Zima a bukszpany
-
- 50p
- Posty: 51
- Od: 4 paź 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Żywiecki
Zima a bukszpany
Witam!
Wczesną jesienią kupiłem 10 marketowych małych bukszpanków po jakieś 3,50 i posadziłem w donicach przy schodach. Liczyłem że do zimy zachartują się i puszczą coś z korzeni do końca wegetacji. Na zimę nie okrywałem bo to rośliny zimozielone. Widziałem już starsze egzemplaże, którym zima nie szkodziła. Niestety pomyliłem się. Każda roślinka jakieś 70%gałazek i liści ma białe. Brzydko to wygląda. Kupiłem już nowe i niedługo wymienię. A co z tymi obmarzniętymi zrobić. Skrócić wszystkie pędy? czy tylko te gdzie liście białe?...poradźcie coś
Wczesną jesienią kupiłem 10 marketowych małych bukszpanków po jakieś 3,50 i posadziłem w donicach przy schodach. Liczyłem że do zimy zachartują się i puszczą coś z korzeni do końca wegetacji. Na zimę nie okrywałem bo to rośliny zimozielone. Widziałem już starsze egzemplaże, którym zima nie szkodziła. Niestety pomyliłem się. Każda roślinka jakieś 70%gałazek i liści ma białe. Brzydko to wygląda. Kupiłem już nowe i niedługo wymienię. A co z tymi obmarzniętymi zrobić. Skrócić wszystkie pędy? czy tylko te gdzie liście białe?...poradźcie coś
Re: Zima a bukszpany
Wrzuć zdjęcie, to podpowiemy... Generalnie staroci nie ma co trzymać, więc wszystko martwe do usunięcia. Przypuszczam, że jak za 3,50 to są malutkie, więc zdrowych pędów już nie przycinaj, daj im odżyć.
-
- 50p
- Posty: 51
- Od: 4 paź 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Żywiecki
Re: Zima a bukszpany
ależ ja ich nie wyrzucę nigdy nie wyrzuciłem żadnej rośliny do póki nie zaschła całkowicie! Chciałem tylko wiedzieć jak to podciąć by zregenerowała się. po prostu wymienię roślinki a te uszkodzone przez zimę będą w doniczkach i może odrosną........i wtedy gdzieś tam będą dalej rosnąć!fotki za tydzień wkleję..
na razie
na razie
Re: Zima a bukszpany
Witam,
Podcięłabym "do żywego".
Marketowe czy nie wg mnie nie ma znaczenia.
Zimozielone sä ale... wg moich obserwacji to nie mröz im szkodzi najbardziej ale wiatr. Przeciäg potęguje zjawisko tzw suszy fizjologicznej (woda z rośliny paruje, a roślina nie może jej pobrać ze zmarzniętej gleby).
Czasem po zimie mam wätpliwości: uschło czy.... zmarzło.
Podcięłabym "do żywego".
Marketowe czy nie wg mnie nie ma znaczenia.
Zimozielone sä ale... wg moich obserwacji to nie mröz im szkodzi najbardziej ale wiatr. Przeciäg potęguje zjawisko tzw suszy fizjologicznej (woda z rośliny paruje, a roślina nie może jej pobrać ze zmarzniętej gleby).
Czasem po zimie mam wätpliwości: uschło czy.... zmarzło.
Pozdrawiam
Olenka
Olenka
-
- 50p
- Posty: 51
- Od: 4 paź 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Żywiecki
Re: Zima a bukszpany
Olenkazz
Chyba masz rację, i raczej na pewno. Te roślinki posadziłem w takich murowanych donicach po obu stronach schodów. I są powyżej gruntu jakiś metr no i śniegiem była tylko okryta trochę ziemia w tej donicy, a łodygi na wietrze. A były w tym roku mroźne tygodnie z lodowatym wiatrem.
W przyszłym roku przed zimą zrobię na nich takie namioty z agrowłukniny na stelażu z patyków. Boki obłożę kamieniami by wiatr nie wyrwał. Może nawet podwójnie złożoną agrowłukniną
pozdrawiam
Chyba masz rację, i raczej na pewno. Te roślinki posadziłem w takich murowanych donicach po obu stronach schodów. I są powyżej gruntu jakiś metr no i śniegiem była tylko okryta trochę ziemia w tej donicy, a łodygi na wietrze. A były w tym roku mroźne tygodnie z lodowatym wiatrem.
W przyszłym roku przed zimą zrobię na nich takie namioty z agrowłukniny na stelażu z patyków. Boki obłożę kamieniami by wiatr nie wyrwał. Może nawet podwójnie złożoną agrowłukniną
pozdrawiam