Borówka amerykańska - 3 cz

Drzewa owocowe
Zablokowany
treborx
200p
200p
Posty: 340
Od: 25 lip 2011, o 15:35
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

A kiedy głównie tniesz? Jesienią czy wiosną?
Ewka42
200p
200p
Posty: 292
Od: 26 sty 2012, o 11:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

tnę od lutego do kwietnia
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
treborx
200p
200p
Posty: 340
Od: 25 lip 2011, o 15:35
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

Ok, dziękuję Ci za odpowiedzi :)
ania_j
100p
100p
Posty: 113
Od: 19 lip 2010, o 22:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

Moje zaczęły rozwijać listki i teraz się zastanawiam - jak mam rozpoznać te pąki kwiatowe? Czy jest możliwe żeby ich nie było? Krzaczki są chyba 3letnie - nie znam się :). Z ziemi wyrasta po 4 gałązki. Coś z nimi robić w tym roku? Czy nie bedą miały nawet kilku owoców i nie ruszać? Czytam o tym przycinaniu, ale tak naprawdę nie wiem jak robić żeby było dobrze.
treborx
200p
200p
Posty: 340
Od: 25 lip 2011, o 15:35
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

@paras jak tam Twoje borówki od białego nalotu?
Bo ja u siebie zaobserwowałem dokładnie to samo, z tym że u mnie bez różnicy nalot był zarówna na starych jak i młodych pędach. Z jednej borówki musiałem wyciąć ponad 2/3 pędów :(
jurek16a
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 683
Od: 25 mar 2013, o 19:28
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Okolice Częstochowy

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

Wsadziłem za gęsto, bardzo się rozrosły i musiałem przesadzić co drugi, 5-letnie .
Niestety brak placu i część wsadziłem do donic 25 l.
Czy ktoś hoduje borówkę wysoką w pojemnikach i jaką mają szanse?
per aspera ad astra
paras
100p
100p
Posty: 145
Od: 22 lip 2012, o 09:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Sącz

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

treborx pisze:@paras jak tam Twoje borówki od białego nalotu?
Bo ja u siebie zaobserwowałem dokładnie to samo, z tym że u mnie bez różnicy nalot był zarówna na starych jak i młodych pędach. Z jednej borówki musiałem wyciąć ponad 2/3 pędów :(

Słuchaj, sprawa wygląda tak:
Wyciąłem prawie wszystkie "porażone gałązki". Jak wycinałem te duże gałęzie to zostawiłem przy ziemi takie "pień" 2cm, który nie był porażony. Na drugi dzień na nim było pełno tego białego, na ziemi w około też pełno białego. Na kolejnych pędach, nawet tych zielonych też nalot. Zostawiłem to teraz, siedzi już 3 dni i więcej się nie robi. Zobaczymy jak to będzie dalej, na razie krzak dobrze się zachowuje, puszcza pełno listków i kwiatów. Wg mnie, tak jak sądziłem na początku i tak jak pisał forrest79 to jest nalot z nawozu. Jeśli jednak za jakieś 2 tygodnie nie zniknie to kupię oprysk i opryskam.

A dlaczego sądzę, że to z nawozu? Dlatego, że skoro wyciąłem "porażone" gałązki z krzaka na drugi dzień kolejne gałęzie były z nalotem. A wycięte "porażone" gałęzie położyłem w wilgotnym miejscu leżały sobie 4 dni i tego nalotu nie zrobiło się ani troche więcej. A skoro to by były grzyby, to rozrosłyby się, mam rację?

