Borówka amerykańska - 9 cz.
-
- 500p
- Posty: 675
- Od: 7 lip 2015, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
U mnie jak na razie na odmianie Duke są najmniejsze owoce a największe na Toro, Patriot, Darrow, i Chanticleer. Duże owoce jak na borówkę półwysoką ma odmiana Chippewa. Na ta chwilę ma większe owoce niż większość borówek wysokich.
-
- 100p
- Posty: 198
- Od: 20 sty 2016, o 09:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kock
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Ja mam bluecroppa i zauważyłem im mniej owoców tym są większe s większą ilość to zaś drobne, mam też challenger pierwszy raz owocuje i owoce są duże
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Susza, susza a deszczu nie widać (chmury krążą chyba już czwarty dzień ale nie spadło ani kropli), podlewam ile mogę ale widać to za mało, czy owoce które są już w stanie pomarszczenia odżyją przy solidniejszym podlewaniu czy już takie pozostaną?
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- toolpusher
- 500p
- Posty: 543
- Od: 5 maja 2017, o 12:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jasło - winne klimaty
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Po deszczach ostatnich nałapałem trochę deszczówki i postanowiłem ja wykorzystać d zakwaszenia gleby. Podłałem każdy krzak po około 10l roztworu elektrolitu o pH 4. Po kilku godzinach zrobiłem pomiar i jestem w szoku. Najnizszą wartośc pH uzyskałem 4.8 w jednym dołku w pozostałych około w granicach 5-6. Wniosek jest jeden: nie jestem w stanie samym podlewaniem lektrolitem uzyskać właściwego pH. Każdy deszcz podnosi pH do dużych wartości. Chyba trzeba wprowadzić siarkę. Co myślicie?
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Ja sypię siarczan amonu prosto pod krzak (w sumie posypane miały 3x po małej garści, przy czym 2x sypane przed nawożeniem gnojówką).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- NOWY 83
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1220
- Od: 11 lis 2014, o 20:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj.-pom.
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
toolpusher A mówi się " te kwaśne deszcze" To nie wina deszczu ale czegoś zasadowego w glebie .
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Mam kilka krzaków borówki
Nigdy ale to nigdy nie miałam z nimi problemów .
Lat temu z 8-9 posadzone w ziemi po wykopanym stawie ,od tamtej pory ani razu nie sypane/dokarmiane .
Ziemia kwaśna ? nigdy nie badałam ale gdyby była nie rosły by na niej rojniki/rozchodniki ani opuncje a rosną .
Coś im tam pasuje bo co roku są oblepione owocami , wielkimi owocami nawet te posadzone 2 lata temu owocują bez problemu .
Jakie odmiany trudno powiedzieć bo kupując nie przywiązywałam do tego uwagi na pewno są różne .
Jedna ma owoce wielkości 2 zł inna jest słodziutka aż się trudno od krzaka oderwać jest też z lekka kwaskowatymi owockami ,różne .
Większość owoców w gałęziach /krzaku , przyrosty zasłaniają
Jak czytam Wasze wpisy ile macie z nimi zachodu to aż trudno uwierzyć ,że one takie upierdliwe .
Kamczacka rośnie w tym samym miejscu , miała obwód ze 3 metry , miałam wywalić bo jednak wolę borówki ale ulitowałam się z krzaka jesienią zrobiłam drzewko tak ją opitoliłam owocowała w dodatku za chwilkę wróci do poprzednich rozmiarów Wywalę bo mi zasłania krzaczki jagód .
Powodzenia w uprawie życzę
edit
Zdjęć owocowym nie robię , nie mam potrzeby
Ostatnie z owocami z 2014 roku i to nie wybrane największe po prostu takie były . Co roku może nie aż takie ale 2 złotówka śmiało
Nigdy ale to nigdy nie miałam z nimi problemów .
Lat temu z 8-9 posadzone w ziemi po wykopanym stawie ,od tamtej pory ani razu nie sypane/dokarmiane .
Ziemia kwaśna ? nigdy nie badałam ale gdyby była nie rosły by na niej rojniki/rozchodniki ani opuncje a rosną .
Coś im tam pasuje bo co roku są oblepione owocami , wielkimi owocami nawet te posadzone 2 lata temu owocują bez problemu .
Jakie odmiany trudno powiedzieć bo kupując nie przywiązywałam do tego uwagi na pewno są różne .
