Palecznik chiński

[MoWo]

.

[Mazowszanka09]

Miałam palecznika przez kilka lat w ogrodzie na pd.-wsch. krańcach Mazowsza. Praktycznie co roku przymarzał, jeśli nie zimą, to po wiosennych przymrozkach. Odrastał, ale nigdy nie osiągnął więcej niż metr wysokości. Definitywnie wymarzł zimą 2011/2012. Kupiłam go kiedyś w szkólce Pana Jerzego Oreszczuka (ogrodnick).
Pozdrawiam
Basia B.

[MoWo]

U mnie nigdy nie przemarzał.
Widocznie trafił ci się taki delikatny egzemplarz.
Hm.. A może to mi taki odporny.

[babcia52]

Witam

Proszę podzielcie się doświadczeniami w uprawie Palecznika chińskiego

Pozdrawiam.Lucyna.

[Tomek_MM]

Jak regularnie przemarzał to musiał być taki osobnik lub mieć niekorzystne warunki siedliskowe. W Polsce on nawet daje samosiewy więc o przemarzaniu nie powinno być mowy.

[Mazowszanka09]

Mój palecznik rósł w pólcieniu i na niezlej glebie o średniej wilgotności (podczas suszy nie musiałam go podlewać), a prawdopodobnie powinien rosnąć na stanowisku w pełni słonecznym i raczej suchym, wtedy przed zimą pędy zdążą zdrewnieć i taki krzew łatwiej zniesie mrozy. Poza tym ogród jest na działce rekreacyjnej, na której zimą nie bywamy. W sezonie, tzn. od wiosny do jesieni, jeździmy tam na weekendy, zazwyczaj co drugi tydzień. latem spędzamy urlop. Tak więc, jeśli np. zimą wyskoczył duży mróz, albo w maju przymrozek, nie mogłam palecznika zabezpieczać. Zresztą zimą 2011/2012 oprócz palecznika straciłam wiele innych krzewów, takich dobrze zaklimatyzowanych, które rosły i kwitły juz od kilka lat, np. ogniki, ketmie syryjskie, budleje, kasztanowca drobnokwiatowego posadzonego w 2003 r.
Basia B.

[MoWo]

Mój palecznik rośnie w półcieniu i na piaszczystej glebie.
W czasie suszy dostaje trochę wody i to jest cała pielęgnacja.

[Dorota71]

Odświeżam wątek.
Mam zamiar kupić, zobaczymy jak będzie się miał u mnie.

[mirzan]

Zawiązuje owoce? Mój kwitł dwa razy,ale nie owocował.

[Rolnik Sam]

Jeśli ktoś jeszcze czyta to proszę o informację jak długo czeka się na pierwsze kwiaty i owoce?
Dostałem własnie nasiona...

R.S.