Brzoskwinia - sadzenie, cięcie, owocowanie
- ewa2019
- 1000p
- Posty: 1167
- Od: 6 sty 2012, o 21:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
Re: Brzoskwinia - sadzenie i cięcie
Właśnie!to jest ta brzoskwinia!Druga odmiana(bez fotki) Nie ma to jak profesionalista Bardzo dziękuje Rossynamt
ostatnia szansa?-co znaczy przyciąć krócej? Przyciąć wszystkie gałązki o 1\3 ?
ostatnia szansa?-co znaczy przyciąć krócej? Przyciąć wszystkie gałązki o 1\3 ?
Pozdrawiam Ewa
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Brzoskwinia - sadzenie i cięcie
Ciarki mię grzbietem przechodzą jak słyszę coś o "wszystko przyciąć 1/3" - skąd to się bierze?
Brzoskwinię specyficznie się tnie, właśnie "na owoc", trochę ta zasada co u winorośli. Chodzi o to że pęd brzoskwini owocuje tylko raz - w następnym roku po wyrośnięciu. Zatem systematycznie usuwa się starsze pędy które już zaowocowały, w taki sposób by drzewo wypuszczało stale nowe. Metody są różne, zależy czego kto chce. Mając miejsce możesz kilka lat nie ciąć, ale potem i tak trzeba będzie.
Jesteśmy na 12-tej stronie wątku. Czas zacząć go czytać
Brzoskwinię specyficznie się tnie, właśnie "na owoc", trochę ta zasada co u winorośli. Chodzi o to że pęd brzoskwini owocuje tylko raz - w następnym roku po wyrośnięciu. Zatem systematycznie usuwa się starsze pędy które już zaowocowały, w taki sposób by drzewo wypuszczało stale nowe. Metody są różne, zależy czego kto chce. Mając miejsce możesz kilka lat nie ciąć, ale potem i tak trzeba będzie.
Jesteśmy na 12-tej stronie wątku. Czas zacząć go czytać
- ewa2019
- 1000p
- Posty: 1167
- Od: 6 sty 2012, o 21:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
Re: Brzoskwinia - sadzenie i cięcie
Tak miałeś racje, najpierw należy przeczytać wszystkie strony w wybranym temacie, a pózniej zadawać pytania.
Faktycznie -na poprzednich stronach,napisałeś wyczerpująco, jasno i zrozumiale!Jestem świeżutką forumkowiczką i teraz wiem
w jaki sposób korzystać z forum Dzięki Rossynant
Faktycznie -na poprzednich stronach,napisałeś wyczerpująco, jasno i zrozumiale!Jestem świeżutką forumkowiczką i teraz wiem
w jaki sposób korzystać z forum Dzięki Rossynant
Pozdrawiam Ewa
- PietraSS
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 15 mar 2012, o 12:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Tarchały Wielkie
Re: Brzoskwinia - sadzenie i cięcie
Witam. Na jesień ubiegłego roku zakupiłem sobie brzoskwinię odmiany Redhaven (zdjęcia mojego drzewka http://imageshack.us/g/855/dsc1762j.jpg/). Prosiłbym o pokierowanie jak odpowiednio dokonać ciecie drzewka ponieważ jako początkujący amator dręczą mnie wątpliwości jak poprawnie dokonać przecinkę. Pozdrawiam
- babuchna
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7487
- Od: 7 maja 2009, o 09:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Brzoskwinia - sadzenie i cięcie
Zdjęcia Twojego drzewka są tu
Tam był tylko link do nich.
Aby wstawić zdjęcie musisz skopiować link na forum,
lub kliknąć na obrazek i skopiować adres obrazka,
następnie wkleić otrzymany link, zaznaczyć go w Img
i będziemy mogli je zobaczyć w całej okazałości u nas.
Co do Twojego pytania , pozwolę sobie zacytować.
Tam był tylko link do nich.
Aby wstawić zdjęcie musisz skopiować link na forum,
lub kliknąć na obrazek i skopiować adres obrazka,
następnie wkleić otrzymany link, zaznaczyć go w Img
i będziemy mogli je zobaczyć w całej okazałości u nas.
Co do Twojego pytania , pozwolę sobie zacytować.
