Kobea i jej uprawa cz.5
-
- 100p
- Posty: 131
- Od: 17 mar 2015, o 20:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Moje wyglądają tak jak całki, tak samo gęste, ale ja nie podlewam nawozami w ogóle. Jedynie, że dałam im już dawno duże doniczki ok 25-30cm. Też wyglądają zdrowo. A nie nawożę, bo 2 lata temu inne moje sadzonki nawoziłam i przedobrzyłam, od tamtej pory nie ryzykuję, bo nie mam wprawy w dawkowaniu na takie małe pojemniki. Rok temu nawóz dałam dopiero po wysadzeniu na miejsce stałe. Teraz też tak zamierzam z kobeami. Zastanawiam się tylko czy taki nawóz w granulkach do pelargonii też będzie dobry? Niestety nigdzie na nawozach nie ma informacji, że nadaje się pod kobee
Papi
- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Papi jakie były objawy tego przedobrzenia nawozem? Twoje kobee wyglądały wtedy jak moje z poprzedniej strony?
Pozdrawiam
Agneska
Agneska
-
- 100p
- Posty: 131
- Od: 17 mar 2015, o 20:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Nie nie, ja kobee mam pierwszy raz. Ja przenawoziłam wtedy papryczki chili i petunie. Liście się zwijały, albo odpadały, albo zmieniały kolory, wymieniałam wszystkim sadzonkom ziemię i się poprawiło, ale kosztowało mnie to 3 dni dodatkowej pracy. Dlatego od tamtej pory nie nawożę sadzonek domowych. A że kobee to rośliny na miarę złota, to tym bardziej nie ryzykuję. Mam rękę do kwiatów, ale nawozy to nie moja specjalność. Moje kobee bez nawożenia wyglądają dzisiaj tak:
Papi
- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Coś mi się wydaje, że jednak musiałam moje popalić nawozem
No bo piszecie, że rzadko chorują i ładnie Wam rosną bez nawożenia.
Nadgorliwość nie popłaca. Oby doszły do siebie po odstawieniu nawozu.
No bo piszecie, że rzadko chorują i ładnie Wam rosną bez nawożenia.
Nadgorliwość nie popłaca. Oby doszły do siebie po odstawieniu nawozu.
Pozdrawiam
Agneska
Agneska
- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Niektóre kobee połamałam w transporcie i przy sadzeniu. Zobaczymy czy jakiekolwiek z mojego stadka się przyjmą. Jak nie doczekam się pięknego kwitnienia po tym całym zachodzie to powiem kobeom good bye i nigdy więcej.
Pozdrawiam
Agneska
Agneska
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2124
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Moje kobee wczoraj poszły do gruntu. Przy sadzeniu robiłam tak: wyjmowałam kobeę z doniczki razem z patykiem i dopiero po posadzeniu do dołka stopniowo wyjmowałam patyk odcinając sznurki i wąsy, które go oplatały i jednocześnie podwiązywałam uwolnione pędy do podpory nowym sznurkiem. Nic się nie połamało
Pozdrawiam Lucyna
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Agnieszko, moje obie połamane kobee, i tak klejona i nie klejona, mają się świetnie i myślę, że jakby miały po tym umrzeć to po tygodniu już coś byłoby widać. Myślę, że Twoim też nic nie będzie Trzymam kciuki za piękne kwitnienie, też mam nadzieję, że się odpłacą kwiatami, skoro okupywały parapety tak długo i takie cyrki z kiełkowaniem byłyAgneska pisze:Niektóre kobee połamałam w transporcie i przy sadzeniu. Zobaczymy czy jakiekolwiek z mojego stadka się przyjmą. Jak nie doczekam się pięknego kwitnienia po tym całym zachodzie to powiem kobeom good bye i nigdy więcej.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Agnieszko, cieszę się, że Twoje kobee mają się dobrze. Dzięki za pocieszenie:-)
Moje po wsadzeniu do gruntu na razie rosną więc może rzeczywiście będzie dobrze. Może nie są aż takie delikatne jakby się wydawało.
Życzę Wam wszystkim wspaniałych kwitnień w tym sezonie.
Moje po wsadzeniu do gruntu na razie rosną więc może rzeczywiście będzie dobrze. Może nie są aż takie delikatne jakby się wydawało.
Życzę Wam wszystkim wspaniałych kwitnień w tym sezonie.
Pozdrawiam
Agneska
Agneska
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6700
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Agneska na pewno będzie dobrze!
Moje już w donicy przy ścianie balkonowej, teraz powinny dostać kopa wzrostowego bo i noce cieplejsze i dnie bardzo ciepłe.
Tylko nie żałować podlewania.
Moje już w donicy przy ścianie balkonowej, teraz powinny dostać kopa wzrostowego bo i noce cieplejsze i dnie bardzo ciepłe.
Tylko nie żałować podlewania.
- KochinyAndzi
- 100p
- Posty: 180
- Od: 9 lut 2017, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koronowo
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Posadziłam do gruntu i jeszcze gorzej zmarniały, fioletowym się zrobiły czerwone liście, jak choć jedna odbije to będzie fajnie...3szt białe zdecydowanie lepiej. Mam nauczkę, w przyszłym roku po skiełkowaniu od razu do dużych doniczek Życzę wszystkim miliona kwiatów
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Pozdrawiam, Andzia.
-
- 100p
- Posty: 131
- Od: 17 mar 2015, o 20:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Moje też zmarniały i chyba zatrzymały się w miejcu od przesadzenia, liście też są fioletowe, niektóre spalone słońcem nawet. A na kwiatka czekam, pączek duży i się nie zmienia od ok. 10 dni. W doniczkach szybko pąki się powiększały, tu stanęły. Nie mam pomysłu jak je pobudzić do życia.
Papi
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6700
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Moje rosną ( 3 sztuki).
Natomiast wilec błękitny mizerny bardzo.
Natomiast wilec błękitny mizerny bardzo.
-
- 100p
- Posty: 131
- Od: 17 mar 2015, o 20:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Moje wytargane przez wiatr, ale w miarę się tu trzymają. Dobrze, że petunie wypełniają dół skrzynek, to nie jest tak pusto. Inne w innych częściach ogrodu popalone przez słońce i łysawe, nawet nie robię zdjęć.
Papi