Tuberoza ( Polianthes )
-
- 1000p
- Posty: 1349
- Od: 7 lip 2006, o 22:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Tuberoza ( Polianthes )
Tuberoza - Polianthes.
"Rośliny trwałe. Łodyga nie rozgałęziona, u nasady zgrubiała w bulwocebulę. Liście równowąskie. Kwiaty dzwonkowate, białe lub różowawe, o silnej woni, zebrane w szczytowe grono. Zanych jest około 12 gatunków rosnących w Meksyku.
Ważniejsze gatunki. P. tuberosa L. uprawiana jest na szeroką skalę w Stanach Zjednoczonych, Afryce Południowej oraz we Włoszech. Znane są odmiany o kwiatach pełnych, spośród których wyróżnia się odmiana "Excelsior Pearl". Tuberozy uprawiamy jako rośliny doniczkowe.
Produkcja bulw. Dla produkcji bulw wybierane są tereny o glebie żyznej, piaszczysto-gliniastej. Pora sdazenia bulw przypada na kwiecień. Tuberozy sadzone są ręcznie pod pług. Zabiegi pielęgnacyjne podczas wzrostu polegają na niszczeniu i płytkim spulchnianiu gleby pomiędzy rzędami roślin. Kopanie bulw trwa od połowy października do połowy listopada. Po oczyszczeniu i przesuszeniu są one sortowane na materiał rozmnożeniowy i zdolny do kwitnienia.
Uprawa w doniczkach. Bulwy sadzimy do doniczek zazwyczaj na wiosnę, począwszy od marca do kwietnia, partiami. Wymagają ziemi żyznej, próchniczej. Najczęściej używamy ziemi liściowej lub inspektowej z domieszką piasku. Doniczki dołujemy w chłodnym inspekcie lub skrzyni belgijskiej, zabezpieczając rośliny przed wiosennymi przymrozkami. W dni pogodne silnie wietrzymy. W końcu maja - na początku czerwca, gdy pęd kwiatowy zacznie już wyżej wyrastać, zdejmujemy okna zae skrzyń. W czasie wzrostu zasilamy tuberozy nawozami płynnymi. Okres kwitnienia przypada od czerwca do sierpnia. Jeślibyśmy chcieli otrzymać tuberozy kwitnące w październiku-listopadzie, w tym bowiem czasie popyt na nie jest znacznie większy, należy bulwy przechować w chłodnym pomieszczeniu i sadzić je partiami w ciągu lipca i sierpnia."
Tyle o tuberozie pisze St. Wócicki, "Uprawa roślin ozdobnych" Podręcznik dla studentów wyższych szkół rolniczych.
"Rośliny trwałe. Łodyga nie rozgałęziona, u nasady zgrubiała w bulwocebulę. Liście równowąskie. Kwiaty dzwonkowate, białe lub różowawe, o silnej woni, zebrane w szczytowe grono. Zanych jest około 12 gatunków rosnących w Meksyku.
Ważniejsze gatunki. P. tuberosa L. uprawiana jest na szeroką skalę w Stanach Zjednoczonych, Afryce Południowej oraz we Włoszech. Znane są odmiany o kwiatach pełnych, spośród których wyróżnia się odmiana "Excelsior Pearl". Tuberozy uprawiamy jako rośliny doniczkowe.
Produkcja bulw. Dla produkcji bulw wybierane są tereny o glebie żyznej, piaszczysto-gliniastej. Pora sdazenia bulw przypada na kwiecień. Tuberozy sadzone są ręcznie pod pług. Zabiegi pielęgnacyjne podczas wzrostu polegają na niszczeniu i płytkim spulchnianiu gleby pomiędzy rzędami roślin. Kopanie bulw trwa od połowy października do połowy listopada. Po oczyszczeniu i przesuszeniu są one sortowane na materiał rozmnożeniowy i zdolny do kwitnienia.
Uprawa w doniczkach. Bulwy sadzimy do doniczek zazwyczaj na wiosnę, począwszy od marca do kwietnia, partiami. Wymagają ziemi żyznej, próchniczej. Najczęściej używamy ziemi liściowej lub inspektowej z domieszką piasku. Doniczki dołujemy w chłodnym inspekcie lub skrzyni belgijskiej, zabezpieczając rośliny przed wiosennymi przymrozkami. W dni pogodne silnie wietrzymy. W końcu maja - na początku czerwca, gdy pęd kwiatowy zacznie już wyżej wyrastać, zdejmujemy okna zae skrzyń. W czasie wzrostu zasilamy tuberozy nawozami płynnymi. Okres kwitnienia przypada od czerwca do sierpnia. Jeślibyśmy chcieli otrzymać tuberozy kwitnące w październiku-listopadzie, w tym bowiem czasie popyt na nie jest znacznie większy, należy bulwy przechować w chłodnym pomieszczeniu i sadzić je partiami w ciągu lipca i sierpnia."
