Hortensja ogrodowa (H. marcophylla) wiąże pąki kwiatowe na następne kwitnienie latem w roku poprzedzającym kwitnienie. Pąki kwiatowe zlokalizowane są na szczytach pędów. Na zimę rośliny nalezy okrywać - pędy zabezpieczyć zimową agrowłokniną, dół lekko zakopczykować.ewiwa pisze:Cześć dzień dobry witajcie!
Kłaniam się po raz pierwszy tutaj i proszę o rady w sprawie hortensji ogrodowej. Czy rośliny sadzone na początku września i nadal w pełni kwitnienia wytworzą jeszcze zawiązki kwiatów na przyszły rok? Obserwuje te kwiaty "po sąsiedzku", z reguły mają już zaschnięte kwiatostany i czerwieniejące liście. Kupiłam je kwitnące, z masą ogromnych różowych kwiatów (to wygląda jak odmiana B.Rose), rozwijają się kolejne, całość wygląda nieprawdopodobnie, jak sztuczne kwiaty. Z etykietki wynika, że to produkcja holenderska Dreamplants, na ich stronie jest asortyment, ale nie jestem w stanie rozpoznać, czy to 'Selma', czy 'Rosita', te holendry za nic mają angielski, więc nic nie mogę przeczytać. Może to w ogóle nie są do gruntu? Teraz są takie wynalazki, że wcale bym się nie zdziwiła. Chciałabym, żeby zakwitły w przyszłym roku, jeśli są małe szanse, to może nie warto na zimę okrywać? Ciekawa jestem też, jak wyglądają zimowe pąki kwiatowe i liściowe, czy to są 2 w 1? Czy to będzie osobno, na szczycie pojedynczy pąk to kwiat, a liściowe parami poniżej. W ogóle nie mam doświadczenia, a bardzo mnie to interesuje, a może ktoś z Was miałby zdjęcia, lub szkice?
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję z góry za odpowiedzi.
Ewa (wielkopolska)
Hortensje - ogrodowa, bukietowa, drzewkowata cz.II
- xipe
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3025
- Od: 19 sie 2007, o 11:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Unieście/Koszalin
- Kontakt:
żywopłot z hortensji
Witam
Co prawda nie mam jeszcze dużego doświadczenia, ale myslę, że żywopłot z hortensji jest dobrym pomysłem. Ja mam podobną sytuację. Cień i u sąsiada za płotem iglaki. Na wiosnę posadziłam hortensje, żeby urozmaicić i rozweselić swój ogród (same iglaki czasem w cieniu sa smutne...). I pięknie się przyjęły. No i kwitły latem...
Uważam tylko, że nalezy kupić hortensję bukietową lub krzewiastą (inaczej drzewiastą), bo one zwykle nie marzną i kwitną na tegorocznych pędach (czyli nawet w razie przemarznięcia pedów zakwitną). A poza tym musisz przygotować przed sadzeniem kwaśną ziemię i potem odpowiednio nawozić specjalnymi nawozami do hortensji.
Wydaje mi się, że cień, dużo podlewania i osłona od wiatru (drzewa sąsiada) mogą stanowić dobre stanowisko. A hortensje sa PRZEPIĘKNE! Jestem ich miłośniczką-amatorką.
Pozdrawiam
Jaga
Co prawda nie mam jeszcze dużego doświadczenia, ale myslę, że żywopłot z hortensji jest dobrym pomysłem. Ja mam podobną sytuację. Cień i u sąsiada za płotem iglaki. Na wiosnę posadziłam hortensje, żeby urozmaicić i rozweselić swój ogród (same iglaki czasem w cieniu sa smutne...). I pięknie się przyjęły. No i kwitły latem...
Uważam tylko, że nalezy kupić hortensję bukietową lub krzewiastą (inaczej drzewiastą), bo one zwykle nie marzną i kwitną na tegorocznych pędach (czyli nawet w razie przemarznięcia pedów zakwitną). A poza tym musisz przygotować przed sadzeniem kwaśną ziemię i potem odpowiednio nawozić specjalnymi nawozami do hortensji.
Wydaje mi się, że cień, dużo podlewania i osłona od wiatru (drzewa sąsiada) mogą stanowić dobre stanowisko. A hortensje sa PRZEPIĘKNE! Jestem ich miłośniczką-amatorką.
Pozdrawiam
Jaga
Jeszcze raz Witam
Mam pytanie z "hortensji"...
