Brzoza brodawkowata 'Purpurea'
Brzoza brodawkowata 'Purpurea'
Mój M od dawna marzył, aby ją mieć w ogrodzie. Wczoraj przez przypadek nabyłam taką i mam nadzieje, że załapałam u ślubnego dodatkowe punkty (patrz: nie będzie zrzędził, bo mieliśmy omijać szkółki szerokim łukiem ze względu na brak miejsca w ogrodzie , a ja przy okazji brzozy zakupiłam co nieco), ale wracając do tematu, gdy już za nią zapłaciłam to sprzedawca powiedział mi, że się nie przyjmie , bo to nie jest dobra pora do sadzenia. Aha, brzoza jest w doniczce która wydaje mi się za mała. Myślałam, że rośliny zakupione w doniczkach można sadzić prawie zawsze, a tu taka niespodzianka. No i teraz nie wiem co zrobić? Posadzić? Zadołować w za małej doniczce, czy przesadzić do większej donicy? No i jeszcze jedna ciekawostka, sprzedawca twierdzi, że brzozy należy sadzić na przełomie lutego i marca, inne terminy nie gwarantują powodzenia. Ponieważ przez najbliższe dni ,ma padać, to może ją jednak posadzę? Bardzo prosze o rady.
Pozdrawiam, Beata
- śnieżka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3059
- Od: 2 wrz 2007, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Takiego sprzedawcę to radzę omijać w przyszłości z daleka. Najpierw skasował, a potem udzielił ,dobrej rady'. W jednym ma rację- brzozy najlepiej sadzić wiosną wczesną, ale tylko takie kopane z gruntu, nie z pojemników. Takie można sadzić cały sezon. Problem może tkwić w czymś innym, możliwe, że korzenie rośliny wychodzą przez otwory w doniczce i w czasie wyjmowania mogą się uszkodzić, wtedy faktycznie może być problem z przyjęciem.
W każdym razie i tak trzeba ją posadzić do gruntu- nie ma sensu męczyć jej jeszcze tak długo w małej doniczce- moim zdaniem nie ma przeciwskazań do sadzenia, a nawet pogoda sprzyja.
W każdym razie i tak trzeba ją posadzić do gruntu- nie ma sensu męczyć jej jeszcze tak długo w małej doniczce- moim zdaniem nie ma przeciwskazań do sadzenia, a nawet pogoda sprzyja.
Proponuję wybić roślinę z doniczki i sprawdzić system korzeniowy. Jeśli ma dobrze przerośnięte korzenie, to można śmiało zasadzić i dbać, aby miała wilgotno do jesieni. Jeśli ma słabe korzenie (możliwe, że "uczynny sprzedawca" przesadził ją do donicy całkiem niedawno), posadziłbym ją do donicy, postawił w cieniu i poczekał do jesieni z sadzeniem do gruntu.
pozdrawiam
tarnovitz
tarnovitz
- aniawoj
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3728
- Od: 9 paź 2005, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Klucze - Małopolska
- Kontakt:
Jeśli korzenie przerastają doniczkę na zewnątrz, wówczas rozetnij całą doniczkę, a wyjmiesz je nie uszkodzone. Przed sadzeniem przez kilka dni podlewaj w doniczce, potem przesadź do gruntu.
http://kalina-rosliny.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Dziękuję za rady. Brzoza posadzona, korzenie były w porządku. Nie wiem o co chodziło temu sprzedawcy. Teraz będę ją obserwować. Do czwartku ma u nas padać codziennie, to chyba dla niej lepsze niż ostatnie upały. Nurtuje mnie jeszcze jedno. Czy naprawdę brzozy można sadzić tak wcześnie luty-marzec?
Pozdrawiam, Beata
Marzy mi się szpaler z takiej brzozy ,ale mam wątpliwości -dwa razy sadziłam pojedyncze sztuki i nie przetrwały nawet dwóch lat.U mnie na osiedlu posadzono dwa lata temu cały rząd brzóz czerwonolistnych i na chwilę obecną nie ma już ani jednej - uschły? albo wymarzły? albo jakiś szkodnik? Czy ktoś ma doświadczenia wieloletnie z tą odmianą brzozy?
Pozdrawiam Barbara
Mój Mały Raj-Ogród Donny
Mój Mały Raj-Ogród Donny
-
- 1000p
- Posty: 6118
- Od: 21 sie 2011, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gmina Nowe nad Wisłą
Re: Brzoza czerwonolistna
Mam taką brzozę kupioną 6 lat temu. Sadziłam niepozorną sadzonkę z gołym korzeniem, miała może 30 cm, a teraz to już około 3 metrowe drzewko. Pięknie rośnie i nigdy nie przemarzło.
Spis moich wątków Parapetowe i lilie
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
Re: Brzoza czerwonolistna
Dziękuję za odzew,może w Lublinie jakieś choróbsko ją zmogło? Chciałam zrobić szpaler z drzew mocno ażurowych -czerwonolistnych i ona własnie przyszła mi do głowy
Pozdrawiam Barbara
Mój Mały Raj-Ogród Donny
Mój Mały Raj-Ogród Donny
Re: Brzoza czerwonolistna
U mnie rosła jakieś 5-6 lat i została wycięta, bo cały czas wyglądała jakby była chora.Gdy ją kupiłam miała jakiś metr wysokości i nie była specjalnie ozdobna, ale liczyłam, że jej się poprawi jak znajdzie się w gruncie.Jednak cały czas miała maleńkie listeczki, które latem zzieleniały i bury, sękaty pień.Może to kwestia gleby, u mnie rosła w miejscu dość gliniastym, ale w jej miejsce została posadzona zwisająca Youngii i znacznie lepiej rośnie i się prezentuje.