Żywopłot z jałowca

Drzewa ozdobne
ODPOWIEDZ
chwaścik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 643
Od: 28 maja 2007, o 07:22
Lokalizacja: podkarpackie

Post »

Siokens pisze:Jeśli miałbym polecać z jałowców to tylko i wyłącznie Blue Arrow gdyż odmiana Skyrocket jest powoli na wymarciu!!
E tam, jakim wymarciu :) To fakt, jest atakowana szczególnie w mojej okolicy doszło w ostatnich latach do masakry, zostały zaatakowane młode pędy, całe krzewy były brązowe, ludzie zaczęli masowo wycinać bo widok był naprawdę obrzydliwy ale ci którzy jednak wykazali pewną cierpliwość po jakichś dwóch latach mają z powrotem piękne skyrockety... jest życie, a więc i jest nadzieja!!! :lol:
Siokens
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 22
Od: 28 wrz 2007, o 12:28
Lokalizacja: Kartuzy

Post »

Nie wiem ale rozmawiałem w tym sezonie z kilkoma poważnymi szkółkarzami w Polsce na ten temat. Twierdzą jednogłośnie że Skyrockety od jakiegoś czasu są bardzo podatne na tą chorobę a co za tym idzie opłacalność hodowli tej odmiany spada!!( wiec po prostu przestają ją produkować) Nie wiem jak Ty ale jak ja mam do wyboru dwie odmiany bardzo podobne do siebie (Blue Arrow jest troszkę węższy) to wole wybrać tą która choruje znacznie rzadziej!! Po prostu po co ryzykować! :D
chwaścik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 643
Od: 28 maja 2007, o 07:22
Lokalizacja: podkarpackie

Post »

Zgoda, nie ma co ryzykować :)

Ja jednak już nie mam wyjścia, mam 4 sztuki skyrocketów, jakoś przetrwały choć przyznaję, że póki młode to obrywam wszelkie zbrązowiałe młode pędy. . . do woreczka. . . i do kosza. Swoją drogą szkoda by było żeby ta odmiana znikła :( bo mi się bardziej podoba od Blue Arrow a nadto szybciej rośnie.
goni@k
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2318
Od: 18 wrz 2006, o 13:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: między Łodzią a Warszawą
Kontakt:

Post »

chwaścik pisze: zostały zaatakowane młode pędy, całe krzewy były brązowe, ludzie zaczęli masowo wycinać bo widok był naprawdę obrzydliwy ale ci którzy jednak wykazali pewną cierpliwość po jakichś dwóch latach mają z powrotem piękne skyrockety... jest życie, a więc i jest nadzieja!!! :lol:
Chwaściku ,czy wystaczyła sama cierpliwość czy też była podparta jakimiś zabiegami ?
Napisz proszę bo też jestem zainteresowana tym tematem.
chwaścik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 643
Od: 28 maja 2007, o 07:22
Lokalizacja: podkarpackie

Post »

goni@k pisze:Chwaściku ,czy wystaczyła sama cierpliwość czy też była podparta jakimiś zabiegami ? Napisz proszę bo też jestem zainteresowana tym tematem.
Hm, w moim przypadku oprócz obrywania martwych pędów nic nie stosowałem ale ja miałem wtedy góra 2,5 metrowe egzemplarze, ponadto nie lubię zbytnio chemii więc ani na tym się nie znam ani nie mam ochoty tym bawić. Natomiast w mojej bezpośredniej okolicy (na osiedlu) jest niestety nie za wiele słońca, jest dużo wilgoci,niezbyt dobry przewiew, przykładowo jak przychodzą przymrozki to ich siła tutaj jest naprawdę duża i, co tu dużo mówić, naprawdę było przykro patrzeć na całkiem brązowe skyrockety. :(

Część ludzi wycięła ale inni zostawili i nie potrafię powiedzieć czy stosowali jakiekolwiek zabiegi ale szczerze mówiąc nie sądzę, to nie ogródki działkowe tylko osiedle mieszkaniowe więc aż takich pasjonatów tutaj raczej brak poza tym, komu by się chciało pryskać potężne egzemplarze, które mają po 5-6 metrów. Sądzę więc, że choroba ta sama ustąpiła, czy powróci zobaczymy.

Dodam tylko, że w trochę dalszej okolicy (kilka kilometrów dalej) nie było ani śladu tej choroby, przepiękne, zdrowiutkie i błękitne skyrockety. Być może więc było to zjawisko przejściowe i lokalne.
chwaścik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 643
Od: 28 maja 2007, o 07:22
Lokalizacja: podkarpackie

Post »

eh, zupełnie durnym, o najważniejszym zapomniałem! :oops:

moje skyrockety w trakcie tej plagi zostały oszczędzone a to usuwanie zeschłych młodych przyrostów to raczej był zabieg zapobiegawczy a nie leczniczy... fakt, że ocalały jest tym bardziej ciekawy biorąc pod uwagę to co się działo kilka domów dalej...