Zapraszamy więc do lektury wątku.Rossynant pisze: Brzoskwinię specyficznie się tnie, właśnie "na owoc", trochę ta zasada co u winorośli. Chodzi o to że pęd brzoskwini owocuje tylko raz - w następnym roku po wyrośnięciu. Zatem systematycznie usuwa się starsze pędy które już zaowocowały, w taki sposób by drzewo wypuszczało stale nowe. Metody są różne, zależy czego kto chce. Mając miejsce możesz kilka lat nie ciąć, ale potem i tak trzeba będzie.
Jesteśmy na 12-tej stronie wątku. Czas zacząć go czytać
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Brzoskwinia - sadzenie i cięcie
A konkretnie - takie brzoskwinie po posadzeniu tnie się silnie, a zależnie jak chcesz koronę.
Jedna rzecz to wysokość pnia - ja lubię wyżej bo dołem przymrozki i tak kwiaty niszczą. A znów nowoczesna moda każe pienieczki na pół metra - i zbiór owoców z ziemi, czołganiem przez pełzanie...
Druga rzecz: czy korona ma być szeroka, z dużymi konarami rzadziej rozłożonymi, taka bardziej naturalna i mniej cięta - czy mała, ale systematycznie pielęgnowana by dać dobre owocowanie.
Zasada jest taka: do wysokości gdzie mają być pierwsze gałęzi usuwa się wszystkie boczne pędy z pnia, na gładko.
Następnie usuwasz pędy 'gorsze' z tego gdzie korona: najcieńsze; przymarznięte czy niezdrowe; zbyt ostrym kątem zrośnięte. Przykładowo na tej - dolne pędy (poniżej przywiązania) są ostro zrośnięte i nisko, pewnie do usunięcia. Gdybyś jednak przypadkiem chciał tak nisko koronę - ujdą bo zdrowo wyglądają. Najwyżej u góry są cienkie i ostro zrośnięte (ze dwa-trzy) - do usunięcia bo słabe (ale uszłyby, gdyby brakowało innych). W środkowej części dobrze wyglądają, takie uznajesz za wartościowe, chyba że wyraźnie niezdrowe.
- Mała 'ogródkowa' korona rośnie wprost z pnia w układzie stożkowym, jak choinka. Nie ma co w naszym klimacie nic "formować" - i tak zima zniszczy... Każdy z dobrych pędów skraca się na dwa oczka (pąki) - jeśli te pąki akurat nie wyglądają najlepiej to można i na 3-4, chodzi o to że mają zostać dwa dobre na pędzie.
Skraca się także przewodnik ponad pędami - zwykle szczytowa część przewodnika jest słaba, przymarznięta albo coś, chodzi o to by przyciąć nad mocnym i zdrowym - pęd rosnący z tego lepszy będzie.
- Gdyby się chciało rozłożystą koronę- są różne formy ale najprościej tak: Z dobrych pędów na właściwej wysokości wybiera się na gałęzie co któryś, powiedzmy 4-6, idące na wszystkie strony i nie jeden nad drugim, najmocniejsze. Te zostają, ewentualnie skraca się na ok 30 cm. Pozostałe skraca się na 2 oczka jw. Jeśli korona ma być kotłowa czy kulista - usuwa się przewodnik, ale to obowiązkowe nie jest.
Po przycięciu pozwala się drzewu rosnąć swobodnie, ewentualnie korygując powstałą formę latem, przez uszczykiwanie zielonych przyrostów. Następne cięcie wiosną, zależnie jak zimę przeżyje ;)
Cięcie można już, można później - najłatwiej robić gdy pączki ruszają, widać co żywe. Zanim liście wyrosną całkiem, a nie za wcześnie żeby skaleczone nie zmarzło gdyby zima wróciła. Koniecznie przy suchej i ciepłej pogodzie.
Teraz lub natychmiast po przycięciu warto opryskać przeciw kędzierzawce itp. - syllitem albo i miedzianem (nie znam się na opryskach, zaznaczam).
Jedna rzecz to wysokość pnia - ja lubię wyżej bo dołem przymrozki i tak kwiaty niszczą. A znów nowoczesna moda każe pienieczki na pół metra - i zbiór owoców z ziemi, czołganiem przez pełzanie...
