Paciorecznik(Canna) - problem z wirusem
Re: Kanna-paciorecznik cz.3
Gdzie te czasy...pamiętam będąc dzieckiem jak moi rodzice 'podskubywali' kłącza z publicznych klombów w miastach i miasteczkach na południu Polski takich okazów kann, że głowa boli. Dziesiątki różnych kolorów kwiatów i liści. Wszystkie rosły jak rzepy, dzielone były potem i rozdawane, bo kłącza po sezonie były ooogromniaste. Pamiętam, że były nie do zdarcia..rosły jak chwasty. Pamiętam też takie irysy, które uchodzą teraz za super nowości..
Tak sobie myślę, że masowa produkcja modnych roślin, zwłaszcza kłączowych i cebulowych to niestety potencjalne problemy. Tylko dlaczego te rośliny są tak słabe, że nie radzą sobie z wirusami? Może jednak sztucznie tworzone hybrydy (a nawet hybrydy z hybryd) nie wróżą nic dobrego?
Tak sobie myślę, że masowa produkcja modnych roślin, zwłaszcza kłączowych i cebulowych to niestety potencjalne problemy. Tylko dlaczego te rośliny są tak słabe, że nie radzą sobie z wirusami? Może jednak sztucznie tworzone hybrydy (a nawet hybrydy z hybryd) nie wróżą nic dobrego?
- drozd
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4181
- Od: 13 lut 2009, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Kanna-paciorecznik cz.3
Chcę odpowiedzieć Miłce na jej wypowiedź.
Nie jestem jeszcze sklerotykiem i wiem dobrze,że wiosną ub, roku prosiłaś mnie o konny ale już nie miałem i zaproponowałem Ci odrzuty, które jak pisałem na pewno są ładniejsze od tych kupionych w sklepach,bo przynajmniej nie są wysuszone. Wysłałem Ci za koszt przesyłki. Z tego co pisałaś byłaś zadowolona i dziękowałaś mi. Pisałaś też ,że panie z zieleni miejskiej obdarowały Cię podobnymi z klombów miejskich.(chyba chodziło o Woming) Ciekawe z jakich pobudek piszesz,że Janusz podesłał Ci zawirusowane kanny jak w ub. roku były zdrowe. Nie wiem co sobie wprowadziłaś do ogrodu z miejskich klombów ale nie szukaj tylko winy u mnie. Przetoczyłbym takie odpowiednie przysłowie ale moderator może mi dać upomnienie. Wysłałem też Ci gratis nasiona kann, bo zależało Ci na Aphrodicie a ja je miałem tylko zmieszane z Tropical Sunrise pół/pół. Zdaje sobie sprawę,że poruszenie tematu wirusów spowoduje podobne reakcje jak przy skrzywieniu zawodowym Tak to się chyba nazywa. Dentysta patrzy na zęby rozmówcy, fryzier na głowe itp. a wszyscy uprawiający kanny będą u swoich kann widzieli wirusy. Dotyczy także mnie. Podświadomie wzrok bedzie leciał na jakąkolwiek plamkę na liściach Nie 'dajmy się zwariować' ale też nie lekceważmy problemu.
