Jaśminowiec( Philadelphus) nie kwitnie,nie pachnie - odmiany ,wymagania
Re: Jaśminowiec - w poszukiwaniu zapachów z dzieciństwa ...
W zeszłym roku zerwałam kilka gałazek jaśminowca,
takiego zwykłego ale pachnącego, bo na takim zależało mi najbardziej.
Posadziłam do ziemi do doniczki.
Przyjęło się kilka gałązek, na zimę posadziłam je do grunu,
przezimowały i teraz jedna sadzonka puszcza zaczątki kwiatów.
Już czuję ten zapach.
takiego zwykłego ale pachnącego, bo na takim zależało mi najbardziej.
Posadziłam do ziemi do doniczki.
Przyjęło się kilka gałązek, na zimę posadziłam je do grunu,
przezimowały i teraz jedna sadzonka puszcza zaczątki kwiatów.
Już czuję ten zapach.
Re: Jaśminowiec - w poszukiwaniu zapachów z dzieciństwa ...
Właśnie-najpiękniej pachną te zwykłe,które sadzono w dawnych latach...Ja też muszę taki nabyć Jeden będę miała pełny a drugi zwykły ,za to pięknie pachnący
Pozdrawiam Ewa
Re: Jaśminowiec - w poszukiwaniu zapachów z dzieciństwa ...
Witam,
będąc parę dni temu jeszcze we Włoszech postanowiłam przywieść sobie gałązkę jaśminu (chyba jaśminu) ponieważ zakochałam się w jego zapachu. Pochodzi z dość dużego drzewka (nie krzewu).
Obecnie gałązka stoi na oknie w wodzie, niestety nie mam pojęcia czy dobrze zrobiłam... nie wiem co mogę zrobić aby się przyjęła?
Pomóżcie - czy mam ją w tej wodzie zostawić?
będąc parę dni temu jeszcze we Włoszech postanowiłam przywieść sobie gałązkę jaśminu (chyba jaśminu) ponieważ zakochałam się w jego zapachu. Pochodzi z dość dużego drzewka (nie krzewu).
Obecnie gałązka stoi na oknie w wodzie, niestety nie mam pojęcia czy dobrze zrobiłam... nie wiem co mogę zrobić aby się przyjęła?
Pomóżcie - czy mam ją w tej wodzie zostawić?
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 38
- Od: 10 sie 2013, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wysoczyzna Gdańska
Re: Jaśminowiec - w poszukiwaniu zapachów z dzieciństwa ...
To na zdjęciu to nie jaśmin, ani jaśminowiec. To jest rodzaj Pittosporum, może być japońskie lub tobira. Naszej zimy nie przeżyje, natomiast zadowalająco rośnie w doniczce.
Absolutnie nie trzymałbym tego w wodzie. Padnie. Najbezpieczniej posadzić do przezroczystej doniczki w lekkie podłoże (nie w sam torf) umiarkowanie podlać, przykryć słoikiem (koniecznie! chodzi o utrzymanie wilgotności powietrza, bez tego sadzonka wyschnie) i czekać. Mnie się to cudo ukorzeniało ok. miesiąca.
Jaśminowiec i jaśmin możesz zresztą ukorzenić tak samo i na przyszłość nie mocz sadzonek (ewentualnie na czas podróży w torebkę foliową czy słój i lepiej je spryskać wodą, niż moczyć im końcówki), tylko od razu w ziemię i pod przykrycie ;-)
Absolutnie nie trzymałbym tego w wodzie. Padnie. Najbezpieczniej posadzić do przezroczystej doniczki w lekkie podłoże (nie w sam torf) umiarkowanie podlać, przykryć słoikiem (koniecznie! chodzi o utrzymanie wilgotności powietrza, bez tego sadzonka wyschnie) i czekać. Mnie się to cudo ukorzeniało ok. miesiąca.
Jaśminowiec i jaśmin możesz zresztą ukorzenić tak samo i na przyszłość nie mocz sadzonek (ewentualnie na czas podróży w torebkę foliową czy słój i lepiej je spryskać wodą, niż moczyć im końcówki), tylko od razu w ziemię i pod przykrycie ;-)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Jaśminowiec - w poszukiwaniu zapachów z dzieciństwa ...
