Kochani wedle życzenia założyciela kontynuuję temat.
To tyle tytułem wstępu, bo cóż można napisać, to dla mnie zaszczyt.
Nie dorównam naszemu Januszowi który ma wieloletnie doświadczenie, ale mogę zapewnić, że tak jak On ogromnie kocham te przepiękne kwiaty i postaram się zadbać o Jego dzieło.
Pozwolę sobie jako pierwszy wpisać się w rozpoczęte dzieło Iwony. Cieszę się,że zechciała prowadzić ten temat dalej. Wiem jak wielką jest miłośniczką tych roślin i wiem, że dołoży wszelkich starań by uczynić ten temat atrakcyjnym.
Coraz więcej jest miłośników tych pięknych roślin i co raz to nowe odmiany pokazują się na naszym rynku, więc temat ten będzie jeszcze długo aktualny. Iwonko. Życzę powodzenia w nowym wątku i dużo ciekawych tematów. - Janusz
Januszku ogromnie Ci dziękuję za zaufanie, mam nadzieję, że Cię nie zawiodę.
Jednocześnie liczę, że będziesz mnie wspierał swoją ogromną wiedzą w kontynuowaniu Twojego dzieła jakim jest wątek Canna-Paciorecznik.
Serdecznie Cię pozdrawiam i wszystkich miłośników pacioreczników. Iwona
Sprawdziłem w tym roku jak kanny rosną w cieniu. Posadziłem w maju sadzonkę russian red pod blokiem, strona północna słońce jedynie wcześnie rano ok 1,5-2godzin i po południu od 15;30(w pełni lata) lub 17;30 od sierpnia- kanna urosła niższa ok 140 cm ale nie ma się co dziwić gleba nie była nigdy uprawiana, wspomagałem ją raz nawozem wieloskładnikowym i raz saletrą potasową niedawno zakwitła wszyscy przechodnie zachwycają się pytając co to za roślina i czy dałoby się ją uprawiać w domu Jednak da się przy prawie żadnym wysiłku doprowadzić kanny do kwitnienia w cieniu byłem pewien że to rośliny wymagające dużo dużo słońca a tu niespodzianka
A ja się zastanawiam nad czym innym.
Sąsiad kilka lat temu posadził pod blokiem Canny, w pierwszym roku miały bardzo ładne kwiaty.
Od kilku lat jednak kwiatki są marne , z małymi płatkami.
Czemu tak się zmieniły?
Jakieś błędy w uprawie?
Kurcze nie wiem?
Wykopuje je , a co dalej robi z nimi nie mówił.
Ma to jakieś znaczenie, ja ich nie mam , więc doświadczenia też nie mam.
Oboje się zastanawialiśmy co jest nie tak , i dalej zagadka.
Jasiu.
Gdy do lodówki nie dokłada się żywności tylko wciąż zabiera to kiedyś przyjdzie głód. Podobnie w przypadku kann. Niedożywione marnieją. Mam rabatę na której rosną kanny od ponad 20 lat co roku.
Nawożenie tego miejsca obornikiem przed zimą dostarcza nie tylko podstawowych składników odżywczych NPK ale również niezbędnych mikroelementów i próchnicy. W przypadku gdy trudno jest o obornik powinno się zasilać nawozami wieloskładnikowymi w których są mikroelementy.
Wracając do pokazanych wcześniej siewek Kanny Tropical Sunrise pokażę wyhodowaną kannę przez Iwonę Podzieliła się ze mną wyhodowanym okazem. Byłem ciekawy czy w tym roku kwiat będzie taki sam czy powróci do dawnej formy rośliny matecznej.
Oto ten kwiat siewki kanny wyhodowanej przez Iwonę
Dookoła kwiatu jest falbanka czego kwiat rośliny matecznej nie posiada. Jest to drugi kwiat który dopiero rozkwitł. Pierwszy miał jeszcze bogatszą falbankę. Teraz widocznie z powodu suszy falbanka na kwiatach jest skromniejsza.
Zgodnie z tematem prezentuję moją kwitnącą kanę N.N.
Na łodyżce z lewej strony widać nasionko ,kilka takich spadło -z ciekawości jedno rozdłubałem -w środku pusto .
Mam pytanie -jak wygląda prawdziwe nasiono -podobno jakieś kolce