Brzoskwinia syberyjska
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 41
- Od: 9 kwie 2008, o 09:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlaskie
- Kontakt:
Brzoskwinia syberyjska
Jak większość początkujących zaczynam pobyt na forum od pytań i liczę na pomoc doświadczonych ogrodników Trzy lata temu zakupiłam w szkółce lesnej przy okazji innych zakupów kilkanaście krzaczków nazwanych przez panią sprzedającą - brzoskwinią syberyjską.
Jako że brzoskwinia - posadziłam w sadku i podziwiałam tempo wzrostu. Wystrzeliły jak rakieta - są już wielkimi krzaczorami - i w tym roku zakwitły masą przepięknych kwiatków - nawet dla samych kwiatów będą na moim ranczo miały honorowe miejsce, bo widok był przepiekny, Ale są również owocki - też duuużo - malutkie omszone kuleczki. I tu pytanie - czy mam ostrzyć już apetyt na własne brzoskwinie, czy też to, co urośnie raczej nie będzie sie nadawało do jedzenia.
Jedyne wzmianki, jakie znalazłam na temat tej "brzoskwini" to zastosowanie jej jako podkładek do szczepienia.
Oczywiście, rozumiem, że jeśli troszkę poczekam, to pewnie sama sie przekonam o ich "użyteczności konsumpcyjnej" - ale wiadomo jak to jest z cierpliwością - a brzoskwinie to moje ukochane owoce.
Krzaki są wielkie, rozłożyste, wyglądają zdrowo, nie bardzo wiem, czy mam je traktować jak normalne brzoskwinie - o takowych mozna sporo doczytać, czy też jako krzewy " bardziej ozdobne"
Liczę na odpowiedź posiadaczy takich brzoskwiń
Jako że brzoskwinia - posadziłam w sadku i podziwiałam tempo wzrostu. Wystrzeliły jak rakieta - są już wielkimi krzaczorami - i w tym roku zakwitły masą przepięknych kwiatków - nawet dla samych kwiatów będą na moim ranczo miały honorowe miejsce, bo widok był przepiekny, Ale są również owocki - też duuużo - malutkie omszone kuleczki. I tu pytanie - czy mam ostrzyć już apetyt na własne brzoskwinie, czy też to, co urośnie raczej nie będzie sie nadawało do jedzenia.
Jedyne wzmianki, jakie znalazłam na temat tej "brzoskwini" to zastosowanie jej jako podkładek do szczepienia.
Oczywiście, rozumiem, że jeśli troszkę poczekam, to pewnie sama sie przekonam o ich "użyteczności konsumpcyjnej" - ale wiadomo jak to jest z cierpliwością - a brzoskwinie to moje ukochane owoce.
Krzaki są wielkie, rozłożyste, wyglądają zdrowo, nie bardzo wiem, czy mam je traktować jak normalne brzoskwinie - o takowych mozna sporo doczytać, czy też jako krzewy " bardziej ozdobne"
Liczę na odpowiedź posiadaczy takich brzoskwiń
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 41
- Od: 9 kwie 2008, o 09:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlaskie
- Kontakt:
Bardzo dziękuję za odpowiedź - będę czekała wobec tego z nadzieja na owoce Miejsca u mnie dostatek a krzaczyska są przepiękne w porze kwitnienia, więc chyba zostaną - będę rozdawać owocki
Czy brzoskwinie uzyskane z pestki wchodzą w okres owocowania w jakimś rozsądnym czasie - czyli np do 5 lat, czy raczej sadzić je wnukom?
Czy brzoskwinie uzyskane z pestki wchodzą w okres owocowania w jakimś rozsądnym czasie - czyli np do 5 lat, czy raczej sadzić je wnukom?