kupiłem jesienią u Szmita, doś późno na posadzenie w gruncie, więc została przesadzona do 15-litrowej donicy z mieszanką ziemi do różneczników/torfu/ziemi ogrodowej,
niestety nie ruszyła wiosną, w pomieszczeniu w którym była trzymana przez zimę temperatura spada max. do -5, -7 stopni, podejrzewam,ze wykończył ją nagły spadek temperatury pod koniec lutego, niemniej była to jedyna roślina, która nie przetrwała zimy w tych warunkach, np. figi i agava przetrwały bez problemu
w tym roku nabyłem nasiona w Sheffield's Seed Company, podzielę sie informacjami o uprawie z nasion
Moja zniosła nieokrywana kilka dni z temperaturą poniżej -10 oC w grudniu ale wtedy był śnieg. Natomiast w lutym bez śniegu wytrzymała kilka dość mroźnych dni w tym 1 dzień przy -16 oC. Z kolei styczeń mógł ja rozhartować ponieważ było ciepło, nawet po 10 oC. Pewnie dlatego zmarzła góra. Ale odbiła, dostała garstkę nawozu i dzielnie daje radę. Obawiam się czy nie za bardzo pędzi, aby zdrewniała przed zimą.
Witam, pomóżcie proszę. Wyhodowałem w tym roku z nasion trzy siewki franklini. Siedzą od początku w doniczkach z czystym torfem. Mają po ok. 10cm. Idzie zima i zastanawiam się, co z nimi zrobić, jak je przetrzymać zdrowe do wiosny. Kiedyś sprowadziłem kilkunastocentymetrową sadzonkę z Niemiec i zimą niestety padła w piwnicy, mimo, że o nią dbałem.
Może ma ktoś z Was doświadczenie z tymi krzewami i mi podpowie?
Będę wdzięczny.
A masz jakiś chłodny, ale widny pokój? tak z 10*C? Ja bym je po prostu przetrzymała w domu. W chłodniejszym pokoju mniej by cierpiały od suchego powietrza i szkodników. W piwnicy może było za chłodno albo za wilgotno. Albo po prostu miałeś pecha
W piwnicy jest właśnie ok. 10 st.C i dosyć widno. Więc może miałem pecha. Zastanawiałem się, czy nie zaryzykować i nie przetrzymać na dworze, gdzieś pod ścianą przysypane korą. Boję się, że je zmrozi zbyt mocno. Zima ma myć podobno sroga.
Moja długo wyglądała na zmarzniętą. Potem zaczęła wypuszczać listki zaczynając od dołu. Jak już wypuściła po 3-4 nowe przyrosty z każdej gałęzi to ją ciachnęłam od góry, żeby już się nie męczyła z regeneracją wyższych pąków.
Jest dostępna w polskich szkólkach prowadzących sprzedaż internetową np Ogrody Kroton, Future Garden w cenie kilkudziesięciu złotych
Mam ją od miesiąca ok 120 cm za 98 zł
W tym roku mimo okrycia zmarzły końcówki pędów (na szczęście tylko końcówki) i ruszała już z gałązek a nie z pieńka. Nawet sobie nieźle radzi. Jeszcze ją przykryję jakby miały być mrozy takie jak w lutym.