Największym problemem w tym roku na mojej plantacji są nornice i krety. Skutecznie niszczą tulipany oraz krokusy. Z dnia na dzień widziałem coraz więcej więdnących roślin, przy których widoczne były kretowiska oraz tunele sporządzone przez nornice. Ojciec opowiedział mi, że kiedyś radzono sobie w bardzo prosty sposób - w tunel sporządzony przez gryzonie wbijano patyk, na którym osadzano plastikową butelkę. Butelka kręcąc się, wytwarza nieznośne dla gryzoni dźwięki. Postanowiłem pójść tą drogą. Zakupiłem elektroniczny odstraszacz gryzoni, który emituje sygnały dźwiękowe o częstotliwości 400 Hz.
https://images81.fotosik.pl/493/81e06ed07d92db33med.jpg Gryzonie, które obdarzone są doskonałym słuchem, oraz zdolnością odczuwania drgań bardzo szybko opuszczają naszą działkę. Producent deklaruje, że urządzenie działa na powierzchni do 600m2. Po kilku dniach stosowania zauważam, że nie pojawiają się już świeże dziury, oraz zniszczenia. Polecam! Wieczorem zamieszczę kolejny banalny sposób na gryzonie stosowany na plantacjach w Holandii.