Borówka amerykańska - 9 cz.
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Witam serdecznie,
po przeglądnięciu forum mogę stwierdzić, że kwiaty na krzaczkach borówki amerykańskiej (odmiana BlueCrop w naszym przypadku)
powinny już być dawno i jeśli ich nie ma, to raczej już nie będzie w tym roku Pierwsze wzmianki o kwiatach widziałem już początkiem maja.
A mamy już koniec.
Ale zadam pytanie - jeśli wszystko jest OK ze środowiskiem glebowym, to po ilu latach można spodziewać się owoców? Jak to było z Waszego doświadczenia?
Historia moich krzaczków:
2 krzaczki borówki amerykańskiej, odmiana BlueCrop, kupione w doniczkach, wysokość krzaczków ok 70 cm. Posadzone w połowie kwietnia.Trzymaliśmy się informacji, że borówka jest samopylna.
Wykopane doły, zasypane ziemią do borówki amerykańskiej o odpowiednim współczynniku pH (mam nadzieję, że jest OK). Góra wyściółkowana korą z drzew iglastych.
Czy zakwitanie to jedyny sygnał, że borówce wszystko pasuje?
Pozdrawiam!
po przeglądnięciu forum mogę stwierdzić, że kwiaty na krzaczkach borówki amerykańskiej (odmiana BlueCrop w naszym przypadku)
powinny już być dawno i jeśli ich nie ma, to raczej już nie będzie w tym roku Pierwsze wzmianki o kwiatach widziałem już początkiem maja.
A mamy już koniec.
Ale zadam pytanie - jeśli wszystko jest OK ze środowiskiem glebowym, to po ilu latach można spodziewać się owoców? Jak to było z Waszego doświadczenia?
Historia moich krzaczków:
2 krzaczki borówki amerykańskiej, odmiana BlueCrop, kupione w doniczkach, wysokość krzaczków ok 70 cm. Posadzone w połowie kwietnia.Trzymaliśmy się informacji, że borówka jest samopylna.
Wykopane doły, zasypane ziemią do borówki amerykańskiej o odpowiednim współczynniku pH (mam nadzieję, że jest OK). Góra wyściółkowana korą z drzew iglastych.
Czy zakwitanie to jedyny sygnał, że borówce wszystko pasuje?
Pozdrawiam!
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Właśnie jak to jest z zapylaniem borówek? W jednym miejscu czytam że są samopylne. W innym że jednak nie, tylko niektóre odmiany są samopylne i lepiej sadzić różne odmiany. A jeszcze w innym że trzeba "mieszać" odmiany tylko jeśli chcemy zwiększyć plon. To jak to jest? Jeśli posadzę jeden krzaczek albo kilka ale jednej odmiany to nie będzie w ogóle owoców albo mało?
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Tu ? http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 5#p4673995 Tu raczej był problem z potasem a nie niedobór wapnia.patryk10015 pisze:Z tego co pamiętam Kalo chyba też wykonuje opryski saletrą wapniową bynajmniej w tam tym roku coś o tym wspominał. Więc coś na ten temat by mógł powiedzieć?
Wapien w zasadzie nie przemieszcza się w glebie i korzenie borówki świetnie sobie radzą żeby go z ziemi wyciągnąć. No chyba, że rosną w nieodpowiednich warunkach, a brak wilgoci w ziemi to jeden z podstawowych czynników ograniczających Ca, i zimno. Zapotrzebowanie na Ca mają niewielkie, wystarczy czasem podlać krzak kranówką czy rzucić ściółki np. z kwaśnej próchnicy itp. Niedobór wapnia tak wygląda - dotyczy najmłodszych liści, są zdeformowane i poskręcane
- patryk10015
- 500p
- Posty: 537
- Od: 1 maja 2015, o 20:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Pelikano nie o ten post chodziło. Tylko w tam tym roku Kalo pisał że wykonuje opryski saletrą wapniową.
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Może musi, ma chyba ?? wieloletnie żeby nie powiedzieć stare krzewy, które 'wyjadły' z ziemi wapien. Z resztą Kalo na pewno wie kiedy i jak zareagować na niedobory.