Druga rzecz: czy korona ma być szeroka, z dużymi konarami rzadziej rozłożonymi, taka bardziej naturalna i mniej cięta - czy mała, ale systematycznie pielęgnowana by dać dobre owocowanie.
Zasada jest taka: do wysokości gdzie mają być pierwsze gałęzi usuwa się wszystkie boczne pędy z pnia, na gładko.
Następnie usuwasz pędy 'gorsze' z tego gdzie korona: najcieńsze; przymarznięte czy niezdrowe; zbyt ostrym kątem zrośnięte. Przykładowo na tej - dolne pędy (poniżej przywiązania) są ostro zrośnięte i nisko, pewnie do usunięcia. Gdybyś jednak przypadkiem chciał tak nisko koronę - ujdą bo zdrowo wyglądają. Najwyżej u góry są cienkie i ostro zrośnięte (ze dwa-trzy) - do usunięcia bo słabe (ale uszłyby, gdyby brakowało innych). W środkowej części dobrze wyglądają, takie uznajesz za wartościowe, chyba że wyraźnie niezdrowe.
- Mała 'ogródkowa' korona rośnie wprost z pnia w układzie stożkowym, jak choinka. Nie ma co w naszym klimacie nic "formować" - i tak zima zniszczy... Każdy z dobrych pędów skraca się na dwa oczka (pąki) - jeśli te pąki akurat nie wyglądają najlepiej to można i na 3-4, chodzi o to że mają zostać dwa dobre na pędzie.
Skraca się także przewodnik ponad pędami - zwykle szczytowa część przewodnika jest słaba, przymarznięta albo coś, chodzi o to by przyciąć nad mocnym i zdrowym - pęd rosnący z tego lepszy będzie.
- Gdyby się chciało rozłożystą koronę- są różne formy ale najprościej tak: Z dobrych pędów na właściwej wysokości wybiera się na gałęzie co któryś, powiedzmy 4-6, idące na wszystkie strony i nie jeden nad drugim, najmocniejsze. Te zostają, ewentualnie skraca się na ok 30 cm. Pozostałe skraca się na 2 oczka jw. Jeśli korona ma być kotłowa czy kulista - usuwa się przewodnik, ale to obowiązkowe nie jest.
Po przycięciu pozwala się drzewu rosnąć swobodnie, ewentualnie korygując powstałą formę latem, przez uszczykiwanie zielonych przyrostów. Następne cięcie wiosną, zależnie jak zimę przeżyje ;)
Cięcie można już, można później - najłatwiej robić gdy pączki ruszają, widać co żywe. Zanim liście wyrosną całkiem, a nie za wcześnie żeby skaleczone nie zmarzło gdyby zima wróciła. Koniecznie przy suchej i ciepłej pogodzie.
Teraz lub natychmiast po przycięciu warto opryskać przeciw kędzierzawce itp. - syllitem albo i miedzianem (nie znam się na opryskach, zaznaczam).
- mateo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1253
- Od: 12 kwie 2009, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpackie
Re: Brzoskwinia - sadzenie i cięcie
Jak należy dezynfekować rany po przycinaniu gałęzi?
Z tego co wiem, sekator czy piła powinny być zdezynfekowane aby nie przenosić chorób, np. raka bakteryjnego, i powinno się zasmarowywać rany. Rzecz w tym, że ja mam pastę Eko-Derma, a na niej nie jest napisane, czy ma w sobie jakiegoś np. fungicyda. Czy powinienem do niej coś dodać przed smarowaniem ran, albo same rany jakoś wcześniej dezynfekować?
Druga sprawa: w zeszłym roku na jednej z moich brzoskwiń zaczęła w pewnym miejscu wyciekać guma, ale później ta gałąź długo normalnie rosła i teraz nie widać, żeby działo się z nią coś złego. Czy powinienem wyciąć to miejsce, czy zostawić w spokoju i najwyżej czymś opryskać?