Tyle o tuberozie pisze St. Wócicki, "Uprawa roślin ozdobnych" Podręcznik dla studentów wyższych szkół rolniczych.
Mietek.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8491
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Ten piękny i tajemniczy kwiat z oszałamiającym zapachem , został pięknie
wpisany na karty poezji polskiej. Julian Tuwim uwiecznił go w pierwszej
zwrotce wiersza :
Pomarańcze i mandarynki
"Pani pachnie jak tuberozy,
To nastraja i to podnieca.
A ja lubię tuman narkozy
A najbardziej - gdy jest kobieca."
* * * * *
wpisany na karty poezji polskiej. Julian Tuwim uwiecznił go w pierwszej
zwrotce wiersza :
Pomarańcze i mandarynki
"Pani pachnie jak tuberozy,
To nastraja i to podnieca.
A ja lubię tuman narkozy
A najbardziej - gdy jest kobieca."
* * * * *
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8491
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- krysp50
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 628
- Od: 22 lut 2007, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Spróbuję odświeżyć temat. Czy komuś w tym roku kwitła tuberoza ? W ubiegłym roku miałam pięć kwiatów. W tym - ani jednego. Cebule posadzone, zamiast w kwiat, podzieliły się na kilkanaście i co teraz ?. Czy jest szansa, że by zakwitła w przyszłym roku ? A tak wyglądają cebulki po wykopaniu:
Pozdrawiam Krystyna
-
- 1000p
- Posty: 1349
- Od: 7 lip 2006, o 22:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Swoją przygodę z tuberozą, wraz ze zdjęciami, opisuję w wątku "Ogródek eMZet" pod adresem http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=1510 .
Jeśli po przeczytaniu moich postów w sprawie uprawy tuberozy będziecie mieli pytania to chętnie podzielę się z Wami swoim doświadczeniem, choć nie jest ono zbyt duże.
Jeśli po przeczytaniu moich postów w sprawie uprawy tuberozy będziecie mieli pytania to chętnie podzielę się z Wami swoim doświadczeniem, choć nie jest ono zbyt duże.
Mietek.
- krysp50
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 628
- Od: 22 lut 2007, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Z mojego doświadczenia wynika, że te młode nie kwitną, a i te niby stare, większe, też nie zakwitły. Po prostu są dużo mniejsze od tych kupionych. Z roku na rok przybywa cebul - coraz cieńszych, a kwiatu nie ma. W tym roku wysadziłam do donicy już w marcu, na ogródek koniec maja, i tylko liście, nawet nie tak obfite i ładne, jak z dużej kupionej cebuli.Jeszcze trochę i będzie plantacja młodych.Poczekam jeszcze rok,może chociaż będą większe.W handlu w tym roku - przynajmniej w Poznaniu - nie spotkałam.xipe pisze:Tuberosa kwitnie z młodych cebul przybyszowych, w przyszłym roku powinny zakwitnąć, stare cebule dają tylko liscie i dzielą się - wiem to od Znajomej, która miała podobny problem z tym gatunkiem. pozdrawiam
eMZet - z uprawy w Twoim ogrodzie niewiele więcej wynika niż to co pisałeś na początku..Nie piszesz, czy z matecznych udało się uzyskać kwiat.Literatura jest bardzo skąpa na ten temat. Może znaczenie ma przechowywanie, może specjalne nawozy, ziemia. Jaka głęboka powinna być donica - bo to może też mieć znaczenie. Pytań i wątpliwości - wiele.
Pozdrawiam Krystyna
-
- 1000p
- Posty: 1349
- Od: 7 lip 2006, o 22:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Postaram się opisać moją "przygodę" z tuberozą "po drobnemu".
Wiosną 2006 roku kupiłem dwa klony bulwocebulek tuberozy. Każdy z tych klonów składał się z jednej bulwocebuli średnicy 12-15 milimetrów i przylegających do nich kilku cebulek drobniejszych. Natychmiast po zakupie, zgodnie z instrukcją na opakowaniu, posadziłem je do gruntu na głębokości ca 10 cm, w lekką, piaszczystą glebę z domieszką kupionej ziemi ogrodowej. Obie rośliny wypuściły, początkowo liście, a później pędy kwiatowe. Pierwszy pęd kwiatowy ukazał się w czerwcu ale po krótkim czasie zamarł. Druga roślina pęd kwiatowy uformowała pod koniec lata, tak że kwiat musiałem ściąć tuż przed przymrozkami.
