Borówka amerykańska - 3 cz
Re: Borówka amerykańska - 3 cz
A kiedy głównie tniesz? Jesienią czy wiosną?
Re: Borówka amerykańska - 3 cz
Ok, dziękuję Ci za odpowiedzi 

Re: Borówka amerykańska - 3 cz
Moje zaczęły rozwijać listki i teraz się zastanawiam - jak mam rozpoznać te pąki kwiatowe? Czy jest możliwe żeby ich nie było? Krzaczki są chyba 3letnie - nie znam się
. Z ziemi wyrasta po 4 gałązki. Coś z nimi robić w tym roku? Czy nie bedą miały nawet kilku owoców i nie ruszać? Czytam o tym przycinaniu, ale tak naprawdę nie wiem jak robić żeby było dobrze.

Re: Borówka amerykańska - 3 cz
@paras jak tam Twoje borówki od białego nalotu?
Bo ja u siebie zaobserwowałem dokładnie to samo, z tym że u mnie bez różnicy nalot był zarówna na starych jak i młodych pędach. Z jednej borówki musiałem wyciąć ponad 2/3 pędów
Bo ja u siebie zaobserwowałem dokładnie to samo, z tym że u mnie bez różnicy nalot był zarówna na starych jak i młodych pędach. Z jednej borówki musiałem wyciąć ponad 2/3 pędów

-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 683
- Od: 25 mar 2013, o 19:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Częstochowy
Re: Borówka amerykańska - 3 cz
Wsadziłem za gęsto, bardzo się rozrosły i musiałem przesadzić co drugi, 5-letnie .
Niestety brak placu i część wsadziłem do donic 25 l.
Czy ktoś hoduje borówkę wysoką w pojemnikach i jaką mają szanse?
Niestety brak placu i część wsadziłem do donic 25 l.
Czy ktoś hoduje borówkę wysoką w pojemnikach i jaką mają szanse?
per aspera ad astra
-
- 100p
- Posty: 145
- Od: 22 lip 2012, o 09:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: Borówka amerykańska - 3 cz
treborx pisze:@paras jak tam Twoje borówki od białego nalotu?
Bo ja u siebie zaobserwowałem dokładnie to samo, z tym że u mnie bez różnicy nalot był zarówna na starych jak i młodych pędach. Z jednej borówki musiałem wyciąć ponad 2/3 pędów
Słuchaj, sprawa wygląda tak:
Wyciąłem prawie wszystkie "porażone gałązki". Jak wycinałem te duże gałęzie to zostawiłem przy ziemi takie "pień" 2cm, który nie był porażony. Na drugi dzień na nim było pełno tego białego, na ziemi w około też pełno białego. Na kolejnych pędach, nawet tych zielonych też nalot. Zostawiłem to teraz, siedzi już 3 dni i więcej się nie robi. Zobaczymy jak to będzie dalej, na razie krzak dobrze się zachowuje, puszcza pełno listków i kwiatów. Wg mnie, tak jak sądziłem na początku i tak jak pisał forrest79 to jest nalot z nawozu. Jeśli jednak za jakieś 2 tygodnie nie zniknie to kupię oprysk i opryskam.
A dlaczego sądzę, że to z nawozu? Dlatego, że skoro wyciąłem "porażone" gałązki z krzaka na drugi dzień kolejne gałęzie były z nalotem. A wycięte "porażone" gałęzie położyłem w wilgotnym miejscu leżały sobie 4 dni i tego nalotu nie zrobiło się ani troche więcej. A skoro to by były grzyby, to rozrosłyby się, mam rację?
Więc wydaje mi się, że wycinanie w tym wypadku nie było konieczne, ale tak jak pisała Ewka42, borówka kocha przycinanie.


