Nie wiem tylko dlaczego w miejscach dystrybucji sprzedawany jest jako daurski, być może to spolszczenie...Modrzew dahurski (Larix gmelinii (Ruprecht) Kuzeneva, 1920) ? gatunek drzewa z rodziny sosnowatych (Pinaceae Lindley). Występuje głównie w centralnej i wschodniej Syberii, a także w północno-zachodnich Chinach i Mongolii.
Pokrój: Roślina drzewiasta, wysokości do 30 m, sporadycznie dorasta do 40 m, w naturze zwykle osiąga kilkanaście metrów wysokości.
Pień: Pojedynczy, szarobrązowy. Gałęzie żółtobrązowe, lekko opadające ku dołowi.
Liście: Szpilkowate, jasnozielone, osadzone skrętolegle na krótkopędach, zebrane w pęczki po kilkanaście do kilkudziesięciu sztuk.
Szyszki: Szyszki żeńskie małe, wielkości 2,5 cm, początkowo koloru różowego, stojące pionowo, dojrzewając brązowieją. Szyszki męskie - niepozorne.
Biologia i ekologia: Roślina jednopienna. Liście opadające na zimę. Szyszki żeńskie mogą pozostawać na drzewie kilka lat.
Jest to najbardziej wysunięty na północ gatunek modrzewia, główny składnik tajgi świetlistej. Wytrzymuje mrozy do -70 °C.
Wikipedia.org
Relacje z uprawy:
Sadzonka zakupiona w doniczce, największy egzemplarz jaki był dostępny (ok. 150 cm bez doniczki). Wsadzony do ziemi gliniastej, podsypany szyszkami z daglezji i korą. Leszczyna również obdarzyła go pokrywą z liści. Od ponad tygodnia wygląda jak na zdjęciach, co jest dość szczególne jak na modrzewie... Przymrozki jak na razie nie powodują absolutnie żadnych uszkodzeń.