Wg mnie jaśminowce bez problemu można rozmnożyć przez sadzonki. Ja w ogóle mam fioła na punkcie rozmnażania krzewów, ale nie myślcie, że jakoś się cackam : tnę gałęzie , biorę lekko zdrewniałe, maczam albo nie w ukorzeniaczu i do doniczki z ziemią ogrOd. i piaskiem. Stawiam gdzieś w kącie ogrodu -niech walczą. W ten sposób dorobiłam się m.in. kilkunastu jaśminowców. Nie przycinane rosną w górę na 4m. W zeszłym roku musiałam wiele wyciąć, bo nie można było przejść ścieżką, a w tym roku po kwitnieniu przytnę wszystkie gałęzie u tych przy kuchni, bo świata przez okno nie widzę.
Zauważyłam w donicy stojącej nieopodal jaśminowców mały krzaczek. Podejrzewam, że wysiał się. Przesadzę go gdzieś pod płot, bo donica potrzebna mi na miętę
Zauważyłam w donicy stojącej nieopodal jaśminowców mały krzaczek. Podejrzewam, że wysiał się. Przesadzę go gdzieś pod płot, bo donica potrzebna mi na miętę
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Jaśminowiec wonny - dlaczego nie kwitnie?
2 sezony temu posadziłam jaśminowiec wonny.
Niestety nie kwitnie (raptem parę kwiatków).
Wiosną, na starych pędach zauważyłam małę zalążki pąków kwiatowych (takie mniejsze jak łebki od szpilki), ale nie urosły one wcale. Usłchy.
Natomiast krzew wypuszcił (już w tym sezonie) masę młodych pędów i liści.
Wygląda więc bardzo okazale i zdrowo.
Dlaczego tak się dzieje ?
Nie po to go sadziłam koło tarasu żeby miał wielkie liście, tylko żeby kwitł i pachniał
Co robić żeby za rok sytuacja się nie powtórzyła?
Niestety nie kwitnie (raptem parę kwiatków).
Wiosną, na starych pędach zauważyłam małę zalążki pąków kwiatowych (takie mniejsze jak łebki od szpilki), ale nie urosły one wcale. Usłchy.
Natomiast krzew wypuszcił (już w tym sezonie) masę młodych pędów i liści.
Wygląda więc bardzo okazale i zdrowo.
Dlaczego tak się dzieje ?
Nie po to go sadziłam koło tarasu żeby miał wielkie liście, tylko żeby kwitł i pachniał
Co robić żeby za rok sytuacja się nie powtórzyła?
Re: Jaśminowiec wonny - dlaczego nie kwitnie?
A jakie on ma tam warunki ? / jakie zabiegi/ temperatury może przemarza ? bo wieje
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1073
- Od: 8 gru 2011, o 07:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jaśminowiec wonny - dlaczego nie kwitnie?
W tym roku masę krzewów straciło kwiaty z powodu późnych chłodów - po prostu zmarzły.
Nic się nie da z tym zrobić, może oprócz osłonięcia krzewu włókniną gdy zapowiadają majowy przymrozek...
Nic się nie da z tym zrobić, może oprócz osłonięcia krzewu włókniną gdy zapowiadają majowy przymrozek...
Zielonym do góry!!!
Re: Jaśminowiec wonny - dlaczego nie kwitnie?
hmm mogło tak być - bo wystawiony na południe.
W takim razie nie będę się na niego jeszcze z siekierą zasadzać.
Zobaczymy jak będzie za rok - chociaż niełatwo okryć 2-metrowy krzew
W takim razie nie będę się na niego jeszcze z siekierą zasadzać.
Zobaczymy jak będzie za rok - chociaż niełatwo okryć 2-metrowy krzew
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1073
- Od: 8 gru 2011, o 07:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jaśminowiec wonny - dlaczego nie kwitnie?
Ciśnie się na usta nieśławne hasło : "sorry, taki klimat"...
Ale tak właśnie jest - nigdy nie wiesz, co się wydarzy. Może być kilka lat ciepłych, po czym jedna majowa noc niszczy wszystko.
Ale tak właśnie jest - nigdy nie wiesz, co się wydarzy. Może być kilka lat ciepłych, po czym jedna majowa noc niszczy wszystko.
Zielonym do góry!!!
Re: Jaśminowiec wonny - dlaczego nie kwitnie?
i jak tam? zakwitł uparciuch?? u nas w ogrodzie na jaśminach są dopiero pączki.. coś ta nasza zieleń ostatnio sama nie wie co ze sobą począć..albo coś kwitnie za wcześnie, albo za późno
Re: Jaśminowiec wonny - dlaczego nie kwitnie?
ma 1 (słownie "jeden") kwiatek. Więcej nie będzie bo nie ma z czego - wszystkie pączki wyginęły