Więc wydaje mi się, że wycinanie w tym wypadku nie było konieczne, ale tak jak pisała Ewka42, borówka kocha przycinanie. :wink: Pozostaje więc tylko czekać na tegoroczne duuuuże przyrosty i zawiązanie mnóstwa kwiatów. :D
ania_j
100p
100p
Posty: 113
Od: 19 lip 2010, o 22:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

jurek16a pisze:Wsadziłem za gęsto, bardzo się rozrosły i musiałem przesadzić co drugi, 5-letnie .
Niestety brak placu i część wsadziłem do donic 25 l.
Czy ktoś hoduje borówkę wysoką w pojemnikach i jaką mają szanse?
Ja swoje świeżo kupione posadziłam do pojemników - tylko większych, a w przyszłym roku posadzę do jeszcze większych. Na 5letnie krzaczki wydaje mi się malo 25l - chyba, że jakiś bardzo szeroki.
treborx
200p
200p
Posty: 340
Od: 25 lip 2011, o 15:35
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

paras pisze:Słuchaj, sprawa wygląda tak:
Wyciąłem prawie wszystkie "porażone gałązki". Jak wycinałem te duże gałęzie to zostawiłem przy ziemi takie "pień" 2cm, który nie był porażony. Na drugi dzień na nim było pełno tego białego, na ziemi w około też pełno białego. Na kolejnych pędach, nawet tych zielonych też nalot. Zostawiłem to teraz, siedzi już 3 dni i więcej się nie robi. Zobaczymy jak to będzie dalej, na razie krzak dobrze się zachowuje, puszcza pełno listków i kwiatów. Wg mnie, tak jak sądziłem na początku i tak jak pisał forrest79 to jest nalot z nawozu. Jeśli jednak za jakieś 2 tygodnie nie zniknie to kupię oprysk i opryskam.

A dlaczego sądzę, że to z nawozu? Dlatego, że skoro wyciąłem "porażone" gałązki z krzaka na drugi dzień kolejne gałęzie były z nalotem. A wycięte "porażone" gałęzie położyłem w wilgotnym miejscu leżały sobie 4 dni i tego nalotu nie zrobiło się ani troche więcej. A skoro to by były grzyby, to rozrosłyby się, mam rację?
Ja wycięte gałązki od razu spaliłem więc nie mam już nic jak sprawdzić :)
Fakt, u mnie też to się pojawiło dopiero po nawożeniu - no ale żeby aż tak wysypało spowodu azotu?
paras pisze: Więc wydaje mi się, że wycinanie w tym wypadku nie było konieczne, ale tak jak pisała Ewka42, borówka kocha przycinanie. :wink: Pozostaje więc tylko czekać na tegoroczne duuuuże przyrosty i zawiązanie mnóstwa kwiatów. :D
Lubi wycinanie starych, a jak już pisałem ja musiałem wyciąć 2/3 krzaka, gdzie większośc to była młodzież :(

Ech, pozostaje mieć tylko nadzieję, że nic gorszego z krzaczkiem już się nie stanie.... No i najgorszze że nie mieszkam na działce i nie mogę na bieżąco obserwować co się dzieje :(
anestle
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 42
Od: 16 sty 2012, o 16:03
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podbeskidzie

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

ania_j pisze:
jurek16a pisze:Wsadziłem za gęsto, bardzo się rozrosły i musiałem przesadzić co drugi, 5-letnie .
Niestety brak placu i część wsadziłem do donic 25 l.
Czy ktoś hoduje borówkę wysoką w pojemnikach i jaką mają szanse?
Ja swoje świeżo kupione posadziłam do pojemników - tylko większych, a w przyszłym roku posadzę do jeszcze większych. Na 5letnie krzaczki wydaje mi się malo 25l - chyba, że jakiś bardzo szeroki.
Sądzę że dadzą radę, 25 litrów to kawał pojemnika, może będzie trzeba trochę mocniej ciąć i mniej obciążać owocowaniem.
Pewnym problemem jest utrzymanie odpowiedniej wilgotności bo tego borówka wymaga, może by tak te pojemniki zakopać gdzieś w ziemi. Jak będą otwory to wilgoć będzie się stabilizować od ziemi.
Gdzieś czytałem że w takich pojemnikach można uprawiać pod osłonami żeby przyspieszyć owocowanie.
Pozdrawiam Andrzej
ari007
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 18
Od: 20 wrz 2012, o 14:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Leszno, Wielkopolska