Re: Borówka amerykańska - 3 cz
Ja swoje świeżo kupione posadziłam do pojemników - tylko większych, a w przyszłym roku posadzę do jeszcze większych. Na 5letnie krzaczki wydaje mi się malo 25l - chyba, że jakiś bardzo szeroki.jurek16a pisze:Wsadziłem za gęsto, bardzo się rozrosły i musiałem przesadzić co drugi, 5-letnie .
Niestety brak placu i część wsadziłem do donic 25 l.
Czy ktoś hoduje borówkę wysoką w pojemnikach i jaką mają szanse?
Re: Borówka amerykańska - 3 cz
Ja wycięte gałązki od razu spaliłem więc nie mam już nic jak sprawdzićparas pisze:Słuchaj, sprawa wygląda tak:
Wyciąłem prawie wszystkie "porażone gałązki". Jak wycinałem te duże gałęzie to zostawiłem przy ziemi takie "pień" 2cm, który nie był porażony. Na drugi dzień na nim było pełno tego białego, na ziemi w około też pełno białego. Na kolejnych pędach, nawet tych zielonych też nalot. Zostawiłem to teraz, siedzi już 3 dni i więcej się nie robi. Zobaczymy jak to będzie dalej, na razie krzak dobrze się zachowuje, puszcza pełno listków i kwiatów. Wg mnie, tak jak sądziłem na początku i tak jak pisał forrest79 to jest nalot z nawozu. Jeśli jednak za jakieś 2 tygodnie nie zniknie to kupię oprysk i opryskam.
A dlaczego sądzę, że to z nawozu? Dlatego, że skoro wyciąłem "porażone" gałązki z krzaka na drugi dzień kolejne gałęzie były z nalotem. A wycięte "porażone" gałęzie położyłem w wilgotnym miejscu leżały sobie 4 dni i tego nalotu nie zrobiło się ani troche więcej. A skoro to by były grzyby, to rozrosłyby się, mam rację?

Fakt, u mnie też to się pojawiło dopiero po nawożeniu - no ale żeby aż tak wysypało spowodu azotu?
Lubi wycinanie starych, a jak już pisałem ja musiałem wyciąć 2/3 krzaka, gdzie większośc to była młodzieżparas pisze: Więc wydaje mi się, że wycinanie w tym wypadku nie było konieczne, ale tak jak pisała Ewka42, borówka kocha przycinanie.Pozostaje więc tylko czekać na tegoroczne duuuuże przyrosty i zawiązanie mnóstwa kwiatów.

Ech, pozostaje mieć tylko nadzieję, że nic gorszego z krzaczkiem już się nie stanie.... No i najgorszze że nie mieszkam na działce i nie mogę na bieżąco obserwować co się dzieje

-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 42
- Od: 16 sty 2012, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Borówka amerykańska - 3 cz
Sądzę że dadzą radę, 25 litrów to kawał pojemnika, może będzie trzeba trochę mocniej ciąć i mniej obciążać owocowaniem.ania_j pisze:Ja swoje świeżo kupione posadziłam do pojemników - tylko większych, a w przyszłym roku posadzę do jeszcze większych. Na 5letnie krzaczki wydaje mi się malo 25l - chyba, że jakiś bardzo szeroki.jurek16a pisze:Wsadziłem za gęsto, bardzo się rozrosły i musiałem przesadzić co drugi, 5-letnie .
Niestety brak placu i część wsadziłem do donic 25 l.
Czy ktoś hoduje borówkę wysoką w pojemnikach i jaką mają szanse?
Pewnym problemem jest utrzymanie odpowiedniej wilgotności bo tego borówka wymaga, może by tak te pojemniki zakopać gdzieś w ziemi. Jak będą otwory to wilgoć będzie się stabilizować od ziemi.
Gdzieś czytałem że w takich pojemnikach można uprawiać pod osłonami żeby przyspieszyć owocowanie.
Pozdrawiam Andrzej
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 18
- Od: 20 wrz 2012, o 14:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Leszno, Wielkopolska
Re: Borówka amerykańska - 3 cz
Pytanie bardziej do plantatorów: jak pozbywacie sie chwastów? ostrożny oprysk (jeśli tak to czym?) czy pielicie?
Mam posadzonych 200 krzaków na ok. 700 m2. Borówke sadziłem w tzw. donicach i wszędzie dookoła rosną chwasty a miejscami pokrzywy... Może wypielić pasy w rzędach gdzie mam borówkę o szerokości ok. metra i wysypać tam korę albo jakies kamyczki czy coś? a pomiędzy tymi pasami resztę bym kosił...?
Mam posadzonych 200 krzaków na ok. 700 m2. Borówke sadziłem w tzw. donicach i wszędzie dookoła rosną chwasty a miejscami pokrzywy... Może wypielić pasy w rzędach gdzie mam borówkę o szerokości ok. metra i wysypać tam korę albo jakies kamyczki czy coś? a pomiędzy tymi pasami resztę bym kosił...?
- kanclerz
- 500p
- Posty: 505
- Od: 15 lip 2012, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Borówka amerykańska - 3 cz
pokrzywa to dobra sprawa pobiera azot z powietrza ,użyżnia glebę
-
- 100p
- Posty: 145
- Od: 22 lip 2012, o 09:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: Borówka amerykańska - 3 cz
Nie bój się nic nie powinno się jej stać.treborx pisze: Ja wycięte gałązki od razu spaliłem więc nie mam już nic jak sprawdzić
Fakt, u mnie też to się pojawiło dopiero po nawożeniu - no ale żeby aż tak wysypało spowodu azotu?
Ech, pozostaje mieć tylko nadzieję, że nic gorszego z krzaczkiem już się nie stanie.... No i najgorszze że nie mieszkam na działce i nie mogę na bieżąco obserwować co się dzieje

Wiem dziwna sprawa z tym nalotem właśnie. Na forach często piszą, że to szara pleśń chyba. Dziwne jest to, że u Nas wszystkich pojawiło się to po nawożeniu. Ja w dodatku mam jeszcze na azalii wielkokwiatowej. "Formą" przypomina to właśnie sytuację jak poleje się nawozem po gałęziach, woda wsiąknie lub wyparuje, a nawóz zostaje na gałęziach. Na azalii to dokładniej widać, że nalot tak jakby "wypływa" z uśpionych pąków liściowych. Krzakowi nic się nie dzieje, ba liście zaczynają rosnąć i pąki kwiatowe pęcznieć

Wszystko się okaże w najbliższym czasie, ponieważ myślę, że jeśli to przez nawóz, w przeciągu maksymalnie 2 tygodni powinno samo zniknąć.

-
- 50p
- Posty: 67
- Od: 26 kwie 2012, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobków/Ponidzie
Re: Borówka amerykańska - 3 cz
j/wforrest79 pisze:Witam borówkowych amatorów.
Odnośnie tego nalotu to sami sobie odpowiedzieliście w swoich postach. Nie jest to żaden grzyb, tylko nalot po siarczanie amonu, lub innym nawozie. Nie ma co panikować i wycinać pół krzaka. Wielokrotnie gdy mi się lunie po gałązkach to obserwuje podobne zjawisko.
Pozdrawiam
1 łyżkę siarczanu rozpuszcza się w 10L wody. Ja 10L podlewam 4-5 młodych krzaków.
Re: Borówka amerykańska - 3 cz
Na swojej borówce zauważyłam również na gałązkach biały nalot,ponieważ sąsiad ma kury tuż przy mojej siatce i tam gromadzą się ptaki pomyślałam ,że to ich zasługa.Nie zwracałam na to większej uwagi,po podlaniu z nawozem nalot pokrył gałązki dokładniej.(wcześniej wyglądały jak popstrzone) po paru dniach podlałam całe krzaczki po gałązkach wodą z konewki.Woda zmyła wszystko i do chwili obecnej nie ma żadnego nalotu.Nie wiem co to było 

Renia