Z tego co wiem, sekator czy piła powinny być zdezynfekowane aby nie przenosić chorób, np. raka bakteryjnego, i powinno się zasmarowywać rany. Rzecz w tym, że ja mam pastę Eko-Derma, a na niej nie jest napisane, czy ma w sobie jakiegoś np. fungicyda. Czy powinienem do niej coś dodać przed smarowaniem ran, albo same rany jakoś wcześniej dezynfekować?
Druga sprawa: w zeszłym roku na jednej z moich brzoskwiń zaczęła w pewnym miejscu wyciekać guma, ale później ta gałąź długo normalnie rosła i teraz nie widać, żeby działo się z nią coś złego. Czy powinienem wyciąć to miejsce, czy zostawić w spokoju i najwyżej czymś opryskać?
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Brzoskwinia - sadzenie i cięcie
Zgryźliwie na rzecz patrząc, podstawowa uwaga: brzoskwinia nie jest na nasz klimat. Zawsze będzie chorować i marznąć.
Się nie poradzi.
Do tych drzewek trzeba podejść bez przesadnej litości. Szybko rosną, szybko giną. Kosztują niewiele - stać nas; nieprawdaż? Taniej kupić drzewko niż preparat
Drobne pędy cięte w poprzek nie wymagają żadnego zabezpieczania, najlepiej zrobi to samo drzewo i dlatego radzę ciąć jak już się obudzi. Cięcia na pniu zabezpieczam, tak dla zasady - a gdzie nie zabezpieczałem też nic się nie stało. To są małe ranki. Natomiast muszą być suche. Nie malować zanim nie przyschną. Środki zapewne coś pomogą, ale to dodatkowo.
Te różne pasty bywają 'paroprzepuszczalne' albo to żel dezynfekujący tylko - po to właśnie by można dać na wilgotną ranę od razu, potem zaschnie. Bodaj tą lub coś takiego miałem lat temu kilka, taki żel - nie narzekam. Przeważnie coś tam dodatkowo zabezpieczą; ile w tym fungicydu a ile marketingu - nie wiesz, chyba że sam sporządzisz. I tak najlepsza na brzoskwinie i inne takie południowce jest farba z miedzianem.
A fungicydem można całe drzewko opryskać po cięciu.
Gumowanie jest sposobem zalewania uszkodzeń - my też krwawimy z zadrapań. Po zimie przemrożone miejsca czy pęknięcia kory też drzewo zalewa. Sam wyciek żywicy jeszcze o niczym nie świadczy, zależy z jakiej to przyczyny. Skoro dobrze wygląda - to pewnie dobrze jest.
A dla zobrazowania kwestii dbania o drzewka: posadziłem Złoty Jubileusz. Tej odmiany nie uprawia się już u nas gdyż bardzo wrażliwa jest na mróz i strasznie wrażliwa na kędzierzawkę. W ostrzejsze zimy przemarza. Pąki kwiatowe podobno wytrzymują tylko do -20.
Co powiedziawszy - ma 18 lat. Wymarzł całkowicie, do ziemi - czterokrotnie... A że ja nie opryskuję przeciw kędzierzawce - każdej wiosny traci wszystkie liście, co do sztuki. Pędy nie są przycinane na owoc. Ani na nic innego.
Owoce ma zaś bardzo smaczne i całkiem dorodne. W końcu po to go trzymam...
Przyznam jednak że patrzeć na to nieszczęście - hadko. A ozdabia środek trawnika, na widoku
Się nie poradzi.
Do tych drzewek trzeba podejść bez przesadnej litości. Szybko rosną, szybko giną. Kosztują niewiele - stać nas; nieprawdaż? Taniej kupić drzewko niż preparat
Drobne pędy cięte w poprzek nie wymagają żadnego zabezpieczania, najlepiej zrobi to samo drzewo i dlatego radzę ciąć jak już się obudzi. Cięcia na pniu zabezpieczam, tak dla zasady - a gdzie nie zabezpieczałem też nic się nie stało. To są małe ranki. Natomiast muszą być suche. Nie malować zanim nie przyschną. Środki zapewne coś pomogą, ale to dodatkowo.
