Co do preparatów... jest ich trochę. Calypso moim zdaniem jest ok, sam go używam dość często, uszkadza układ nerwowy owadów, tak jak i Mospilan 20sp (zawierający acetamipryd).
Możesz się jeszcze rozejrzeć za preparatami zawierającymi związki z grupy fosforoorganicznych np. diazynon, ale zapach mają masakryczny i są nieselektywne dla organizów pożytecznych.
Ciekawy jest jeszcze moim zdaniem powierzchniowy Rimon 100EC, zawierający nowaluron - niszczy jaja insektów oraz powoduje śmiertelne mutacje rozwijających się larw. Chyba wręcz nie wypada, aby go nie przetestować

2-3 preparaty wykorzystasz na 4-5 zabiegów, to i wystarczy. W razie problemów w przyszłości dokupisz jeszcze sobie jakiś powierzchniowy perytroid. O mszycach - zapomnij... jeżeli będziesz stosował Calypso lub Mospilan.