Edytko. Kanna pokazana na zdjęciu to "President" Kwiat ładny a o liściach niech wypowie się Andres74
Nie jestem jeszcze sklerotykiem i wiem dobrze,że wiosną ub, roku prosiłaś mnie o konny ale już nie miałem i zaproponowałem Ci odrzuty, które jak pisałem na pewno są ładniejsze od tych kupionych w sklepach,bo przynajmniej nie są wysuszone. Wysłałem Ci za koszt przesyłki. Z tego co pisałaś byłaś zadowolona i dziękowałaś mi. Pisałaś też ,że panie z zieleni miejskiej obdarowały Cię podobnymi z klombów miejskich.(chyba chodziło o Woming) Ciekawe z jakich pobudek piszesz,że Janusz podesłał Ci zawirusowane kanny jak w ub. roku były zdrowe. Nie wiem co sobie wprowadziłaś do ogrodu z miejskich klombów ale nie szukaj tylko winy u mnie. Przetoczyłbym takie odpowiednie przysłowie ale moderator może mi dać upomnienie. Wysłałem też Ci gratis nasiona kann, bo zależało Ci na Aphrodicie a ja je miałem tylko zmieszane z Tropical Sunrise pół/pół. Zdaje sobie sprawę,że poruszenie tematu wirusów spowoduje podobne reakcje jak przy skrzywieniu zawodowym Tak to się chyba nazywa. Dentysta patrzy na zęby rozmówcy, fryzier na głowe itp. a wszyscy uprawiający kanny będą u swoich kann widzieli wirusy. Dotyczy także mnie. Podświadomie wzrok bedzie leciał na jakąkolwiek plamkę na liściach Nie 'dajmy się zwariować' ale też nie lekceważmy problemu.
Edytko. Kanna pokazana na zdjęciu to "President" Kwiat ładny a o liściach niech wypowie się Andres74
Pozdrawiamy. Krystyna i Janusz
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9813
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Kanna-paciorecznik cz.3
Janusz! O niepokojacych objawach na kannach od Ciebie pisałam Ci na pw w zeszłym roku, a Ty uspokajałeś, że to może od warunków. W tym roku wyglądały jeszcze gorzej. Nie piszę, że celowo wysłałeś zawirusowane kanny, ale stwierdzam fakt, ze nie były w tym roku zdrowe.
Te z klombów to okaz zdrowia więc nie mogą być przyczyną wprowadzenia wirusa.
Nasion kann mi nie wysyłałeś (pewnie pomyliłeś mnie z kim innym). Aphrodite nadal nie mam W tym roku siałam 2 własne nasionka (Louise Cottin), które nie wzeszły
A kanny od Ciebie nie miały tylko przebarwień, ale były wyraźnie chore.
Nie umniejsza to tego, że jesteś doświadczonym hodowcą i hobbystą. Ja tylko stwierdzam fakty.
Te z klombów to okaz zdrowia więc nie mogą być przyczyną wprowadzenia wirusa.
Nasion kann mi nie wysyłałeś (pewnie pomyliłeś mnie z kim innym). Aphrodite nadal nie mam W tym roku siałam 2 własne nasionka (Louise Cottin), które nie wzeszły
A kanny od Ciebie nie miały tylko przebarwień, ale były wyraźnie chore.
Nie umniejsza to tego, że jesteś doświadczonym hodowcą i hobbystą. Ja tylko stwierdzam fakty.
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7288
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Kanna-paciorecznik cz.3
Miłko a jakie kanny dostałaś? Sprawdzę moje.
W ubiegłym roku nie zauważyłam nic niepokojącego.
Nawet dzisiaj przeglądałam ubiegłoroczne fotki liści, żeby tu wstawić, ale myślałam, że dyskusja przycichnie nieco
I nie jest prawdą, że wykonujemy tylko fotki kwiatów, przecież wiele cann jest bardzo ozdobnych z liści.
Bardzo dziwnym faktem jest , że odkąd uczestniczę w forum, już ponad rok, teraz dopiero Andres alarmuje, a co sądził w ubiegłym roku
Pamiętam wątek o egzotycznym ogrodzie, który bardzo mnie zainteresował, a jednak przycichł jakś tak, a moje prośby o pomoc pozostały bez odpowiedzi.
Powiem szczerze, że jestem trochę zła na kolegę, bo straciłam roślinkę.
Sorry Andres teraz mi ulżyło, po roku, a tak na Ciebie liczyłam
Powiem tak ... skoro problem cannowych wiusów jest aż tak poważny, jak wynika z dyskusji należałoby chyba założyć oddzielny wątek, na którym, podobnie, jak w przypadku hostek, kolega mógłby przytoczyć cytowane artykuły w ojczystym języku, wszak to polskie forum Niestety nie wszyscy znają angielski
Przydałaby się dokumentacja zdjęciowa dla niezorientowanych, wówczas każdy mogłby porównać swoje rośliny z fotkami dokumentującymi zmiany wirusowe.
W ubiegłym roku nie zauważyłam nic niepokojącego.
Nawet dzisiaj przeglądałam ubiegłoroczne fotki liści, żeby tu wstawić, ale myślałam, że dyskusja przycichnie nieco
I nie jest prawdą, że wykonujemy tylko fotki kwiatów, przecież wiele cann jest bardzo ozdobnych z liści.
Bardzo dziwnym faktem jest , że odkąd uczestniczę w forum, już ponad rok, teraz dopiero Andres alarmuje, a co sądził w ubiegłym roku
Pamiętam wątek o egzotycznym ogrodzie, który bardzo mnie zainteresował, a jednak przycichł jakś tak, a moje prośby o pomoc pozostały bez odpowiedzi.
Powiem szczerze, że jestem trochę zła na kolegę, bo straciłam roślinkę.
Sorry Andres teraz mi ulżyło, po roku, a tak na Ciebie liczyłam
Powiem tak ... skoro problem cannowych wiusów jest aż tak poważny, jak wynika z dyskusji należałoby chyba założyć oddzielny wątek, na którym, podobnie, jak w przypadku hostek, kolega mógłby przytoczyć cytowane artykuły w ojczystym języku, wszak to polskie forum Niestety nie wszyscy znają angielski
Przydałaby się dokumentacja zdjęciowa dla niezorientowanych, wówczas każdy mogłby porównać swoje rośliny z fotkami dokumentującymi zmiany wirusowe.
Re: Kanna-paciorecznik cz.3
Ja od paru lat miałam ta zwykłą kannę indicę i nic nie zauważała, rosła ładnie nie miała przebarwień, a w tym roku ma liście w paski i nie rośnie. W tamtym roku kupiłam parę odmian innych kann i też nic im nie był, a teraz parę sztuk nie rośnie tak jak rok temu. Dodam, że na jesień dostałam od forumowicza kanny i te kanny nie rozwijają się dobrze, liście mają pozwijane i są przebarwienia na liściach, nie są to kanny od Janusza.
Anka
Ogród Anki
Ogród Anki
Re: Kanna-paciorecznik cz.3
Pamelko
Nie wiem dlaczego to takie podejrzane, że akurat teraz piszę o wirusach
jak piszesz przydałoby się więcej informacji, zdjęć, itp.
dopiero co zasygnalizowałem problem, nie uważam się za eksperta w tej sprawie
-------
MŁODA1
Annei od Ciebie rosną dobrze. Nie mam zastrzeżeń.
Jeżeli Russian Red, którego dostałaś w zamian nie wygląda dobrze to go po prostu wyrzuć.
W tym roku posadziłem je od strony północnej, mają mało światła.
Widać różnicę między tymi pod jabłonką, a tymi które dostają więcej światła, aż do wczesnego popołudnia.
Nie mogę jednak postawić znaku równości między nimi, a tymi które wyrzuciłem
Nie wiem dlaczego to takie podejrzane, że akurat teraz piszę o wirusach
jak piszesz przydałoby się więcej informacji, zdjęć, itp.
dopiero co zasygnalizowałem problem, nie uważam się za eksperta w tej sprawie
-------
MŁODA1
Annei od Ciebie rosną dobrze. Nie mam zastrzeżeń.
Jeżeli Russian Red, którego dostałaś w zamian nie wygląda dobrze to go po prostu wyrzuć.
W tym roku posadziłem je od strony północnej, mają mało światła.
Widać różnicę między tymi pod jabłonką, a tymi które dostają więcej światła, aż do wczesnego popołudnia.
