ja również mam Vegę. Drzewko ma już około 10 lat, niestety po posadzeniu było zaniedbywane, a na początku "opiekował" się nim "ogrodnik", który wyciął wszystkie gałęzie od dołu tak, że dziś gałęzie zaczynają się na poziomie głowy ;) Drugi rok walczę, żeby miała niżej gałęzie, na razie z dużymi efektami (zdjęcie wrzucę koło weekendu)

Po przycięciu, mimo mniejszej ilości gałęzi, owocowała obficiej niż rok wcześniej. Dodatkowo mniej atakują ją robaki (takie pozwijane liście, pajęczynki, które są na czereśniach, wiśniach i śliwach).
Nie wiem jaka odmiana ją zapyla, ale sąsiad 5 metrów dalej ma swoją czereśnię, która dojrzewa od połowy czerwca, a 100 metrów dalej rośnie dzika czereśnia, która owocuje 2 tygodnie później od czereśni sąsiada.
Owoce ma przepyszne, w smaku inne od ciemniejszych odmian. Miąższ jest bardziej twardy, ale ja lubię takie owoce ;)
Pozdrawiam