Śliwa - choroby i szkodniki Cz.1
- marion215
- 200p
- Posty: 285
- Od: 1 sie 2010, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Sosnowca
Re: Śliwa - choroby i szkodniki
Nie, nie pryskałam niczym
Śliwa - wyciek żywicy,
Czy ktoś z formułowiczów może mi wyjaśnić dlaczego moja śliwa płacze? Z konarów leci żywica normalnie się leje i nie wiem dlaczego, czy to objaw chorobowy?
Chcę jeszcze dodać, że drzewo to jest w wieku około 10-15 lat, nie naruszone i nie przycinane.
Pozdro

Pozdro
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: płacząca śliwa
Jak się obficie leje, to raczej chorobowy. To się nazywa 'gumoza' i jest reakcją na uszkodzenia (drzewo zalewa rany, pęknięcia kory itp).
Jeśli nie ma oczywistych powodów, tj, uszkodzeń czy zranień, ewentualnie także uszkodzenia mrozowe - to może być jakiś grzyb albo zakażenie bakteryjne (wtedy raczej już po drzewku
)
Teraz już jesień, trudno będzie ocenić; mozna opryskać środkami przeciwgrzybowymi, typu Topsin i podobne (jeszcze teraz) i Miedzian zimą. Chore drzewo może zimą przemarznąć, z racji słabej odporności. Jeśli zimę przeżyje, to może się pozbiera.
Szczegółowo - poszukaj po forum, jest wyszukiwarka, może dopasujesz do objawów coś z opisów.

Jeśli nie ma oczywistych powodów, tj, uszkodzeń czy zranień, ewentualnie także uszkodzenia mrozowe - to może być jakiś grzyb albo zakażenie bakteryjne (wtedy raczej już po drzewku

Teraz już jesień, trudno będzie ocenić; mozna opryskać środkami przeciwgrzybowymi, typu Topsin i podobne (jeszcze teraz) i Miedzian zimą. Chore drzewo może zimą przemarznąć, z racji słabej odporności. Jeśli zimę przeżyje, to może się pozbiera.
Szczegółowo - poszukaj po forum, jest wyszukiwarka, może dopasujesz do objawów coś z opisów.

Re: płacząca śliwa
z tego co zauważyłem to na śliwie rośnie huba (czyli grzyb-pasożyt), także wychodzi na to że to choroba drzewa - tylko czym to spryskać.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: płacząca śliwa
Jak są liście - Topsin, działa układowo. Albo coś z nowszych fungicydów, ale ja się akurat nie znam na chemii. A w okresie bezlistnym Miedzian, zdrowo polać aby weszło w zakamarki kory, bo z wierzchu deszcz zmyje.
Było tu na forum o leczeniu drzew zagrzybionych.

Było tu na forum o leczeniu drzew zagrzybionych.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8132
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: płacząca śliwa
Malik, miałam renklodę Althana z hubą, wyrżnęłam haczykowatymi nożykami (takimi do końskiego kopyta), wydawało mi się do zdrowej tkanki, zamalowałam miedzianem. Ale to mi się tylko wydawało, śliwa żyła bo żyła, nawet owocowała ale zero nowych przyrostów, niektóre gałązki w przekroju miały mocno zciemniały środek. W następnym roku (2009) w innym miejscu na pieńku pojawiła się następna hubka (no bo to chyba huba), doszłam do wniosku, że ten grzyb w niej siedzi i już nic nie pomoże. Jego nie widać, pokazują się owocniki, czy jak to się tam nazywa.

W 2010 r było jeszcze sporo owoców a tym roku już nawet nie kwitła, parę liści wypuściła no i koniec, poszła pod siekierkę. Kupiłam w sobotę taką samą, bo wszyscy bardzo lubią jej owoce, posadzona w innym miejscu z daleka od tamtego- tak na wszelki wypadek.

W 2010 r było jeszcze sporo owoców a tym roku już nawet nie kwitła, parę liści wypuściła no i koniec, poszła pod siekierkę. Kupiłam w sobotę taką samą, bo wszyscy bardzo lubią jej owoce, posadzona w innym miejscu z daleka od tamtego- tak na wszelki wypadek.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: płacząca śliwa
Tak to już jest. Owocnik na wierzchu tu czubek góry lodowej, grzybnia przerasta całe drzewo.
Drzewa nie mogą zabić grzyba, a jedynie utrudniać mu rozwój; stopniowo jednak grzyba jest coraz więcej, drzewo coraz więcej energii traci na obronę, aż w końcu całą wyczerpie... ale tak już życie drzew wygląda i może trwać długie lata.

Drzewa nie mogą zabić grzyba, a jedynie utrudniać mu rozwój; stopniowo jednak grzyba jest coraz więcej, drzewo coraz więcej energii traci na obronę, aż w końcu całą wyczerpie... ale tak już życie drzew wygląda i może trwać długie lata.

Re: płacząca śliwa
Czyli z tego co przeczytałem pozostało mi wyciąć starą kilkunastoletnią wiśnię? Szkoda trochę bo to stara odmiana, czyli trwała jak mówią starzy ogrodnicy.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: płacząca śliwa
Spokojnie, póki żyje to nie ma co panikować. Gumowanie to efekt uszkodzeń (niekoniecznie od grzyba, choćby mrozowych), z którymi być może sobie to drzewko jeszcze poradzi. Po zimie się okaże.
Jakieś opryski fungicydami dla ochrony (tu się nie znam, nie używam), normalne cięcie sanitanie (nie teraz, wiosna-lato) zawsze coś mu pomogą.
Dopóki nie zamarło - wycinać nie musisz. Powodem do usunięcia takiego drzewa może być chęć usunięcia źródła zarazy - dla ochrony innych. Jeśli byłaby to np. szarka to wolałbym usunąć. Ale huba to nie powód.
Oczywiście ktoś doświadczony mógłby obejrzeć i ocenić, ale jeśli nie przeszkadza ci że drzewo nie wygląda najpiękniej, to niech żyje.
Raz jeszcze powtórzę, bo to często bywa niezrozumiałe: drzewa całe życie są zarażone rozmaitymi grzybami - i żyją z tym. Lepiej lub gorzej. Czasem i tysiąc lat

Jakieś opryski fungicydami dla ochrony (tu się nie znam, nie używam), normalne cięcie sanitanie (nie teraz, wiosna-lato) zawsze coś mu pomogą.
Dopóki nie zamarło - wycinać nie musisz. Powodem do usunięcia takiego drzewa może być chęć usunięcia źródła zarazy - dla ochrony innych. Jeśli byłaby to np. szarka to wolałbym usunąć. Ale huba to nie powód.
Oczywiście ktoś doświadczony mógłby obejrzeć i ocenić, ale jeśli nie przeszkadza ci że drzewo nie wygląda najpiękniej, to niech żyje.
Raz jeszcze powtórzę, bo to często bywa niezrozumiałe: drzewa całe życie są zarażone rozmaitymi grzybami - i żyją z tym. Lepiej lub gorzej. Czasem i tysiąc lat


Re: płacząca śliwa
czyli zostawię i będę obserwował co się z nią będzie działo dalej. W styczniu jeszcze tylko zrobię ostre cięcie bo od kilku ładnych lat była zaniedbana i nie przycinana.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8132
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: płacząca śliwa
Nie śpiesz się z tą siekierą, bo ona powinna jeszcze parę lat pożyć. Ja na swojej renklodzie zauważyłam hubę chyba w 2007r a dopiero w tym roku ją wycięliśmy bo opuściła się tylko jedna gałąź. Niepotrzebnie się wcześniej męczyłam z wyrzynaniem tej huby, bo to nic nie dało.
Pozdrawiam! Gienia.
Re: płacząca śliwa
Rozumiem, ale wiśnia jest strasznie zarośnięta i zaniedbana jeżeli chodzi o gałęzie (niektóre na samej górze są jakby suche albo zarażone jakimś "dziadostwem" czyli są podsuszałe, także usunę chore i dotknięte chorobą gałęzie a reszta niech się wzmacnia i owocuje.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: płacząca śliwa
Ajaj, nie w styczniumalik16 pisze:W styczniu jeszcze tylko zrobię ostre cięcie bo od kilku ładnych lat była zaniedbana i nie przycinana.

Takie drzewa (wiśnia, śliwa i inne południowce) tnie się latem, w okresie wegetacji, gdy mają energię na zabezpieczenie ran. Zaczekaj chociaż do wiosny, aż ruszy, liście zacznie puszczać. Oczywiście suche gałęzie usunąć można zawsze, teraz też - jeśli nie narusza się żywego drewna.

Re: płacząca śliwa
Teraz sam już zgłupiałem jedni mówią na przełomie zimy i wiosny, drudzy mówią że wiosną. To jeszcze mam pytanie a jakie drzewa przycina się zimą (styczeń-luty)?
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2016
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: płacząca śliwa
Jeśli nie masz hektarów sadu - żadne
Bezpieczniejsze jest cięcie na przedwiośniu, ja to czynię w marcu (jabłonie i grusze).

Bezpieczniejsze jest cięcie na przedwiośniu, ja to czynię w marcu (jabłonie i grusze).
Pozdrawiam, Maciek.