
Węgierka Doniecka wczesna
Ruska Śliwa wczesna
Tatiana
Sylvia
Kometa Rannaja

W google nic o nich nie można znaleźć.

[Oinone]

witam ponownie!

mam stok południowy (słońca bywa az nadto teraz zostanie tylko dobrze poszukać właściwych drzewek...dziękuję raz jeszcze.

a pomyślałby człowiek, że śliwka, to śliwka ... ;)

[S_H_A_D]

A no właśnie Rossynant też znalazłem tę rycinę i się zastanawiać zacząłem czy może czasem pod nazwą 'Książę Walii' występowały dwie różne odmiany. Ja jadłem 'Książę Walii' dawno dawno temu jako dzieciak, śliwa wyglądała bardziej jak na tych zdjęciach co wrzuciłem niż jak na tej rycinie, dlatego też zwróciłem uwagę że wstawiłeś błędne zdjęcie. Teraz jednak widzę że są chyba dwie różne śliwy pod tą nazwą. Przydał by się dobry opis z jakiejś starej pomologii, wtedy wszystko było by jasne bo w internecie nie mogę nic o tej śliwie znaleźć. Zdaje się że Ty masz stare dobre pomologie, może znalazł byś coś i wyjaśnił sprawę?

Geophagus najważniejsze informację na temat wymienionych przez Ciebie odmian podał już Rossynant. Ja mogę dodać tyle że z Renklod najpewniej sprawdzi Ci się 'Renkloda Ulena', no i możesz też z 'Renklodą Zieloną' spróbować bo ponoć bardziej odporna od 'Althany' i ponoć najsmaczniejsza. Dokładnie to 'Renkloda Zielona Wczesna' bo ta występuje w sprzedaży, 'Renklody Zielona Wielka' to już chyba nie do dostania. Jest jeszcze 'Renkloda Morelowa' - jakaś lokalna przedwojenna odmiana dostępna u Jagodzińskich, w smaku podobna do 'Renklody Zielonej Wczesnej' ale jeszcze bardziej słodsza i o silnie różowej skórce, może warto spróbować i sobie zakupić.
Podobno mrozoodporna i całkiem zdrowotna jest 'Żółta Afaska', świetna zarówno na przetwory jaki do bezpośredniej konsumpcji. Warto też spróbować ze wspomnianą 'Królową Wiktorią'. Odmiany w typie Węgierek które mogę Ci polecić to 'Cacanska Rana' i 'Empress' - ich owoce są duże i smaczne, pierwsza z nich jest bardzo wczesna a druga późna, ale powinna zdążyć dojrzeć. Węgierkowa jest też 'Oneida' a jak dobrze dojrzeje przetrzymana na drzewie to ponoć smakowo wśród Węgierek niema sobie równych, do tego mrozoodporna i samopylna, ale na szarkę wrażliwa jak złapie to od razu trzeba wycinać, no i nie wiem czy Ci zdąży dojrzeć bo to październikowa śliwa. Możesz też spróbować z japonkami część z nich głównie te wczesne powinny Ci się sprawdzić, odmiany u nas dostępne wymieniłem parę postów wcześniej.
Ogólnie to z czasem sam sprawdzisz co u Ciebie rośnie najlepiej i to zostawisz a resztę wytniesz, najlepsza metoda to samemu sprawdzić metodą prób i błędów.
Co do podkładek to jak gleba żyzna i dostatecznie wilgotna to śmiało można na Węgierce Wangenheima sadzić drzewka, szybciej wchodzą w owocowanie, owoce nieraz o lepszej jakości na niej wychodzą, no i mniejsze rosną więc można by więcej odmian zasadzić. Z tym że ciężko dostać drzewka na tej podkładce a tym bardziej te amatorskie odmiany, wobec czego i tak pewnie zostaje sadzić na Ałyczy.

Ogrodnik88 jak już pisałem w temacie o Antypce 'Popiel', pan Piotr ściąga ze wschodu a dokładnie z Ukrainy różne odmiany które u nas są w ogóle niedostępne, nazwy tych śliw są właściwe tylko że napisane naszym alfabetem. Żeby zdobyć jakieś informacje o tych śliwach musiał byś najpierw znać ich oryginalną nazwę pisaną cyrylicą. Ale najlepiej przedzwoń i się dopytaj na pewno pan Piotr powie Ci co jak rośnie i jakie ma owoce. Sam jestem mocno zainteresowany tymi śliwami i na pewno jakieś sobie wybiorę.

[Lex]

Te odmiany śliw istnieją naprawdę czy to tylko wymysł sprzedawcy?
Donczanka Rannaja
Generał
Globus
Obilnaja
Węgierka Doniecka wczesna
Ruska Śliwa wczesna
Tatiana
Sylvia
Kometa Rannaja

W google nic o nich nie można znaleźć.

Moze coś tutaj:

http://translate.google.ru/translate?u= ... u&ie=UTF-8

Pozdrawiam serdecznie

[Rossynant]

A no właśnie Rossynant też znalazłem tę rycinę i się zastanawiać zacząłem czy może czasem pod nazwą 'Książę Walii' występowały dwie różne odmiany. Ja jadłem 'Książę Walii' dawno dawno temu jako dzieciak, śliwa wyglądała bardziej jak na tych zdjęciach [...] Zdaje się że Ty masz stare dobre pomologie, może znalazł byś coś i wyjaśnił sprawę?

Ay, ay, Sir!
Wolę ryciny od zdjęć - takie przyzwyczajenie biologa Rośliny zawsze się rysowało, bo rysujący ujmie cechy charakterystyczne gatunku a nie wygląd jednego osobnika. Indywidualnie to wyglądać może rozmaicie.
Pomologia Rejmana z 94r ma rycinkę i można uznać że wygląda pośrednio: skórka ceglastoczerwona, w kropki, a nalot sino-niebieski. Dlatego sądzę że kolor od nalotu w końcu zależy. Zresztą rumieniec zawsze zależy od nasłonecznienia. A kolor zdjęcia od światła...
Opis: "Średniej wielkości, kulistoowalne, skórka czerwona z silnym nalotem i licznymi żółtymi punkcikami. Miąższ zielonkawożółty, soczysty, średniej jakości."

Ogrodnik - wrzucałem też inne linki do rosyjskich stron, trzeba czytać cyrylicą atoli, bo tłumacz przetłumaczy nazwy Jak trafisz szukaną nazwę cyrylicą to wystarczy skopiować w wyszukiwarkę, wyrzuci inne strony na temat - i już masz.

Dorzucę jeszcze do tematu że jakkolwiek polecam Wiktorię, to jest ona wrażliwa na grzyby, brunatną zgniliznę głównie, tak jak Książę Walii zresztą. Na klimat o chłodnych a wilgotnych latach nie polecana. W kwestii Pomorza Pomolog zresztą zwrócił na to uwagę. Nawet jeśli nie nadgnije to w deszczowe lato już nie ten smak, choć wciąż słodszy niż nowszych wynalazków
Renklody są odporne na zgniliznę, zresztą Węgierki generalnie też. Renklod jest sporo ciekawych typów, bo to śliwy nieźle powtarzające z siewu, warto posadzić te mniej znane jeśli się trafi.

[geophagus]

Rossynant, S_H_A_D jest o czym myśleć, dzięki za info ! Będę musiał przeprowadzić rekonesans daleko ode mnie gdyż na razie trafiłem na Renklodę Althanę i to jedna dość zaniedbana sztuka; na śliwę Diana i Opal w ilości 2 sztuk. Szału nie ma.