Te różne pasty bywają 'paroprzepuszczalne' albo to żel dezynfekujący tylko - po to właśnie by można dać na wilgotną ranę od razu, potem zaschnie. Bodaj tą lub coś takiego miałem lat temu kilka, taki żel - nie narzekam. Przeważnie coś tam dodatkowo zabezpieczą; ile w tym fungicydu a ile marketingu - nie wiesz, chyba że sam sporządzisz. I tak najlepsza na brzoskwinie i inne takie południowce jest farba z miedzianem.
A fungicydem można całe drzewko opryskać po cięciu.
Gumowanie jest sposobem zalewania uszkodzeń - my też krwawimy z zadrapań. Po zimie przemrożone miejsca czy pęknięcia kory też drzewo zalewa. Sam wyciek żywicy jeszcze o niczym nie świadczy, zależy z jakiej to przyczyny. Skoro dobrze wygląda - to pewnie dobrze jest.
A dla zobrazowania kwestii dbania o drzewka: posadziłem Złoty Jubileusz. Tej odmiany nie uprawia się już u nas gdyż bardzo wrażliwa jest na mróz i strasznie wrażliwa na kędzierzawkę. W ostrzejsze zimy przemarza. Pąki kwiatowe podobno wytrzymują tylko do -20.
Co powiedziawszy - ma 18 lat. Wymarzł całkowicie, do ziemi - czterokrotnie... A że ja nie opryskuję przeciw kędzierzawce - każdej wiosny traci wszystkie liście, co do sztuki. Pędy nie są przycinane na owoc. Ani na nic innego.
Owoce ma zaś bardzo smaczne i całkiem dorodne. W końcu po to go trzymam...
Przyznam jednak że patrzeć na to nieszczęście - hadko. A ozdabia środek trawnika, na widoku
- mateo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1253
- Od: 12 kwie 2009, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpackie
Re: Brzoskwinia - sadzenie i cięcie
Dzięki za obszerne wyjaśnienie , do tej pory myślałem, że wyciekanie gumy jest u brzoskwini tylko objawem raka. Ale jeśli niekoniecznie, to może niepotrzebnie na zapas się martwiłem.
Natomiast w zeszłym roku obie moje brzoskwinie były mocno porażone mączniakiem i wyglądało to bardzo niefajnie. Pospadało dużo liści z młodszych części przyrostów. Spryskałem topsinem - pomogło, ale nie na długo. Natomiast kędzierzawości chyba nie miały nigdy, mimo że nie były na to pryskane.
Ciekawe, że chociaż były posadzone z pestek i mają dopiero 3 lata od wykiełkowania, to przeżyły bez szwanku, bez żadnego okrycia dwie bardzo mroźne zimy - dochodziło do -28 st. albo i więcej.
Natomiast w zeszłym roku obie moje brzoskwinie były mocno porażone mączniakiem i wyglądało to bardzo niefajnie. Pospadało dużo liści z młodszych części przyrostów. Spryskałem topsinem - pomogło, ale nie na długo. Natomiast kędzierzawości chyba nie miały nigdy, mimo że nie były na to pryskane.
Ciekawe, że chociaż były posadzone z pestek i mają dopiero 3 lata od wykiełkowania, to przeżyły bez szwanku, bez żadnego okrycia dwie bardzo mroźne zimy - dochodziło do -28 st. albo i więcej.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Brzoskwinia - sadzenie i cięcie
Z mojego doświadczenia też sądzę że siewki są odporniejsze. Oczywiście odporniejsze od tego z czego pochodzą... ale da się zauważyć. Może mniej zawirusowane, a może to własne korzenie.
No i w razie czego odrosną ;)
No i w razie czego odrosną ;)
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2024
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Brzoskwinia - sadzenie i cięcie
Już kiedyś o tym pisałem, ale ...
Tak długo jak w najbliższej okolicy tylko ja miałem brzoskwinie, to kedzierzawki nie było.
Niestety poczęstowałem sąsiadów brzoskwiniami i to był błąd.
Sąsiedzi kupili brzoskwinie i to w dosyć podejrzanych sklepach ogrodniczych.
Od tego czasu dodynę, albo miedzian stosuję co roku.
Niestety.
Jutro mam zamiar zrobić oprysk miedzianem na kędzierzawkę.Temperatura odpowiednia i ma być sucho.
Można też Syitem, albo inna dodyną.