Więc nie zamierzam przypisywać sobie zasług, przyczyna dla której moje egzemplarze ocalały i przez cały czas wyglądały mniej więcej zdrowo jest raczej niewyjaśniona...

---
Podaję link gdzie znalazłem trochę wiecej na temat przyczyn i środków chemicznych jakie trzeba stosować jeśli chce sie aktywnie walczyć z tym paskudztwem:

http://juniper.neostrada.pl/uprawa_jalowcow.htm

ale generalnie z tego co czytam to wszędzie polecają by: Zarażone gałązki wycinać, palić, zaś krzew opryskiwać fungicydami oraz by podlewać glebę nie mocząc rośliny, nawozić i ściółkować.
bolekso
200p
200p
Posty: 442
Od: 11 mar 2012, o 08:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Skyrockety

Post »

Miałem niegdyś żywopłot z skyrocketów a także 3 szt. w trójkącie,posadzone zbyt blisko (1 m ) siebie. Do wysokości 4 m nie było problemów , nie zwracałem więc na nie uwagi. Osiągnęły pełne zwarcie i wyglądały wspaniale.Jak zauważyłem że coś się dzieje,krzewy były całkowicie opanowane przez miodownicę i gałęzie zaczynały zamierać.Obok na zaniedbanym ogrodzie skyrockety zżółkły ale po 2 latach same się odbudowały.Przy wys. ok 5 m położyły się i teraz tworzą łukowate ciekawie wyglądające bramy.Do tego ogrodu nikt nie zagląda od wielu lat. Z moich doświadczeń wynika że szkodniki są groźniejsze niż grzyby.Trzeba też ciąć je od góry na max. wys. 2,5 do 3m,na szerokość wystarczy korekta.Mam też Blue Arrow na razie nie sprawia kłopotów.Wzrost wolniejszy ale bardziej zwarty , niewątpliwie lepsza odmiana. W przypadku żywopłotów najbezpieczniejsza jest thuja i cis.
Pozdrawiam ! Bolek
Awatar użytkownika
mirasek
200p
200p
Posty: 372
Od: 12 gru 2007, o 16:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Jałowiec 'Blue Arrow' = żywopłot

Post »

zakładam żywopłot z jałowca blue arrow i pojawił mi się dylemat bo kupując ogrodnik poinformował mnie, że sadzić trzeba go co. 60-70cm; w opisie iglaka wyczytałem, że dorasta do 50cm szerokości i sadzić co 40cm. Napiszcie mi w jakiej odległości mam go rzeczywiście rozsadzać by uzyskać prawie jednolitą ścianę.co w ogóle sądzicie o żywopłocie z 'blue arrow' w lekkim półcieniu.
Awatar użytkownika
xipe
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3025
Od: 19 sie 2007, o 11:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Unieście/Koszalin
Kontakt:

Post »

Rośliny w żywopłocie sadzi się w odległości od 1/2 do 2/3 średnicy korony.
Awatar użytkownika
mirasek
200p
200p
Posty: 372
Od: 12 gru 2007, o 16:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post »

tak przypuszczam, ale do jakiej średnicy dorasta 'blue arrow'. znalazłem w jednym źródle 50cm czyli sadzić co 40cm a w drugim 70cm czyli sadzić co 50cm?
Awatar użytkownika
xipe
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3025
Od: 19 sie 2007, o 11:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Unieście/Koszalin
Kontakt:

Post »

Możesz sadzić co 50 cm w jednym rzędzie albo co 70 cm w dwóch rzędach tak żeby rośliny tworzyły zygzak, rzędy odległe od siebie co 50 cm.
Awatar użytkownika
Bartosz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1030
Od: 1 mar 2008, o 12:16
Lokalizacja: Sosnowiec

Post »

Ja przy okazji aby niepotrzebnie nie zakłądać nowego watku zadam inne pytanie odnośnie blue arrow - czemu ta odmiana jest uważana za lepszą od skyrocket ? Tylko dlatego, że jest bardziej niebieska a może również dlatego,że mniej kłopotliwa w uprawie ?
Awatar użytkownika
ania k
200p
200p
Posty: 205
Od: 4 lis 2008, o 10:38
Lokalizacja: Gdańsk

Post »

Podbijam.
Też się zastanawiam nad tymi 2 gatunkami na żywopłot pn/zach. Ma osłonić dom przed wiatrem, który w mojej dolince wieje głównie zach. No i przed mrozem.
Kto ma?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OZDOBNE, pnącza”