Kobea i jej uprawa cz.5

Tulipany, krokusy, narcyzy, lilie, dalie, begonie, irysy, kanny, bratki, maciejki, ...
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Viola K
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2356
Od: 14 mar 2013, o 19:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Trzebnicy

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Papi, ogromne są Twoje ;:oj one są z tego roku ? Ja swoje ostatnio uszczykiwałam





Obrazek
GrazynaW
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 6700
Od: 14 sty 2009, o 18:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Papi dorodne masz sadzonki, właściwie to są rośliny.
W mieszkaniu musi być ciepło skoro skoro zdecydowała się pączusia popełnić. ;:108
Papi
100p
100p
Posty: 131
Od: 17 mar 2015, o 20:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Tak, z tego roku, wysiewane 14 lutego. Połowa z nich była uszczykiwana miesiac temu i probuje to ukorzenic. Urwane czubki stoja w wodzie, jednen ma jeden korzonek a reszta nic.. A w mieszkaniu jest cieplo, do tego stoja na poludniowej stronie przy duzej szybie balkonowej. Pewnosci nie mam, ale paczek jest chyba przy tej nieuszczykiwanej.
Papi
Awatar użytkownika
anida
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2018
Od: 26 sie 2015, o 21:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Augustów, strefa 5b

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Uszczykiwanie pomaga się roślinie rozkrzewić, chociaż kobea i bez tego dobrze sobie radzi, ale opóźnia kwitnienie o około 2 tygodnie (tak gdzieś wyczytałam, nie pamiętam gdzie). Coś w tym chyba jest ;:108
Pozdrawiam Anida

Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Awatar użytkownika
KochinyAndzi
100p
100p
Posty: 180
Od: 9 lut 2017, o 23:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Koronowo

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Moje identyczne jak u Papi, tylko te na południowym oknie coś marnieją, liście popalone jakieś, ale nie tak mocno, te 2 tygodnie spokojnie wytrzymają, a pewnie i nadrobią. Te na północnym oknie w kuchni zieloniutkie.
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
GrazynaW
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 6700
Od: 14 sty 2009, o 18:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Maksymalnie chyba do 2 tyg. jeszcze w domu i wreszcie mogą być wysadzone.
W ub roku już w kwietniu były na balkonie.
Papi
100p
100p
Posty: 131
Od: 17 mar 2015, o 20:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Moje dzisiaj były chwilę na dworze, ale wiatr u mnie mocny, więc pospadały mi z patyczków. Jak się później czepią drabinki właściwej, to może stabilniej zniosą powiewy. Na wszelki wypadek pochowałam na noc do domu, bo zapowiadają minus. Też niektóre listki mam jakby popalone, ale ogólnie wyglądają bardzo dobrze.

Przypatrzyłam się dzisiaj i pączki mam na jednej uszczykiwanej fioletowej, na pozostałych nie ma. I pojawiły się na białej (to znaczy myślę, że to biała, bo inna niż wszystkie).

Jeszcze informacja, że moje dwie leniwe, o których wcześniej pisałam, że stoją w miejscu po przesadzeniu w fazie liścieni, po 8 tygodniach zebrały się. Jedna ma już 10cm, druga lada dzień puści pierwsze liście właściwe! Takiego czegoś to jeszcze nie widziałam, żeby tyle czasu jakaś roślina stała w miejscu mając warunki idealne do rozwoju.
Papi
GrazynaW
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 6700
Od: 14 sty 2009, o 18:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Od wczoraj już wkopane w donicę na balkonie.
Już cieplejsze noce u nas to zaryzykowałam, najwyżej okryje agrowłókniną.
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Moje kobee od prawe dwóch miesięcy żyły w foliaku, ładnie rosły zahartowane i już je posadziłam. Tylko jedna była w domu w ciepełku na parapecie, ma dłuższe międzywęźla, ale za to wyglądała bardzo okazale, mojego wzrostu :D . Wczoraj przy sadzeniu na wietrze pękła jej łodyga ;:145 I to nisko. Nakleiłam jej plasterek ale pewnie nic to nie da. Mam więcej sadzonek, niż planowałam, ale tej mi bardzo szkoda :|
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
x - e-1
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2594
Od: 17 lut 2015, o 20:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Mi tez wczoraj jedna się złamała podczas przesadzania do większych donic.
Nie miałam plasterka na miejscu, zostawiłam tak jak jest.
Co będzie to będzie. Też mam więcej niż zamierzałam, ale jedną juz zmarnowała mi córka jeszcze w domu, szkoda każdego egzemplarza.
Posadzę do gruntu po pełni.
GrazynaW
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 6700
Od: 14 sty 2009, o 18:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

U mnie zaledwie 3 sztuki to pilnowałam ogromnie by nic im się nie stało.
Wysiałam od lutego 4 opakowania i dopiero z ostatniego siewu wykiełkowały te 3.
Awatar użytkownika
Agneska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1624
Od: 1 lis 2015, o 09:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Ja mam w sumie 14 sztuk, w tym 7 z uszczykiwanych sadzonek:) Te sadzonkowane jeszcze małe ale te z siewu już wysokie i rozkrzewione. Wysadzę je dopiero w 2giej połowie maja bo w Wa-wie mogą być jeszcze w przyszłym tyg. przymrozki.
O co chodzi z tymi plasterkami? Jakich plasterków używacie aby "podkleić" łodygi?
Pozdrawiam
Agneska
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Aguś miałam pod ręką plasterki z Kubusiem Puchatkiem i zwykły celulozowy w rolce, wybrałam celulozowy :wink: Chodziło tylko o to, by się nie ruszała w tym miejscu, może to jakoś się zregeneruje? W końcu rośliny można szczepić, nawet ogórki na dyni i jakoś się zrasta i wegetuje, może moja kobea też sobie z tym poradzi?

Tylko tej konkretnie mi trochę szkoda, taka wielka już urosła ;:173
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny CEBULOWE i jednoroczne”