Żywopłot z ligustru
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6531
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Re: Zaniedbany żywopłot
Nawóz też wiosną, a nie teraz, przed zimą
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Ligustr,jakie ma korzenie?
Przymierzam się do wykopania ligustru o wysokości ok. 1.5m i mam do Was pytanie jak z jego korzeniami , czy są głęboko itd czy trzeba wszystko dobrze wykopać żeby nie odbił ?
Chcę w to miejsce posadzić coś innego.
Chcę w to miejsce posadzić coś innego.
Re: ligustr - korzenie
System korzeniowy wiązkowy, dużo drobnych korzeni. Raczej bezproblemowe- ciachnij ostrym szpadlem z 4 stron, wywal, reszta zgnije. Nie odbije z korzeni.
Re: ligustr - korzenie
Mam takie pytanie jeśli nie jest ładnie rozkrzewiony to czy go ciąć zaraz po posadzeniu? Bo ktoś mi powiedział żeby go w pierwszym roku po posadzeniu nie ciąć żeby się ładnie ukorzenił. I teraz nie wiem co zrobić, a pierwszy raz sadzę
- aniawoj
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3728
- Od: 9 paź 2005, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Klucze - Małopolska
- Kontakt:
Re: ligustr - korzenie
Ciąć i to dość nisko
http://kalina-rosliny.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: ligustr - korzenie
Aniawoj a czy te gałązki co zetnę mogę bezpośrednio wsadzić do ziemi? Czy je jakoś trzeba ukorzeniać? Jak bardzo ciąć? Zaraz po wsadzeniu?
Re: ligustr - korzenie
Jeśli masz już ukorzenione sadzonki to zetnij zaraz po posadzeniu ( ok. 15 - 20 cm od ziemi ) . Możesz odcięte pędy posadzić do gleby, ale najlepiej na osobnej grządce ( w półcieniu ) bo nigdy nie wiadomo ile sadzonek się ukorzeni . Dopiero w następnym roku wybierzesz te najlepiej ukorzenione i posadzisz na miejsce stałe .
Re: ligustr - korzenie
Bardzo dziękuję za odpowiedź Wczoraj posadziłam, a dzisiaj wieczorkiem podleję i przytnę. Zobaczymy może się przyjmie, a ja wreszcie osłonię się od drogi
Re: Zaniedbany żywopłot z ligustra
Witam!
Odświeżę trochę wątek...
Chciałbym odratować "staruszka" - czyli łysiejący żywopłot z ligustru.
Później może uda mi się wstawić zdjęcia i pokarzę o co chodzi, ale od początku...
Żywopłot ma 41 lat, ma wysokość 2,5 m i rośnie od strony wschodniej.
Podlewają go tylko deszcze i nie nawożę go. Jedyne co robię to przycinam raz w roku (przeważnie w lipcu) tegoroczne pędy.
Rośnie głównie w cieniu bo zasłania go dom i 40- letnie modrzewie, ale do południa złapie jeszcze trochę słońca.
Problem jest taki, że od około 4 lat systematycznie łysieje od dołu i mało tego chyba część uschła już w zeszłym roku albo tegoroczna zima go doprawiła (nie puszcza listków zarówno u dołu jak i u góry).
Pytanie jest takie - jak odratować go, i czy w ogóle jest to możliwe, żeby znów miał zwarty pokrój i zasłaniał?
Nie chcę go ciąć odmładzająco do wysokości powiedzmy 20 - 30 cm. Myślałem bardziej nad podsypaniem go dobrą ziemią i ewentualnie powsadzałbym tegoroczne ścinki w największe luki- tyle, że nie wiem - czy te małe "brzdące" będą miały siłę przebicia i dadzą sobie radę normalnie rosnąć między starymi gałęziami.
Czy macie jakieś pomysły odnośnie mojego "staruszka"?
Jeżeli możecie mi jakoś pomóc to bardzo proszę o sugestie. Będę wdzięczny!
Szkoda mi go bardzo.
Pozdrawiam
vegassss
Odświeżę trochę wątek...
Chciałbym odratować "staruszka" - czyli łysiejący żywopłot z ligustru.
Później może uda mi się wstawić zdjęcia i pokarzę o co chodzi, ale od początku...
Żywopłot ma 41 lat, ma wysokość 2,5 m i rośnie od strony wschodniej.
Podlewają go tylko deszcze i nie nawożę go. Jedyne co robię to przycinam raz w roku (przeważnie w lipcu) tegoroczne pędy.
Rośnie głównie w cieniu bo zasłania go dom i 40- letnie modrzewie, ale do południa złapie jeszcze trochę słońca.
Problem jest taki, że od około 4 lat systematycznie łysieje od dołu i mało tego chyba część uschła już w zeszłym roku albo tegoroczna zima go doprawiła (nie puszcza listków zarówno u dołu jak i u góry).
Pytanie jest takie - jak odratować go, i czy w ogóle jest to możliwe, żeby znów miał zwarty pokrój i zasłaniał?
Nie chcę go ciąć odmładzająco do wysokości powiedzmy 20 - 30 cm. Myślałem bardziej nad podsypaniem go dobrą ziemią i ewentualnie powsadzałbym tegoroczne ścinki w największe luki- tyle, że nie wiem - czy te małe "brzdące" będą miały siłę przebicia i dadzą sobie radę normalnie rosnąć między starymi gałęziami.
Czy macie jakieś pomysły odnośnie mojego "staruszka"?
Jeżeli możecie mi jakoś pomóc to bardzo proszę o sugestie. Będę wdzięczny!
Szkoda mi go bardzo.
Pozdrawiam
vegassss
- bystrzanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 551
- Od: 26 wrz 2010, o 17:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bystra k. Bielska Białej
Re: Zaniedbany żywopłot z ligustra
Witaj. Ja takie odmładzanie żywopłotu (co prawda nie z ligustru tylko z tawuł) robiłam na raty - jednego roku wycięłam wszystkie suche badyle i połowę najgrubszych przycięłam jakieś 25 cm nad ziemią, a na drugi rok (gdy z tych przyciętych kikutków już coś odbiło) ciachnęłam nad ziemią resztę starych badyli. Tą metodą dwa sezony żywopłot był trochę luźniejszy ale uniknęłam całkowitego braku żywopłotu. Te odbijające gałązki trzeba zdecydowanie ciąć, żeby ładnie się wszystko rozkrzewiało.
Re: Zaniedbany żywopłot z ligustra
W przyszłym roku na wiosnę trzeba przyciąć na 25 cm od ziemi i później potraktować jak nowo zakładany żywopłot - czyli mocno przycinać przyrosty w czerwcu i lipcu - sierpniu. Powinien się zagęścić, a dodatkowo można dosadzić co jakiś czas młodą sadzonkę.