A po tym co napisał Tomala3d już widzę jak 'trzy tygodnie po opadnięciu kwiatów' wszyscy zaczną walić borówkom wapień - to ja przestrzegam, zeby nie było
A po tym co napisał Tomala3d już widzę jak 'trzy tygodnie po opadnięciu kwiatów' wszyscy zaczną walić borówkom wapień - to ja przestrzegam, zeby nie było
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Pisałem o interwencyjnym oprysku saletrą wapniową w 3 cz. wątku o borówkach. U mnie działało doskonale, ale edicool, borówkowy guru stwierdził, że wtedy nadmiar azotu kumuluje się w owocach i nie są one zdrowe. Może jest tak rzeczywiście ale wtedy opryski pomidorów na SZW też nie powinny być zalecane. Edicool zalecał opryski mrówczanem wapnia w porze dojrzewania owoców.
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Trochę to powyrywane z kontekstu. Cytując słowa Edicool:
'Nie opryskuje się nawozami roślin, bo ma się takie widzimisię, bo można zaszkodzić bardziej niż pomóc, ale np. borówka radzi sobie z nadmiarem składników (np. azotu w formie azotanowej, który słabo przetwarza i przewodzi do korzeni ale doskonale go gromadzi w owocach, które są niczym gąbka wchałaniająca wszystko, a owoce zjedzą ludzie lub opadną i tym samym roślina pozbędzie się niepotrzebnego balastu.
..borówka jest rośliną runa leśnego tak jak malina czy jeżyna, które wyciągają z ziemi wszystko łącznie z metalami ciężkimi i promieniotwórczymi, nie na darmo w 1985r. po katastrofie w Czarnobylu zakazano zbierać owoce leśne i grzyby. Co ciekawe w dawnych latach gdy stosowałem bez opamiętania nawozy, zauważyłem u siebie na borówce że objawy chlorozy z nadmiaru składników pokarmowych na liściach pojawiały się zawsze pod koniec zbiorów lub tuż po zbiorach, myślę... że dlatego, bo już nie mogła gromadzić nadmiaru w owocach i zaczęła gromadzić w liściach których jesienią się pozbywa...mądra roślina, co?.'
A dlaczego SZW (sucha zgnilizna wierzchołkowa) dopada owoce roślin jednorocznych/pomidorów? Przecież nie z powodu braku wapnia w podłożu..
'Nie opryskuje się nawozami roślin, bo ma się takie widzimisię, bo można zaszkodzić bardziej niż pomóc, ale np. borówka radzi sobie z nadmiarem składników (np. azotu w formie azotanowej, który słabo przetwarza i przewodzi do korzeni ale doskonale go gromadzi w owocach, które są niczym gąbka wchałaniająca wszystko, a owoce zjedzą ludzie lub opadną i tym samym roślina pozbędzie się niepotrzebnego balastu.
..borówka jest rośliną runa leśnego tak jak malina czy jeżyna, które wyciągają z ziemi wszystko łącznie z metalami ciężkimi i promieniotwórczymi, nie na darmo w 1985r. po katastrofie w Czarnobylu zakazano zbierać owoce leśne i grzyby. Co ciekawe w dawnych latach gdy stosowałem bez opamiętania nawozy, zauważyłem u siebie na borówce że objawy chlorozy z nadmiaru składników pokarmowych na liściach pojawiały się zawsze pod koniec zbiorów lub tuż po zbiorach, myślę... że dlatego, bo już nie mogła gromadzić nadmiaru w owocach i zaczęła gromadzić w liściach których jesienią się pozbywa...mądra roślina, co?.'
A dlaczego SZW (sucha zgnilizna wierzchołkowa) dopada owoce roślin jednorocznych/pomidorów? Przecież nie z powodu braku wapnia w podłożu..
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Nie chodziło mi o istotę powstawania SZW tylko o metodę jej "leczenia", czyli o opryski saletrą wapniową. Pomidory również mogą kumulować nadmiar azotanów w owocach. Czy edicool miał rację czy nie, już tak nie robię. Podlewam co jakiś czas zakwaszoną wodą gipsową i uważam, że nie jest źle,tym bardziej, że te kilka krzaczków nie rośnie na jakimś ekstra stanowisku, tylko zostały wciśnięte w trawę rosnącą na żółtym piasku.
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
A mi chodzi o odniesienie się do postu http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 3#p5846303 którego być może nie doczytałeś.
Jako, że Ciebie przywołano, że podajesz wapno, to może warto, żebyś powiedział co o tym sądzisz. Tak w ogóle, niekoniecznie na przykładzie swoich borówek i pomidorów.
Jako, że Ciebie przywołano, że podajesz wapno, to może warto, żebyś powiedział co o tym sądzisz. Tak w ogóle, niekoniecznie na przykładzie swoich borówek i pomidorów.
