Połowa lutego to dobra pora na zajęcie się daliami, jeśli ktoś ma w planie rozmnażać je z sadzonek zielnych.
Bardzo dobrą instrukcję fotograficzną 'krok po kroku' takiego rozmnażania zamieścił Stanisław w wątku:
Dalie ........ pasją i miłością.......
Instrukcja:
http://www.dahlias.net/dahwebpg/Propaga ... eCutts.htm
Metoda jest skuteczna i stosowana przez wielu hodowców amatorów. Oczywiste, że nie ukorzeni się 100% sadzonek, ale na pewno ok. 80%
Na wszelki wypadek opiszę kolejność działań:
- zakupić ziemię dobrej jakości i pomieszać ją z perlitem w celu lepszego napowietrzenia (zamiast perlitu można
zastosować drobno pokruszony styropian);
- obejrzeć dokładnie karpę, z której mają być pobrane sadzonki i znaleźć miejsce , gdzie znajdują się
oczka (oczko);
- lekko zagłębić karpę (do 1/2 wysokości) w dobrze zwilżonej , ale nie mokrej ziemi, oczkami do góry;
- ustawić w miejscu w miarę widnym, ale nie nasłonecznionym, może być nawet z daleka od okna, ale musi to
być miejsce ciepłe - ok. 18 stopni;
- co kilka dni należy sprawdzić, czy podłoże nie przeschło nadmiernie, jeśli tak, lekko nawilżyć je wodą;
- po ok. 3 tygodniach sadzonki powinny mieć już ok. 15 cm wysokości;
- teraz należy ostrożnie uciąć je żyletką, najlepiej z piętką czyli odrobiną karpy;
- usunąć dwa dolne listki z sadzonki, jeśli pozostałe liście są duże (długie) obciąć do połowy nożyczkami;
- zanurzyć końcówkę sadzonki w ukorzeniaczu do roślin zielnych (B) - nadmiar ukorzeniacza otrząsnąć;
- przygotować pojedyncze małe doniczki, kubki plastikowe lub styropianowe, ale koniecznie z dziurkami w dnie;
- pojemniki wypełnić podłożem (mieszanka: ziemia, piasek perlit lub pokruszony na drobno styropian) do 2/3
wysokości;
- zrobić palcem dziurkę w podłożu, sadzić delikatnie obciskając ziemię dookoła;
- lekko podlać;
- na pojemnik, w którym posadzona została sadzonka założyć przeźroczysty woreczek foliowy - to pozwoli na
dostęp światła i zabezpieczy podłoże przed wysychaniem. Tak zabezpieczona roślinka nie powinna być
podlewana aż do chwili, gdy pojawią się korzonki (ok. miesiąca), gdyż nadmiar wody powoduje zagniwanie, a
roślinka w poszukiwaniu wody szybciej wypuszcza korzonki!
- teraz należy umieścić pojemniki w widnym, ale nie nasłonecznionym miejscu (parapet północnego okna). Dni
są już dość długie, ale dobrze jest jeszcze doświetlać roślinki jakaś jarzeniową lampą, aby miały światło
przez 16-18 godzin). Temperatura niezbędna do ukorzeniania to ok. 22 - 24 stopnie;
- po miesiącu można zdjąć foliowe kapturki, pozostawić roślinę w widnym i w miarę ciepłym (ok. 15 - 20 stopni)
miejscu, bardzo umiarkowanie podlewać;
- jeśli roślinki rosną zbyt bujnie, łodyżki się wyciągają, należy je uszczykiwać. Uszczykiwanie jest nawet
wskazane, gdyż powoduje rozkrzewianie rośliny;
- przed wysadzeniem do gruntu należy przez jakiś czas rośliny hartować np. uchylając okno, każdego
dnia na coraz dłużej, powoli obniżając temperaturę w pomieszczeniu, wystawiając w cieplejsze dni na
krótko na zewnątrz;
- możemy wysadzać do gruntu w pojemnikach, w których się ukorzeniały, żeby zabezpieczyć je przed ślimakami - lepiej jednak posadzić bez pojemnika zabezpieczając obciętą, plastikową butelką po wodzie mineralnej;
- wysadzać najlepiej gdy minie okres przymrozków. Można wcześniej jeśli dni są ciepłe, ale wtedy
zabezpieczamy rośliny na noc przykrywając je jakaś donicą, uciętą tylko od dołu butelką czy innym tego typu
pojemnikiem, który łatwo zdjąć na dzień;
- pamiętajcie o tym, aby rośliny zapalikować, by nie połamał je wiatr.
- nie sadźcie zbyt głęboko - wystarczy 5-8 cm. Na tej głębokości ziemia jest już dość dobrze nagrzana. Lepiej
zaaplikować i lekko podwiązać "w ósemkę");
Cały cykl wyprodukowania sadzonek trwa ok. 2 miesięcy.
Trochę wydaje się to trudne i pracochłonne, ale tak naprawdę nie jest, choć nie twierdzę, że nie wymaga minimum uwagi. Za to możemy w ten sposób pozyskać dożo roślin. Tych, które chcemy mieć w większej liczbie, którymi chcemy się podzielić, z których chcemy utworzyć dużą, jednorodną grupę w ogrodzie.
Dalie wyprodukowane z sadzonek mają piękniejsze, większe kwiaty, silniejsze łodygi, piękniej się wybarwiają, lepiej "trzymają" kształt kwiatu, są mniej podatne na choroby (są po prostu młode!) - no i przede wszystkim są absolutnie nasze. I to jest największą satysfakcją. Powodzenia.