Wykopane jesienią bulwocebule przechowywałem w szufladzie szafki stojącej w pomieszczeniu, w którym temperatura zmieniała się w zakresie od plus 2 do plus 18 stopni Celsjusza. Nie były niczym okrywane ani zabezpieczane. W innych szufladach tej szafki przechowywałem mieczyki, galtonie i inne cebule roślin kwitnących latem.
Na wiosnę tego roku klony cebul podzieliłem każdy na połowę, otrzymując w ten sposób cztery rośliny do posadzenia. Podziału starałem się dokonać w ten sposób by w każdym , nowym klonie znajdowała się przynajmniej jedna cebula o możliwie dużej średnicy i kilka mniejszych, analogicznie do takiego układu jak z pierwszego zakupu. Otrzymane klony posadziłem do doniczek. Pierwsze sadzenie (jeden klon) wykonałem na początku marca, pozostałe trzy w kwietniu. Doniczki przechowywane były na parapecie okna w mieszkaniu. Doniczki wypełnione były uniwersalną ziemią ogrodniczą a cebule sadzone na głębokości ca 10 cm. Cebule posadzone najwcześniej wypuściły liście pod koniec kwietnia. Wtedy też wszystkie doniczki wystawiane były na dzień do ogrodu i chowane na noc z obawy przed przymrozkami. Trzy, posadzone później rośliny wypuściły liście pod koniec maja. Rośliny z doniczek wysadzone zostały do gruntu z końcem maja. Ziemia jak w roku poprzednim z tym, że powierzchnia gleby była przykryta korą sosnową.
Roślina posadzona do doniczki w marcu zakwitła pod koniec czerwca. Na pędzie kwiatowym, kwiaty jednostkowe rozwijają się stopniowo tak, że cały kwiatostan kwitnie ponad jeden miesiąc. Z pozostałych trzech roślin pęd kwiatowy utworzyła jeszcze tylko jedna dopiero w sierpniu, a więc dwa miesiące później od pierwszej. Kwitł ponad miesiąc i został ścięty w pierwszych dniach października.
Po pierwszym przymrozku wykopałem bulwocebule. Widać znaczne przyrosty bulwocebul przybyszowych. Wygląda również jakby pierwsze, największe cebule nie kwitły ponownie a uzyskane kwiaty pochodziły z cebul przybyszowych ubiegłego roku. Zostały wstępnie oczyszczone i pozostawione do przeschnięcia w suchym torfie. Za kilka dni zostaną dokładnie oczyszczone i będą przechowywane identycznie jak w roku ubiegłym. Podzielę je na wiosnę. Szczerze mówiąc obsolutnie nie wiem jak je dzielić! Może warto byłoby oddzielić każdą cebulkę przybyszową osobno, dla uzyskania większej liczby roślin? Są jednak mocno pozrastane i boję się ich zniszczenia. Zamierzam również wysadzić je do doniczek miesiąc wcześniej, a więc pod koniec lutego.
W okresie wegetacyjnym nie przykładałem większej staranności w pielęgnowaniu tych roślin. Podlewanie w miarę potrzeb (na moim piaseczku potrzeby są dość częste) oraz trzykrotne zasilenie nawozem płynnym "Florovit", to wszystkie zabiegi pielęgnacyjne. Nie zauważyłem żadnych chorób ani ataku szkodników.
Ja też nie mogę znaleźć nigdzie informacji o sposobie uprawy tuberozy. Żaden ze znanych mi ogrodników nigdy jej nie uprawiał i nie może udzielić mi rad.
Pozdrawiam miłośników tuberozy
Wiosną 2006 roku kupiłem dwa klony bulwocebulek tuberozy. Każdy z tych klonów składał się z jednej bulwocebuli średnicy 12-15 milimetrów i przylegających do nich kilku cebulek drobniejszych. Natychmiast po zakupie, zgodnie z instrukcją na opakowaniu, posadziłem je do gruntu na głębokości ca 10 cm, w lekką, piaszczystą glebę z domieszką kupionej ziemi ogrodowej. Obie rośliny wypuściły, początkowo liście, a później pędy kwiatowe. Pierwszy pęd kwiatowy ukazał się w czerwcu ale po krótkim czasie zamarł. Druga roślina pęd kwiatowy uformowała pod koniec lata, tak że kwiat musiałem ściąć tuż przed przymrozkami.
Wykopane jesienią bulwocebule przechowywałem w szufladzie szafki stojącej w pomieszczeniu, w którym temperatura zmieniała się w zakresie od plus 2 do plus 18 stopni Celsjusza. Nie były niczym okrywane ani zabezpieczane. W innych szufladach tej szafki przechowywałem mieczyki, galtonie i inne cebule roślin kwitnących latem.