Dostałam kilka dni od mojego męża śliczne dwie hortensje w doniczach (różowa i niebieska). Kupił je w zwykłej kwiaciarni. Wyglądają na ogrodowe, ale kiedyś czytałam, że to sa hortensje na użutek domowy i że nie przyjmą się absolutnie w ogrodzie... a tak bardzo bym chciała je posadzić.... Czy mam na to szansę? Może Ktoś zna odpowiedź?
Pozdrawiam
Mam pytanie z "hortensji"...
Dostałam kilka dni od mojego męża śliczne dwie hortensje w doniczach (różowa i niebieska). Kupił je w zwykłej kwiaciarni. Wyglądają na ogrodowe, ale kiedyś czytałam, że to sa hortensje na użutek domowy i że nie przyjmą się absolutnie w ogrodzie... a tak bardzo bym chciała je posadzić.... Czy mam na to szansę? Może Ktoś zna odpowiedź?
Pozdrawiam
Oj to ja się chętnie dopiszę do tego zapytania. Takie właśnie hortensje ja kupiłam i posadziłam na początku września. Sory, że się powtarzam, ale jak przeczytałam swój pierwszy post, to widzę, że był oj zbyt zawiły. Jaga W ma teraz jak sądzę do posadzenia w gruncie takie same rośliny. Są to rośliny zapewne z giełdy holenderskiej, a nie od lokalnego szkółkarza. Moje są tak cudne, że i tak kupiłabym je ponownie :P No i tak, sprzedający twierdził, że to się zaaklimatyzuje i spokojnie będzie rosło, bo gatunek ten sam. A różne ciotki kręcą nosem, że to tylko ciepłolubne doniczkowe i szkoda, że się zmarnuje. Wierzę, że moje hortensje nie mają jednak przechlapane i zamierzam na nie chuchać i dmuchać. Oczywiście jak temp. spadnie. Co do pąków. Xipe - dzięki, tak, generalnie wiem, ale te okazy to podpędzone jakieś są. Mają kwiaty, mają rozwijające się kwiaty, mają zielone zawiązki kwiatostanów, zdrowe pędy, pąki w kątach liści. Zastanawiałam się, czy może i jeszcze coś tam na czubkach pędów się rozwinie i zahibernuje. Jeśli mróz nie przyjdzie zbyt prędko i nie zwarzy roślin, to hmmm. Małe szanse, prawda?
Pozdrawiam
Ewa
Pozdrawiam
Ewa
W kwietniku z września 2006 w artykule o hortensjach napisali:
"Prawie przez cały rok ogrodnicy przygotowują doniczkowe okazy kwitnących hortensji przeznaczone głównie do ozdoby pomieszczeń lub (sezonowo) balkonów. Rośliny te wolno rosną i są mało odporne na mróz. W naszym klimacie wysadzone do gruntu przemarzają i choć wiosną tworzą nowe pędy, to nie kwitną."
"Prawie przez cały rok ogrodnicy przygotowują doniczkowe okazy kwitnących hortensji przeznaczone głównie do ozdoby pomieszczeń lub (sezonowo) balkonów. Rośliny te wolno rosną i są mało odporne na mróz. W naszym klimacie wysadzone do gruntu przemarzają i choć wiosną tworzą nowe pędy, to nie kwitną."
No i stało się, zachorowałam na te piękne rośliny. Wczoraj kupiłam hortensję bukietową "tardiva" i hortensję ogrodową o różowych kwiatach, jaka to dokładnie odmiana niestety nie pamiętam ale krzew jest ogromny z zawiązkami pąków kwiatowych.
Zamówiłam też hortensję ogrodową "nikko blue" o niebieskich kwiatach i "deutschland' o ciemno różowych kwiatach. Oraz hortensję kosmatą.
Zdjęcia będą pewnie dopiero na wiosnę gdyż teraz rośliny nie wyglądają okazale ze względu na porę roku.
No i jestem w trakcie załatwiania słomy do okrycia swoich nowych zdobyczy, które na pewno nie są ostatnimi okazami w moim ogrodzie.
Zamówiłam też hortensję ogrodową "nikko blue" o niebieskich kwiatach i "deutschland' o ciemno różowych kwiatach. Oraz hortensję kosmatą.
Zdjęcia będą pewnie dopiero na wiosnę gdyż teraz rośliny nie wyglądają okazale ze względu na porę roku.
No i jestem w trakcie załatwiania słomy do okrycia swoich nowych zdobyczy, które na pewno nie są ostatnimi okazami w moim ogrodzie.
