Malwa (Alcea rosea)- dyskusje ogólne
Re: Malwy
...mmm...pamiętam z dzieciństwa malwy z ogródka Pani ogrodniczki ..nikt ich nie siał a było ich co roku całe mnóstwo...siały się same...a w ich bordowe białe i różowe kwiaty łapaliśmy siadające trzmiele i jak brzęczały w zamkniętym paluszkami pąku kwiatka...to...udawaliśmy, że odpowiadają na najbardziej tajemnicze pytania wprost do ucha i spełniają życzenia...do domu wracało się jak wszystkie palce u ręki były pokłute...a trzmiela trudno wkurzyć......nigdy zadnego nie zabiliśmy ...za to osy ...tak...od tamtej pory kocham te futrzaki i malwy...posiałem w tamtym roku na jesień, prawie kilogram nasion malwy zebranych po przekwitnieciu...przykryłem ziemią...i jestem ciekaw czy po zimie cokolwiek mi z tego wyjdzie jak myslicie???
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5428
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Malwy
A wiesz, ja kiedyś siałam malwy początkiem listopada i kwiaty nastepnego roku były. Nie kojarzę, w którym momencie, być moze troszkę później, ale w zeszłym roku była ciepła jesień, to może będzie dobrze. inna sprawa, że i tak je wszystkie wyrwałam, bo rdza była na nich straszna...teraz mam drugie podejście, w innym miejscu.
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Malwa z karpy czy z nasion?
Cześć!
Urządzam ogród i do tej pory nie mam malwy. Wiem ,że kwitnie w drugim roku po posadzeniu. Czyli muszę teraz kupić całą kępę aby malwa zakwitła w tym roku?
Dodatkowo mam pytanie odnośnie irysów. Posadzić pewnie teraz można, ale czy zakwitną w tym roku?
Urządzam ogród i do tej pory nie mam malwy. Wiem ,że kwitnie w drugim roku po posadzeniu. Czyli muszę teraz kupić całą kępę aby malwa zakwitła w tym roku?
Dodatkowo mam pytanie odnośnie irysów. Posadzić pewnie teraz można, ale czy zakwitną w tym roku?
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5191
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Re: malwa
Jeśli masz możliwość wsadzenia kępy, to jest to najprawdopodobniej kępa, która wyrosła w tamtym roku. Więc w tym będzie kwitła.
Albo wsiej sobie nasionka wczesnym latem, za rok będzie jak znalazł. Ro szybko zleci, już 1/4 mamy za sobą
Albo wsiej sobie nasionka wczesnym latem, za rok będzie jak znalazł. Ro szybko zleci, już 1/4 mamy za sobą
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
Re: malwa
Popieram bishopa, kup kępę. Potem, jak zawiąże nasiona, to rozsyp wokół niej.
A wiosną wyrwij, co niepotrzebne.
Ja mam dwie ciemnobordowe malwy od pięciu lat - te same.
W tamtym roku mi się znudziły i przesadziłam je z kawałkiem korzenia na zasadzie - będą albo nie - i dalej są.
Moim zdaniem są niezniszczalne i wieloletnie.
A wiosną wyrwij, co niepotrzebne.
Ja mam dwie ciemnobordowe malwy od pięciu lat - te same.
W tamtym roku mi się znudziły i przesadziłam je z kawałkiem korzenia na zasadzie - będą albo nie - i dalej są.
Moim zdaniem są niezniszczalne i wieloletnie.
Re: Malwy
Też mam pytanie dotyczące malw.
Wysiałam je w poprzednim roku i teraz zamierzam przesadzić na miejsce stałe. Problem tylko- gdzie? Obawiam się troszkę ich "wysokiego wzrostu" ;) Chodzi mi o irlandzkie wiatry, które czasami są dość porywiste i po prostu boję się, że pewnego "pięknego dnia" znajdę je połamane. Mam kilka pomysłów:
1. posadzenie przy murku- ale jest on niewysoki- jakieś 50 cm- no i trochę cienia tam jest (czy to im nie zaszkodzi- ponoć dorastają do 2,5 m!?)
2. posadzenie przy domu- w jakiej odległości to zrobić?? (czy one naprawdę tak się rozrastają, że trzeba by sadzić w rozstawie 50x50?)
3. posadzenie w grupie na trawniku (i znów- czy one się nie połamią?)
Co więc radzicie
Ja już mam mały mętlik
Wysiałam je w poprzednim roku i teraz zamierzam przesadzić na miejsce stałe. Problem tylko- gdzie? Obawiam się troszkę ich "wysokiego wzrostu" ;) Chodzi mi o irlandzkie wiatry, które czasami są dość porywiste i po prostu boję się, że pewnego "pięknego dnia" znajdę je połamane. Mam kilka pomysłów:
1. posadzenie przy murku- ale jest on niewysoki- jakieś 50 cm- no i trochę cienia tam jest (czy to im nie zaszkodzi- ponoć dorastają do 2,5 m!?)
2. posadzenie przy domu- w jakiej odległości to zrobić?? (czy one naprawdę tak się rozrastają, że trzeba by sadzić w rozstawie 50x50?)
3. posadzenie w grupie na trawniku (i znów- czy one się nie połamią?)
Co więc radzicie
Ja już mam mały mętlik
Amatorka ogrodu
Re: Malwy
Sagia- im dłużej o tym myślę tym bardziej przychylam się do twej propozycji
Jeszcze jedno mnie męczy ;) Mianowicie posiałam różne kolory tych pięknych kwiatów a jak się dopiero co dowiedziałam (od Forumowiczów rzecz jasna!) mają one tendencje do krzyżowania się później. Bo ja oczywiście niepomna tego wysiałam je byle jak- nie oznaczając które gdzie daję- także teraz mowy nie ma o ich "posegregowaniu" Czy to oznacza, że jak zaczną się mieszać- za rok czy dwa- może powstać mieszanka np. tylko różowych (może to jest banalne pytanie ale ja po prostu nie wiem )
Jeszcze jedno mnie męczy ;) Mianowicie posiałam różne kolory tych pięknych kwiatów a jak się dopiero co dowiedziałam (od Forumowiczów rzecz jasna!) mają one tendencje do krzyżowania się później. Bo ja oczywiście niepomna tego wysiałam je byle jak- nie oznaczając które gdzie daję- także teraz mowy nie ma o ich "posegregowaniu" Czy to oznacza, że jak zaczną się mieszać- za rok czy dwa- może powstać mieszanka np. tylko różowych (może to jest banalne pytanie ale ja po prostu nie wiem )
Amatorka ogrodu
- sagia
- 10p - Początkujący
- Posty: 18
- Od: 11 kwie 2010, o 18:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelszczyzna
Re: Malwy
Nic nie mogę powiedzieć na ten temat-bo nie zetknęłam się z takim przypadkiem-moje rosną wzdłuż jednego płotu od kilku lat-i zachowały swoje kolory.Moze podpowie Ci ktoś,kto miał taki problem
- aleksanderk
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7028
- Od: 13 lip 2009, o 19:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Malwy
Witam szczęśliwców z mojego punktu widzenia .Od wielu lat sieje sadze te oporne dla mnie rośliny ,bez efektu. Najlepszy okaz miał dwa pędy około60 cm wysokości.Wybrałem dla nich stanowisko przy kawałku muru i kratki .Może w tym miejscu jest jakaś popaprana ziemia.Proszę o rade Aleksander.