Mieczyki ( Gladiola )
Co do krzyzowania - ja tego nie robilem by, dla tego, ze cechy dzikie jest dominanty. Tym bardziej nie ma racji to robic z czeskimi odmianami - choc czechy i jest bardziej progresywnie, nezeli holanderczyki, ale duzo czeskich odmian jest tez starego typu (pochodzi z holanderskich i troche - z amerykanskich). U czechow nie bylo dostepa do odmian z wschodniej Europy, a w Ameryce teraz juz tez jest spadek w hodowli w trwaniu kilkonasto lat. Wieksza cest amerykanskich hodowcow - juz nie mlode, lat 75-85...
Racja jest w tym, co roslina-matka przy krzyzowaniu musi byc mocna i chworoboodporna. "Ojcec" musi byc z dobrymi charakterystykami dekoracyjnymi.
Ja podam kilko fotek dla porownania.
Racja jest w tym, co roslina-matka przy krzyzowaniu musi byc mocna i chworoboodporna. "Ojcec" musi byc z dobrymi charakterystykami dekoracyjnymi.
Ja podam kilko fotek dla porownania.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 786
- Od: 20 sie 2008, o 20:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Czytam twoją wypowiedź i myślę, że należy tu rozgraniczyć dwie rzeczy .
Pierwszy indywidualne podejście osoby do zieleni "np. kwiaty, drzewa" czyli prawo do imdywidualnego wyboru tak ja i starej warszawy czy nowoczesnego mercedesa. Także odczucia z tym związane. Jedna osoba idealnie będzie się czuła własnie wśród zapomnianych starodawnych zmutowanych mieczyków a inna będzie kroczyła w świat nowości mieczyka.
Drugi to podejście osoby sprzedawcy czy producenta do towaru jakim jest w tym przypadku mieczyk. Czyli chęć zaprezentowania i ukierunkowania na systematyczny zakup nowych odmian.
jarek
Pierwszy indywidualne podejście osoby do zieleni "np. kwiaty, drzewa" czyli prawo do imdywidualnego wyboru tak ja i starej warszawy czy nowoczesnego mercedesa. Także odczucia z tym związane. Jedna osoba idealnie będzie się czuła własnie wśród zapomnianych starodawnych zmutowanych mieczyków a inna będzie kroczyła w świat nowości mieczyka.
Drugi to podejście osoby sprzedawcy czy producenta do towaru jakim jest w tym przypadku mieczyk. Czyli chęć zaprezentowania i ukierunkowania na systematyczny zakup nowych odmian.
jarek
wesoly,
jezeli chodzi o tem, mam ja jakies to interesy na rynku Polsci, to ja juz po mojemu pisalem - ja i tak nie moga zadowolic wiecej, nezeli 30% zamowienij z cialego swiata, a w tym roku to bylo i ponizej 20%.
Ale jak dla hodowcy, to dla mnie jest bardzo interesna taka situacja, kiedy Polska, w ktorej jest wysoki poziom rolnictwa (i kwiaciarstwa !) jest taka wyspa zastoja w branzu, w ktorem u wszystkich sasiadow Polscy jest normalny poziom. Czy Litwa, czy Ukraina, Czechy, Slowakia - wyjatek tylko niemcy, ktore wszystko pozostawili holanderczykam, i Bielorusja, ktora fiurer "backa" Lukaszenko zamknel i izolowal od swiata. Ale i to na Bielorusji poziom jest wyzszy...
Ja mysle, ze jest tylko jeden wniosek - to po prostu niepopularna kultura w Polsce. Jeszcze nie slychalem, zeby ktos mowil: "dla czego nowe odmiany liliowcow - jest dzikie, i dosc". Dla tego, ze hodowcow liliowcow w Polsce kilko raz wiecej, nezeli na Litwie...
Tak, ja jestem litwin, i dla mnie to nie musi byc nie jakiej roznicy, co jest w Polsce. Ale na pewno to przejawi sie ta niewielka cesc polskiej krwi, ktora ja mam ...
jezeli chodzi o tem, mam ja jakies to interesy na rynku Polsci, to ja juz po mojemu pisalem - ja i tak nie moga zadowolic wiecej, nezeli 30% zamowienij z cialego swiata, a w tym roku to bylo i ponizej 20%.
Ale jak dla hodowcy, to dla mnie jest bardzo interesna taka situacja, kiedy Polska, w ktorej jest wysoki poziom rolnictwa (i kwiaciarstwa !) jest taka wyspa zastoja w branzu, w ktorem u wszystkich sasiadow Polscy jest normalny poziom. Czy Litwa, czy Ukraina, Czechy, Slowakia - wyjatek tylko niemcy, ktore wszystko pozostawili holanderczykam, i Bielorusja, ktora fiurer "backa" Lukaszenko zamknel i izolowal od swiata. Ale i to na Bielorusji poziom jest wyzszy...
