Cięcie po posadzeniu
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21740
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Zanim zadasz pytanie, sprawdź ,korzystając z wyszukiwarki ,czy taki temat nie istnieje już na forum.
Tak mówi regulamin.
Właśnie istnieje ich kilka np. http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... +owocowych
Wszyscy utoniemy w morzu powtarzających się pytań ,a tak przydatne urządzenie jakim jest "wyszukiwarka" pozostaje bezrobotne....
Zapraszam serdecznie najpierw do lektury istniejących tematów.
Tak mówi regulamin.
Właśnie istnieje ich kilka np. http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... +owocowych
Wszyscy utoniemy w morzu powtarzających się pytań ,a tak przydatne urządzenie jakim jest "wyszukiwarka" pozostaje bezrobotne....
Zapraszam serdecznie najpierw do lektury istniejących tematów.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21740
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Ok.
Zanim znawcy podejmą dyskusję z Tobą ,
polecam jeszcze takie adresy ,które ,jak sądzę pomogą Tobie w rozeznaniu tematu
http://poradnikogrodniczy.pl/sadownictwo.php
http://www.muratordom.pl/ogrod-i-otocze ... 0_2399.htm
http://odr.zetobi.com.pl/rodzina/domo010.htm
Zanim znawcy podejmą dyskusję z Tobą ,
polecam jeszcze takie adresy ,które ,jak sądzę pomogą Tobie w rozeznaniu tematu
http://poradnikogrodniczy.pl/sadownictwo.php
http://www.muratordom.pl/ogrod-i-otocze ... 0_2399.htm
http://odr.zetobi.com.pl/rodzina/domo010.htm
- leosta
- 500p
- Posty: 993
- Od: 29 sty 2008, o 08:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Stargard
Witaj Przemo.
Cię cie wiśni i czereśni po owocowaniu dotyczy jak sama nazwa wskazuje drzew owocujących.
Twoje argumenty są nieuzasadnione. Przecież dzisiaj propaguje się stare drzewa nawet z przed 30lat. Klimat się ociepla a więc jest na korzyść. A choroby rozwijają zarówno wiosną jak i jesienią. A cięcie owocujących powinno się odbywać póżnym latem a więc także na korzyść.
nie wiem na kim się wzorowałeś, ale jak widać cięcie formuujące z powodzeniem jest stosowane wiosną.
Pozdrawiam Leszek.
Cię cie wiśni i czereśni po owocowaniu dotyczy jak sama nazwa wskazuje drzew owocujących.
Twoje argumenty są nieuzasadnione. Przecież dzisiaj propaguje się stare drzewa nawet z przed 30lat. Klimat się ociepla a więc jest na korzyść. A choroby rozwijają zarówno wiosną jak i jesienią. A cięcie owocujących powinno się odbywać póżnym latem a więc także na korzyść.
nie wiem na kim się wzorowałeś, ale jak widać cięcie formuujące z powodzeniem jest stosowane wiosną.
Pozdrawiam Leszek.
- aniawoj
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3728
- Od: 9 paź 2005, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Klucze - Małopolska
- Kontakt:
Kupowałam kiedyś drzewka owocowe u szkółkarza, który klientom na ich życzenie od razu przycinał drzewka. Wszystkie wykopane drzewka przycinał bardzo mocno - generalnie tak jak to opisuje mamusia
http://kalina-rosliny.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6949
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Tak. Z tym się zgadzam.mamusia pisze:...Drzewka i krzewy owocowe posadzone jesienią ubiegłego roku należy bezwzględnie ciąć wiosną tego roku, ...0
Zapewne chodzi tu o cięcie drzew już owocujących. Śliwy i czereśnie które owocują (czyli kilkuletnie) tniemy faktycznie po zerwaniu owoców. Zmniejsza to ryzyko chorób grzybowych.Przemo pisze:Ani czereśni ani śliw nie tnie się wiosną a dopiero po owocowaniu a już na pewno nie w pierwszym roku od posadzenia, niezależnie od wyglądu korony.
Pozdrawiam Andrzej.
A ja nie zgadzam się na uznanie prof.Pieniążka autorytetem polskiego sadownictwa.Może jeśli chodzi o jego techniczną stonę (sadownictwa) to tak,ale trzeba przyznać że także wiele złego jego działania wyrządziły nam konsumentom.
Jako osoba w tamtych czasach wpływowa i uchodząca za autorytet wprowadził do sadów towarowych amerykańskie odmiany jabłek,które zaczęły wypierać nasze rodzime.Zwłaszcza pamiętam wszędobylskiego McIntosha ,który królował na straganach i nieźle trzeba było się nachodzić,aby kupić inne jabłka.Odmiana bardzo podatna na choroby i wiele razy w czasie wegetacji pryskana. Smak też szybko się znudził .
Jako osoba w tamtych czasach wpływowa i uchodząca za autorytet wprowadził do sadów towarowych amerykańskie odmiany jabłek,które zaczęły wypierać nasze rodzime.Zwłaszcza pamiętam wszędobylskiego McIntosha ,który królował na straganach i nieźle trzeba było się nachodzić,aby kupić inne jabłka.Odmiana bardzo podatna na choroby i wiele razy w czasie wegetacji pryskana. Smak też szybko się znudził .
- leosta
- 500p
- Posty: 993
- Od: 29 sty 2008, o 08:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Stargard
Witam.
Nie zgadzam się z Kają. Kaju nie wiem co przez ciebie przemawia, ale te argumenty przemawiają właśnie za wielkim autorytetem prof. Pieniążka. Czy oywarcie się na świat nie zasklepianie się tylko na swoim podwórku to są szkody. Jak piszesz " tamte czasy" to właśnie jego autorytet pozwolił,wyjść poza granice "konserwy". A co do jak to ujełaś wypieranie rodzimych odmian, to nie ma nic do rzeczy. Przecież nasi szkółkarze mogli i produkowali u siebie te właśnie odmiany. A jaki był popyt na te właśnie jabłka jest właśnie argumentem za.
Przecież trzeba się rozwijać, otwierać na świat.
Zaś co do strony technicznej sama przyznałaś rację.
Pozdrawiam Leszek.
Nie zgadzam się z Kają. Kaju nie wiem co przez ciebie przemawia, ale te argumenty przemawiają właśnie za wielkim autorytetem prof. Pieniążka. Czy oywarcie się na świat nie zasklepianie się tylko na swoim podwórku to są szkody. Jak piszesz " tamte czasy" to właśnie jego autorytet pozwolił,wyjść poza granice "konserwy". A co do jak to ujełaś wypieranie rodzimych odmian, to nie ma nic do rzeczy. Przecież nasi szkółkarze mogli i produkowali u siebie te właśnie odmiany. A jaki był popyt na te właśnie jabłka jest właśnie argumentem za.
Przecież trzeba się rozwijać, otwierać na świat.
Zaś co do strony technicznej sama przyznałaś rację.
Pozdrawiam Leszek.