Jedna ma owoce wielkości 2 zł inna jest słodziutka aż się trudno od krzaka oderwać jest też z lekka kwaskowatymi owockami ,różne .
Większość owoców w gałęziach /krzaku , przyrosty zasłaniają
Jak czytam Wasze wpisy ile macie z nimi zachodu to aż trudno uwierzyć ,że one takie upierdliwe .
Kamczacka rośnie w tym samym miejscu , miała obwód ze 3 metry , miałam wywalić bo jednak wolę borówki ale ulitowałam się z krzaka jesienią zrobiłam drzewko tak ją opitoliłam owocowała w dodatku za chwilkę wróci do poprzednich rozmiarów Wywalę bo mi zasłania krzaczki jagód .
Powodzenia w uprawie życzę
edit
Zdjęć owocowym nie robię , nie mam potrzeby
Ostatnie z owocami z 2014 roku i to nie wybrane największe po prostu takie były . Co roku może nie aż takie ale 2 złotówka śmiało
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Też nie mam problemów bo tak samo mam borówki przy stawie. Borówka lubi wodę i dość przepuszczalną glebę piaskowo próchniczną a ciężko jest utrzymać wilgoć w takiej glebie. Przy stawie gleba cały czas nasiąka wodą i nie ma takich problemów.
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
tija piękne krzaki - torf, przepuszczalne gleba, bogata ściółka, wilgoć, odpowiednia woda - masz wszystko co borówka lubi.
Podejrzewam, że Twoje borówki rosną w lekko kwaśnej ziemi, zaaklimatyzowały się, sama piszesz że się rozbujały po kilku latach po posadzeniu i jest im baaardzo dobrze, z resztą widać. No ale nie wszystkim natura zrobiła prezent i cóż- trochę pracy trzeba włożyć żeby chociaż namiastkę optymalnych warunków stworzyć i utrzymać, niestety nie zawsze się to udaje.
A kto Ci powiedział, ze rojniki nie będą rosnąć w kwaśnej glebie? Mogą rosnąć nawet w baardzo kwaśnej, byle była lekka, dobrze przepuszczalna, nawet suszę tolerują, byle w słońcu.tija pisze:Ziemia kwaśna ? nigdy nie badałam ale gdyby była nie rosły by na niej rojniki/rozchodniki ani opuncje a rosną .
Podejrzewam, że Twoje borówki rosną w lekko kwaśnej ziemi, zaaklimatyzowały się, sama piszesz że się rozbujały po kilku latach po posadzeniu i jest im baaardzo dobrze, z resztą widać. No ale nie wszystkim natura zrobiła prezent i cóż- trochę pracy trzeba włożyć żeby chociaż namiastkę optymalnych warunków stworzyć i utrzymać, niestety nie zawsze się to udaje.
- toolpusher
- 500p
- Posty: 543
- Od: 5 maja 2017, o 12:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jasło - winne klimaty
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
No właśnie. Moje rosną w folii i z pH 4 - 4,8 które zdołałem uzyskać zużywając 2.5l elektrolitu pozostało wspomnieniem. Wg mnie co miało przereagować to przereagowało (pomiar pH 4 - 4,8 uzyskałem po 16h po kwasowaniu jak pamiętacie) i jestem pewien że to nie od tego co mam w dołku. Mineło już chyba z tydzień przrecież. Reakcje z kwasem zwłaszcza silnym i aktywnym jak hadwaesocztery to sa gwałtowne i szybkie reakcje.
Co do stanu borówek - brzegi liści już czerwienieją delikatnie na niektórych.
Pelikano pomierzyłem pH ziemi na tej łące. Wyszło 7,3. Przywiozłem sobie trochę ziemi od teściowej z pola - bardzo ładna II klasy - pH 7,2. Miałem taka kupę kompostową na tej łące jak 3 lata temu ją grabałem. 30% kamienie; 30% gałęzie, reszta ziemia trawa, mech i inne organiczne co podeszło pod grabie. Teraz ją rozgrabałem przesiałem i miałem kilka wiader fajnego kompostu o pH 8. CZy to nie za wysokie wartości? Do tej pory żyłem w przekonaniu że generalnie z biegiem lat ziemia nie uprawiana obniża pH. Skąd na nieużytku pH 7.3?
Generalnie mam wrażenie, że moje pomiary sa przesunięte w górę w granicach 0,5pH. Używam zdejonizowanej wody z odwróconej osmozy do pomiaru i dziś ją pomierzyłem i wyszło pH 6,5.
Z drugiej strony pH ziemi leśnej (torfu) spod borówki czarnej wyszło 3,6 więc raczej by się zgadzało. Jutro jeszcze skalibruje pehametr na buforze wzorcowym jaki z nim razem otrzymałem przy zakupie.
Co do stanu borówek - brzegi liści już czerwienieją delikatnie na niektórych.
Pelikano pomierzyłem pH ziemi na tej łące. Wyszło 7,3. Przywiozłem sobie trochę ziemi od teściowej z pola - bardzo ładna II klasy - pH 7,2. Miałem taka kupę kompostową na tej łące jak 3 lata temu ją grabałem. 30% kamienie; 30% gałęzie, reszta ziemia trawa, mech i inne organiczne co podeszło pod grabie. Teraz ją rozgrabałem przesiałem i miałem kilka wiader fajnego kompostu o pH 8. CZy to nie za wysokie wartości? Do tej pory żyłem w przekonaniu że generalnie z biegiem lat ziemia nie uprawiana obniża pH. Skąd na nieużytku pH 7.3?
Generalnie mam wrażenie, że moje pomiary sa przesunięte w górę w granicach 0,5pH. Używam zdejonizowanej wody z odwróconej osmozy do pomiaru i dziś ją pomierzyłem i wyszło pH 6,5.
Z drugiej strony pH ziemi leśnej (torfu) spod borówki czarnej wyszło 3,6 więc raczej by się zgadzało. Jutro jeszcze skalibruje pehametr na buforze wzorcowym jaki z nim razem otrzymałem przy zakupie.
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Mam pytanie... Mam kilka boróweczek które rosną ładnie bym powiedział. Nie mierzyłem, ale pewnie mają już 1,5 metra wysokości A rosną u mnie od roku albo dwóch. Podłoże to ziemia piaszczysta, trochę trocin, trochę takiej niby torfowej ziemi znad rzeki (były tam takie mokradła - nie wiem nawet jakie to ma pH) i 80 litrów torfu rozdzielone pod 5 krzaków. Czytam to forum od dłuższego czasu i czytam i kłócę się z myślami. Nie wiem czy zostawić je tak jak są, czy może dokupić jakiegoś porządnego torfu i wymienić ziemię wokół, ewentualnie wykopać je, domieszać kwaśnego torfu i znów wkopać
- toolpusher
- 500p
- Posty: 543
- Od: 5 maja 2017, o 12:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jasło - winne klimaty
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
A jak sadziłeś to jak duże były?Arii pisze:Mam pytanie... Mam kilka boróweczek które rosną ładnie bym powiedział. Nie mierzyłem, ale pewnie mają już 1,5 metra wysokości A rosną u mnie od roku albo dwóch. Podłoże to ziemia piaszczysta, trochę trocin, trochę takiej niby torfowej ziemi znad rzeki (były tam takie mokradła - nie wiem nawet jakie to ma pH) i 80 litrów torfu rozdzielone pod 5 krzaków. Czytam to forum od dłuższego czasu i czytam i kłócę się z myślami. Nie wiem czy zostawić je tak jak są, czy może dokupić jakiegoś porządnego torfu i wymienić ziemię wokół, ewentualnie wykopać je, domieszać kwaśnego torfu i znów wkopać
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Z ciekawości zmierzyłem dzisiaj odczyn ziemi spod borówki Toro. Była podlana ze 2 tygodnie temu pH=4, potem w czasie upałów kilka razy wodą z rurociągu działkowego pH=7,4 , przez ostatnie dni 3x podlewał solidny deszcz. Pehametr przed pomiarem skalibrowany na roztworze wzorcowym pH=4, wyszło 5,4. Nieźle. Jutro dostaną kwaśną zupkę, już się przegryza 200 l.
toolpusher nie zniechęcaj się. Potrzeba trochę czasu na to, żeby wytworzyć w glebie bufor, który będzie trzymał odczyn na w miarę odpowiednim poziomie. Ja zakwaszam już 3 rok .
toolpusher nie zniechęcaj się. Potrzeba trochę czasu na to, żeby wytworzyć w glebie bufor, który będzie trzymał odczyn na w miarę odpowiednim poziomie. Ja zakwaszam już 3 rok .