Ja mysle, ze jest tylko jeden wniosek - to po prostu niepopularna kultura w Polsce. Jeszcze nie slychalem, zeby ktos mowil: "dla czego nowe odmiany liliowcow - jest dzikie, i dosc". Dla tego, ze hodowcow liliowcow w Polsce kilko raz wiecej, nezeli na Litwie...
Tak, ja jestem litwin, i dla mnie to nie musi byc nie jakiej roznicy, co jest w Polsce. Ale na pewno to przejawi sie ta niewielka cesc polskiej krwi, ktora ja mam ...
Dla porownania:
Trzy mieczyka, ktore jest "dzikie". Typ kwiata "gandavensis", kolos z wielkimi odstepami miedzy kwiatami, platki rowne.
To tez jest ilustracja tego, ze w Ameryce juz zaczynala sie recesja...
A to - jak wygliada nowe normalne odmiany:
Prosze zwrocic uwage nie na kolor, a na typ kwiatow i kolosa. To dwurzendowy kolos, odstepa miedzy kwiatami nie ma, platki zmorszczone i twarde, transportabilne; kwiat typu "edel".
Prosze nie pomyslic, ze to moja reklama - mojich odmian tu nie ma...
Mam nadziejie, ze uda sie dostrzec roznice i dla tych, ktore nic nie rozumie o mieczykach...
Trzy mieczyka, ktore jest "dzikie". Typ kwiata "gandavensis", kolos z wielkimi odstepami miedzy kwiatami, platki rowne.
To tez jest ilustracja tego, ze w Ameryce juz zaczynala sie recesja...
A to - jak wygliada nowe normalne odmiany:
Prosze zwrocic uwage nie na kolor, a na typ kwiatow i kolosa. To dwurzendowy kolos, odstepa miedzy kwiatami nie ma, platki zmorszczone i twarde, transportabilne; kwiat typu "edel".
Prosze nie pomyslic, ze to moja reklama - mojich odmian tu nie ma...
Mam nadziejie, ze uda sie dostrzec roznice i dla tych, ktore nic nie rozumie o mieczykach...
Ja mysle, ze to jest kilko momentow, nie jeden.
U holanderczykow juz nie ma hodowcow mieczykow. Dla tego z roku okolo 1965 nie ma i nowych odmian. Dopoki jest takie kraje, na ktorych jest mozliwe sprzedac i stary chlam (ja to mowiem nie tylko o Polsce, ale tez i o Niemcach, Wlosach, Hispanii), nie bylo i zainteresowania na nowe odmiany.
W Polnocnej Afryce holanderczyki ma plantacji mieczykow, z ktorych do Wlosow i do Hispanii dostarca ciete kwiaty mieczykow i cebulki dla "wczesnego kwiatnania na cieplarniach" - prosze napisac, jak to po polski... To jest stare odmiany, wyprobowane na ta cel i - znow to samo - nie bylo przyczyny szukac nowych odmian, jezeli jest mozliwosc sprzedac i stare.
Problema jest w tym, co handlarze i z Polscy, i z Litwy bardzo tanie zakupuje cebulki z Afrycy i sprzedaje u nas jak dla otwartego gruntu - na co oni nie jest przeznaczone. To cebulki "jednorazowe" - za kwiatnaniem ich z cieplaren wyzuczyli by won, dla tego onie i kosztuje tylko 5-6 eurocentow za sztuke. I do tego czasu, kiedy naszy handlarze beda ich zakupowac, holanderczyki ich beda produkowac... To zamkniety krag.
Z drugiej strony, holanderczyki tez juz zrozumieli, ze oni opoznili sie na pociag. Dla tego oni juz kilko lat jak zakupuje nowe odmiany z Rossji, po mojemu - i z Czechow. Ja juz pisalem, co i moje 4 odmiany juz jest u holanderczykow. Problem u nich tylko w tym, ze oni nie moga zaczac sprzedawac jaka to odmiana mieczyka, dopoki u nich nie beda choc kilkodesiac tysiac cebulek. Jezeli oni dostali 100 cebulek, to do sprzedawania jest potrzebny 4-5 lat. I to tylko w tym przypadku, jezeli wyjasni sie, ze odmiana z Rossji, Czechow czy Litwy moga aklimatizowac sie w warunkach Afrycy... Na samej Holandji cebulek mieczykow produkuje bardzo malo.
Dla tego ja i mowiem, ze produkowac normalne odmiany mieczykow trzeba samim polakam w POLSCE, a nie na Afryce. Na Litwie tez handlarze sprzedaje duzo holanderskich cebulek mieczykow - u nas jest kilko hodowcow, ale niema wielkich producentow. Po prawdzie, jeden jest, ktory produkuje okolo 100000 cebulek mieczykow za rok, ale on wszystko sprzedaje tylko na Rossji...