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Jedna z moich borówek w tamtym roku wydała dziwne trzy "pałąki". Poszło to mocno w górę, wyższe są od wszystkiego innego i rozgałęziają się tylko 20 cm od wierzchołka, czyli i tak ponad wszystkimi innymi gałęziami. Te już zostawię, ale jakby coś takiego zdarzyło się i w tym roku, to czy nie lepiej to w zimę/wczesną wiosnę skrócić o 1/3? Pytam, bo jak zrobiła to przyroda z dwoma innymi gałęziami (wiatr po prostu złamał) to fajnie się to rozgałęziło....
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 25
- Od: 28 mar 2017, o 20:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Mam pytanie, wybaczcie jeśli zbyt banalne.
Jak często podlewacie swoje borówki? Przykladowo np. w tym tygodniu kiedy nie padało.
I jak dużo jednorazowo lejecie wody?
Jak często podlewacie swoje borówki? Przykladowo np. w tym tygodniu kiedy nie padało.
I jak dużo jednorazowo lejecie wody?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Pytanie wcale banalne nie jest i otrzymasz równie niebanalną odpowiedź. Każdy ma inną ziemię, inne warunki pogodowe czyli temperaturę i ilość opadów, inny poziom wód gruntowych ,itd, itp. Zbyt wiele zmiennych , żeby udzielić konkretnej rady. Najlepszym miernikiem wilgotności jest palec wskazujący, który trzeba wbić w ziemię. Jak wilgotno to poczekać, jak sucho to podlać.
pelikano11 post doczytałem i na dodatek zrozumiałem jego treść , przynajmniej w jego polskojęzycznej części. Na oglądanie wykładu na YT, po prostu nie miałem czasu ani chęci . Wiedzę czerpię z książek wydanych kilkadziesiąt lat temu i tam napisali zupełnie co innego niż to, co wynika ze źródeł polecanych przez Tomalę. Azot i wapń są pobierane przez rośliny mniej więcej w jednakowej ilości, ale spełniają zupełnie inne role i twierdzenie, że jedno można zastąpić drugim, jest z mojego punktu widzenia i nabytej wiedzy, niedorzeczne.
pelikano11 post doczytałem i na dodatek zrozumiałem jego treść , przynajmniej w jego polskojęzycznej części. Na oglądanie wykładu na YT, po prostu nie miałem czasu ani chęci . Wiedzę czerpię z książek wydanych kilkadziesiąt lat temu i tam napisali zupełnie co innego niż to, co wynika ze źródeł polecanych przez Tomalę. Azot i wapń są pobierane przez rośliny mniej więcej w jednakowej ilości, ale spełniają zupełnie inne role i twierdzenie, że jedno można zastąpić drugim, jest z mojego punktu widzenia i nabytej wiedzy, niedorzeczne.
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Pytanie,
zakładając (chociaż na forum spotkałem kilka różnych teorii), że borówka owocuje lepiej jeśli ma się kilka odmian,
to czy przy takim założeniu te borówki muszą być jakoś blisko siebie?
Jeśli zaczynając od początku płotu mam kolejno:
- 4 krzaczki malin
- 2 krzaczki borówki amerykańskiej BlueCrop
- 1 krzaczek jeżyny bezkolcowej,
to czy gdybym chciał dorzucić jeszcze 2 krzaki borówki innych odmian,
to sensownym będzie przesadzenie jeżyny dalej, a w jej miejsce wkopanie borówki?
Odległości między krzakami są ok 80-100 cm.
Czy wystarczy, że 15 m dalej sąsiad ma borówki innych odmian.
Pozdrawiam.
zakładając (chociaż na forum spotkałem kilka różnych teorii), że borówka owocuje lepiej jeśli ma się kilka odmian,
to czy przy takim założeniu te borówki muszą być jakoś blisko siebie?
Jeśli zaczynając od początku płotu mam kolejno:
- 4 krzaczki malin
- 2 krzaczki borówki amerykańskiej BlueCrop
- 1 krzaczek jeżyny bezkolcowej,
to czy gdybym chciał dorzucić jeszcze 2 krzaki borówki innych odmian,
to sensownym będzie przesadzenie jeżyny dalej, a w jej miejsce wkopanie borówki?
Odległości między krzakami są ok 80-100 cm.
Czy wystarczy, że 15 m dalej sąsiad ma borówki innych odmian.
Pozdrawiam.