Tak długo jak w najbliższej okolicy tylko ja miałem brzoskwinie, to kedzierzawki nie było.
Niestety poczęstowałem sąsiadów brzoskwiniami i to był błąd.
Sąsiedzi kupili brzoskwinie i to w dosyć podejrzanych sklepach ogrodniczych.
Od tego czasu dodynę, albo miedzian stosuję co roku.
Niestety.
Jutro mam zamiar zrobić oprysk miedzianem na kędzierzawkę.Temperatura odpowiednia i ma być sucho.
Można też Syitem, albo inna dodyną.
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 39
- Od: 11 lut 2012, o 13:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Leszno, woj. Wielkopolskie
Re: Brzoskwinia - sadzenie i cięcie
Witam
Mając działkę w 2009r na wiosnę kupiłem brzoskwinię na giełdzie rolniczej bez metki, a nazwę nie zapisałem, jakoś tam przyciąłem i posmarowałem rany eko-dermą. Na wiosnę w 2010r. pięknie ruszyła ale z kędzierzawką bez kwiatków , bo nie pryskałem , ale później prysnąłem Syllitem. Zanim ruszyła w 2011r. najpierw prysnąłem Miedzianem a potem Syllitem i co się okazało zaczęła "gumować", liście zaczęły żółknąć, a na dodatek przyszedł "słynny przymrozek" i wykończył mi prawie brzoskwinię. Ale zanim uschła, nad miejscem szczepienia wypuściła boczną gałązkę. Stara część drzewka uschła, a nowa całkowicie odnowiła się i miałem nadzieję że w tym 2012r. zakwitnie. Ale nic z tego "zero" kwiatka. Już ją miałem wyciąć siekierką ale dałem jej szansę do następnego roku. Ale zakupiłem tym razem brzoskwinię z metką : podkładka- Rakoniewicka S; odmiana - Royalvee. I powiedźcie czy chociaż tę brzoskwinię kupiłem "dobrą" bo poprzednia to jakaś "chrzczona" ?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Pozdrawiam Alfred.
Mając działkę w 2009r na wiosnę kupiłem brzoskwinię na giełdzie rolniczej bez metki, a nazwę nie zapisałem, jakoś tam przyciąłem i posmarowałem rany eko-dermą. Na wiosnę w 2010r. pięknie ruszyła ale z kędzierzawką bez kwiatków , bo nie pryskałem , ale później prysnąłem Syllitem. Zanim ruszyła w 2011r. najpierw prysnąłem Miedzianem a potem Syllitem i co się okazało zaczęła "gumować", liście zaczęły żółknąć, a na dodatek przyszedł "słynny przymrozek" i wykończył mi prawie brzoskwinię. Ale zanim uschła, nad miejscem szczepienia wypuściła boczną gałązkę. Stara część drzewka uschła, a nowa całkowicie odnowiła się i miałem nadzieję że w tym 2012r. zakwitnie. Ale nic z tego "zero" kwiatka. Już ją miałem wyciąć siekierką ale dałem jej szansę do następnego roku. Ale zakupiłem tym razem brzoskwinię z metką : podkładka- Rakoniewicka S; odmiana - Royalvee. I powiedźcie czy chociaż tę brzoskwinię kupiłem "dobrą" bo poprzednia to jakaś "chrzczona" ?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Pozdrawiam Alfred.
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2024
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Brzoskwinia - sadzenie i cięcie
W tym roku zostaw je już w spokoju. Daj im szanse. Niech spokojnie rosną.
Późną jesienią, po opadnięciu liści, zrób oprysk miedzianem, a następnie bardzo wczesną wiosną, jeszcze zanim na dobre ruszą pąki, oprysk sylitem.
Przeczytaj na opakowaniu dawkę preparatu, na brzoskwinie, na kędzierzawość. Jest ona prawie o 100 % większa .
Późną jesienią, po opadnięciu liści, zrób oprysk miedzianem, a następnie bardzo wczesną wiosną, jeszcze zanim na dobre ruszą pąki, oprysk sylitem.
Przeczytaj na opakowaniu dawkę preparatu, na brzoskwinie, na kędzierzawość. Jest ona prawie o 100 % większa .
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.