Nie mogę jednak postawić znaku równości między nimi, a tymi które wyrzuciłem
Re: Kanna-paciorecznik cz.3
Całkowicie się z Tobą zgadzam drozd.drozd pisze:...Zdaje sobie sprawę,że poruszenie tematu wirusów spowoduje podobne reakcje jak przy skrzywieniu zawodowym Tak to się chyba nazywa. Dentysta patrzy na zęby rozmówcy, fryzier na głowe itp. a wszyscy uprawiający kanny będą u swoich kann widzieli wirusy. Dotyczy także mnie. Podświadomie wzrok bedzie leciał na jakąkolwiek plamkę na liściach Nie 'dajmy się zwariować' ale też nie lekceważmy problemu...[/b]
Przykładem niech będzie kanna rosnąca u mojej przyjaciółki, która nie ma zwyczaju wpatrywania się w rośliny, zazwyczaj coś kupi, wtyknie w ziemię i czasem podleje, jak większość ludzi mających ogród.
Kanna, która u niej rosła wyglądała dużo duzo gorzej niż na zdjęciu siewki drozda.
http://i55.tinypic.com/347fypi.jpg
Gdybyście ją zobaczyli to na bank powiedzielibyście, że to wirus, czyli do spalenia. Ja szczerze mówiąc nie pomyślałam o wirusie tylko o tym, że jest zabiedzona (nawet nie wiedziałam, że te nowe są tak podatne).
Ze trzy razy podlałam ją gnojówką z obornika i uwierzcie mi już po 2 tygodniach jest przepiękna.
Wg mnie każdy orze jak może, a do tego celu świetnie też nadaje się słowo 'wirus' odmieniane na wszelkie sposoby.
Pomyślcie jak przebiega rozwój tej rośliny w tak krótkim czasie. Wg mnie, żeby była ładna, powinna mieć co jeść i to dużo. Podobnie jak np datura, której wirusy jakoś do dzisiaj się nie imają...ciekawe dlaczego?
Re: Kanna-paciorecznik cz.3
Andres74 wszystkie kanny od ciebie rosną w pełnym słońcu, są tak samo zasilane jak inne i wszystkie się skręcają. Większość kann mam koło domu i rosną dobrze, a twoje i moje te zwykłe mam na drugiej działce i właśnie tam jest problem.
Anka
Ogród Anki
Ogród Anki
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7288
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Kanna-paciorecznik cz.3
Zgadzam się ciekawe kiedy przebarwenia na liściach datury nazwą wirusem Mogłabym kilka pokazaćmonika pisze: Podobnie jak np datura, której wirusy jakoś do dzisiaj się nie imają...ciekawe dlaczego?
Andres było, minęło, ale jednak niesmak pozostał. Roślinki nie ma.
Wydaje mi się, że jak już człowiek wchodzi na specjalistyczny wątek na forum to raczej nie ot tak, tylko w poszukiwaniu pomocy fachowca, który tylko zuci okiem i już się domyśla, co może byc przyczyną złej kondychi rośliny.
Wiele jest odpowiedzi typu: "ale to już było" ze wskazaniem odnośników, mniej jest przemilczanych zapytań
Zresztą, jak się okazuje nie byłam jedyną
Zmianiając temat chciałabym zapytać, jak się odnoszą do problemów cannowych wirusów na innych forach?
Czy temat dorasta do kategorii problemu w uprawie tych pięknych roślin, czy jest raczej nadmieniany?
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 7 sie 2013, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- damek1718
- 1000p
- Posty: 1224
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: chore canny
Były nawozone? Mnie to wyglada na chorobe wirusowa. Chyba , ze to niedobór jakiegos mikroelementu ale watpie....
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 7 sie 2013, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: chore canny
To znaczy że mam je zlikwidować??? J.
- damek1718
- 1000p
- Posty: 1224
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: chore canny
Jak na rzaie obserwuj co sie z nimi dzieje: czy karłowacieja, maja sługi zółte na liściach, czy cos jest powykrecane. Usuwaj wszystko za pomoca osobnego sekatora, żeby nie przenieśc na inne rosliny.
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras