A my 88 razy czytaliśmy

, jak myślę całkowicie się z Tobą zgadzając, że brzoza nie lubi cięcia, i co ważniejsze w tej dyskusji nie powinno się jej ciąć(już słyszę głosy sprzeciwu) dla samej sztuki cięcia. Zresztą po co? Jeżeli już koniecznie chcemy mieć brzozy a nie dysponujemy większym terenem posadźmy odmiany karłowe.
Hmm... Jakoś dziwnie czuję się przywołana do tablicy

przez
jarko )
marko7- odradzam formowanie brzóz. Urody im tym nie dodasz a na pewno sobie regularnej pracy, która w efekcie tak czy tak doprowadzi do uzyskania miotły. Brzozy, nie czarujmy się, nie da się niezauważalnie i sprytnie podciąć by efekt był w miarę naturalny. Jeżeli masz brzozy- pozwól im swobodnie rosnąć. Efekt będzie wtedy najlepszy.
W sprawie odległości brzozy od innych drzew i krzewów, od żywopłotu a także od wszystkiego- jeden metr to stanowczo za mało. Z mojego doświadczenia wynika, że pięć(cyfrą 5) metrów jest często odległością nie wystarczającą. Od innego drzewa- w miarę bezkolizyjnie, ale od domu już nie. Brzoza ma imponujący system korzeniowy grubości nie ramienia mężczyzny a jego uda. To kilkunastometrowe drzewo, którego pnia bardzo często nie da się objąć ramionami.
10 letnie założenia brzozowe, że się tak wyrażę mając na myśli kompozycje z brzóz >w gatunku< i innych roślin to jeszcze bardzo młode i mało kolizyjne kompozycje. Ta harmonia, MirekL ma rację, jest kwestią czasu. (I tutaj o brzozy należałoby zapytać posiadaczy starych 20- 30 letnich ogrodów. Oni faktycznie mają doświadczenie z tymi drzewami).
jarko- proponuję malutki aneksik:
7/Jeżeli zdarzą się sytuacje, że weszliśmy w posiadanie "nieszczęśliwie posadzonej brzozy" w wyniku kupna/ odziedziczenia domu z ogrodem/działki i jeżeli właściwy urząd odmawia pozwolenia na wycięcie takiej brzozy to wówczas możemy pokrój owej brzozy(pod warunkiem, że jest stosunkowo młoda) skorygować cięciem pamiętając szczególnie o punktach 2 i 4.
Prawdziwość punktów 2 i 4 potwierdzam na podstawie doświadczeń własnych(poprawiam błąd- moja brzoza nie ma 15 lat a 25)ponieważ nie wybrałam sfinansowania przebudowy linii energetycznej dla swojej ulicy a coroczne, uciążliwe, pracochłonne i oszpecające jej cięcie(brzózka- samosiejka pod linią energetyczną, której żal było babci wycinać, no i drzewo wyroooosło...).
Sąsiadka, jak już pisałam, również tnie swoją brzózkę. Od około 20 lat. I jeżeli ktoś zapyta>czy można ciąć brzozę?< muszę odpowiedzieć, że można, ale jeżeli pytanie będzie brzmiało> czy warto ciąć brzozę?< z całą świadomością odpowiem, że nie.