Lewizja (Lewisia cotyledon)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 246
- Od: 24 cze 2007, o 00:24
- Lokalizacja: Suwałki
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Moje lewizje, mimo gorących zapewnień pani z centrum ogrodniczego, okazały się skalnicami...
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
Trzeba się troszkę postarać, żeby łądnie rosły i obficie kwitły. U mnie rosną na skalniaku (w samej glinie ) osłonięte zimą stroiszem i dodatkowo daszkiem z szyby. Kilka roślin posadziłem na wrzosowisku i zauważyłem, że tam jest im najlepiej Kilka rośnie w cieniu, ale nie wyglądają zachęcająco więc niedługo znajdę im nowy dom...
- Monique 77
- 50p
- Posty: 65
- Od: 27 sty 2009, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Laszczki/ Warszawa
Re: Lewisia
mirzan pisze:Dlaczego nikt nie interesuje się jednymi z najładniejszych wiosennych roślin?
Oj tam zaraz 'nikt' ktos próbuje je uprawiać, a może inaczej, walczyć o nie. Ja mam z nimi problem, raz je mi wykańcza mróz, raz susza. Nie wiem ile mi ruszy wiosną, lato ledwo przeżyły, jesienią ledwo wegetowały. Ale piękne są, nigdy nie odpuszczę sobie ich uprawy
2005r
2008r.
- MartaG
- 500p
- Posty: 589
- Od: 9 wrz 2008, o 12:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wadowice
- Kontakt:
Re: Lewisia
A w ogrodzie Jaromira Grulicha byłeś kiedyś?mirzan pisze:Dlaczego nikt nie interesuje się jednymi z najładniejszych wiosennych roślin?
Pozdrawiam, Marta
mirzan pisze:Masz piękne roślinki.Mam wrażenie,że one cierpią od nadmiaru opieki. Jesienią
zostawiłem w doniczkach na ziemi,bez okrycia i są w całkiem dobrej kondycji.
Rozrastają się dosć szybko,wysiane wiosną,powinny zakwitnąć w tym roku,pod
koniec lata.Jeśli nie zjedzą ich ślimaki.
W ubiegłym raczej nie z nadmiaru opieki, ucierpiały z zaniedbania. Te na zdjęciach nie wyglądają na cierpiące. Niestety potem przyszła susza, i coraz gorzej sie z nimi zaczęło dziać, zaniedbałam, nie podlewałam sytematycznie i porządnie, bo przecież lewizje są niby odporne na suszę.
Ja liczę na obfity samosiew, aczkolwiek w tym roku chyba go nie będzie, był ciepły grudzień, część nasion powinna kiełkować już w grudniu a tu nic
A z tym okryciem, to się potwierdza, nie potrzebują go aż tak bardzo jak zalecają w lit., ja już trzeci rok ich nie okrywam i nic im nie jest, a dwie ostatnie zimy były przecież mega deszczowe i mokre. A killka lat temu okrycie im zaszkodziło, wymarzły ta biała i pomarańczowa m.in. ;(