Na wiosnę tego roku klony cebul podzieliłem każdy na połowę, otrzymując w ten sposób cztery rośliny do posadzenia. Podziału starałem się dokonać w ten sposób by w każdym , nowym klonie znajdowała się przynajmniej jedna cebula o możliwie dużej średnicy i kilka mniejszych, analogicznie do takiego układu jak z pierwszego zakupu. Otrzymane klony posadziłem do doniczek. Pierwsze sadzenie (jeden klon) wykonałem na początku marca, pozostałe trzy w kwietniu. Doniczki przechowywane były na parapecie okna w mieszkaniu. Doniczki wypełnione były uniwersalną ziemią ogrodniczą a cebule sadzone na głębokości ca 10 cm. Cebule posadzone najwcześniej wypuściły liście pod koniec kwietnia. Wtedy też wszystkie doniczki wystawiane były na dzień do ogrodu i chowane na noc z obawy przed przymrozkami. Trzy, posadzone później rośliny wypuściły liście pod koniec maja. Rośliny z doniczek wysadzone zostały do gruntu z końcem maja. Ziemia jak w roku poprzednim z tym, że powierzchnia gleby była przykryta korą sosnową.
Roślina posadzona do doniczki w marcu zakwitła pod koniec czerwca. Na pędzie kwiatowym, kwiaty jednostkowe rozwijają się stopniowo tak, że cały kwiatostan kwitnie ponad jeden miesiąc. Z pozostałych trzech roślin pęd kwiatowy utworzyła jeszcze tylko jedna dopiero w sierpniu, a więc dwa miesiące później od pierwszej. Kwitł ponad miesiąc i został ścięty w pierwszych dniach października.
Po pierwszym przymrozku wykopałem bulwocebule. Widać znaczne przyrosty bulwocebul przybyszowych. Wygląda również jakby pierwsze, największe cebule nie kwitły ponownie a uzyskane kwiaty pochodziły z cebul przybyszowych ubiegłego roku. Zostały wstępnie oczyszczone i pozostawione do przeschnięcia w suchym torfie. Za kilka dni zostaną dokładnie oczyszczone i będą przechowywane identycznie jak w roku ubiegłym. Podzielę je na wiosnę. Szczerze mówiąc obsolutnie nie wiem jak je dzielić! Może warto byłoby oddzielić każdą cebulkę przybyszową osobno, dla uzyskania większej liczby roślin? Są jednak mocno pozrastane i boję się ich zniszczenia. Zamierzam również wysadzić je do doniczek miesiąc wcześniej, a więc pod koniec lutego.
W okresie wegetacyjnym nie przykładałem większej staranności w pielęgnowaniu tych roślin. Podlewanie w miarę potrzeb (na moim piaseczku potrzeby są dość częste) oraz trzykrotne zasilenie nawozem płynnym "Florovit", to wszystkie zabiegi pielęgnacyjne. Nie zauważyłem żadnych chorób ani ataku szkodników.
Ja też nie mogę znaleźć nigdzie informacji o sposobie uprawy tuberozy. Żaden ze znanych mi ogrodników nigdy jej nie uprawiał i nie może udzielić mi rad.
Pozdrawiam miłośników tuberozy
Mietek.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4858
- Od: 11 wrz 2006, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Wiosną kupiłam cebulę tuberozy.
Nie pamiętam kiedy sadziłam do doniczki,
ale chyba w marcu.
W maju powędrowała do ziemi,
ale już bez doniczki.
Kwitła w maju i to około miesiąca
jak opisuje Mietek.
Po wykopaniu cebul okazało się, że ma naście cebulek przybyszowych.
Nawet nie wiem dokładnie ile, zobaczę jak przeschną.
Natomiast nie mogę zauważyć cebuli matecznej.
Z tych przybyszowych to ja się specjalnie nie spodziewam kwiatu
w przyszłym roku.
Wiem jaki błąd popełniłam nie jestem nauczona zasilać rośliny nawozami.
To jest pewnie powód, że moje przybyszowe są małe.
Nie pamiętam kiedy sadziłam do doniczki,
ale chyba w marcu.
W maju powędrowała do ziemi,
ale już bez doniczki.
Kwitła w maju i to około miesiąca
jak opisuje Mietek.
Po wykopaniu cebul okazało się, że ma naście cebulek przybyszowych.
Nawet nie wiem dokładnie ile, zobaczę jak przeschną.
Natomiast nie mogę zauważyć cebuli matecznej.
Z tych przybyszowych to ja się specjalnie nie spodziewam kwiatu
w przyszłym roku.
Wiem jaki błąd popełniłam nie jestem nauczona zasilać rośliny nawozami.
To jest pewnie powód, że moje przybyszowe są małe.