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

Pytanie bardziej do plantatorów: jak pozbywacie sie chwastów? ostrożny oprysk (jeśli tak to czym?) czy pielicie?
Mam posadzonych 200 krzaków na ok. 700 m2. Borówke sadziłem w tzw. donicach i wszędzie dookoła rosną chwasty a miejscami pokrzywy... Może wypielić pasy w rzędach gdzie mam borówkę o szerokości ok. metra i wysypać tam korę albo jakies kamyczki czy coś? a pomiędzy tymi pasami resztę bym kosił...?
Awatar użytkownika
kanclerz
500p
500p
Posty: 505
Od: 15 lip 2012, o 13:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

pokrzywa to dobra sprawa pobiera azot z powietrza ,użyżnia glebę
paras
100p
100p
Posty: 145
Od: 22 lip 2012, o 09:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Sącz

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

treborx pisze: Ja wycięte gałązki od razu spaliłem więc nie mam już nic jak sprawdzić :)
Fakt, u mnie też to się pojawiło dopiero po nawożeniu - no ale żeby aż tak wysypało spowodu azotu?

Ech, pozostaje mieć tylko nadzieję, że nic gorszego z krzaczkiem już się nie stanie.... No i najgorszze że nie mieszkam na działce i nie mogę na bieżąco obserwować co się dzieje :(
Nie bój się nic nie powinno się jej stać. :wink:
Wiem dziwna sprawa z tym nalotem właśnie. Na forach często piszą, że to szara pleśń chyba. Dziwne jest to, że u Nas wszystkich pojawiło się to po nawożeniu. Ja w dodatku mam jeszcze na azalii wielkokwiatowej. "Formą" przypomina to właśnie sytuację jak poleje się nawozem po gałęziach, woda wsiąknie lub wyparuje, a nawóz zostaje na gałęziach. Na azalii to dokładniej widać, że nalot tak jakby "wypływa" z uśpionych pąków liściowych. Krzakowi nic się nie dzieje, ba liście zaczynają rosnąć i pąki kwiatowe pęcznieć :D .
Wszystko się okaże w najbliższym czasie, ponieważ myślę, że jeśli to przez nawóz, w przeciągu maksymalnie 2 tygodni powinno samo zniknąć. ;:204
luk3Z
50p
50p
Posty: 67
Od: 26 kwie 2012, o 10:09
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobków/Ponidzie

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

forrest79 pisze:Witam borówkowych amatorów.
Odnośnie tego nalotu to sami sobie odpowiedzieliście w swoich postach. Nie jest to żaden grzyb, tylko nalot po siarczanie amonu, lub innym nawozie. Nie ma co panikować i wycinać pół krzaka. Wielokrotnie gdy mi się lunie po gałązkach to obserwuje podobne zjawisko.

Pozdrawiam
j/w

1 łyżkę siarczanu rozpuszcza się w 10L wody. Ja 10L podlewam 4-5 młodych krzaków.
aner
200p
200p
Posty: 226
Od: 3 sie 2009, o 10:42
Lokalizacja: Piotrków Tryb.

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

Na swojej borówce zauważyłam również na gałązkach biały nalot,ponieważ sąsiad ma kury tuż przy mojej siatce i tam gromadzą się ptaki pomyślałam ,że to ich zasługa.Nie zwracałam na to większej uwagi,po podlaniu z nawozem nalot pokrył gałązki dokładniej.(wcześniej wyglądały jak popstrzone) po paru dniach podlałam całe krzaczki po gałązkach wodą z konewki.Woda zmyła wszystko i do chwili obecnej nie ma żadnego nalotu.Nie wiem co to było :wit
Renia
Zablokowany

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”