U holanderczykow juz nie ma hodowcow mieczykow. Dla tego z roku okolo 1965 nie ma i nowych odmian. Dopoki jest takie kraje, na ktorych jest mozliwe sprzedac i stary chlam (ja to mowiem nie tylko o Polsce, ale tez i o Niemcach, Wlosach, Hispanii), nie bylo i zainteresowania na nowe odmiany.
W Polnocnej Afryce holanderczyki ma plantacji mieczykow, z ktorych do Wlosow i do Hispanii dostarca ciete kwiaty mieczykow i cebulki dla "wczesnego kwiatnania na cieplarniach" - prosze napisac, jak to po polski... To jest stare odmiany, wyprobowane na ta cel i - znow to samo - nie bylo przyczyny szukac nowych odmian, jezeli jest mozliwosc sprzedac i stare.
Problema jest w tym, co handlarze i z Polscy, i z Litwy bardzo tanie zakupuje cebulki z Afrycy i sprzedaje u nas jak dla otwartego gruntu - na co oni nie jest przeznaczone. To cebulki "jednorazowe" - za kwiatnaniem ich z cieplaren wyzuczyli by won, dla tego onie i kosztuje tylko 5-6 eurocentow za sztuke. I do tego czasu, kiedy naszy handlarze beda ich zakupowac, holanderczyki ich beda produkowac... To zamkniety krag.
Z drugiej strony, holanderczyki tez juz zrozumieli, ze oni opoznili sie na pociag. Dla tego oni juz kilko lat jak zakupuje nowe odmiany z Rossji, po mojemu - i z Czechow. Ja juz pisalem, co i moje 4 odmiany juz jest u holanderczykow. Problem u nich tylko w tym, ze oni nie moga zaczac sprzedawac jaka to odmiana mieczyka, dopoki u nich nie beda choc kilkodesiac tysiac cebulek. Jezeli oni dostali 100 cebulek, to do sprzedawania jest potrzebny 4-5 lat. I to tylko w tym przypadku, jezeli wyjasni sie, ze odmiana z Rossji, Czechow czy Litwy moga aklimatizowac sie w warunkach Afrycy... Na samej Holandji cebulek mieczykow produkuje bardzo malo.
Dla tego ja i mowiem, ze produkowac normalne odmiany mieczykow trzeba samim polakam w POLSCE, a nie na Afryce. Na Litwie tez handlarze sprzedaje duzo holanderskich cebulek mieczykow - u nas jest kilko hodowcow, ale niema wielkich producentow. Po prawdzie, jeden jest, ktory produkuje okolo 100000 cebulek mieczykow za rok, ale on wszystko sprzedaje tylko na Rossji...
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Kod: Zaznacz cały
dla "wczesnego kwiatnania na cieplarniach" - prosze napisac, jak to po polski...
Vivasvacie bardzo dobrze wszystko napisałeś i dziękuję Ci za wytłumaczenie problemu mieczykowego
całkiem dobrze idzie Ci pisanie po polsku
Dzekuje, jokaer.
Tak i musi byc:
"do przyspieszonej uprawy szklarniowej ".
Bardzo czesto po prostu niemozliwe wytlumaczyc z jednego jezyka na drugi doslownie.
Naprzyklad, po litewski to bylo by "paankstintas pražydinimas", czy co to okolo "zawczesniete zakwitnanie"...
Po rossyjski - "выгонка", co do polskiego wytlumaczyc mozno tylko jak "wypedzic czy wygonic", ale sens beda nie ten...
A sens, po prawdzie, jest w tym, co u cebulek mieczyka jest period spokoja - okolo 2 miesiaca. Kiedy cebulki mieczykow rosna w Afryce, to posadzic mozliwe i w poczontku marzca, a wykopac dorosle cebulki - w poczontku sierpnia. Takie cebulki moga kwitnac na szklarniach juz w marzec nastepnego roku.
Tak i musi byc:
"do przyspieszonej uprawy szklarniowej ".
Bardzo czesto po prostu niemozliwe wytlumaczyc z jednego jezyka na drugi doslownie.
Naprzyklad, po litewski to bylo by "paankstintas pražydinimas", czy co to okolo "zawczesniete zakwitnanie"...
Po rossyjski - "выгонка", co do polskiego wytlumaczyc mozno tylko jak "wypedzic czy wygonic", ale sens beda nie ten...
A sens, po prawdzie, jest w tym, co u cebulek mieczyka jest period spokoja - okolo 2 miesiaca. Kiedy cebulki mieczykow rosna w Afryce, to posadzic mozliwe i w poczontku marzca, a wykopac dorosle cebulki - w poczontku sierpnia. Takie cebulki moga kwitnac na szklarniach juz w marzec nastepnego roku.