W ostróżkach można się zakochać :P
Ja przeszłam już chorobę kilka lat temu, ustąpiło.Teraz znów poszukuję

reaktywacja!!.
Ale tak jak Śnieżka pisała - nie kwitnącą kupować ,to można nie trafić z kolorem.
I nie tylko z kolorem ,ale i wielkością.
Udało mi sie trafić na imprezie targowej na upatrzoną piękność /już 2 sezony temu/.Były doniczkowane i kwitły.
Nie ryzykowałam wiele,widziałam- obawy miałam do wysokości .Chciałam max.1 metr
i ...tak się okazały.Z trzech pozostały dwie.Pilnuję jak oka ,niestety zwierzynki moje są nie
do upilnowania.Tratują.
Urokliwe sa to kwiaty - dla mnie.Czarują.
Tak więc polecam takie zakupy gdzie się widzi to i owo.Nie ma rozczarowań.
Teraz pewnie rozglądać się będę za innym kolorem.
Gdy w koncu pokażę swój ogród to pewnie ostróżka będzie pierwszą gwiazdą .
pozdrawiam JOVANKA