Witam
To może i ja się dołączę z pytaniem. Niewiele znam się na uprawie roślin, ale sporo czytam i mam pewnego "zgrzyta". Wiosną wkopałam hortensję "no name", była strasznie przemarznięta więc podcięłam. Pozostało jej jakieś 10-15 cm. Zrobiłam jej dość dobrą mieszankę ziemi więc niczym nie zasilałam. Dość szybko się zazieleniła i wybiło sporo młodych pędów. Liście ma w/g mnie hortensji ogrodowej więc się nie spodziewałam kwiatów, ale ku mojemu zaskoczeniu pojawiły się pąki kwiatowe. O ile większe było moje zdziwienie gdy zakwitły na różowo, Podlewane z dodatkiem glinu troszkę zaczęły się przebarwiać na niebiesko. Czy ktoś może mi wyjaśnić jak to możliwe?
To może i ja się dołączę z pytaniem. Niewiele znam się na uprawie roślin, ale sporo czytam i mam pewnego "zgrzyta". Wiosną wkopałam hortensję "no name", była strasznie przemarznięta więc podcięłam. Pozostało jej jakieś 10-15 cm. Zrobiłam jej dość dobrą mieszankę ziemi więc niczym nie zasilałam. Dość szybko się zazieleniła i wybiło sporo młodych pędów. Liście ma w/g mnie hortensji ogrodowej więc się nie spodziewałam kwiatów, ale ku mojemu zaskoczeniu pojawiły się pąki kwiatowe. O ile większe było moje zdziwienie gdy zakwitły na różowo, Podlewane z dodatkiem glinu troszkę zaczęły się przebarwiać na niebiesko. Czy ktoś może mi wyjaśnić jak to możliwe?
Pozdrawiam Agata
cd
(kłopoty z komputerem, nie pierwszy raz na tym forum)
O ile większe było moje zdziwienie gdy zakwitły na różowo, Podlewane z dodatkiem glinu troszkę zaczęły się przebarwiać na niebiesko. Czy ktoś może mi wyjaśnić jak to możliwe?
Nie bardzo rozumiem, co oznacza ta uwaga na początku postu. Czy "to forum" poleca ci powtarzać posty?
Może jednak przeskanuj swój komputer programem antywirusowym, polecam świetne darmowe aplikacje np. Avast, a potem Spybot - Search & Destroy. No i oczywiście czytaj, proszę, odpowiedzi na swoje posty, w innym wątku zadałam ci pytanie o ochronę twojego komputera, odpowiedz proszę. Nalewka
(kłopoty z komputerem, nie pierwszy raz na tym forum)
O ile większe było moje zdziwienie gdy zakwitły na różowo, Podlewane z dodatkiem glinu troszkę zaczęły się przebarwiać na niebiesko. Czy ktoś może mi wyjaśnić jak to możliwe?
Nie bardzo rozumiem, co oznacza ta uwaga na początku postu. Czy "to forum" poleca ci powtarzać posty?
Może jednak przeskanuj swój komputer programem antywirusowym, polecam świetne darmowe aplikacje np. Avast, a potem Spybot - Search & Destroy. No i oczywiście czytaj, proszę, odpowiedzi na swoje posty, w innym wątku zadałam ci pytanie o ochronę twojego komputera, odpowiedz proszę. Nalewka
Pozdrawiam Agata
Czy te kwiaty były od razu różowe czy może najpierw białe, a potem się zrobiły różowe. Bo tak jest u hortensji bukietowych (które kwitną na tegorocznmych pędach). A może to obcięcie do 15 cm nie pozbawiło wszystkich ubiegłorocznych pąków? I rzeczywiście jest to hortensja ogrodowa. Sprawdź czy kwiaty były na "starych" odcinkach pędu czy na "nowych.
Pozdrawiam
Jaga
Pozdrawiam
Jaga
Proponowałabym wrzucić zdjęcia - sam opis to niestety troszkę za mało!!!
A w sprawie hortensji tzw. domowych: są one słabsze, ale zawsze można zaryzykować i wysadzić do gruntu (zwłaszcza w cieplejszych regionach Polski), dobrze okryć i..... poczekać do wiosny Jeśli przezimuje, to znaczy, że nabrała nieco odporności (a z każdym kolejnym rokiem będzie silniejsza!)
A w sprawie hortensji tzw. domowych: są one słabsze, ale zawsze można zaryzykować i wysadzić do gruntu (zwłaszcza w cieplejszych regionach Polski), dobrze okryć i..... poczekać do wiosny Jeśli przezimuje, to znaczy, że nabrała nieco odporności (a z każdym kolejnym rokiem będzie silniejsza!)
Amatorka....z sercem do roślin
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu